Wszelkie uwagi i komentarze na temat kochanych (są w ogóle takie?) i znienawidzonych lektur. Jakie teraz macie co czytacie itp. Może jakaś wa sie podobała i polecacie ją po prostu do poczytania ?

Tak jak pisałem na forum i w shoutboxie: "Zbrodnia i kara" - fajna książka psychologiczna. "Mistrz i Małgorzata" - moja ulubiona książka, jak dla mnie arcydzieło. "Lalka" - widziałem niestety tylko film w całości, a pod jego wpływem zacząłem czytać książkę, ale zanim skończyłem, to przyszła następna lektura i do tej pory nie skończyłem Niestety nie pamiętam dalej listy lektur ze szkół

"Zbrodnia i kara" - Bardzo ciekawa, wciagajaca książka. - POLECAM.
"Lalka" - to dopiero przede mną
"Dziady IV" - śliczne ! ! ! ! ! ! ! ! !
"Cierpienia młodego Wertera" - Ta ksiażka zmusiła mnie do paru refleksji

Tak naprawdę przeczytałam prawie wszystkie lektury jakie były w programie - wyjątki "Pan Tadeusz" - do połowy i "Potop" - 7 rozdziałów - potem padłam.

"Cierpienia młodego Wertera" wydały mi się bardzo dziwne (nie lubię romantyzmu i pre-romantyzmu ) i nie lubię ich A cała trylogia Sienkiewicza (z "Potopem" na czele) to bardzo fajne książki. I bardzo mi się podobały.

O ja.. Z Sienkiewicza, to tylko "Krzyżacy" mi się W MIARĘ podobali, a reszta - jak dla mnie beznadzieja.
"Cierpienia młodego Wertera" - jak dla mnie to naprawdę śliczna ksiazeczka. A może dlatego, że ja właśnie uwielbiam Romantyzm.

Ja na samą myśl o lekturach mam mdłości. Nie cierpię ich wszystkich. I za każdym razem jak miałam lekturę to ją zaczynałam czytać, a potem kończyliśmy omawiać. I jeszcze żadna mi się nie podobała, ale skoro mówicie, że 'Zbrodnia I Kara'...

Oj, polecam Zbrodnie, polecam ! ! ! ! ! ! ! ! Wciąga... Wyobraź sobie, że rozwaliłam 100 stron, pisanych maczkiem

..."Zbrodnia i kara" jest bardzo trudną książką i nie każdemu się podoba. Nie jest łatwo ją zrozumieć i docenić, ale jeśli już to zrobisz, to będziesz ją wychwalała Ale wcześniej przeczytaj "Mistrza i Małgorzatę" - lektura dość lekka, ale genialna (też trzeba ją zrozumieć, ale jest chyba łatwiejsza od "Zbrodni...").

Mam ten talent, że szybko uczę sie 'czytać' konkretną książkę. Także raczej dam radę.

Ja przeczytałem sporo książek i czytam od małego, ale to nie znaczy, że rozumiem wszystkie książki i je doceniam. Także nie zmartw się, jeśli się rozczarujesz. Żadna książka nie przemówi do każdego.

"Zbrodnia i Kara" oraz "Dziady cz. III" to moje ulubione lektury zapamiętane ze szkoły. a z wcześniejszych lat to "Kamienie na Szaniec". Nigdy za to nie czytałem Wertera i "Mistrza i Małgorzaty"

@Mad - "Mistrza i Małgorzaty", też nie czytałam. "Kamienie na szaniec" - jakoś nie za bardzo mi się podobały. O, podobała mi sie w miare "Mitologia grecka"

Na mnie słowo lektura zawsze działało odstręczająco, dopiero pare lat po liceum przeczytałem Zbrodnie i Kare oraz Lalke i stwierdziłem jakie to wspaniałe powieści. Przez polski system edukacji do dzisiaj mam uraz do polskiej literatury.

Polski system edukacji to nie tutaj. Tu nie offtopic jest. Chociaż fakt, że jest tragiczny.

Trudna sprawa z tymi lekturami. No bo przecież kto, jak nie szkoła ma nauczyć kanonu polskich lektur? Samemu to może przeczyta jakiś 1% młodzieży w wieku szkolnym - w tym czasie zawsze znajdzie się coś ciekawszego niż czytanie książki napisanej 200 lat temu przez narkomana-alkoholika. Problem leży w tym, że traktuje się lektury tak samo jak inne "ważne" przedmioty - funkcje w matematyce, prawa Newtona w fizyce i chromosomy w biologii. Nie wszyscy są na to gotowi w tak młodym wieku. Niektórzy zrozumieją o czym jest dana lektura, inni nie mają pojęcia bo ta książka do nich po prostu nie przemawia. Mają zbyt mało doświadczeń życiowych (np. nigdy nie byli zakochani i nie zrozumieją Wokulskiego z "Lalki" a zatem i całej lektury). Potem na szczęście niektórzy do tych książek wracają, a są to bardzo dobre pozycje, za coś w końcu trafiły do kanonu polskiej i światowej literatury.