Witam Was!
Szukam pewniej książki na prezent dla Teściowej.
Znam taki opis:
Para lekarzy wyjeżdża z małym synem na misję do jakiegoś kraju (może to być Afryka). Pewniego dnia kiedy matka przebywa z synem w chuście na targu, ktoś porywa jej dziecko. Jednego z porywaczy rani. Razem z mężem szukają dziecka, ją ogarnia wręcz obsesja, po jakimś czasie rozwodzi się z mężem. Mąż układa sobie życie z inną osobą, a ona udziela się w organizacji zajmującej się porwanymi dziećmi, wciąż poszukuje swojego dziecka. Zaczyna pomagać jej oficer (?) i krok po kroku dochodzi to tego co stało się z dzieckiem. Przejawia się wątek dzieci, którym usuwane były narządy na handel. Na końcu znajduje to dziecko, okazało sie, że porwała je przyjaciółka (której mąż o niczym nie wiedział) i sprzedała je rodzinie, która była przekonana o tym, że to legalna adopcja. Matka chłopca przychodzi do tej rodziny, prosi o zdjęcie chłopca, ale nie chce kontaktu wie, że to mogłaby być trauma dla dziecka. Mówi, że jeśli chcą, to mogą powiedzieć chłopcu kiedyś o tej sytuacji.
Historia kończy się tak, że w 18 urodziny chłopca on zjawia się w jej drzwiach.


Z góry dziękuję za pomoc!

Wznawiam moje poszukiwania, może w tym roku się uda.

Książka: w miękkiej zielonej okładce, wiem, że bohaterką była dziewczyna, dość często chyba przewijała się również jej mama. Pamiętam 3 krótkie "momenty": gdy bohaterka gdzieś się z kimś umówiła, ten ktoś gwizdał po drodze melodię z Most na rzece Kwai; fragment akcji na pewno dzieje się zimą, w supermarketach słychać było Jingle bells; dziewczynka (bardziej już nastolatka) i jej mama jedzą jakieś befsztyki czy rostbefy.

Szczęśliwego nowego roku!

UP

UP!