osobiscie nie lubie czytac przy muzyce, ale kiedy slysze rozmowy czy telepudlo naruszajace moja przestrzen akustyczna wole sie odciac od swiata muzyka i lepej sie skupic na lekturze, najbardziej sie do tego nadaje muzyka ambinetowa, bardzo monotonna, niemal niezauwazalna, czesto bez zadnych slow ktore wyrywaja z ksiazki, moimi ulubionymi kapelami do czytania jest FLA, juno reactor (tylko nie album labyrinth, najlepszy, ale nie nadajacy sie do czytania) oraz aphex twins :)

Ja czytac lubie przy muzyce pod warunkiem ze leci ona sobie ciuchutko z glosnikow ;] I wprawia w odpowiedni nastroj . Na caly regulator czy chociaz polowke by mnie tylko rozpraszala a tak niczego od zycia wiecej mi nie trzeba ;]

Muzyki słucham zawszę. Rodzice się dziwią jak mogę słuchać raczej "głośnych" piosenek zasypiając. Tak więc słuchanie podczas czytania mi nie przeszkadza, nie rozprasza. Za to nienawidzę jak ktoś rozmawia obok mnie gdy czytam.

JA tez sluchalem muzyki czytajac. Pozniej mialem takie ciekawe zjawisko ze slyszac dana piosenka od razu mialem skojarzenia do ksiazki ktora przy niej czytalem

Normalnie staram sie czytać bez muzyki , skupić sie . Ale czasem po prostu sie nie da. Coś spokojnego np. jakaś muzyka instrumentalna albo coś z progresywnego rocka np. Indukti.

Nie no serio, jesli jest jedna rzecz, ktorej na prawde nie znosze to muzyka kiedy czytam.
Jak mam jakas fajna ksiazke to do szalu doprowadza mnie kazdy dzwiek, ktory moze mnie rozpraszac.
Tak poza tym to nie wybrazam sobie zycia bez niej, staram sie sluchc kiedy tylko moge, na miescie, uniwerku, teraz, nie ma ucieczki.

------------------ Dodano: Dzisiaj o 15:58:16 ------------------
Ja to nie moge zrozumiec ludzi ktorzy i sluchaja muzyki i w tym samym czasie czytaja ksiazke.
Kiedy czytam lubie byc skoncentrowana na tej jednej rzeczy, nie znosze jak cos mnie rozprasza.

[qoute]Ja to nie moge zrozumiec ludzi ktorzy i sluchaja muzyki i w tym samym czasie czytaja ksiazke.
Kiedy czytam lubie byc skoncentrowana na tej jednej rzeczy, nie znosze jak cos mnie rozprasza.[/quote]

Wystarczy mieć podzielną uwagę

W sumie zawsze mam włączoną muzykę, cokolwiek robię... No chyba, że oglądam film, to trochę by się gryzło
Prawdę mówiąc muzyka sobie leci a ja jej nie słyszę, bo jak czytam to wszystko inne się nie liczy... Absolutnie mi nie przeszkadza. Jeszcze jak to są piosenki spokojne, np. Turnaua, SDM itp. to jest super...

Lubie spokojną muzykę ale niekiedy zwłaszcza jak trafi sie jakas angielska literatura do przeczytania to wole wylaczyc zeby sie max skupic

[/color][/size]
Ja to nie moge zrozumiec ludzi ktorzy i sluchaja muzyki i w tym samym czasie czytaja ksiazke.
Kiedy czytam lubie byc skoncentrowana na tej jednej rzeczy, nie znosze jak cos mnie rozprasza.[/quote]

No tak, ale nie każdego muzyka musi rozpraszać
Mnie np rozprasza cisza, muszę czegoś słuchać, chociażby stukać w biurko, żeby się skupić.

Wiecie co ja lubiłem słuchać muzyki przy czytaniu książek ale teraz mam rodzinę i obowiązki i niepozostaje mi czasu na czytanie
Ale znalazłem rozwiązanie i słucham książek w pracy przez jakieś 7 godzin dziennie i to mi ratuje życie bo bez tego jak bez ręki
Ale muzyki słucham w każdej wolnej chwili , a do książki to musi być cos spokojnego ambientowego np.Fahrenheit Project lub The Ambush-Trance-Sedated Jungle lub Chris Botti z jazzowych klimatów

Muzyka w tle obowiązkowo ale raczej w celu izolacji od zbędnych dzwięków z zewnątrz rozpraszających mnie przy czytaniu.Gdy jestem sam to jednak preferuję ciszę.

ja zdecydowanie wole czytac w ciszy

Mi muzyka w sumie przy czytaniu nie przeszkadza oczywiscie nie chodzi mi o jakies techno puszczone na maks czy cos . Czasem w pewnym sensie buduje klimat i wzmacnia doswiadczenia zwiazane z lekturą.

Muzyka mi w niczym szczerze powiedziawszy nie przeszkadza.. xD Nawet kiedy jestem na lekcji zdarza mi się mieć słuchawki w uszach a i tak bez problemu mogę się skupić na nauce... A co do czytania to sobie jego nie wyobrażam bez jakichś fajnych nutek w tle...