Też tak bywa aczkolwiek doradzam słuchanie muzyki przy czytaniu. Szczególnie jak się znajdzie muzykę w odpowiednim klimacie do książki.

wszystko zależy od tego, co czytam.
Jeśli czytam coś dla rozrywki - muzyka mi absolutnie nie przeszkadza. Byle nie z polskim tekstem, bo wtedy słucham tekstu (albo sobie podśpiewuję w myślach) zamiast się skupiać na literkach
Ale jeśli czytam coś na uczelnię, jakiś trudny artykuł - wtedy albo w ciszy, albo z muzyką klasyczną w tle.
Natomiast nie lubię komletnej ciszy, kiedy robię coś konsturktywnego (czytanie jest dla mnie czymś konstruktywnym). Musi być jakiś szelest, szum w tle. Np. druga osoba w pokoju, która też czyta.

Muzyka to muzyka, a książka to książka. Jak czytam to musi być obsolutnie cicho; chyba że stukot jadącego pociągu, czytam gazetę, albo komiks.

Przy czytaniu na komputerze zdarza mi się słuchać muzyki z filmów i mam kilka ulubionych soundtracków, są to
"Conan the Barbarian" Basila Poleduoris'a
"1492 Conquest Of Paradise" i "Blade Runner" Vangelis'a
"Bram Stoker's Dracula" – Wojciecha Kilara
"Rosemary's Baby" Krzysztofa Komedy
Muzyka z Forresta Gumpa i Queen Of The Damned
Wybór muzyki zależy od tego co czytam i jaki mam nastrój
Oprócz tego czytając słucham takich klasyków jak The Doors, Pink Floyd, Led Zeppelin czy Deep Purple

Muzyka chyba nadaje rytm czytaniu, oczywiście zgadzam się z pozostałymi forumowiczami, że odpowiednia do nastroju naszego tudzież książki

Ja osobiście do czytania lubię słuchać muzyki klasycznej, zwłaszcza Vivaldiego

Tylko muzyka - bez słów i bardzo cicho.

Muzyka do czytania? Ależ oczywiście! Tylko nie po polsku bo jakoś nie moge sie wtedy skupić

Zgadzam się z autorem postu powyżej-po polsku odpada, a jeśli już w ogóle to cichutko.....
W czasie corocznego święta pod tytułem:czytanie "Władcy Pierścieni" od lat wciągam muzycznie dwa soundtracki: "Siesta" Milesa Davisa-mrok że ho ho, i "Leon" Erica Sierry

Zawsze slucham muzyki przy czytaniu. Glownie Apocalypticy, Izmaira, Batalion D'Amour i Closterkellera

No ale Anja i koledzy to raczej po polsku.. Ja się dekoncentruję....

Wolę jak jest cicho, mam podzielną uwagę i muzyka raczej mi nie przeszkadza (o ile nie jest za głośna) ale wkładanie dodatkowego wysiłku w robienie 2 rzeczy na raz nie daje przyjemności (a po co słuchać muzyki jak nie dla przyjemności).

Często za to robię odwrotnie słucham książki a oczy zajmuję w tym czasie czymś innym.

Większość zespołów jakie słucham są polskie. Nie przeszkadza to tak bardzo jak masz doczynienia kilka lat z tymi samymi utworami i zna się słowa na pamięć Nie potrafię też słuchać muzyki cicho. Bo jak np po cichutku i gdzieś w tle puścić Come???

W sumie sam sie sobie zdziwiłem, ale przy czytaniu fantastyki nieźle sie wkręciłem jak mi Hunter leciał w tle... nawet te mocniejsze kawałki, ale ogólnie raczej dobrą rzeczą byłoby posiadać muzyke z filmów takich jak "Gladiator" czy "Władca Pierścieni"... wtedy nieźle by szło, ale sprawdzałem.

Ja słucham Jazzu badz muzyki filmowej, z jakiego filmu to juz zależy od ksiazki ktora czytam. Zazwyczaj jest to raczej lekka muzyka, instrumentalna bez tekstu ktory moze zakłucic tok myslenia i czytania.