Witam,
moim zdaniem warto sięgnąć po jego powieści. Ja osobiście zaczęłam od Aniołów i Demonów. Wciągnęła mnie do tego stopnia ze nie rozstawałam sie z nią az do jej ukończenia. Później sięgnęłam po Kod... I tuż po zakończeniu książki obejrzałam film. Moim zdaniem książka jest o niebo lepsza. W filmie nie udało sie ująć wszystkiego. Szczerze polecam

Po "Kod Leonarda..." sięgnęłam tylko dlatego, że zrobił się wokół niego taki szum medialny i nagonka środowisk katolickich (sama jestem katoliczką). Gdyby nie to, pewnie nawet nie słyszłabym o tym autorze. Nie podoba mi się, że większość znanych mi ludzi, którzy bardzo niepochlebnie wyrażają się o "Kodzie...", niegdy nie miała tej książki w ręku. Jak można ocenić coś, czego się nie czytało? Dla mnie jest to niezrozumiałe. Przecież to nie jest powieść historyczna czy dokumentalna. Istnieje coś takiego, jak fikcja literacka. Gdybym bezkrytycznie wierzyła we wszystko, co przeczytałam, już dawno bym chyba zwariowała.
Książka bardzo mi się podobała. Bardzo szybko się ją czytało i strasznie mnie wciągała. Nie mogłam się doczekać przeczytania kolejnej strony i kolejnej, aż do ostatniej. Czytałam ją z przyjemnością, dla samej przyjemności czytania, bez głębokiego zastanawiania się nad sensem każdego słowa. Według mnie jest to książka idealna do oderwania się od codziennych problemów.

Nie będę chyba oryginalna jeżeli powiem, że moja przygoda z Danem Brownem zaczęła się od ,,Kodu Leonarda...." Pochłonęłam ją w ciągu jednego dnia. Potem przyszła kolej na ,,Anioły i demony", ,,Zwodniczy Punkt" i ,,Cyfrową Twierdzę". Wszystkie mi się podobały, najmniej chyba ta ostatnia. Muszę przyznać, że niewielu pisarzy tak jak Brown potrafi przykuć uwagę czytelnika. Przyjemny styl, wciągające fabuły sprawiają, że wprost nie sposób się od nich oderwać. Już nie mogę się doczekać ,,Klucza Salomona".

Ja również przeczytałam wszystkie jego dotychczasowe książki. Muszę przyznać, że czyta je się z niesamowitą łatwością. Czyta się szybko i przyjemnie, nie zauważając upływu czasu. Jego książki mają w sobie coś takiego, że ciężko się od nich oderwać. Muszę jednak powiedzieć, że im więcej się jego książek czyta tym bardziej stają się one przewidywalne, są po prostu do siebie za bardzo podobne chociaż niby (oprócz "Aniołów i demonów" i "Kodu Leonarda da Vinci") mówią zupełnie o czym innym. Jednak pomimo tego jego książki są wspaniałym pomysłem na spędzenie wieczoru.

Coz, przeczytalem wszystkie ksiazki Dana Browna i musze powiedziec, ze w zaden sposob nie sa "przewidywalne". Nastepuja tu niezwykle szybkie zwroty akcji, co po prostu pozwala czytelnikowi "przyssac" sie do ksiazki. Dla mnie Brown jest mistrzem intrygii, godnym nawet Harlana Cobena. Wszyscy wychwalaja "Kod Leonarda...", ja jednak musze powiedziec, ze zawiodlem sie na tej ksiazce. W porownaniu z "Aniolami i Demonami" czy tez "Cyfrowa Twierdza" jest wrecz denny.
Poza tym szanuje Dana Browna za wszystkie jego ksiazki i mysle, ze jest genialnym autorem.

Czytałem tylko Kod Leonarda , i muszę powiedzieć że jest to świetna książka. Bardzo podobały mi się zagadki jakie przewijały się przez całą książkę, za książką przemawiają także częste zwroty akcji. bardzo interesująca jest także tematyka powieści, być może trochę kontrowersyjna. Bawiła mnie reakcja kościoła na tą publikację, zachowywali się jakby to miało w sobie trocję prawdy i w strachu kościół chciał zdyskredytować Kod... Ale w ostateczności zrobili tylko dobrą reklamę książce.

Słyszałem też że ma wyjść 2 cześć... nie mogę się doczekać.

Po powieści Dana Browna sięgnęłam z ciekawości. Podobały mi się Kod da Vinci i Anioły i demony. Napisane w prosty sposób, niezbyt skomplikowany, akcja jest wartka, wątek biblijny trochę rewolucyjny, ale da sie przeczytać. Nistety zawiodłam sie na Cyfrowej twierdzy. Jak dla mnie zbyt przewidywalna, język nie był już tak prosty jak w przypadku dwóch wyżej wymienionych.

Przeczytałam wszystkie książki Dana Browna i za najlepszą uważam "Anioły i demony". Kod Leonarda da Vinci to również dobra książka, ale cyfrowa twierdza czy zwodniczy punkt to juz zadna rewelacja. Brown potrafi zainteresować czytelnika szybko toczącą się akcją, ale pisze dość schematycznie. W zwodniczym punkcie akcja zaczyna się coś dziać dopiero pod koniec, nie trzyma w napięciu tak jak Anioły i demony...

Niedawno przeczytalam"Anioly i demony". Musze przyznac, ze jak dotad to najlepsza ksiazka tego autora, ale zauwazylam tez niemalo bledow logicznych. Nie sadze np., zeby bylo mozliwe skoczenie Langdona z helikopteru prosto do rzeki Tyber i natychmiast po udzieleniu pierwszej pomocy o wlasnych silach dotarcie do Watykanu, by demaskowac zloczynce. Albo Vetra w szortach - mysle, ze takich wyjatkow nie robi sie dla nikogo.
Przyznam, ze w porownaniu z "Cyfrowa twierdza", choc to tez dobra ksiazka, "Anioly i demony" sa po prostu rewelacyjne. Wielki plus za akcje w Rzymie i watek religijny.

Jak do tej pory przeczytałem tylko dwie książki tego autora, mianowicie Anioły i Demony oraz Kod Leonarda da Vinci ale musze przyznać, że bardzo umiejętnie potrafi on po przez swoje książki wpływać na opinie czytelników. Najbardziej jednak dziwi mnie to, że wielu ludzi stara się w nich ujrzeć rzeczywistość, zapominając o tym, że pomimo kilku faktów na których oparta jest fabuła jego utworów to jednak większość historii od samego początku aż po koniec są wynikiem zwykłej fantazji pisarskiej, niezwykle udanej fantazji pisarskiej. Jednak najbardziej w karierze pomogła mu ta cała nagonka jaką rozpętał wokół jego książek Kościół i między innymi dzięki temu jest on obecnie tak popularny, choć trzeba mu to przyznać, że ma talent

Moja pierwsza ksiazka byly Anioly i demony i to ta ksiazka najbardziej mi sie podobala, bardzo mnie wciagnela. Ciekawie opowiedziana historia z templariuszami. Póżniej przeczytalam "Kod Leonardo Da Vinci" , ciekawy pomysl po ktorym polowa swiata sie zastanawiala czy to moze byc prawda. Uwazam ze jezeli ksiazka ma taki oddźwięk to cos w niej musi byc. Po "Kodzie..." przeczytalam ksiazke na ktorej postawie Brown napisal "Kod..." - "Świety Gral, Święta Krew" Ksiązka ma juz przeszlo 20 lat i jest napisana pzez grupe ludzi ktorzy daza do poznania prawdy i opisuja to w swojej ksiazce. naprawde polecam, moze jest nawet ciekawsza naz "Kod..." Nastepnie czytalam Cyfrowa twierdze i bardzo mi sie podobala, triller z naukowcami. calkowicie inna ksiazka jak "Anioly..." oraz "Kod...". Co nie znaczy ze mniej ciekawa. Polecam ksiazki Browna ale sadze ze nalezy je traktowac tylko i wylacznie jako fikcje. A co do ekranizacji - NIE polecam.

Mi również bardzo podobają się książki Dana Brown przeczytałem „Kod Leonarda da Vinci” „Anioły i demony” Cyfrowa Twierdza” „Zwodniczy punkt” i zniecierpliwością czekam na „Klucz Salomona” mam nadzieje, że będzie równie dobra jak pozostałe. Dan Brown jest na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o kryminały, jego ksiązki są wspaniałe i ciekawe dzięki stopniowaniu napięcia i pisaniu na faktach i to mnie tak wciągnęło. Lubię po ich przeczytaniu sprawdzić ile w nich jest prawdy a ile zmyślonych rzeczy. Jeśli chodzi o innych pisarzy kryminałów polecam Harlan Coben też są dobre.

Bardzo mi się spodobały jego książki i chcę się was zapytać, która według was jest najlepszą i dlaczego akurat ta? A która najgorszą?
Według mnie najlepszą jest „Zwodniczy punkt”, bo jest w niej dużo nowoczesnej technologii, spisek na wysokich szczeblach władzy, i za domieszkę sensacji na końcu. Również bardzo spodobało mi się wytłumaczenie jak podrobiono meteor z dziwnymi skamieniałościami genialne. Najsłabszą jest „Cyfrowa twierdza”, bo akcja toczy się w jednym miejscu w przeciwieństwie do innych książek D. Brown.

Myślę, że Dan Brown pomimo różnych 'usterek' wytykanych przez krytyków pisze w bardzo dostępny i mega wciągający sposób. Jego książki czyta się w jeden dzień. Co prawda nie czytałam Zwodniczego punkty ani Cyfrowej twoerdzy, a;e reszta poporostu mnie zaurovzyła;p

Warto przeczytac napewno 2 jego ksiazki, anioly i demony oraz kod, ale proponowalabym zachowac ta kolejnosc. jak czyta sie kod to co pewien czas jest "aluzja" do tego co glowny bohater wyczynial w watykanie, dobrze jest miec podkladke w postaci wczesniej przeczytanej ksiazki. cyfrowa twierdza sposobala mi sie nieco mniej ale to tylko dlatego ze nie mam az tak wielkiego zainteesowania do techniki o ktorej brown pisze, mimo wszystko jest jednak tak jak pozostale wciagajaca