nie wiem czy byla juz wspomniana seria "The Breed" Lary Adrian. Chyba niestety nie do dostania u nas w tlumaczeniu polskim, a przynajmniej na takie nie trafilam, tylko anglojezyczne. Ksiazki typowo romansowe, wiec moze to zrazic niektorych wampirzych fanow, ale w ciekawy sposob wampiry sa tu przedstawione, przynajmniej jakiego jeszcze nie spotkalam.
To co wampirze i znane to to ze maja kły , zywia sie krwia, zyja wiecznie, a przynajmniej baaardzo dlugo, zabija je swiatlo sloneczne badz odciencie glowy (o kolkach nie wspominaja jako ze to bron przestarzala).
Co calkowicie inne to to, ze sa oni tylko rodzaju meskiego i, uwaga uwaga, w celu "przedluzenia gatunku" moga laczyc sie w pary z wybranymi ludzkimi kobietami (tzw Breedmates ), posiadajacymi DNA umozliwiajace to. Hym... wiem. Ale ogolnie rzecz biorac jest to na pewno inny sposob przedstawienia tematu, ktory na prawde da sie docenic.
Wampiry sa nadal krwiozercze, niektore nawet w granicach obledu (ksiazkowi "bad guys", ktorych, zeby nie bylo nudno, trzeba zwalczac). Akcia w wiekszosci wartka i wciagajaca.
To co niestety bardzo niedobre w calej serii to to, ze kazda nastepna czesc jest przewidywalna - tzn wynik spraw dotyczacy bohaterow. Glowny szablon powtarza sie ze kazdym razem, ale pierwsze czytanie bardzo na plus. A jak ktos jest zagorzalym fanem wampirzych romansow to i przez reszte przebrnie

------------------ Dodano: Dzisiaj o 12:06:00 ------------------
szperajac w sieci znalazlam bardzo ciekawa strone z bibliografia wampiryczna. Tytuly po angielsku, ale wiele z tych ksiazek w polskim wydaniu tez mozna znalezc. Lista dluga i podzielona alfabetycznie, z checia sie nia dziele

http://www.vampirelibrary.com/lists/series.htm

ja kocham wszystkie wampiry^^ najbardziej podobają mi się wampiry ze zmierzchu. Bardzo fajnie przemieniono tam ich dotychczasową teorię:P

Raczej zniszczono a nie przemieniono.

Widzę dużo pozytywnych opinii o Anne Rice, "Wywiad z wampirem" jeszcze ok, ale dalej...potworne rozczarowanie. Może trafiłam na fatalne tłumaczenie? Mam skojarzenia z popularnym obecnie "Zmierzchem", a to nie jest dobra rekomendacja. Sposób pisania Anne Rice uniemożliwił mi wczucie się w klimat opowieści, a może po prostu się nie znam. Kocham za to wampiry Pratchetta i Regisa Sapkowskiego

Rice nawiązuje do estetyki powieści gotyckiej, której specyfika balansuje na granicy grafomanii. Tym niemniej sugeruję poczytac w oryginale, bo faktycznie tłumaczenia na rzucają na kolana. I też nie jest to książka dla wszystkich, chociaż większosc fanów wampiryzmu żywi jakiś sentyment do takich nazwisk jak Horacy Walpole, Ann Radcliffe, czy Matthew Lewis. Jedynym z czym można to porównac- a i tak będzie to karkołomne- jest równie specyficzny urok świadomego kiczu. Nie jestem w stanie wyjaśnic tego dokładniej. Aby "wczuc sie w klimat" (jeśli ktoś mimo pierwszego odrzutu pragnie kontynuować romans z Rice) sugeruję sięgnąc do mini-kompedium wiedzy o powieści gotyckiej w postaci esejów Lovecrafta, rozkochanego w tego typu estetyce (którą sam przepięknie przerobił na amerykańską modłę, czapki z głów). Istnieje zbiorek tegoż autora "Nadnaturalny horror w literaturze", polecam serdecznie.

No tak, wampiry rzeczywiście tam są, wilkołaki też, ale czy "Zmierzch" to fantasy?? Raczej romans z elemantami fantasy.
Poza tym, bardzo spodobało mi się określenie, jakiego ktoś użył w stosunku do wampirów opisanych przez S. Meyer - "wampiry z papieru".

jak najbardziej

główną rolę grają wampiry "wegetarianie", ale znajdujemy tam też fragmenty takie jak końcówka drugiej części, gdzie
[spoiler]grupa turystów zostaje spożyta, lub raczej wypita przez królów i ich świtę[/spoiler]

Ech, może mam po prostu uraz do Rice. Ale w konwencji powieści gotyckiej mieści się w pewnym sensie już wspominany Lovecraft, czy Poe - dobrze się ich czyta pomimo archaizmy czy, hmm... naiwności. W moim odczuciu Rice po prostu nie jest taka dobra, ale de gustibus non disputandum est, czy jakoś tak.

Hmm mnie również nie zbyt podobają się wampiry w zmierzchu, co prawda jest tam inne spojrzenie na nie niż zwykle ale jak to już ktoś ujął są to wampiry z papieru. A pamięta ktoś może wampira z wiedźmina? nie jaki Regis postać dość ciekawa i spodobało mi się spojrzenie A. Sapkowskiego na wampiry, krew nie jako pożywienie lecz jako pewnego rodzaju środek odurzający...

Polskie podejście do wampirów jest wg. mnie jednym z lepszych. Regis Sapkowskiego, latający po krwi jak pijak po dwóch winach i Vesper Kozakowej wampir w służbie narodu polskiego

Ja lubię Gromykowe wampiry, odbiegające od normy. Mają skrzydła (na których nie da się latać) które pomagają im zmieniać się w wilki, krwi potrzebują do regeneracji, a najważniejszy przedstawiciel wampirów w książce Gromyko - Len, białowłosy-telepata - jest cudnie podstępny.
Jeśli chodzi o wampiry Anne Rice to czytając to lubiłam tylko Lestata. A ogólnie to trochę to dla mnie było przesadzone, te wszytkie opisy działały na mnie mocno usypiająco po pewnym czasie.
A wampióry Stephenie Meyer działały na mnie rozśmieszająco. Nie ma to jak Jad, czerwone lub żółte oczy i błyszczenie w słoneczku. Jakoś tak to mnie bawiło niemiłosiernie.

na pewno bylo juz pisane, ale bardzo fajna jest tez seria o Sookie Stackhouse, zaczynajaca sie od "Martwy az do zmroku". W kwestii wyjasnienia, 1 czesc nie powalila mnie na nogi, ale doszlam do wniosku, ze po prostu gorzej wypada w polskiej wersji jezykowej. Cos mnie ostatnio natchnelo i wzielam sie za dalsze czesci po angielsku, bo chyba z reszta tylko takie sa dostepne, i musze powiedziec, ze wszystko przypadlo mi do gustu w 100%. Humor w oryginale jest po prostu powalajacy. Ksiazki sa pisane bardzo "lekko" i to chyba wlansie to nie sprawdza sie w polskim tlumaczeniu.
W kazdym razie absolutnie polecam do poczytania po angielsku a postaci wampirow sa przedstawione w bardzo pozytywnie humorystyczny sposob ( a mianowicie, maja rozbrajajace czasem sarkastyczno-uszczypliwe poczucie humoru).
Co jest jeszcze jednym duuzym plusem to to, ze fabula z kazda kolejna czaesci na prawde sie zmienia. Nie jesy pisana "na jedno kopyto" przez cala serie. Co i rusz pojawiaja sie nowe postaci, ktore w mniejszym lub wiekszym stopniu biora udzial w wydarzeniach nastepnych czesci.
Jak na razie dotarlam do czesci 5tej

Hm... ciekawy temat. Jednak dla mnie jakoś najbardziej przemawiają wampiry Pani Rice. Nie wiem ale na swój sposób oddają złożoność klątwy. Najciekawsze w jej książkach w moim odczuciu jest pokazanie długowieczność wampirów jako ich wady i zalety. Jeszcze jedna zaleta Pani Rice i jej książek niesamowite opisy sytuacji.
Co do polskich wampirów Vesper z serie Magdaleny Kozak jest bardziej w ujęciu Świata Mroku White Wolfa, gdzie mamy tak samo dwie strony walczące ze sobą, jednak zaskakuje nas jednym drobnym szczegółem w tomie trzecim. Czyli tym kim jest stworzyciel wampirów co było dość ciekawie i zabawnie przedstawione.

nie polecam "Wampira z przypadku". dużo śmiechu, zero fabuły, rozluźniacz do połknięcia w dwie godziny, ale nic z niego w mózgu nie zostaje i momentami drażni.

przepraszam ze off top, ale mam pytanie male, czy ktos sie orientuje gdzie mozna znalesc polska wersje "Midnight Sun" - S. Meyer - czyli Twilight z pkt widzenia Edwarda? bylabym bardzo wdzieczna

wracajac do watku ostatnio o wampirach czytalam u C.Harris (od Martwy az do zmroku) no i udalo mi sie juz dobrnac do konca. Musze na prawde, moza nawet po raz kilejny juz, stwierdzic, ze ciekawie sie wszystko rozkreca i wampiry nabieraja charakteru. Pierwsza czesc mnie rozczarowala bardzo, ale pozniej juz nie ma na co narzekac