"Dzieci z Bullerbyn "to ksiazlka mojego dziecinstwa,do tej pory pamietam ze okladka wydania miala kolor zoltyTo jedna z pierwszych"grubych"ksiazek jakie pzrzecztalam..Jest to ksiazka poswiecona przygodom zwyklych dziecie i ich codziennym zyciu.Ich zycie ukazane jest na przelomie wszystkich por roku i jest ono radosne, wspaniale ,tak jak powinno wygladac zycie kazdego dziecka.Naturalne uczucia i kapitalne poczucie humoru,zabawne sytuacje przeplataja sie ze swietami,szkolnymi wydarzeniami,zabawa i nauka.Cudowna i beztroska,dostarcza spoa dawke optymizmu ludziom w roznym wieku.Kiedy czytalam ja dzieciom,nadal czerpalam z niej wiele przyjemnosci.Zachecam do tej pieknej lektury.

Fantastyczna autorka. Najmilej wspominam ''Dzieci z Bulerybyn'' kiedy jako dziecko na wakacjach Norwegii i Danii na kampingach czytałem od deski do deski kilkanaście razy. Pamiętam jeszcze ekranizacje Pippi L. kiedy jako dzieciak mogłem oglądać dziesiątki razy. Ktoś tu wspominał o Noblu dla Astrid , gratuluje wyobraźni i poczucia humoru. Pozdrowienia dla wszystkich fanów Astrid

Zgadzam się z wami. Książki Astrid Lindgren są wspaniałe. Mi z nich najbardziej podobały się: "Dzieci z Bullerbyn", "Ronja, córka rozbójnika" i "Bracia Lwie Serce". Wspaniała akcja, żywa fabuła, itd. Wszystkim, którzy jeszcze ich nie przeczytali naprawdę bardzo polecam!