Z serii In death przeczytałam wszystko co wydano do tej pory w Polsce. Bardzo podoba mi się ta seria, lekka, miła, przyjemna. Może dlatego, że mam po dziurki w nosie romansów z czasów regencji/współczesnych niby-powieści/dzikiego zachodu. Dlatego romans w przyszłości, do tego z wątkiem kryminalnym na całkiem niezłym poziomie zawsze mnie cieszy. A że przyzwyczajam się do bohaterów, to seria odpowiada mi tym bardziej. Przyczepić się tylko mogę o czasem zbyt skrótowe potraktowanie wprowadzonych postaci drugoplanowych, tak jakby autorka umieściła kogoś w akcji a potem zastanawiała się co u licha z nim zrobić i wreszczie w paru zdaniach się go z akcji pozbywała. To trochę razi. Ale i tak niecierpliwie czekam na następne tomy
