|
|
Teraz jest 29 lis 2024 23:02:03
|
Najgorsze książki jakie czytaliście?...
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Dla mnie nieciekawą książką jest "Kati w Ameryce"- Astrid Lindgren. Opowiada o dziewczynie, która wyjeżdża w podróż po Ameryce. Przez 100 z 151 stron zasypiałam. Odradzam czytanie chyba że do snu. Miałam wrażenie, ze pisało ją jakieś dziecko. Akcja prawie w ogóle się nie posuwała na przód i pisana była strasznie zdawkowo.
|
11 sie 2008 13:54:40 |
|
|
Konto usuniete
|
Dla mnie najgorszą książką a raczej serią jaką czytałam jest niestety plotkara-wielu ludzi chwali tę serię ,a jednak ja nie potrafię się zmusić by to przeczytać , dla mnie niektóre fragmenty są zbyt wyolbrzymiane ,nieraz zbyt wulgarne dlatego ta książka nie robi na mnie wrażenia...
|
11 sie 2008 20:38:05 |
|
|
Konto usuniete
|
Przychodzą mi na myśl Kroniki Tornoru, pierwszy tom był super - wrogowie przejmują zamek a główny bohater przyłącza się do wroga aby pomóc księciu który został u wroga błaznem. W drugim tomie uciekli do wsi w dolinie i wszelka akcja zamarła, mniej więcej jak nasza teraźniejsza wieś. Długo się męczyłem, wkońcu z nudy przestałem czytać.
|
15 sie 2008 16:27:51 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 12 sie 2008 3:44:43 Posty: 23 Lokalizacja: Chicago
|
Jedną z moich najgorszych książek była Lolita - W. Nabokova. Niby książka psychologiczna-niech bedzie, akcja-nie taka zła, sens-ok, ale ta ilość słów, których nie rozumiałam jest porażająca! Przy około 50-tej stronie wróciłam do początku książki i zaczęłam wypisywać na kartce wszystkie mi niewiadome. Najgorsze było to, że nawet w słowniku wyrazów obcych nie było wielu tłumaczeń. Książkę przeczytałam poirytowana i poczułam ulgę na ostatniej stronie, że to już koniec.
Nie wiem, może trafiłam na kiepski przekład, bo gdyby nie te słowa, książka byłaby super, a tak jest jedną z moich gorszych
|
17 sie 2008 2:49:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 sie 2008 3:08:19 Posty: 25
|
Jakoś nigdy nie zdarzyło mi się przeczytać w całości książki która mi sie nie podobała. Wyjątkiem który tutaj podaje są "Chłopi". Książkę przeczytać musiałem Polonistka się uwzięła. Może gdyby nie opisy nie cierpiał bym takich katuszy, ale to właśnie na nie kazała mi zwracać uwagę. A ja ich po prostu nie trawiłem. Jakież to szczęście że teraz mogę czytać to na co mam ochotę
|
17 sie 2008 17:58:22 |
|
|
Konto usuniete
|
A ja wyskoczę troszkę z innej beczki dla mnie najgorsą książką jaką czytałem była lektura szkolna Ludzie Bezdomni. męczyłem się z nią przez 2 miesiące i jakoś zabrać się za nią nie mogłem. Nie podobał mi się ani styl pisarza, ani treść. Jak dla mnie jedna wielka nuda
|
21 sie 2008 6:25:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 sie 2008 15:25:07 Posty: 26
|
Ja nie byłam w stanie przebić się przez ,,O krasnoludkach i sierotce Marysi", to była jedyna szkolna lektura z którą nie mogłam sobie poradzić... Ale co się dziwić Ja jak omawialiśmy Sierotkę byłam już po ,,Milczeniu Owiec" i ,,Władcy Pierścieni", więc to po prostu były nudy.
|
24 sie 2008 11:26:30 |
|
|
Konto usuniete
|
Że tak nawiążę. Merowingowie sami uważali siebie za potomków Jezusa, a wywodzili swój ród od Marii Magdaleny którą wraz z dzieckiem do Europy miał przywieźć Jóżef z Arymatei.
A Oddawanie czci Bafometowi było głównym przedmiotem procesu jaki wytoczyła inkwizycja przeciw zakonowi. Podobno istnieją zapiski z procesu.
Brown wykorzystał niejako fakty historyczne. (Może legendy pochodzenia Merowingów nie można nazwać faktem historycznym, ale w kulturze europejskiej ślad pozostał.)
|
24 sie 2008 16:22:15 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja chciałem być ambitny i postanowiłem przeczytać całą trylogię żeby być całkiem w temacie. Skończyło się na dwóch rozdziałach "Ogniem i Mieczem" i do tej pory nie mogę się przemóc żeby dokończyć. Ale na najgorszą książkę to raczej obstawiłbym "Lalkę", albo "Nad Niemnem". Nie dotknę tego nawet kijem.
|
26 sie 2008 14:00:03 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 sie 2008 12:39:09 Posty: 43 Lokalizacja: WrocÂław
|
Moby Dick!! na wszystkie swietosci, nigdy wiecej tego do reki nie wezme...i odradzam innym... i jak Ci biedni, glupi amerykanie moga sie tym zachwycac jak wieksozsc pewnie nie ma zielonego pojecia o co tam chodzi ?! moze do najmadrzejszych nie naleze, ale glupia tez nie jestem, za to TA ksiazka mnie wykonczyla jak zadna, kurka, inna... a bedac calkowicie szczera nawet jej nie dokonczylam. i chrzanie wieloryby, kaszaloty i kapitana Ahaba i jeszcze jego noge, tez!! I nie mam najmniejszych checi nawet sie dowiedziec czy nasz kolezka osiagnal swoj cel i zemscil na niesczzesnym Moby Dicku, jezlei tak to swiec panie nad jego dusza, ale z dala od mojej biblioteki... jezlei nie to tez niech sie trzyma w odpowiednij odleglosci...
ps i zeby nie bylo, nie mam nic do amerykanow i reszty ich literatury
------------------ Dodano: Dzisiaj o 15:52:34 ------------------ aaa.. dodam jeszcze, ze jako nastolatka zabralam sie za skrupulatne poznawanie literatury klasycznej, tkj "Szkarłatna Litera" czy chocby "Targowisko Próźnosci" i wiele wiele innych... w polowie trafilam na "Moby Dicka" i ten, cholerny walen zabil we mnie cala wiare i milosc w ksiazki wliczajace sie do kanonu literatury swiatowej...
gdybym miala kiedys okazje zorganizowalabym jakas akcje palenia tej ksiazki na stosie, gdzies na rynku w centrum miasta... taka palam do niej nienawiscia i niechecia
pozdrawiam
_________________ "Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa."
Oscar Wilde
|
26 sie 2008 16:52:34 |
|
|
Konto usuniete
|
Wymienię autorów, wszystkich ich książek nie znoszę, ale to subiektywne zdanie:
Trzecie miejsce: Manuela Gretkowska - gdyby głupota miała skrzydła Pani Manuela fruwała by po nieboskłonie niczym anioł...
Drugie miejsce: Andrzej Szczypiorski - w jego książkach nie tylko brakuje prawdy, tam brakuje logiki
And the winner is: ex equo - Dorota Masłowska/Jerzy Kosiński - krótko: pierwsza za głupotę ogólną, drugi za plagiatorstwo i brednie ...
|
27 sie 2008 21:53:26 |
|
|
Konto usuniete
|
Jedyna przez którą mimo prób nie przebrnełam były "Cierpienia Młodego Wertera" - niby krótka, niby dająca się przeczytać, a ja na niej poległam i to całkowicie. Chociaż w tym wypadku potraktowałam ja jako osobistą porażkę niż najgorszą książkę... Może jednak komuś się podobała.
A z wspominanych wcześniej - Moby Dick. Tam nie to już, że przeczytać nie mogłam, ale była dla mnie tak nudna, niestrawna i niezrozumiała... Szok czytelniczy.
|
28 sie 2008 15:51:43 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 maja 2008 15:55:22 Posty: 30 Lokalizacja: OleÂśnica
|
Moja najgorsza książka jaką "musiałem" przeczytać jako lekture to Witolda Gombrowicza - Ferdydurke. Myślałem że zwariuje czytając takie coś... po prostu forma i treść książki do mnie nie trafiły i tak zniechęciły na czytanie czegokolwiek na jakieś 2 tygodnie... wyjątkiem były wiadomości na gadu.
Nie jestem w stanie określić jaka była moja najgorsza książka którą przeczytałem nie przymuszony... z prostego powodu bo albo nie pamiętam albo nie było takiej książki w co wątpie...
Polecam wybrane lektury szkolne - przed czytaniem jakiejkolwiek lepiej zapoznać się o czym jest i spytać starszych czy warto. Jeśli nie będzie aprobaty to pozostaje streszczonko
_________________ czytam, czytam, czytam, a czytam to co kocham
|
29 sie 2008 15:42:24 |
|
|
Konto usuniete
|
Dziennik Bridget Jones
Czytam bardzo różne książki, w zasadzie wszystko co wpadnie mi w ręce, nie wybieram specjalnie. No i w ręce wpadł mi "Dziennik B. J. " No coś okropnego. Nie przeczytałam nawet ćwieci, bo nie dałam rady. Nie wiem czemu nad tą książką a potem filmem był taki zachwyt. Jakiś facet tunapisał, że tez próbował to czytać ( bo dziewczyna kazała ale nie przebrnął. Myślał, że to przez jego płeć . Ale nie, ogólnie ta książka jest kiepska.
|
02 wrz 2008 9:02:13 |
|
|
scuba
|
Oj, tak. Całkowicie się zgadzam co do "Dziennika Bridget Jones". Pierwszy efekt - radosny śmiech, wiele wątków (licznik kilogramów, papierosów, odkładanie pracy na później)- skąd my sto znamy? Krótko mówiąc pierwsze strony pełen zachwyt. Kolejne strony - lekka irytacja; "no jak można być tak głupią?" Kolejne rozdziały to już zupełne rozczarowanie. Dobrnęłam do końca całkiem zniesmaczona. To już nie było śmieszne. To było żałosne.
Natomiast zupełnie się nie zgadzam z postem otakesana na temat książek Andrzeja Szczypiorskiego. "Msza za Miasto Arras" jest jedna z najlepszych książek jakie w życiu czytałam. Literatura może niełatwa, ale nie o rozrywkę tu chodzi.
Trylogia? ) "Pan Wołodyjowski" - czytane 3 razy, "Potop" - 2 razy, "Ogniem i Mieczem" - o Boże! Tortury jakby mnie na pal jak tego Azję... Pierwszy opis przemarszu wojsk: chorągiew, a za nią chorągiew, a za nią zgadnijcie... chorągiew i tak przez 20 stron... Krótko mówiąc pomimo despotyzmu polonistki nie udało mi się zwalczyć ani ogniem ani mieczem ani razu.. A filmu wtedy nie było. Oj, było ciężko.
Ostatnio edytowano 04 wrz 2008 10:08:30 przez scuba, łącznie edytowano 1 raz
|
02 wrz 2008 21:51:01 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|