Teraz jest 20 kwi 2024 11:33:33




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 281 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 19  Następna strona
Najgorsze książki jakie czytaliście?... 
Autor Wiadomość
Post 
Ciężko jest wskazać najgorszą książkę, głównie dlatego, że te słabsze szybko się zapomina, w pamięci zostają tylko takie, które w jakiś sposób mnie poruszyły. Zdarza się również tak, że czytam książkę w nieodpowiednim momencie - nie mając na nią nastroju. Przeczytałam kiedyś 100 stron Wampira Lestata i stwierdziłam, że jest to przegadane i nudne - książka powędrowała na półkę. Po kilku latach łyknęłam ją razem z innymi częściami i trzeba mi było przypominać o potrzebie spania i jedzenia.
Są typy książek (lub autorów) których nie lubię i omijam ich szerokim łukiem (Coello, Wharton), ale też nie mogę powiedzieć że są najgorsi, po prostu to nie moja działka.
Jest właściwie tylko jedna książka, która bez względu na czas i miejsce czytania, po 3 stronach skutecznie mnie usypia - Potop H.Sienkiewicza. Wiem, że to klasyk, ale nie jestem w stanie zareagować na nią inaczej (prawdopodobnie powinna zostać zaliczona do kategorii 'nie moja działka', ale nawet tamte książki nie potrafiły mnie tak skutecznie wyłączyć).
I jeszcze sprawa romansideł/harlequinów - one też nie są najgorsze, tylko powstały w innym celu: nie maja za zadanie rozwijać duchowo czy wzbogacać nasza wiedzę, mają zapewnić 'odmóżczenie' - gdy człowiek już nie ma siły myśleć czy wgłębiać się w poplątaną fabułę, zapewniają prostą (niekiedy wręcz prostacką), zabawną (często infantylną) historię. Po przeczytaniu czegoś takiego, człowiek znowu nabiera ochoty na myślenie.


05 cze 2008 11:28:53
Użytkownik

Dołączył(a): 20 mar 2008 14:36:02
Posty: 38
Post 
Zdecydowanie paragraf 22. zachęcony przez kolegę z pasją zasiadłem do lektury... i "wypaliłem się" po 10 min. Główna postać - Yossarin (możliwy błąd, dokładnej nazwy już nie pamiętam) to postać pełna sprzeczności, które zamiast zachęcać wprawiają czytelnika w fatalny nastrój. To leniwy ekscentryk, którego jakoś jednak nie da się polubić. Czytając o jego kolejnych próbach pozostania w szpitalu mimo toczącej się wojny, zastanawiałem się czy autor choć raz był w wojsku (a niestety wiem że był) przedstawienie armii jako dobrotliwego i lekko ułomnego wujka Sam-a mogę jeszcze przeboleć, ale całkowity brak akcji już nie. W tej książce nic się nie dzieje. Począwszy od pierwszych stron dławiących opisów jego "kolegów", własnych nie najwyższej loty przemyśleń i absolutnie nie zabawnych pomysłów po ostatnie rozdziały. Obawiam się, że książka napisana została tylko dlatego że autorowi brakowało po wojnie pieniędzy a odniosła sukces bo na topie było śmianie się z "wojskowych". Może kiedyś to działało, ale dziś pozycja ta nie powinna być brana pod uwagę. Szkoda czasu, lepiej poczytać dana browna bo choć to też nie jest literatura najwyższych lotów, to przynajmniej czytając ją nie męczysz się, i w końcu coś się tam dzieje.Paragraf zdecydowanie
Odradzam

_________________
Audaces fortuna iuvat! - Śmiałym szczęście sprzyja, Wergiliusz

Bogowie nie lubią ludzi którzy nie pracują. Ludzie, którzy nie są przez cały czas zajęci, mogliby zacząć myśleć - autora nie trzeba przedstawiać :D


05 cze 2008 17:43:08
Zobacz profil
Mod
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15
Posty: 693
Post 
No to jesteś - podobnie jak ja - jednym z nielicznych, którzy otwarcie przyznają się, że tej książki nie lubią. Ja wytrzymałem, mniej-więcej do połowy. Powiem krótko, taki styl narracji i humor tego typu zniósłbym może w małej dawce, w jakimś opowiadaniu, czy noweli. Nie wiem, może nie wychwyciłem wszystkich niuansów tej powieści a może z racji swojego wieku, mentalności i przynależności narodowej :) nie rozumiem wszystkich odniesień i aluzji "Paragrafu 22"? Tak czy siak, uważam tą powieść za jedną z najbardziej męczących i w związku z tym z najgorszych jakie dane mi było czytać i bodajże jedyną której nie doczytałem do końca.

_________________
Cytuj:
"Z książkami jest tak samo jak z ludźmi: tylko niewielka część odgrywa dużą rolę, reszta gubi się w wielości."

Gregory Benford - "Zagrożenie Fundacji"


Cytuj:
"Out in the oceans of sand
I saw the future
Of a golden land
Below the plains
I've been meeting my fate
I stood the test
The universe
In the palm of my hand
Oh, am I blessed
Or cursed "


Savage Circus "Legend of Leto II"


05 cze 2008 17:55:08
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 20 mar 2008 14:36:02
Posty: 38
Post 
Muszę przyznać, że jestem zaskoczony, ponieważ po raz pierwszy spotykam się z osobą której ta książka się nie podoba ;) Spodziewałem się raczej komentarzy w stylu "to przecież książka antymilitarystyczna i antywojenna" lub "szaleństwo ludzi nieustannie zagrożonych śmiercią okazują się działaniami całkowicie racjonalnymi w zetknięciu z szaleństwem wojskowej machiny" itd.
Ta oparta podobno na osobistych doświadczeniach powieściowa groteska życia w armii rozeszła się w ponad 10 mln egzemplarzy na całym świecie. jesdnym słowem zrobiła furorę. Nawet mój były nauczyciel polskiego był jej fanem i polecał nam lekturę. Mimo to uważam że najcelniej paragraf podsumował krytyk z new york times-a (już w dniu premiery) „Rozpaczliwy brak umiejętności pisarskiej, emocjonalny kociokwik” I tak własnie jest, mimo zaskakującego sukcesu kasowego i późniejszej ekranizacji i pozycji w angielskim słowniku jako:"...określenie sytuacji, w której człowiek, niezależnie od tego, co robi, skazany jest na porażkę."(w wolnym tłumaczeniu)

_________________
Audaces fortuna iuvat! - Śmiałym szczęście sprzyja, Wergiliusz

Bogowie nie lubią ludzi którzy nie pracują. Ludzie, którzy nie są przez cały czas zajęci, mogliby zacząć myśleć - autora nie trzeba przedstawiać :D


05 cze 2008 18:38:44
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 23 kwi 2008 21:44:20
Posty: 69
Post 
Najgorszą książką jaką miałem okazję przeczytać to Krzyżacki poker - Dariusza Spychalskiego. Książka wydana o dziwo przez Fabrykę i to w 2 tomach. Fabuła, narracja, akcja wszytko jest tak bez polotu i fantazji że nie wydaj się że mogło by być coś gorszego. Fabuła dotyczy Polski przeniesionej z czasów swojej wielkości (czasy Jagiellonów) do niedalekiej przyszłości + spisujące niedobitki zakonu krzyżackiego. Naprawdę nie polecam nawet w ostateczności.


12 cze 2008 10:54:45
Zobacz profil
Post 
Najgorzej czytało mi sie "Lalkę" Prusa. Nieciekawa akcja, ciągnące się w nieskończoność dialogi, zbyt długie opisy przyrody, nudna i nieciekawa panna Łęcka, a główny bohater Wokulski to chyba jeden z najbardziej wytrwałych "zalotników" jakich znam. Książka działała na mnie zdecydowanie usypiająco. Dotrwałam zaledwie do trzeciego rozdziału i wysiadłam. Po prostu wieje nudą z tej książki.


12 cze 2008 13:33:16
Post 
Dla mnie podobnie jak dla amnowaka najgorszą książką jest "Lalka" Bolesława Prusa. Jest to jedyna książka z której przeczytaniem miałem problemy. "Nad Niemnem" to w porównaniu do tego "dzieła" książka sensacyjna. Cechami przekreślającymi ten utwór w moich oczach są: nieprawdopodobni bohaterowie (Wokulski!) jak na powieść realistyczną, nudne dialogi w większości nic nie wnoszące do akcji, zbyt wiele pobocznych wątków nie mających wpływu na wydarzenia, zakończenie nie dające odpowiedzi jak to się właściwie skończyło (niekiedy jest to zaleta, tutaj niestety niedopowiedzenie psuje zakończenie), bezsensowna śmierć Rzeckiego - jedynej postaci która może wywołać pozytywne uczucia. Jedyna zaleta tej książki to jej silne właściwości nasenne.


14 cze 2008 14:38:05
Post 
Pamiętam, że kiedyś, będąc w gościnie u rodziny, dano mi tam książkę do czytania. Tytułu dokładnie nie pamiętam, ale chyba brzmiał on mniej więcej "paziowie króla Augusta/Zygmunta(?)". Przez tę książkę po prostu nie byłam w stanie się przedrzeć :/ i nie jestem pewna, ale po paru latach chyba sięgnęłam po ów tytuł i przeczytałam. Wniosek? wtedy byłam na to za młoda


15 cze 2008 19:53:11
Użytkownik

Dołączył(a): 17 lip 2008 9:11:16
Posty: 33
Post 
Moim zdaniem nie mozna zadnej ksiazki "nie polecic" Przeciez to, ze mi sie nie podoba nie znaczy, ze nikomu sie nie spodoba. Ktos za najgorsza uznal "Dziennik B. Jones" a mi sie ta ksiazka podoba i co? I nic. To, ze moim subiektywnym zdaniem ksiazka "Fatalna namietnosc" French Nicci jest fatalna nie upowaznia mnie do dyskredytowania tej lektury. Nie mam prawa pisac "nie czytajcie tego, bo to gnit" Przeciez komus moze sie spodobac i ja to rozumiem. Dlatego takie "ostrzeganie" przed jakimis ksiazkami mija sie z celem...Kazdy sam powinien ocenic czy ksiazke warto przeczytac czy nie. Ale zeby moc to zrobic trzeba ja przeczytac ;)


18 lip 2008 13:37:02
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 16 lip 2008 11:12:08
Posty: 25
Post 
Z pewnością z czasów dzieciństwa to "Chłopcy z Placu Broni". Kompletnie nie zrozumiałam i dalej nie rozumiem sensu tej książki. Wiem, że chodzi w niej o przyjaźń i trwałość w wyznawaniu zasad, ale przykład Niemeczka jakoś nie za bardzo mnie przekonał. Cała ta fabuła i problemy były mi obce i może dlatego nie przywiązywał wagi do tej książki.


18 lip 2008 14:05:53
Zobacz profil
Post 
Najgorszy wręcz ohydny i obrzydliwie odpychający był dla mnie pierwszy tom przygód Harry'ego reportera. Sięgnąłem po nią powodowany grzeszną ciekawością jak również tym, że kumpel miał już 4 tomy i strasznie się mu podobały. oczywiście nie spodziewałem się wiele po Rowling i przypuszczałem, że ta straszliwie przereklamowana seria którą zachwycają się miliony ludzi starych i młodych na całym świecie będzie lekką i w miarę strawną oraz niezbyt głupawą serią dla powiedzmy nastolatków. Po wielkich bólach dotrwałem chyba do 12 strony tego "dzieła" po czym miałem ochotę zawyć strasznie z bólu mych oczu i znudzenia. Staram się nie krytykować żadnego autora bądź autorki bo w końcu napisanie książki nawet jednej to nie jest "byle co" lecz te tony infantylizmu, tandety oraz dziecinady i czystej durnowatości świata jaki "wykreowała" ? Rowling powalają na kolana. Niektóre osoby powinny mieć zakaz dostępu do pióra, a ta pani w szczególności.


23 lip 2008 20:59:00
Post 
A ja za najgorszego to chyba uważam Barrego Trottera-po prostu włos się jeży z tym co można zrobić z książką (treścią)-po prostu profanacja HP ;( A co do reszty.. to nie za bardzo wiem co napisać.. Ogólnie-książka mi się nie podoba to jej nie czytam :))


24 lip 2008 12:55:51
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lip 2008 19:42:30
Posty: 21
Post 
Najgorsza książka? Tak jak himeat90 daję sobie spokój z książką która mnie nudzi, niestety do przeczytania niektorych zostalam zmuszona. W przeciwieństwie do większości znajomych czytam lektury no i w ten sposób zapoznałam się z Faraonem i Lalką. Ujmijmy to tak - to była droga przez mękę. Niecierpię Prusa, głównie za jego rozwlekły i śmiertelnie nudny styl. Całą akcję zmieściłoby się w 50 stronach a i to byloby aż nadto. Ponadto szczerze nie lubię pozytywizmu - a wtedy toto powstało.

_________________
Nie należy mówić ludziom "co" mają myśleć, ale raczej "jak" powinni to robić.


24 lip 2008 15:21:04
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 01 sie 2008 20:00:20
Posty: 23
Post 
Jeśli książka mniej więcej w 1/4 swej objętości mnie się nie spodoba, po prostu ją sobie odpuszczam. Inaczej jest z tymi polecanymi gorąco przez moich bliskich lub kilkuset stronnicowymi, gdzie akcja wlecze się wolno, bo trzeba wszystko dokładnie opisać. (co wbrew pozorom nie jest takie nudne i beznadziejne jak mogłoby się wydawać.)
Co do tematu, najgorsza... chyba Eragon. Bo nie lubię komercji i powielania tych samych schematów. Kiepściutkie dzieło napisane słabo dobranym językiem.


01 sie 2008 21:58:10
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 21 lip 2008 11:05:22
Posty: 29
Post 
najgorsza w moim wypadku ksiazka był eragon. jakoś uważam tą ksiązke za marny plagiat Władcy Pierścieni . za duzo wątków w moim odczuciu jest powtórzonych . oby paolinni sie bardziej postarał w przyszłości bo ta seria mnie tylko do siebie zniechecił. Jesli natomiast chodzi o star wars to odrzucam trylogie callisty. moim zdaniej akcja w wiekszosci powiesci jest słaba, po prostu kuleje , a postac calisty nie wnosi sama w sobie nic szczegolnego a inne postaci a szczegolnie ich opis zew został tak ukazany ze czytelnik ma ochote odrzucic te powiesci jednak głownym mankamentem jest słabosc watkow i brak akcji


10 sie 2008 21:43:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 281 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 19  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron