|
|
Teraz jest 21 lis 2024 23:40:43
|
Wasza pierwsza książka z gatunku fantasy...
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
moją pierwszą książką fantasy jaką przeczytałam był hobbit czyli tam i spowrotem Tolkiena i właściwie od tego momentu zaczeła się moja przygoda z fantastyką na początku niebyło w tym nic ciekawego ale z każdą stroną książki rósł mój apetyt na ten dział literatury więc zaraz po przeczytaniu hobbita rzuciłam się na Trylogie Władcy Pierścieni wciąż chćąc zaznawac nowych przygód i wtapiac sie w sam środek historii potem był Harry Potter i wiele wiele innych. Hobbit wpadl mi w ręce przypadkiem ale jestem wdzięczna losowi że dał mi przeczytac tą książke bo dzięki temu odkryłam wspaniały świat literatury fantasy i mogę trawać w nim do dziś;)
|
11 cze 2008 12:35:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 lip 2007 0:06:31 Posty: 21
|
Swoją przygodę z fantastyką zacząłem od przeczytania całej trylogii Tolkiena bo stała ona na półce w domu. Ten typ ksiazek od razu mi sie spodobał Pozniej wpadł mi w łapki Sapkowski z sagą o Wiedzminie a nastepnie dobrałęm sie do ksiazek R.A. Salvatore i T. Pratchetta. To były punkty zwrotne. Pomiędzy nimi zdarzały się jakies pomniejsze powiesci ale te byly i sa najwazniesze, te wpłynęły na moj gust i nastawienie do czytania. Różnych lektur szkolnych nie licze, bo czytanie ich było przymusem.
|
11 cze 2008 13:14:13 |
|
|
Konto usuniete
|
A ja nie mogę powiedzieć , że moja pierwsza książka fantastyczna to była ...
Moja przygoda zaczęła się od miesięcznika "Fantastyka" (proszę nie mylić nową fantastyką bo to już nie to samo). Pamiętam jak kupiłem chyba 3 -ci numer (tak około 81 roku) i tam było opowiadanko (swojego czasu zamieszczali tam powieść w kawałkach - przez 2-3 numery) "Zapomnij o ziemi" Collina McApp-a. Opowiadanko o garstce ocalałych ziemian - żyjących bez celu. Czemu? nie było wśród nich żadnej kobiety - przeżyli sami mężczyźni. I nagle otrzymują szanse, ktoś wie (Wielki samiec Chelki), gdzie są ostanie żywe przedstawicielki naszego gatunku. Na co porwą się zdesperowane samce - cóż przeczytajcie. Polecam, wg mnie warto.
|
11 cze 2008 21:10:17 |
|
|
Konto usuniete
|
Hm... pierwsza książka fantasy? oj, nie pamiętam, ale z całą pewnością nie był to Tolkien. Zanim sięgnęłam po niego, już wcześniej czytałam książki fantasy, chociażby "Czarodziej wichrów" Alana Cole albo seria "Krąg Magii"
o Władcy Pierścieni usłyszałam, jak wyszedł pierwszy film
|
15 cze 2008 14:35:57 |
|
|
Konto usuniete
|
Hmmm moją pierwsza przeczytaną książką , ee raczej to była cala trylogia z gatunku Fantasy było dzieło Davida Eddingsa - Trylogia elenium a potem już poszło jak z górki ... xD
Wrażenia po przeczytaniu tej serii były tak wielkie ze kilka nocy nie spałem myśląc co by się stało dalej ze wszystkimi bohaterami a dopiero potem sie dowiedziałem ze jest kontynuacja ach te nieprzespane noce (oczywiście z podekscytowania i ogromnej chęci poznania reszty historii )z książka w dłoni ;d
|
16 cze 2008 10:55:32 |
|
|
Konto usuniete
|
Moja pierwszą książka fantasy była "Diuna" Franka Herberta. Kupiłem ją jak zobaczyłem ile ma części i jakiej są grubości. Moja pierwsza myśl:" Jezu ile będę miał czytania!" Przez lata niestety pożyczałem ludziom i nie pozwracali. Zostały mi już tylko części:(
|
16 cze 2008 12:51:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 cze 2008 17:29:02 Posty: 20
|
Tej "pierwszej" książki z fantastyki nie jestem w stanie sobie przypomnieć (było to zbyt dawno temu). Pozwolę sobie jednak z minimalnym marginesem błędu wyliczyć kilka pozycji, które na pewno były tymi "z początków". No to do dzieła - nr 1 to "Ci z dziesiątego tysiąca" Jerzego Broszkiewicza (kosmiczna przygoda dwójki przyjaciół i robota podczas ratowania ich rodziców z mgławicy meteorów). Nr 2 to seria o Tumitaku (z podziemnych korytarzy, na powierzchni ziemi) - ludzkość żyje w wydrążonych tunelach głęboko pod ziemią drżąc w obawie przed najeźdźcami z kosmosu. Na nr 3 składa się seria C. S. Lewisa "Opowieści z Narnii" (Siostrzeniec czarodzieja, Lew..., Książę Kaspian, Podróż wędrowca do świtu). Troszkę później pojawił sie Tolkien ze swoimi hobbitami, Tadeusz Markowski ze swoimi mutantami (Umrzeć by nie zginąć - super), Henry Kutner (Twonk, Kraina Mroku), Harry Harrison ze swoim cwaniakowatym Stalowym Szczurem i wielu innych autorów (i trwa to do dziś ).
P.S. Byłbym zapomniał o R. E. Howardzie i Conanie (ta konkretna książka była wydana w formie zeszytu, tytułu niestety nie pamiętam - ale podróż Conana do zamku czarnoksiężnika na długo zapadła mi w pamięci)
_________________ To know is nothing at all,
to imagine is everything.
Anatole France
|
16 cze 2008 18:15:19 |
|
|
Konto usuniete
|
Jak byłem mały babcia spytała się mnie czy znam Lema, oczywiście go nie znałem i za karę musiałem jedną jego książkę przeczytać i padło na Astronauci. Chociaż to było bardzo bardzo dawno temu to wciąż te dwa tomy pamiętam i bardzo mile wspominam.
|
16 cze 2008 23:56:16 |
|
|
Konto usuniete
|
O ile dobrze pamiętam to było coś z cyklu DragonLance. Chyba Kuźnia Dusz ale głowy bym sobie nie dał za to uciąć. Wtedy bardzo mi się to podobało ale dzisiaj oceniam ten cykl dość krytycznie - nie dość, że strasznie naiwny, napisany bez polotu to jeszcze oparty na systemie rpg. Nie cierpię gdy książki opierają się na jakichś systemach. Wygląda to potem jak zapis sesji. Nie żebym miał coś przeciwko sesjom ale pewnie wiecie o co mi chodzi. Gra się świetnie ale już przeżywanie czyichś gier nie jest takie fajne. Potem poleciała już klasyka - Sapkowski, Tolkien, Pratchett , Howard, King i jego Mroczna Wieża i jeszcze paru innych.
|
17 cze 2008 17:09:00 |
|
|
Konto usuniete
|
Pierwsze książki z fantasy czytałem tak dawno, że już nie bardzo pamiętam jakie to były. Ale postaram się...
Podejrzewam, że pierwszą "świadomie wybraną" fantasy był "Władca pierścieni" Tolkiena. Czytałem to bodajże w 5 czy 6 klasie podstawówki, w latach 80-tych ubiegłego wieku. Było to jeszcze stare wydanie, w dodatku pożyczone, w tłumaczeniu Skibniewskiej. Dopiero wiele lat później dorobiłem się własnej trylogii (w wydaniu bardziej kieszonkowym CIA-Booksów). Później był też Hobbit i Silmarillion, ale to już lata 90-te. Wcześniej czytałem parę klubówek (o ile ktoś jeszcze pamięta co to było Gordon Dickson - Smok i Jerzy w 2 tomikach, czy Dean Koontz - Zwiadowca Piekieł. Wszystko to jeszcze za PRL-u.
Pozdrawiam,
TT
|
21 cze 2008 19:21:26 |
|
|
Konto usuniete
|
Moja wielka miłość do fantasy zaczęła sie od "Hobbita" ale właściwie nie książki a słuchowiska radiowego, chyba na dobranoc to puszczali... Byłam w piątej klasie szkoły podstawowej i na strychu wyszperałam gdzieś "Władcę" bardzo stare wydanie tłumaczenie Skibniewskiej... Już wtedy książki nie prezentowały się najlepiej... były klejone i na marnej jakości papierze a teraz już zupełnie są zbiorami luźnych kartek zaczytałam je po prostu na śmierć. Później był oczywiście Sapkowski i Herbert z jego "Diuną" i tak jakoś wsiąknęłam w te pięknie wykreowane przez autorów światy...
|
21 cze 2008 23:05:03 |
|
|
Konto usuniete
|
Moja pierwsza książka fantasy to Dwie Wieże Tolkiena. Tolkiena i fantasy odkryłam dzięki ekranizacji Trylogii, tuż po obejrzeniu Drużyny Pierścienia wybrałam się to biblioteki, a tam nie było pierwszej części Władcy Pierścieni tylko druga i trzecia więc je wypożyczyłam. Zresztą na przeczytanie Drużyny Pierścienia musiałam poczekać jakiś czas, w bibliotece nie było, dopiero siostra pożyczyła od swojej koleżanki. Teraz dzieło Tolkiena mam na własność.
|
22 cze 2008 17:36:09 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lip 2007 16:57:27 Posty: 26
|
Moją pierwszą książką fantasy był chyba pierwszy tom o przygodach wiedźmina tytułu już nie opamiętam dawno nie zglądałem do książek Sapkowskiego a później to już poszło szybko czyli Prachett i jego świat dysku naprawdę fajna seria i bardzo żałuję że autor przestał rozwijać postać maga nieudacznika a przy okazji nieuleczalnego fuksiarza Richwooda
|
22 cze 2008 17:44:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 cze 2008 14:57:52 Posty: 2
|
Moją pierwszą książką fantazy była "Diuna" Franka Herberta, czytłam fantastykę razem z moim synem jakieś 20 lat temu. Nadal vczytamy, tylko już osobno.Mój syn namówił mnie do przeczytania "Harrego" i mimo ze jestem już babcią stałam się jego fanką [zaświadczam że jeszcze nie zdziecińniałam] ale nie o tym mowa. Fantastyka jest mi potrzebna do życia.Teraz jestem pod wrażeniem całej seri książek Diany Gabaldon.
_________________ ciechowska
|
22 cze 2008 19:47:22 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lut 2008 16:52:35 Posty: 21 Lokalizacja: Wellington
|
Pierwszą przeczytaną przeze mnie książką z gatunku fantastyki był oczywiście "Hobbit" choć nie przypadł mi do gustu (może dla tego, że był lekturą a ja miałam już dość negatywny stosunek do książek, które się w kółko wałkuje i czyta po 100 razy tylko pod innym kątem...) w każdym razie nie uznałabym go za Pierwszą książkę. Pierwsze było "Ostatnie życzenie" Andrzeja Sapkowskiego. W tym wypadku był to świadomy wybór tego co czytam. Prawdę mówiąc to koledzy mnie namówili do przeczytania, bo ciągle dyskutowali o tym zbiorze opowiadań a ja nie wiedziałam o co chodzi. W końcu się zdenerwowałam na tyle, że zarządałam od nich ksiązki do przeczytania . No i wsiąkłam w fantastykę na dobre . Na tyle mocno, że wróciłam nawet do nielubianego "Hobbita" choć dalej za tą książką nie przepadam
_________________ Martucha
|
28 cze 2008 13:05:17 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|