Teraz jest 22 lis 2024 0:01:02




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 283 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 19  Następna strona
Wasza pierwsza książka z gatunku fantasy... 
Autor Wiadomość
Post 
Wydaje mi się, że pierwsza rzecz z fantasy jaką przeczytałem to coś z sagi Dragonlance, chyba pierwsza część kronik - Smoki jesiennego zmierzchu. Jednak nie dam głowy... Możliwe też, że to był Władca Pierścieni. Już nie pamiętam bo to dawno było :D


29 cze 2008 12:44:33
Post 
Cytuj:
w moim przypadku byla "kantyczka" zpiecioksiegu cadderlly'ego...potem przyszla kolej na Drizzt'a...a pozniej samopolecialo Smile

w moim przypadku rowniez kantyczka ale od 2 lat mam ogromny zastoj jesli chodzi o forgotten realms :(
kiedys interesowalem sie grami rpg typu baldurs gate i zaczalem sie nakrecac w tym kierunku,zafascynowanie swiatem faerunu oraz wszystkim co jest z nim zwiazane przeobrazilo sie w czytanie ksiazek oraz podrecznikow d&d ale ten czas jakos przeminal ale moze wroci :lol:


29 cze 2008 19:53:32
Post 
Pierwsze to książki Andre Nortona z serii Świat Czarownic, które są najlepsze z tego gatunku. Potem Tolkien i Sapkowski, lubię również Gordona R. Dickson, Terrego Pratchetta, Ursula K. Le Guin i Piersa Anthony'ego. Fikcyjny świat, w którym poza zwykłymi prawami fizyki i biologii działa też magia oraz inne nadnaturalne moce pozwalają na moment oderwać się od rzeczywistości i przenieść w świat fikcyjny, baśniowy -elfy, trolle, gobliny, smoki, wiedźmy, wróżki.


30 cze 2008 0:22:53
Post 
Nie obraź się ale pogląd, że Andre Norton to facet jakby lekko Cię kompromituje w sprawach fantasy. Alice Mary Norton(prawdziwe nazwisko) przyjęła ten pseudonim bo w tamtych czasach ciężko było kobiecie wybić się w fantasy. Przyjmowanie męskich pseudonimów było wtedy dość popularne wśród pań zajmujących się pisaniem w tym gatunku.
Co do Świata Czarownic... mnie osobiście seria zupełnie do gustu nie przypada. No i należy pamiętać, że sama Andre Norton napisała tylko kilka książek w cyklu. Im dalsza część tym mniejszy był jej wkład a ostatnie tomy pisały już niemal samodzielnie inne, młode pisarki. Pani Norton użyczyła tylko nazwiska na okładki. Niestety taka jest smutna prawda.


30 cze 2008 1:18:40
Post 
Zgadza się jest to kobieta, ale jej wkład w rozwój fantasy jest nie do przecenienia. Jej sposób pisania jest taki prosty, a jednocześnie tworzący tak bardzo niezwykły, tajemniczy i wciągający klimat, oszołamia barwnością, stylem i nastrojem. Zdobyła chyba wszystkie możliwe najwyższe wyróżnienia przyznawane autorom fantastyki w USA. Masz również rację, że sama nie napisała wszystkich książek ale dzięki niej światło dzienne ujrzało wielu innych autorów, w tym Mercedes R. Lackey, A. C. Crispin, Sherwood Smith.


30 cze 2008 7:47:43
Post 
Jeśli chodzi o całkiem pierwszą książkę to był to Lewis, chociaż nie wiem czy to naprawdę fantasy, potem Władca, a potem Hobbit. Nie miałam wielkiego zainteresowania w tym kierunku, chociaż np lubię wszelkie bajki, ale był to jakiś trudny okres w moim życiu i ktoś mi najpierw pożyczył Lewisa, zatęskniłam za takim światem, który byłby inny niż ten w którym się znajdowałam - i moje zamiłowania czytelnicze poszerzyły się a nawet częściowo zatrzymały na tym gatunku :D


30 cze 2008 8:00:36
Użytkownik

Dołączył(a): 30 cze 2008 12:48:35
Posty: 73
Lokalizacja: Bielawa
Post 
To było, dawno, dawno temu...
Chciałoby się rzec, że był to któyś ze znanych, porywających tytułuó, np. "Władca Pierścieni" albo "Silmarilion", ale o dziwo nie...

Od zawsze czytywałam przygodówki, mniej i bardziej prawdopodobne, ale chyba wszystko się zaczęło od cyklu margit Sandemo, który nie wiem czy można zaliczyc do fantastyki czy nie. 82 tomy opowiadające historię dwóch rodów, opowieść tocząca się przez ponad 1000 lat w róznych światach, realiach na długo przytwierdzily mnie do świata pół-skandynawskiego pół-fantastycznego, by w efekcie związac mnie na długie lata z fantastyką...
jednym zdaniem" Margit Sandemo "Saga Ludzi Lodu", "Saga o Czarnoksiężniku" i "Saga o Królestwie Światła".

_________________
/Nie ciesz się zanadto z tego, że dużo przeczytałeś i jeżeli nawet dużo zrozumiałeś, to cieszyć się powinieneś z tego, co byłeś zdolny zachować w pamięci./


30 cze 2008 13:34:12
Zobacz profil
Post 
Moja pierwszą ksiązka fantasy jaka przeczytałem była " Ojczyzna " R.A Salvatore z serii Forgoten Realms to od niej rozpoczeła sie fascynacja własnie tym gatunkiem , pozniej to juz tradycyjnie Władca Pierścieni , Wiedźmin , seria ksiązek o Gwiezdnych Wojnach. Jesli chodzi oto co mnie urzekło w tych ksiązkach to wszechstronnie opisany swiat , bohaterowie z którymi niejednokrotnie mozna sie utozsamic i przygody które im sie przytrafiaja i napewno niejedna osoba lubiaca wałsnie gatunek fantasy ma takie same odczucia :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich fanów gatunku .


02 lip 2008 12:11:05
Użytkownik

Dołączył(a): 01 lip 2008 3:11:50
Posty: 15
Post 
Pierwsza powiadacie... hmm... to było ze 20 lat temu hmmm...
Czy ja wiem. Nie pamietam. Po raz pierwszy z klimatem fantasy zetknelam sie z pewnoscia jako dzieciak czytajac Thorgal'a, ale to trudno zaliczyć do "książek".
Podejrzewam, że pierwsze było coś Andree Norton, bo najwiecej jej było w naszych bibliotekach. Potem zas... potem już czytałam wszystko jak leci i aż do 14-15 roku zycia kształtowałam swój gust literacki. Kiedy tak o tym myślę... hmm taaak to był Norton i "Strzeż się sokoła" albo... Zelazny i jego cykl o Amberze... tudzież Resnick i "Na tropach jednorożca" :P...


02 lip 2008 16:38:51
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 30 cze 2008 12:48:35
Posty: 73
Lokalizacja: Bielawa
Post 
O Zelazny... milo, ze ktoś o nim wspomniał. Dla mnie klasyk. Jego powieść "Stwory światła i ciemności" choć z perspektywy patrząc troszkę pokręcona, wciąż budzi dreszczyk emocji. Dlaczego? Otóż przeważnie mamy do czynienia z bohaterem, który wchodzi w ukryte światy, poznaje je, zwycięża (zło lub po prostu tamtejszych wladców), a tu dzieje się odwrotnie. Bohater jest sługą, stworzonym przez Pana Ciemności Seta, którego zwyciestwem jest... uzyskanie wolności.
Zupełnie inne spojrzenie na odwieczną walkę dobra ze złem.

_________________
/Nie ciesz się zanadto z tego, że dużo przeczytałeś i jeżeli nawet dużo zrozumiałeś, to cieszyć się powinieneś z tego, co byłeś zdolny zachować w pamięci./


03 lip 2008 7:46:49
Zobacz profil
Post 
Moją pierwszą książką z dziedziny fantasy była...bodajże "Hobbit", którą to mieliśmy jako lekturę w szkole...przeczytałem ją w jeden weekend i pozostawiła niesamowite wrażenia...możliwe, że to dlatego że czytałem pierwszy raz o elfach, krasnoludach i innych fantastycznych rasach. Podobała mi się z wielu powodów, ale najważniejszym było to, że świat ten był doskonale stworzony. Szczegółów było tam więcej niż gdyby ktoś miał opisać nasz świat...za to pierwszą książką SF była "Zemsta Sithów" z Gwiezdnych Wojen. Czytałem ją tuż po obejrzeniu filmu i nie zachwyciła mnie. Film był pod tym względem o wiele bardziej realistyczny. Sięgnąłem jednak po kolejne książki z tej serii i stałem się pewnego rodzaju pasjonatem świata "Star Wars".


03 lip 2008 15:41:19
Użytkownik

Dołączył(a): 19 sty 2008 17:52:09
Posty: 23
Post 
Hmm pierwsza książka z tego gatunku to był hobbit (szalenie odosobniony w tym jestem jak nic ;P). Smieszne jest to że po przeczytaniu hobbita fantasy kompletnie przestało mnie interesowac, mozliwe ze bylo to spowodowane zakładem jaki zawarłem z ojcem ,mianowicie nie polecał bym go jaką tę pierwsza. Dlatego za pierwsza tak naprawde pierwszą książke którą przeczytałem z tego gatunku i ktora mnie w pewien sposob z nim związała uważam herrego pottera... może teraz wydaje mi się to nudna książka ale w wieku 11 lat przepadałem za nia i moge ją szczerze polecić każdemu dziecku ktore nigdy z fantastyka nie miało nic wspolnego. Czary, latające miotły i magiczne miejsca... czego wiecej potrzeba dziecku które pragnie być czarodziejem? Po przeczytaniu tej serii mało kto nie soęgnie po inna książke fantasy i tak było też ze mną.


03 lip 2008 23:57:38
Zobacz profil
Post 
Ja po literature fantasy siegnelam przez czysty przypadek. Jako dziecko urodzone w czasach PRLu najbardziej lubilam bajki Disneya, a zwlaszcza Tom'iego i Jerry'ego oraz Pixi i Dixi. Totez z wielka radoscia siegnelam po gruba ksiazke o tytule 'opowiesci o pilocie Pixie', ktora okazala sie byc ksiazka Lema o tytule 'opowiesci o pilocie Pirxie'. Mialam wtedy 10 lat i nie wszystko do mnie przemawialo, ale ogolnie ksiazka mi sie BARDZO spodobala. Moja mama podsunela mi 'wojne swiatow' Wellsa, a pozniej poszlo juz samo.


04 lip 2008 13:51:13
Post 
Pierwszy był LORD w czasach gimnazjalnych... kilka nieprzespanych nocy i zachwyt. Wcześniej grałem w Warhammera więc klimaty fantasy nie były całkiem obce. Później przyszedł Sapek i pozostał niedoścignionym przez nikogo ideałem... taka polskość w jego książkach.


05 lip 2008 23:00:18
Użytkownik

Dołączył(a): 05 lip 2008 16:26:27
Posty: 22
Post 
W mglistych oparach wspomnień pierwszą książką fantasy jawi mi się zaproponowany przez Panią z biblioteki "Hobbit". Było to dawno temu, chyba z ćwierć wieku ale od tamtej pory jestem uzależniony :). Czytam co mi się uda kupić, pożyczyć czy ściągnąć. Oczywiście nie wszystko co wpadnie mi w ręce jest przedniej marki, ale cóż miłość jest miłością.


06 lip 2008 11:47:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 283 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 19  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: