Teraz jest 22 lis 2024 6:02:26




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 117 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Margit Sandemo 
Autor Wiadomość
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 kwi 2008 19:03:53
Posty: 37
Lokalizacja: ze wszond
Post 
Jestem w trakcie czytania Sagi o Ludziach Lodu
Dlaczego dopiero w trakcie, skoro zaczęłam ją czytać dobre - DOBRE - dwa lata temu? Otóż jest to seria, być może ze względu na swoją objętość, niedostępna w całości w żadnej z bibliotek, do których zdarzyło mi się należeć, a nie powiem, było ich kilka. Tomów pomiędzy 21 a 30 nie uświadczy się natomiast w mojej okolicy chyba nigdzie.

Typowo dla siebie, mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o serię.

Przede wszystkim zauważyłam, że nie jestem w stanie przeczytać "na raz" więcej niż jednej, góra dwóch książek. Potem musi nastąpić przerwa, jakaś inna książka, a najlepiej kilka. Zupełnie nie jestem w stanie wczuć się w świat przedstawiony przez autorkę, drażni mnie on, męczy, niepokoi, nie podoba mi się. Paradoksalnie tym, co mnie najbardziej odrzuca od Sagi o Ludziach Lodu jest tytułowa historia Ludzi Lodu i ich jakże mroczna tajemnica. Nie lubię kwestii Tengela Złego i jego dziedzictwa, dlatego znacznie bardziej podobają mi się te tomy, w których kwestia ta nie jest poruszana, a przynajmniej nie bezpośrednio.

Zauroczyła mnie natomiast lekkość i prostota przedstawianych historii miłosnych. W zasadzie każdy tom- poza nielicznymi wyjątkami, przynamniej w obrębie 20 tomów które zdołałam przeczytać - jest mini-romansem, z widocznymi już na pierwszych stronach głównymi bohaterami tegoż. To takie banalne, ale jakie urocze! Naprawdę przypadł mi do gustu sposób, w jaki pani Sandemo pisze o miłości, zarówno tej idealistycznej jak i erotycznej. Wiadomo, że będzie happy end i wiadomo, że rzeczony happy end nastąpi po wielu ciężkich perypetiach, których doświadczą bohaterowie ...
Naprawdę, mało który romans mam w ogóle ochotę zacząć czytać, o kończeniu nie mówiąc, za to każdą kolejną część Sagi czytałam niemalże z wypiekami na policzkach i bardzo się cieszę, że się wreszcie dorobiłam ebooków i będę mogła przeczytać więcej tych uroczych historii :)

Podsumowując, SoLL jako fantastyka zdecydowanie nie, za to jako romans - jak najbardziej tak :)

_________________
W liczbie π od pozycji 2440 po przecinku znajduje się 666. Strzeżcie się koła i jego pola!


03 maja 2008 0:25:55
Zobacz profil
Post 
SOLL to były pierwsze romanse jakie przeczytałam. Miałam wtedy ok. 11-12 lat i fabuła wydawała mi się magiczna, romantyczna i w niektórych tomach bardzo erotyczna (pamiętajcie że byłam wtedy małolatą;) ). Wciągnęło mnie tak, że potrafiłam przeczytac dwa tomy jednego dnia. Do Sagi wróciłam po wielu latach przypadkiem i ... bardzo się rozczarowałam. Nie poczułam już tej atmosfery, książki M. Sandemo wydają mi sie obecnie mdłe i bez polotu. Może za bardzo dorosłam, może za dużo książek przeczytałam... Jednak zawdzięczam tej autorce pociąg do romansów-fantasy i chyba sentyment do niej pozostanie mi do końca życia.


08 maja 2008 22:00:26
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 maja 2008 17:30:18
Posty: 39
Post 
Moim zdaniem Sandemo pisze jedne z lepszych romansów dla szerokiej publiczności. Nie jest to pisane językiem trudnym, łatwo się zrelaksować przy lekturze SOLL. Co prawda nie jest to literatura ambitna, ale przecież nie o to w niej chodzi ;). Zgadzam się z Tobą - tę magię się czuje, gdy jest sie małolatą (sama się zaczytywałam w tych książkach jako nastolatka). Czasem zaglądam do niektórych tomów, które zakupiłam, gdy niedawno wznowiono ich wydawanie w kioskach.
Ulubiony mój tom SOLL to ten o Cecylii i Alexandrze. Nawet jako małolata bawiło mnie w niej to, że Alexander po wypadku już sam chodził do łazienki, ale Cecylia musiała go myć, żeby było napięcie erotyczne ;).


08 maja 2008 23:02:44
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 maja 2008 17:30:18
Posty: 39
Post 
szonka napisał(a):
zastanawiam sie co sadzicie nt. Nataniela. mnie on osobiscie denerwuje, jest troche zbyt idealny nawet jak na wybranego ;p

Myślę, że to był cały zamysł Sandemo - Tengel do końca zły, Nataniel do końca dobry. Dlatego jest, jak powiedziałaś, "zbyt idealny". Ale Tengel Zły jest "zbyt zły". Co ciekawe, ta druga postać aż tak nie razi.


12 maja 2008 8:55:58
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 mar 2008 10:56:48
Posty: 39
Post 
Pewnie dlatego, że przecież każdy spodziewa się zawsze najgorszego po takiej całkiem negatywnej postaci, a do tego bohaterowie negatywni są często dużo bardziej interesujący od pozytywnych. A zbytnia idealność też nie jest dobra, bo tacy ludzi, którzy zawsze są dobrzy, mili i uprzejmi, wkurzają, nawet w książkach. Lubimy poczytać sobie o ludzkich wadach, żeby się w pewien sposób dowartościować. I pewnie o to tutaj chodzi.


14 maja 2008 11:42:45
Zobacz profil WWW
Post 
pewnie i tak, ale weźmy Tarjei'a... przecież był wybranym. Jednak, przynajmniej mi, nie wydaje się, aż tak doskonały. Chociaż, gdyby i jego wątek był bardziej rozbudowany, to może i też nie wydawałby się taki "fajny"...


15 maja 2008 16:05:52
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 mar 2008 10:56:48
Posty: 39
Post 
Ale to Nathaniel był głównym wybranym, jakby na to nie patrzeć ;) I szczerze mówiąc, Tarjei'a w ogóle sobie nie przypominam. Chyba trzeba będzie sobie powtórzyć sagę po tych czterech latach :P
I czasami tak jest, że postać wydaje się fajna wtedy, kiedy nie jest do końca rozbudowana, nie wiemy o niej wszystkiego, wtedy wyobraźnia pracuje i możemy sobie coś dopowiedzieć, czegoś się domyślać. Taka tajemniczość jest niekiedy dobrym chwytem :)


15 maja 2008 16:22:30
Zobacz profil WWW
Post 
saga cudowna!!!!!!! jestem pełan podziwu dla kunsztu pisarskiego pani Sandemu, Ludzie Lodu bezwzględnie rządzą, chociaż muszę przyznać, że końcowe tomy, gdzie była ostateczna walka z Tengelem trochę przydługie, ciągnące się momentami, pochwalę z kolei za pomysłowość autorki odnośnie zakonczenia w ostatnim tomie, ciekawie pisze o samym pomyśle na powstanie sagi i jak odbywało się jej pisanie, przyznam, że nie spotkałam się wcześniej z czymś takim... przeczytałam jak na razie również połowę opowiadań, jedne lepsze inne gorsze, ale ogólnie przyjemnie się czyta, sagi o czarnoksiężniku nie dorwałam jeszcze, ale za to przeczytałam 10 tomu sagi o królestwie światła, gorsza od SoLL ale dość ciekawa, byłabym wdzięczna jakby ktoś mógł przesłać mi tajemnicę czarnych rycerzy tej autorki

------------------ Dodano: Dzisiaj o 14:37:54 ------------------
Pytanie - które postacie SoLL lubicie najbardzije??
ja oprócz Tengela Dobrego i Silje to raczej oczywiste, są założycielami rodu, to uwielbiam Vanję i Tamlina, to była para, dziewczyna i demon, dużo pikantnych akcji ;)
Heike - bardzo silny autorytet, fajnie było obserwować jak od małego zaszczutego synka Solvego przemiania się w tak wspaniałego człowieka
Sol - ta to umiała czerpać z życia pełnymi garściami, cudownie niepokorna, wątek o Sol jest również w sadze o królestwie światła
Co wy na to??


22 maja 2008 14:37:54
Użytkownik

Dołączył(a): 24 maja 2008 14:59:22
Posty: 26
Lokalizacja: Warszawa
Post 
Był taki czas, że całą serię SoLL oraz Czarnoksiężnika miałam w domu na półce i sięgałam po nią praktycznie w każdej wolnej chwili. Miałam ok 14-16 lat, przełom podstawówki i liceum. Obie serie budziły mój niekłamany zachwyt, po prostu nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek przeczytam coś lepszego. Ile przygód, magii, miłości.... Teraz wszystkie serie mam na dysku swojego kompa i przezywam to samo, co Dulka: seria po prostu mnie teraz nudzi, fabyła jest za bardzo konwencjonalna, za bardzo czarno-biała; czytam obie Sagi lub opowiadania Sandemo (przez Królestwo Światła ledwo przebrnęłam) bardziej z sentymentu, bo po prostu lubię wracać do różnych ksiażek. Niemniej, sam pomysł takiej sagi - połączeniu romansu i fantasy oraz przygody - jest, moim zdaniem znakomity. Polecam wszystkim jako wspaniałą lekturę dla rozerwania się.


24 maja 2008 16:27:40
Zobacz profil
Post 
Ja też polecam. Uwielbiam jej książki i styl. Jak już sie przeczyta pierwszy tom SoLL to bardzo trudno jest się oderwać. Jest to wspaniałe połączenie romansu, fantazy i historii. Mam wielkie uznanie dla tej pisarki. Mało osób chyba ma tak wielką wyobraźnie jak ona xD


25 maja 2008 21:45:47
Użytkownik

Dołączył(a): 22 maja 2008 13:02:06
Posty: 25
Post 
Podobnie jak Akombakom po książki z serii "saga" sięgnęłam mając naście lat,wtedy wciągnął mnie ten fantastyczny świat.Ale nawet w tej chwili uwielbiam do nich wracać i to nie tylko przez sentyment,po prostu nadal mi się podobają.Przeczytałam zarówno SOLL,jak i Sagę o Czarnoksiężniku i Sagę o Królestwie światła.Ogólnie w swoich książkach Sandemo przeplata historię,romans i spora dawkę fantasy.Może nie są to zbyt ambitne lektury,ale wykreowany przez nią świat może wciągnąć.To naprawdę doskonała rozrywka dla tych co po prostu chcą się bawić przy czytaniu.Tutaj w końcu zawsze zwyciężają ci dobrzy.Nawet z najgorszego dziedzictwa może wyjść coś dobrego.Osoby nawet najbardziej szkaradne i straszne z wyglądu mogą być dobre z charakteru,choćby jak sam Tengel,imiennik swego złego przodka,potem nazywany"Dobrym".Czy tez Sol która za życia nie bardzo mogła się zdecydować która strona bardziej ją pociąga,już jako duch Ludzi Lodu kategorycznie stoi przy swoich "dobrych"krewnych.
Jedynie chyba pomysł z Czarnymi Aniołami i z wcale nie takim złym Lucyferem może niektórych razić.Ale przecież na tym polega fantasy,na kreowaniu raczej nierealnego świata.


27 maja 2008 12:04:46
Zobacz profil
Post 
Sagę o Ludziach Lodu zaczęłam czytać jak miałam może z 13 lat. Przeczytałam pół pierwszego tomu i odłożyłam, chyba nie dorosłam wtedy do tej książki. Do Sagi wróciłam już będąc na studiach. Miałam ułatwione zadanie, bo cała SoL stoii sobie na półce z książkami mojej siostry (seria wydawana była w moim mieście, więc siostra miała do niej bardzo łatwy dostęp). Zaczęłam czytać i .... wciągnęło mnie, nie mogłam przestać. Nie szłam spać, dopóki nie skończyłam czytać kolejnego tomu, aż przeczytałam całą. Płakałam czytając scenę śmierci Dominika i Villemo, cieszyłam się ze spotkania całej rodziny na Górze Demonów.
Ale Margit Sandemo to nie tylko SoL, czy inne Sagi, to też cała seria opowiadań. Wiele z nich stoii na mojej półce. Lubię po nie sięgać, mimo iż wszystkie już dawno przeczytałam, niektóre nawet po kilka razy.


29 maja 2008 0:37:54
Post 
Ja jestem przy 24 tomie sagi i uwazam ze jest to super fascynujaca opowiesc o milosci , magii i walce ze zlem.... dzieje rodu Silje i Tengela dobrego ich dole i niedole milosc az do smierci sa po prostu fantastyczne nigdy jeszcze niespotkalam dla siebie tak zaczarowanej ksiazki co jak co ale Sandemo jak nikt umie przeplatac ze soba losy bohaterow a milosne uniesienia przyprawione sa duza dawka erotyzmu:)))) uwielbiam tego typu ksiazki i polecam tym ktorzy takze je uwielbiaja bo ta ksiazka wciaga bardzo bardzo mocno oczywiscie tych ktorzy luba czytac o magii:)))) i milosci:)))) ulubione postaci te ktore juz poznalam to Soll, Willemo Heike i Winga choc przewage ma tu pieknosc Soll :))))choc zniknela juz chyba w 4 tomie:(((


29 maja 2008 10:33:58
Użytkownik

Dołączył(a): 24 maja 2008 14:59:22
Posty: 26
Lokalizacja: Warszawa
Post 
Ashanti, bardzo trudno mi jest stworzyć ranking moich ulubionych postaci, bo było ich wiele i każdy teoretycznie miał w sobie coś ciekawego. Zawężę więc listę swoich ulubieńców do bohaterów najbardziej nietuzunkowych: Cecylia, Ulvhedin, Tula, Tova, Anna Maria Olsdotter. Te postacie są mi najmilsze, co oczywiście wcale nie oznacza, że pozostałych nie lubię. Po prostu musiałabym chyba stworzyć osobne rankingi dla poszczególnych typów osobowości. Ale, podążając za ciosem, czyli za pytaniem ashanti, dołoże swoje pytanie: Który tom najbardziej Wam się podobał? I dlaczego? Co Was najbardziej poruszyło? Wątek miłosny, przygoda, magia, elementy historyczne?


29 maja 2008 23:55:06
Zobacz profil
Post 
ja zaczelam pierwszy raz czytac sage o ludziach lodu w szkole sredniej czyli z 10-12 lat temu,kolezanka dostarczala nam od swojej siostry. Trzeba bylo ustawiac sie w kolejce po kolejny tom, takie miala wziecie :) jakies 3 lata temu ponownie do niej siegnelam,niestety nie mialam dostepu do wszystkich tomow i skonczylam w polowie,ale teraz nie dalam za wygrana - 3 podejscie :) wlasnie skonczylam 43 tom i probuje sciagnac 44 jednak musze poczekac. to wciaga jsak narkotyk zgodze sie z tym stwierdzeniem jak najbardziej. choc oczy mi sie kleily musialam do konca przeczytac kazdy tom.
nie wszystkie tomy wciagaly jednakowo najgorszy dla mnie byl 37tom czytalam go dlugooo ale przebrnelam i znow ta fascynacja kolejnymi postaciami. na pewno za kilka lat do nich wroce,polecam


06 cze 2008 13:03:43
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 117 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: