|
|
Teraz jest 24 gru 2024 20:57:03
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
niedawno znów przeczytałem "Wieszać każdy może" czyta się ekspresem , do innych rzeczy o Jakubie też chętnie wracam , lekkie łatwe i przyjemne , można polecić każdemu ...
|
09 kwi 2008 12:31:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 kwi 2008 9:36:58 Posty: 23
|
Ja jak narazie przeczytałem 5 tomów o Wędrowyczu i przy każdym padałem (na łóżko) ze śmiechu jego przygody poprostu są genialne .
Następnie zacząłem czytać trylogie Kruszewskich też dobra ale po Jakubie spodziewłem się czego innego cóż takie życie .
Teraz czytam Operacja Dzień Wskrzeszenia pocztek który narazie przeczytałem jest dość dobry zobacze jak się skończy .
|
13 kwi 2008 11:35:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 kwi 2008 15:33:49 Posty: 11
|
Witam,
Ze swojej strony mogę polecić "Czerwoną gorączkę" i "2586 kroków" - zdaje się że jeszcze nie opisane tu nowości. Są to zbiory opowiadań, w zasadzie wolne od Wędrowycza. Opowiadania mroczne, dla niektórych może trącące horrorem ale nie pozbawione typowego czarnego humoru Pilipiuka.
|
13 kwi 2008 16:13:10 |
|
|
Konto usuniete
|
skryba91 gdybys odrobine dokladniej czytal posty pod ktorymi sie podpisujesz, z pewnoscia zauwazyl bys tez kobiety. Ksiazki Pilipiuka z mojej biblioteczki wielokrotnie wedrowaly do moich znajomych i zenskiej czesci rodzinki i musze przyznac , ze ogromna wiekszosc byla nimi tak zachwycona, ze z niecierpliwoscia wypytywaly w ksiegarniach o kolejne tomy...
|
17 kwi 2008 20:58:06 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 kwi 2008 16:18:02 Posty: 26
|
Ja ostatnio przeczytałam Kroniki Jakuba Wędrowycza. Zabójcze. Lekki humor, świetne postacie i wydarzenia.
A jeszcze wczesniej dorwałam się do trylogii Kuzynki, która mnie zachwyciła. jako że uwielbiam wampiry, to było jak miód na moje biedne, spragnione dobrej fantastyki serce.
Na początku zdziwił mnie nieco jego pomysł na podział wampirów, ale przyzwyczaiłam się do tgeo. Przydało się, kiedy zaczęłam moją przygodę ze zwampirzona fantastyką
|
18 kwi 2008 17:08:56 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 kwi 2008 12:06:31 Posty: 20
|
Pierwsze zetkniecie z książka pana Andrzeja Pilipiuka było bardzo dobre a zaczeło sie od tomika opowiadań 2586 kroków - sam pomysł na historie i cała fabuła wciągnęła mnie bez reszty na parę dni. Było to miłe uczucie bo zwykle gustuje w militarnej fantasy i SF . Historie przedstawione przez pana P osadzone w przeszłości miały bardzo intrygujące zakończenia. Z radością zacząłem więc czytać następna książkę tegoż autora Operacja dzień wskrzeszenia. Niestety zawiodłem sie po średnim początku i dobrym pomyśle zakończenie moim zdanie beznadziejne . Nie będę pisał szczegółów bo jestem zdania że każdy sam musi sie przekonać czy przypadnie mu coś do gustu . Zastanawiam sie jak jest z drugim tomikiem opowiadań czy trzyma poziom czy mam podarować sobie twórczość pana P.
|
26 kwi 2008 13:05:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 11:39:17 Posty: 6 Lokalizacja: Silesia
|
Ja po raz pierwszy spotkałem się z Pilipiukiem gdy dostałem w swoje łapska Kroniki Jakuba Wędrowycza i od razu przypadł mi do gustu , szczególnie z powodu humoru (jestem fanem Pratchetta). Ale jak do tej pory przeczytałem tylko serie o Wędrowyczu. Według mnie Wędrowycz świetnie się nadaje do czytania w pociągu, jest to raczej 'lekka' książka, którą się przyjemnie czyta.
|
26 kwi 2008 16:32:13 |
|
|
Konto usuniete
|
Zacząłem od Wędrowycza. Bardzo ciekawa postać, i jeszcze ciewkawsze opowiadania. Lekkie ksiażki, świetnie nadająca się jako przerywnik miedzy poważniejszymi dziełami. Nie wiem czemu ale Pilipiuk bardzo przypomina mi Sapkowskiego. Postanowiłem przeczytać coś nie Wędrowyczowego i zasiadłem do Norweskiego Dziennika. Wędrowycz tam był, a ja się osobiście zawiodłem. Pozostaje mi tylko pwoiedzieć: Polecam wszystko Pilipiukowe co nie zwie się "Norweski Dziennnik"
|
26 kwi 2008 22:39:13 |
|
|
michas666
|
moj pierwszy kontak z Pilipiukiem to opowiadanei "2586 kroków" przeczytane w jednym z numerów "fenikxa" - naprawde dobre opowiadanei ... a pozniej przeczytalem ksiazke o Wedrowyczu oile pamietam to bylo "wezmisz kure czarna" o tamtej pory poprostu musialem przeczytac wszystko co Pilipiuk napisal o Jakubie
|
28 kwi 2008 13:46:24 |
|
|
Konto usuniete
|
Przygody Jakuba Wędrowycza są ciekawe, dowcipne i co najważniejsze wciągające Choć osobiście nie gustuję w polskiej fantastyce (z drobnymi wyjątkami) mogę te serię z czystym sumieniem polecić każdemu
|
01 cze 2008 19:22:53 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Dzieje Jakuba Wędrowycza czytałam z prawdziwą przyjemnością. Historie zabawne, lekkie i z pomysłem, aż miło. Trylogię "Norweski dziennik" również pochłonęłam zachłannie. Powieść w najlepszym stylu "Pana Samochodzika". Heh, gdzie były takie książki w czasach mojej młodości? Rosyjska arystokracja, komuniści, kosmici, Maciek Wędrowycz Miodzio lodzio, panowie, jak to ujął pingwin z "Madagaskaru". Humor również pierwsza klasa, autor trzyma fason. Jednak im później, tym gorzej. Czytając "Kuzynki", "Dziedziczki" i "Księżniczkę" miałam wrażenie, że cała książka służy tylko przedstawieniu postaci, zabrakło zupełnie pomysłu na fabułę i zawiązanie akcji, same sztampowe pomysły. Żeby chociaż te bohaterki były warte zachodu! Ale nie, same heroiny, mające na celu pognębienie sflaczałych przedstawicieli XXI wieku, którzy nie jeżdżą konno jak kresowe magnatki, nie fechtują się jak średniowieczne rębajły i nie znają starożytnej greki, co za wstyd! Jak można polubić takie wyidealizowane babska?! Wszystko wiedzą lepiej, charaktery mają nieskażoną najdrobniejszą słabością, fuj! I w ogóle co z nich za kobiety? Dwie z nich co najmniej raz zgwałcone i co? Zero reakcji? Żadnych śladów na psychice? Pilipiuk wyznaje chyba zasadę "skoro nie możesz nic z tym zrobić, rozłóż nogi i staraj się mieć z tego jakąś przyjemność". A teraz dobiło mnie jego "Oko jelenia". Wszystko co warte przeczytania w tej książce znajduje się na odwrocie okładki. Po epilogu następuje jedynie epatowanie przemocą i wmawianie czytelnikowi jacy barbarzyńscy byli ci źli protestanci. Odłożyłam książkę chyba po trzecim gwałcie i już nie mam zamiaru do niej wracać. Jakbym chciała coś w tym klimacie wezmę się za de Sade, on przynajmniej nie udaje, że pisze powieść fantasy. Zawiodłam się na Pilipiuku. o ile w jego wcześniejszych książkach stosunek do religii był łagodne podkreślony to tutaj już epatuje. spodziewałam się po nim czegoś więcej. jeśli dalej będzie tak tworzył skończy się jako pisarz powieściowy a zacznie jako polityczny, co już z prawdziwym pisaniem niewiele ma wspólnego.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
01 cze 2008 19:49:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 7:07:05 Posty: 13 Lokalizacja: Rybnik
|
Cóż, jeśli oczekujesz bajki dla dzieci, a dostajesz opowieść wbitą w brutalne realia tamtego zakątka Europy.. to się nie dziwię.
Tyle tylko, że akurat podkreślając nienawiść miedzy obiema religiami (bądź nie bądź chrześcijańskimi) i nieludzkim stosunkiem do 'opozycji' autor tutaj nic nie zmyślał. Akcja dzieje się w kraju pod wrogą okupacją i w dodatku okupanci - Duńczycy są protestantami, a Norwegowie to rdzenni katolicy. Nie chcesz wierzyć, nie wierz.. ale żaden świr w historii nie był zdolny do tego co sie działo na przestrzeni wieków za sprawą religii. Jeśli chcesz porównać realia polecam Ludzi Lodu Margit Sandemo, tam akcja w każdym razie na początku, też dzieje sie w okolicy Tronheim, w tym samym czasie. Bo innych przykładów nowo(i nie tylko)żytnich jest aż nadto, inna sprawa że dla większości jest to temat tabu o którym się nie mówi. A czy powinno.. to już inna dyskusja...
W każdym razie nie dziwie się, że niektóre sceny z Drogi do Nidaros cię odrzuciły, jeśli książkę wybierałaś po innej twórczości tego autora. Na pocieszenie dodam, że w tomie drugim - Srebna Łania z Visby, już takich scen właściwie nie uświadczysz.
Jednak zgodzę sie z tym, że najlepszy cykl (no, czekam na tom 3ci jeszcze ) Pilipiuka to nie jest... spróbował czegoś innego, tutaj nie ma miejsca na kicz i czarny humor Wędrowyczka.. bo to inny typ książki i nie jest to książka na nudny wieczór, w który nie mamy co robić.
Ja mam nadzieje jedynie, że w 3cim tomie będzie nieco więcej o Hanzie jako takiej od strony i historycznej i nazwijmy to ekonomicznej. Tyle mi wystarczy
_________________
|
02 cze 2008 19:28:23 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Nie mam nic przeciwko przemocy w literaturze, jeśli czemuś służy. I jeśli jeszcze ten cel wart jest stosowanych środków. O co chodziło Pilipiukowi? O pokazanie barbarzyństwa dawnych czasów? To żaden nius. Zresztą poprzednie epoki miały swoje dobre i złe strony, nic nie jest tylko czarne, czy tylko białe. Wkurza mnie, że autor gloryfikuje katolicyzm kosztem protestantyzmu. Oba odłamy swego czasu siały terror i mord, ale katolicyzm robił to znacznie dłużej i z większą premedytacją. Nie lubię chrześcijaństwa w żadnej formie i pewnie dlatego Pilipiuk mnie wkurza. I za co on tej biednej Heli nie lubi? Naprawdę, jeden gwałt na jedną książkę by wystarczył w zupełności, dwa to już lekka przesada, a kilkanaście trąci sadyzmem.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
Ostatnio edytowano 03 cze 2008 17:23:18 przez lobogirl, łącznie edytowano 1 raz
|
02 cze 2008 21:20:19 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 7:07:05 Posty: 13 Lokalizacja: Rybnik
|
trudno sie z tym nie zgodzić.... a czy Heli nie lubi, ja nie odniosłem takiego wrażenia
a, i nigdzie nie powiedziałem, że katolicy byli lepsi - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a tutaj bohaterowie mogą zobaczyć sytuację tylko z jednej strony.
_________________
|
03 cze 2008 17:17:23 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 maja 2008 0:13:17 Posty: 10
|
Kazdy z nas ma swoja opinie ale mnie akurat Andrzej Pilipiuk bawi ,nie zwrucilem uwagi na jego przekonania religijne nawet ich nie dostrzeglem ,ale na akcje i smieszne dialogi jakie wystepuja w jego ksiazkach raczej tak ,szczegulnie lubie pana samochodzika co pisze jako andzej olszewski. W tych seriach nie zauwarzyem jakies wrogosci do innych religi , wiec mozna czytac bo chyba nikogo nie uraza.
Nie mialem okazji czytac "Oko jelenia" jescze wiec nie jestem w stanie sie wypowiadac na temat tej ksiazki ,ale dzieki za recenzje tej ksiazki ,zaciekawila mnie i sprubuje ja przeczytac .
|
03 cze 2008 17:31:57 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|