Teraz jest 11 gru 2024 22:59:35




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Kod da Vinci / The Da Vinci Code (2006) 
Autor Wiadomość
Post 
ksiazka, moim zdaniem, jest stanowczo lepsza niz film i choc tez nie nalezy do moich ulubionych to wciaga dosc mocno. nie rozumiem jednak calego zamiesznia jakie zrobil wokol niej kosciol. przeciez kazdy logicznie myslacy czlowiek wie ze to fikcja literacja i nie bedze jej traktowaj jako wykladni prawdy ostatecznej.
wracajac jednak do filmu. powiedzialabym ze jest sredni. nawet obsada nie wiele tu pomogla. choc nie czesto mi sie to zdarza to przespalam pierwsza polowe filmu a w czasie drugiej zalowalam ze nie przeslalam calego. sadze tez ze film jest zrozumialy tylko dla czytelkikow ksiazki. ktos kto jej wczesniej nie czytal ma duze szanse pogubic sie w akcji.


06 kwi 2008 20:10:28
Użytkownik

Dołączył(a): 07 kwi 2008 16:04:48
Posty: 20
Post 
Film był z lekka nudnawy, książka lepsza. Jednak myślałem, że będzie gorzej. Podobało mi się to, że niczego nie ominęli, co w ekranizacjach zdarza się często. Ciekawa jest także gra aktorów (szczególnie Jeana Reno i Audrey Tatou). Dokładnie tak sobie to wszystko wyobrażałem (opróc Roslin).
Nie zgadzam się z kretekiem, który twierdzi, że nie jest zrozumiały dla tych co nie czytali. Znam kupę ludzi, którzy nie czytali, a nie zgubili się.


07 kwi 2008 19:38:49
Zobacz profil
Post 
A ja odniosłem po obejrzeniu filmu zupełnie inne wrażenie. Film dość dokładnie oddawał sens i treść książki i dlatego dobrze mi się go oglądało, choć na ogół rzadko chodzę do kina. Każdemu może jednak zależeć na innych walorach. Jeśli ktoś szukał bardzo szybkiej akcji i efektów rodem z Hollywood to faktycznie film był kiepski. Jesli kluczem miał być super przystojny bohater, to też nie bardzo wypaliło. Mnie jednak zależało najbardziej na obejrzeniu tych wszystkich rzeczy i miejsc, o których pisał Brown i tu się nie zawiodłem. Dla mnie cały urok książki opierał się właśnie na tej specyficznej atmosferze tajemniczości i mistyki, na połączeniu religii, sensacji i tajemnic. Tu film spełnił moje oczekiwania. Jedyne zastrzeżenie jakie mam, jest takie, że gdybym nie czytał wczesniej książki, to być może nie zrozumiałbym filmu, dlatego uważam, że film zdecydowanie powinni obejrzeć Ci, którzy przeczytali książkę - ale oczywiście to moja opinia (jak zwykle bardzo subiektywna).


08 kwi 2008 9:00:20
Użytkownik

Dołączył(a): 08 kwi 2008 9:15:57
Posty: 20
Post 
Książka mnie odrzuciła rażącą wręcz przewidywalnością i łatwością klasyfikowania postaci kategoriach: dobra vs. zła. Za to film nawet mi się podobał i muszę stwierdzić że jak na ekranizację dobrze poradził sobie z tematem. Solidne kino, bez zachwytów, ale i bez żenady.


08 kwi 2008 10:00:38
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33
Posty: 191
Post 
Już od momentu pojawienia się książki na rynku i tego całego halo jakie zrobiono wokół niej, czekałem na adaptację filmową. Faktem jest, że książka jest ciekawa, bo dotyka delikatnych i tajemniczych spraw. Nie mówię wcale, czy zawiera prawdę czy nie. Osobiście potraktowałem jak lekka fantastykę, ponieważ fragmentami autor wykazuje tak daleko posunięty laicyzm, że przechodzi ludzkie pojęcie. Tu polecam przeczytać książkę Ehrmana Barta Prawda i fikcja w kodzie Leonarda Da Vinci. Wracając do sprawy, oczekiwałem filmu podobnego do Skarbu Narodów, a może nawet Indiany Jonesa. Z tym drugim to przeliczyłem sie zupełnie. Film mnie sie podobał, aczkolwiek zupełnie inaczej wyobrażałem sobie głównych bohaterów. Potencjał aktorski Toma Hanksa, dla mnie, zupełnie nie został wykorzystany, wyglądał po prostu śmiesznie, z kolei Tautou nie jest dla mnie urodziwa, a Sophie z powieści niewątpliwie była, jeszcze Reno, nie pasował do roli policjanta wystrychanego na dudka. Pozostałych aktorów przełknąłem jakoś. Być może odczucia byłyby inne, gdyby najpierw obejrzeć film, a potem czytać książkę. Generalnie polecam obejrzenie tego filmu, choćby dlatego, aby mieć inne spojrzenie w tym kierunku.


08 kwi 2008 10:08:20
Zobacz profil
Post 
książkę Kod Leonarda da Vinci czytało mi się bardzo przyjemnie co prawda jak już powiedzieliście ten szum i afera w okół treści książki były irytujące i stanowczo nastawione na kase. Dużo bardziej zainteresowała mnie Cyfrowa Twierdza ma fajny klimat, sporo w niej wiadomości i ciekawostek polecam !! a co do ekranizacji to chała !! mam nadzieje ze nie zrobią więcej tego błędu i zostawią w spokoju twórczość D.Brown'a to tyle odemnie


08 kwi 2008 13:37:29
Post 
natasza napisał(a):
Audrey Tattoo, jako energiczna i inteligentna Sophie... ta jasne.
Tom Hanks, jako przystojny profesor na tropie zagadki... nie no serio nie każcie mi tego akurat komentować.


Jeżeli o mnie chodzi to natasza wyraziła również moje zdanie jeżeli chodzi o adaptacje "Kodu ..."
Prawda Audrey Tattoo WCALE nie pasuje do tej roli.
Zresztą ogólnie ujmując uważam ze adaptacje filmowe są dla osób leniwych i takich co nie lubią czytać.


09 kwi 2008 17:58:39
Post 
Książkę to dosłownie pochłonęłam. Siedziałam tak długo, aż ją przeczytałam. Zafascynował mnie zwłaszcza wątek "maszynerii" (pozwolę sobie tak to nazwać) Leonarda. Jednak film... Przyznam się, obejrzałam zaledwie kilkanaście minut. Nie wywarł na mnie żadnego wrażenia. Od tamtego czasu nie mogę się zdobyć na dokończenie. Czy to zależy od negatywnych recenzji i nie chcę psuć sobie dobrego obrazu opowieści? Nie wiem sama.


13 kwi 2008 14:31:58
Post 
Przeczytałam książke bo wywoływała dużo kontrowersji, w tamtym czasie trochę nasłuchałam się mądrych reportaży i postanowiłam przeczytać, przyznam nie zawiodłąm się i byłam dość usatysfakcjonowana iż nie straciłam czasu na bzdure, moim zdaniem dobrze napisany kryminał :) Jednak z przykrością stwierdziłam że film to masakra, zero klimatu książki, bezsensowna gonitwa która nawet nie pokazała o co chodziło w tej histori, po prostu się zawiodłam, ciesze się że przynajmniej nie wydałam na kino :) Mieli bardzo dobry materiał a tak go oszpecili jak tylko można było :/


15 kwi 2008 23:03:51
Post Witam
Powiem tak. Książką byłam zachwycona. Może dlatego że przeczytałam ją przed obejrzeniem filmu. I to sporo przed. nawet cała ta afera związana z treścią książki nie była jeszcze tak rozdmuchana. Powiem szczerze że uwierzyłam prawie w tą całą historie o innej twarzy kościoła. Przekonał mnie sens z jakim to było napisane oraz dowody przedstawione przez autora. Film juz niestety tak nie przekonuje. Doszłam do wniosku że gdybym nie przeczytała książki to ta historia by mnie nie poruszyła. Reżyser pominął pewne fakty (dowody) które są w książce opisane. Przedstawił ich w filmie stanowczo za mało. Ale książkę jak najberdziej polecam!!!!!!!!!


16 kwi 2008 13:33:55
Post 
Cytuj:
Powiem tak. Książką byłam zachwycona. Może dlatego że przeczytałam ją przed obejrzeniem filmu. I to sporo przed. nawet cała ta afera związana z treścią książki nie była jeszcze tak rozdmuchana. Powiem szczerze że uwierzyłam prawie w tą całą historie o innej twarzy kościoła. Przekonał mnie sens z jakim to było napisane oraz dowody przedstawione przez autora.

Ta cała "teoretyczna część" Kodu to od dawna znane teorie spiskowe wykorzystane perfekcyjnie m.in. przez Umberto Eco w Wahadle Foucalta. Brown to wszystko skompilował i podał w wersji dla ubogich. A w filmie tą wersję dla ubogich jeszcze raz podano w wersji dla ubogich. I wyszło to co musiało wyjść, czyli zupełnie niestrawny i przegadany gniot.

Jak ktoś lubi tego typu historyjki, to polecam Święty graal, święta krew autorów: Baigent Michael, Leigh Richard, Lincoln Henry. Takie same (w zasadzie te same) niestworzone bajeczki, ale przynajmniej w wersji oryginalnej a nie w formie bryka dla gospodyń domowych. No i oczywiście rzeczone Wahadło, gdzie Eco inteligentnie i zjadliwie je obśmiewa :-)


17 kwi 2008 17:46:34
Post 
Zgadzam sie. Nie chciałam pisać o tym bo nie mam dowodów potwierdzających (nie znam tytulów) ale cała ta historia wydaje się być lekko znajoma. Kojarzyło mi się z "tajemnicą fatimską" - być może jakiś dokument na discovery oglądałam kiedyś. ale do czego zmierzam... zgadzam sie że Dan Brown raczej pierwszy takiej historii nie opisał. Ale książka i tak godna polecenia


17 kwi 2008 18:00:19
Post 
izaklause napisał(a):
Zgadzam sie. Nie chciałam pisać o tym bo nie mam dowodów potwierdzających (nie znam tytulów) ale cała ta historia wydaje się być lekko znajoma. Kojarzyło mi się z "tajemnicą fatimską" - być może jakiś dokument na discovery oglądałam kiedyś.

No ba, przecież to wszystko jeden i ten sam wielki spisek - templariusze, różokrzyżowcy, tajne archiwa Watykanu, masoni, Majestic 12 i faceci w czerni ;-)

izaklause napisał(a):
ale do czego zmierzam... zgadzam sie że Dan Brown raczej pierwszy takiej historii nie opisał. Ale książka i tak godna polecenia

Ja jestem wielbicielem teorii spiskowych i uwielbiam tropić takie motywy, ale u Dana Browna poza prostackim wykładem teorii spiskowych zerżniętych ze Świętego graala w zasadzie nic nie ma. Dlatego właśnie taką porażką okazał się film - po odjęciu wykładu teoretycznego nie zostało w zasadzie nic ciekawego - ani dobre romansidło, ani trzymający w napięciu thriller, ot taki Pan Samochodzik a.d. 2006 ;-)


18 kwi 2008 10:21:27
Post 
Przeczytałem książkę w czasie, gdy ta historia była "na topie" i rzeczywiście lektura wywarła na mnie duże wrażenie. Jest napisana stylem utrzymującym w napięciu, a autor podczas czytania wydaje się osobą z pokaźną wiedzą.
Film obejrzałem niedawno, miałem nadzieję zobaczyć coś spektakularnego niestety zawiodłem się. Reżyser jak napisała izaklause pominął istotne fakty i dowody które miały urealnić historię. Za to podobało mi się "podwójne" zakończenie, pomysł ciekawy i dla niego polecam przebrnąć przez całość.

panDerecki napisał(a):
Ta cała "teoretyczna część" Kodu to od dawna znane teorie spiskowe wykorzystane perfekcyjnie m.in. przez Umberto Eco w Wahadle Foucalta. Brown to wszystko skompilował i podał w wersji dla ubogich.

Nie wierzę, że Brown skomplikował Wachadło, próbowałem przeczytac tą książkę lecz właśnie słownictwo na wysokim poziomie i wyrafinowane metafory znacząco utrudniły mi lekturę. Czy to tylko takie moje wrażenie?


27 kwi 2008 19:32:42
Post 
Kościół popełnia ten sam błąd odsadzając od czci i wiary kod da vinci nakręcają tylko ludzi aby poszli do kina więc ich efekt zamierzony jest z goła inny, ludzie mają w naturze robienie wszystkiego na złość czy na odwrót, bo film sam w sobie jest nudny nie ma klimatu książki, gra aktorów tez pozostawia sporo do życzenia, są sztuczni i wyglądają jakby grali z przymusu.


05 maja 2008 10:43:27
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: