Do przeczytania książki skłonił mnie wujek, który tą książke dostał w prezencie. Powiedział, że książka napewno zamąci mi w głowie i nie będe wiedziała co jest prawdą a co fikcją. Miał racje. Książke czyta się jednym tchem jest fantastyczna... Jeśli natomiast chodzi o film, to mnie nie zachwycił a w zasadzie nudziłam sie na nim.

Ani książka ani film mnie nie zachwyciły. Zapewne większość osób będzie zaskoczonych ale mnie książka po prostu.... nudziła, oczywiście było sporo akcji, napięcia i tak dalej, ale nie wiem... jakoś to wszystko mnie nie przekonywało, tak więc nie była to książka czytana jednym tchem. Film... cóż też nie najlepszy, ale ponieważ książka mnie nie zachwyciła, to po filmie też nie miałam wielkich oczekiwań, co najwyżej miałam nadzieję, że Hanks, którego bardzo lubię, zagra lepiej.

Ksiazke przeczytalam jednym tchem,tytul powiesci nic mi nie mowil przekonala mnie jednak znajoma zbulwersowana kontrowersjami w ksiazce.Mnie wlasciwie ta cala fikcja literacka az tak bardzo nie ujela,poniewaz z podobnymi pogladami spotykalam sie w innych utworach czy tez filmach.Wartka akcja zainteresowala mnie ksiazka.Film natomiast byl jednym wielkim rozczarowaniem,oczywiscie nietrafna obsada aktorow,film w zadnym wypadku nie oddaje nastroju ksiazki,ja osobiscie ten film odebralam jako szybkie podsumowanie powiesci.

książka mi się podobała, ale film zawiódł mnie na całej linii...:/ spodziewałam się czegoś lepszego, nie podobało mi się szczególnie to, że była zmieniona końcówka i kilka wątków było tak trochę zbyt płytko pokazanych

jak czytałam książkę to zupełnie inaczej sobie wyobrażałam to wszystko, aczkolwiek bohaterów to tak jak w filmie, bo zanim zaczęłam czytać to widziałam fotki z planu filmu :] powtarzam zawiodłam się :/

O ile książka bardzo mi się podobała (za sprawą wartkiej, niczym górski potok akcji) o tyle ekranizacja poległa na wszystkich frontach. Jedynym jej plusem są dobrzy aktorzy. Tylko, że przy takiej produkcji akurat nie to jest istotne...

Mnie książka podobała sie średnio - wartka akcja, czyta sie płynnie, ale nie podoba mi sie u pisarza to, że jego powieści są schematyczne.
Zarówno film, jak i książka mogą być uznane za antykościelne. Książkę pewnie da się wybronić, ale może tam jest atak, tyle że delikatny. A raczej jakaś sugestia, żeby wszystko rozważyć. W filmie rzeczywiście wyraźniej widać negatywny stosunek do kościoła, który staje się tam wręcz bohaterem:P Moich uczuc nie obraża w koncu to tylko literacka fikcja:)

Ekranizacja bardzo mnie rozczarowala.Realizatorzy chyba nie wierzyli ze mozna oddac klimat powiesci w filmie.To tylko ilustracja.

Witam !
Film mi się bardzo spodobał, ale fakt faktem że trzeba go oglądac z pewnym dystandem do tego wszystkiego co tam się dzieje. Raczej najlepszym rozwiązaniem by było potraktowac go jako pewnego rodzaju łamigłówkę, niż dogmatyczne ukazanie sfery rzeczywistości której dotyczy. Do książki jednak się jescze nie zmobilizowałem, ponieważ nie lubię czytac książek (poza ulubionymi) znając uprzednio ich fabułę... Natomiast film polecam jak najbardziej, tylko z pewną dozą dystansu

przyznam, że książka mnie rozczarowała. czytałam, bo wszyscy czytali, ale pewnie robili to, bo była kontrowersyjna. skończyłam ją, chociaż z wielkim trudem i po Browna już więcej nie sięgnę. a jeśli chodzi o ekranizację, to tej akurat nie zdołałam obejrzeć. dałam za wygraną po dwudziestu minutach, pewnie dlatego, że trochę mi było za dużo tego wszystkiego. Tom Hanks stracił w moich oczach godząc się na tę rolę, w której nie wypadł za dobrze, niestety.

Dane mi bylo ogladnac film choc niestety nie przeczytalam powiesci Dana Browna wiec oceniac bede wylacznie ekranizacje.Jest to jeden z moich ulubionych gatunkow filmowych sensacyjno kryminalny,lecz tym razem czulam sie zagubiona i znuzona.Wiele watkow wprowadzanych naraz powodowalo ze nie nadazalam za akcja.Poza tym chcialam dowiedziec sie wiecej o tajemnicy Swietego Graala,lecz temat ten nie zostal rozbudowany raczej zminimalizowany a nic nie znaczace sceny wydluzano do granic mozliwosci.Najwiekszy zarzut moj to nijakosc ani to sensacja ani film historyczny.Poza tym wszelkie zagadki byly rozwiazywane z wielka latwoscia przez Toma Hanksa,nie czulo sie rosnacego napiecia.Plusem tego filmu bylo ze akcja zostala osadzona w przepieknej scenerii,fascynujace wnetrzach kosciolow.Sam film nie powala z nog ale dzieki protestom kosciola zarobil duzo pieniedzy-nic tak dobrze sie nie sprzedaje jak kontrowersyjny temat.Zreszta zamiesznie wokol filmu,intensywne dyskusje w prasie i telewizji utwierdzaly mnie w przekonaniu iz bedzie to hit roku wiec i ja pobieglam do kina.Pod wzgldem ogladalnosci pewnie tak sie stalo ,lecz wrazenie widzow po seansie to zupelnie cos innego Bella

Po przeczytaniu książki czuję niedosyt. Jak na tą opowieść film jest za mało tajemniczy i zagadkowy.
Mimo wszytko moim zdaniem jest dobra obsada, świetna charakteryzacja, a zwłaszcza scenografia

Hej! Nie będe kopiował wypowiedzi tylko napiszę inaczej troszkę. Otóż chciałbym ogłosić że film D V C , jest filmem który rządzi się innym prawami niż powieść. Tak naprawdę nie rozumiem czemu niektórzy z Was pisze że film jest kiepski w porównaniu do książki. Ekranizacja jest bardzo dobra , wiernie trzyma się tonu oraz tępa akcji , Tom Hanks jak zwykle nie do zastąpienia. Problem polega na tym że jeżeli nie lubisz drogi kinomanie tego klimatu to nigdy Ci się nie spodoba i nie ma sensu porównywanie do książki. Ja juz zacieram rączki na '' Anioły i Demony'' , który wychodzi już w maju 2009

witam!

jestem katoliczką więc zobaczenie kodu leonarda powinno byc dla mnie dość duzym wyzwaniem ale interesuja mnie tego typu podejmowane wyzwania rozpoczęcia tak irytującego dla niektórych tematu. Zastanawianie się nad tym czym był św gral, czy istaniał, gdzie może być, jak powinnismy odczytywac wzmianki czy znaki o nim. Film daje do myslenia, pozwala zadawac sobie pytania i odwiedzić nowe żródła by zdobyć wiedze na ten temat. Sam film nie trzyma może w napięciu ale pozwala zatopić się w klimacie.

Niestety, ale się nie zgodzę. Film należy porównywać do książki. Przecież to ona jest pierwowzorem! Ekranizacja powinna wywoływać w widzu identyczne odczucia, co powieść. Natomiast w tym przypadku, choć książkę czyta się z zapartym tchem dzięki wartkiej akcji i wszechobecnej tajemniczości, film rozczarowuje od samego początku. Brak tutaj rosnącego napięcia i aury zagadkowości. Obsada, mimo że są w niej sami świetni aktorzy, jest troszkę źle dobrana. Jedynym plusem była przepiękna scenografia.

Adaptacja bardzo mocno trzyma się książki co jest bardzo dobrze i dla samej książki i dla filmu