|
|
Teraz jest 23 gru 2024 12:44:41
|
Nie oceniaj książki po okładce?
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 01 kwi 2008 17:20:28 Posty: 34
|
Ja ocenie mksiażkę po ostatnim zdaniu:) zawsze jak biorę ksiązkę do ręki przeczytam streszczenie styłu czytam ostatnie zdanie i to nie z chęci poznania zakończenia tylko z odruchu. Nie wiem skąd mi sie to wzieło ale zawsze tak robiłam. Co do okładek zgadzam sie z przedmówiczynia jeżeli autor jkest zdany kierujemy sie nim niż samą grafika okładki gdyż wiemy (przeważnie) czego sie spodziewać po nim. A nuż nas zaskoczy kolejną fascynującą powieścią:)
|
02 kwi 2008 10:42:28 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja nie oceniam książek po okładce. Czytam recenzje, pytam ludzi co już czytali. Zresztą, ciężko byłoby coś ciekawego powiedzieć patrząc na okładkę rodem z Fabryki Słów, która IMO ma kiepskie okładki, sami autorzy się skarżą na ilustratorów tego wydawnictwa.
|
02 kwi 2008 15:50:35 |
|
|
Konto usuniete
|
Zazwyczaj jak okladka zwrocila moja uwage to ksiazka okazala sie bublem ;] Znacznie lepsze kryterium doboru literatury to w moim przypadku rekomendacje i recenzje. Albo 'pewne' wydawnictwo. Inna sprawa, ze w przypadku ekranizacji nie znosze re-edycji ksiazek, ktore na okladce maja fotki z filmow... brr
|
02 kwi 2008 16:00:50 |
|
|
Konto usuniete
|
Okładka może przyciągnąć mój wzrok ale czy namówi do czytania to zależy od recenzji i streszczenia.Najczęściej ciekawość wygrywa i zaczynam czytać co nie znaczy że zawsze skończę bo jeśli mi sie nie podoba nic oprócz okładki to się nie zmuszam.
|
02 kwi 2008 19:48:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 kwi 2008 18:58:42 Posty: 14
|
Jako bibliotekarz, z książką mam do czynienia na co dzień. Dochodzę do wniosku, że im bardziej rzucająca się w oczy okładka, tym gorsza treść. Oczywiście są wyjątki.
|
02 kwi 2008 22:35:55 |
|
|
Konto usuniete
|
bardzo szybko przestałam oceniać książkę na podstawie okładki, jak kilka razy wybrałam wspaniałą okładkę z koszmarną wprost treścią
|
03 kwi 2008 11:14:48 |
|
|
Konto usuniete
|
Ostatnio zwróciłem na to uwagę, przy cyklu książek Cecila Scotta Forestera w serii "Horatio Hornblower " większość jego książek ma klimatyczne okładki - wyglądające jak obrazy sceny morskie i nagle w cześci "Hornblower i jego okręt Atropos" pojawia się okładka w "nowoczesnym" wydaniu (jakaś kolorowa postać admirała z prześwitującym morzem) (być może było to wydane przez inne wydawnictwo) i stwierdziłem, że jest ona zniechęcająca do eksplorowania treści (takie było moje subiektywne odczucie).
|
03 kwi 2008 11:48:54 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33 Posty: 191
|
Rzeczywiście jest to prawda, ale pamiętajmy, że dobra okładka robi reklamę książce, wyróżnia ją spośród stosów innych książek. A takie rzeczy przyciągają oko, a sprzedawcy na to właśnie liczą. Kupujemy, zarabiają wszyscy pośrednicy i na końcu autor książki. Ale dobra książka, według mnie, nie potrzebuje ogromnej reklamy i bardzo często jest tak, jak zauważyli inni, że okładki ma wręcz nieciekawe. Myślę, że po taką właśnie książkę należy sięgnąć, tym bardziej, że większość pozycji ma podane streszczenia na końcu. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że streszczenie nie powie wszystkiego, a czasem może zniechęcić. Niestety złotego środka nie ma. Pomocne mogą być, jak zauważyli inni, właśnie takie fora.
|
07 kwi 2008 14:49:09 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja wiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce. Kiedy ktoś ją projektował, to mógł nie mieć natchnienia, a zawartośc książki to być może arcydzieło, jednak, ze wstydem, muszę przyznać, że wybierając książkę najpierw patrzę na okładkę. Czasem, kiedy okładka jest na prawdę nieudana, to odkładam książkę bez zoriętowania się o czym jest. Wiem, że tak nie powinno być, ale bodzieć wzrokowy działa u mnie silniej niż jakikolwiek inny
|
07 kwi 2008 21:26:37 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 mar 2008 18:29:31 Posty: 25
|
W moim przypadku uwaga poświęcona okładce zależy od gatunku literatury. Szukając książek dla dzieci-małolatów kieruję się przede wszystkim okładką i oprawą graficzną, z oczywistych względów, bo to właśnie grafika przykuwa uwagę milusińskich. Z fantastyką już doszłam do tego, że nie patrze na okładkę ani recenzje zacytowane w książce tylko przeglądam książkę próbując wychwycić jakość treści. Swoja drogą książka tak jak i każdy produkt w dzisiejszych czasach potrzebuje odpowiednio wypracowanego marketingowo opakowania. Znam ludzi którzy kupują książki z ładnie reprezentującą okładką, aby się lansować w podróżach firmowych I na koniec: wielki szacunek dla grafików którzy potrafią sklecić odpowiednio trafione okładki. Sama próbowałam i nie jest to wcale prosta sprawa.
|
08 kwi 2008 9:57:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 kwi 2008 16:04:48 Posty: 20
|
Wydaje mi się, że brzydka okładko dotyczy głównie książek mało znanych. Wystarczy przyjrzeć tą dyskusję od pierwszej strony. Ile procent ludzi czytało te książki? Chociaż okładka ma znaczenie. Tyle razy byłem w księgarni i ani razu nie zauważyłem Artemisa Fowla. Dlaczego? Brzydka okładka. Gdy dostałem na urodziny wydawało mi się, że tego nie przeczytam. Ale przeczytałem w kilka dni. I co? Znakomita!
Trudno kupić książkę po okładce. Trzeba ją przejrzeć, popytać znajomych, na forum. Nie raz trafiłem na buble w ładnej okładce.
|
08 kwi 2008 14:01:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 kwi 2008 9:15:57 Posty: 20
|
Nigdy nie wybieram książki oceniając ją po okładce. Zwykle czytam opis z tyłu książki, żeby zorientować się w jakich realiach jest osadzona, a potem otwieram losowo wybraną stronę i czytam fragmencik. Potem to już tylko decyduje intuicja. Nigdy nie miałem problemu z zakupem książki, której okładka mi się nie podobała, gdy uznałem że treść może być interesująca. Jest to dla mnie kwestia drugorzędna. Mogę to porównać do sytuacji zakupu butów, czy zastanawiacie się w jakim pudełku je dostaniecie?
|
08 kwi 2008 14:51:47 |
|
|
Konto usuniete
|
Dość oryginalna koncepcja i dość duża generalizacja moim zdaniem. Oczywiście są rzeczy - jak obrazy - które kupuje się ze względów estetycznych (pomijam lokatę kapitału) i wtedy ważne jest, jak coś wygląda. Jesne jest też to, że jak masz kupić cokolwiek, to wolisz, aby było ładne i podświadomie wybierasz nie zagniecioną okładkę, spodnie z dołu kupki, pudełko z dalszej częsci półki (bo pewnie to nie było noszone, używane, czy dotykane). Myślę jednak, że w przypadku książek warto się zastanowić - przed kupnem - po co kupuję książkę. Po to, aby ładnie wyglądała na półce ? (są całe serie książek pięknie wydanych, nawet ambitnych - klasyka polskiej i światowej literatury) które ludzie kupują, aby je mieć i nigdy nie czytać.
Ja szukając książki zawsze najpierw sprawdzam o czym ona jest i nie kupuję tylko w salonach, częściej robię to w antykwariatach (także wirtualnych). Takim książkom trudno "zarzucić" dużą estetykę. Często są to wydania stare, z PRL, na brzydkim papierze, w miękkich, rozłażących się okładkach. Ale za to mają w sobie coś, czego szukam, autora, temat, treść...
Oczywiście bardzo modne stało się ostatnio sprzedawanie ładnych książek - bo przy ich cenie, trzeba czymś zachęcić do kupna - szczególnie w salonach. Poza tym nowe czasy dają nowe możliwości. Moim zdaniem książki dzielą się jednak na te, które muszą przyciągać okładką (belertystyka, sensacja, przygoda, s-f) bo są adresowane do szerokiej rzeszy przypadkowych odbiorców i muszą "wpaść w oko" wśród setek innych .... i takie, które kupisz niezależnie od okładki - książki hobbystyczne, kolekcjonerskie, wspomnienia, biografie, itp.
W tym przypadku okładka ma znaczenie kompletnie drugorzędne i kupisz je nawet bez okałdki
|
08 kwi 2008 17:29:27 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 sty 2008 13:50:10 Posty: 72 Lokalizacja: Irlandia
|
Temat - rzeka, jak widac... Ale ladnej okladce zawdzieczam odkrycie np. Marqueza. Znalazlam w ksiegarni kilka opowiadan wydanych pod tytulem "Bardzo stary pan z olbrzymimi skrzydlami" , przepiekne wydanie z ilustracjami Carme Sole Vendrell, i wciagnela mnie najpierw grafika, ale potem rowniez tresc. Zgadzam sie z tymi, ktorzy twierdza ze ladna okladka potrafi wypromowac ksiazke, nawet jesli tresc jest nie najlepsza.
_________________ _______________________________________________________
“One of the great things about books is sometimes there are some fantastic pictures"
George W. Bush
|
09 kwi 2008 17:53:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 kwi 2008 20:22:06 Posty: 20
|
Nie zdarzyło mi się chyba wybrać książki po okładce -przynajmniej nie pamiętam. Staram się czytać zawsze opisy lub recenzje albo czytam książkę znanego już wcześniej autora. Mam za to inna dziwną przypadłość i zdarza mi się ,że jak jestem w bibliotece i wpadnie mi w oko książka o dziwnym lub chwytliwym (rzecz względna:)) tytule to ją wypożyczam nawet nic o niej nie wiedząc. Do moich ostatnich wynalazków należą m.in. Jaclyn Moriarty " Mam łóżko z racuchów" , "Szpieg w konfesjonale" Schacht Andrea czy "Pięć błękitnych much" Carmen Posadas. O dziwo wszystkie pozycje godne polecenia:)
|
09 kwi 2008 18:50:05 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|