Teraz jest 27 kwi 2024 0:37:51




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zamknięty. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Nie oceniaj książki po okładce? 
Autor Wiadomość
Mod
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15
Posty: 693
Post 
Dla mnie ładna okładka to tylko dodatkowy bonus i w ogólnym rozrachunku nie wpływa na moją ocenę książki. Można napomknąć, że ta czy inna książka została ładnie wydana, ale jeśli jest to zwykła kicha, to nawet to nie powinno ratować jej przed miażdżącymi recenzjami :)

Poza tym uważam, że czasy, kiedy człowiek musiał ufać ładnej okładce i blurbowi odeszły już dawno w zapomnienie. Teraz wystarczy kilka kliknięć myszki, by dowiedzieć się czy dana książka jest warta uwagi, czy nie.

Inna kwestia to to, czy wolimy jak okładka nawiązuje do zawartości, czy jest - jak na przykład w zademonstrowanych przez hugina okładkach - dodawana ni z gruchy ni z pietruchy :) No i jeszcze sprawa blurbu i sloganów - czasami porażają wręcz głupotą a czasami wręcz zdradzają istotne elementy fabuły. Kilka razy tak się na tym przejechałem (w jednym z Pratchettów blurb streszczał połowę książki, a w opisie 7 tomu "Mrocznej Wieży" Kinga tak przyspojlerowano, że głowa mała :shock: ), że w końcu przestałem czytać te opisy w ogóle.

Tak więc wg mnie stwierdzenie "sądzić książkę po okładce" to już w dzisiejszych czasach chyba anachronizm, który może ewentualnie jako przysłowie funkcjonować :D

_________________
Cytuj:
"Z książkami jest tak samo jak z ludźmi: tylko niewielka część odgrywa dużą rolę, reszta gubi się w wielości."

Gregory Benford - "Zagrożenie Fundacji"


Cytuj:
"Out in the oceans of sand
I saw the future
Of a golden land
Below the plains
I've been meeting my fate
I stood the test
The universe
In the palm of my hand
Oh, am I blessed
Or cursed "


Savage Circus "Legend of Leto II"


22 mar 2008 20:01:26
Zobacz profil
Post 
Przeglądając książki w bibliotece pierwszą rzeczą którą się sugeruję to autor. Jeśli go znam to okładka nie ma żadnego znaczenia. A jeśli nie znam to w większości sytuacji kieruję się tytułem książki... Recenzja też odgrywa dużą rolę. No ale nie wezmę do oględzin brzydkiej książki... Bo przecież książki z nietypowymi okładkami "rzucają" mi się w oczy i je właśnie przeglądam... (robiłam to instynktownie... ) Cóż jak będę następnym razem w bibliotece postaram się poświecić więcej uwagi tym "szarym" :) Podejrzewam że wśród nich będzie wiele pozycji bardzo wartościowych.


22 mar 2008 20:05:27
Post 
waginia napisał(a):
Przeglądając książki w bibliotece pierwszą rzeczą którą się sugeruję to autor. Jeśli go znam to okładka nie ma żadnego znaczenia.


Dokładnie. Miałem tak samo, gdy kupowałem "Cztery pory roku" S. Kinga. Okładka nie wyglądała zachęcająco (plakat Marilyn Monroe), ale że czytałem już wcześniej kilka jego dzieł to ufałem mu :D i wiedziałem, że książka będzie dobra. No i się nie myliłem. Ale jeśli autora nie znam, a okładka książki nie jest hmm... interesująca to czytam recenzję i jeśli mnie zaciekawi to po nią sięgam.


23 mar 2008 1:52:34
Użytkownik

Dołączył(a): 21 mar 2008 15:47:29
Posty: 19
Post 
Cóż, niby mamy nie oceniać po okładce... Niestety w moim wypadku okładka jest bardzo ważna - musi przykuć moją uwagę, musi mnie czymś zaciekawić, nie może odpychać - bardzo lubię ładnie wydane książki i czytanie książki z ładną okładką jest zdecydowanie większą frajdą ^^. Wiem, że to trochę powierzchowne, no ale okładka musi być dobra albo chociaż znośna! (chyba że wiem iż ta książka na 100% mi się spodoba :) )


24 mar 2008 13:19:59
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 21 mar 2008 0:13:38
Posty: 52
Lokalizacja: TarnĂłw
Post 
Urodziłem się i zacząłem czytać książki w czasach, kiedy kolorowa okładka była rartyasem. W związku z tym, od lat stosuję jedną, sprawdzoną metodę. Otwieram książke w dowolnym miejscu ( na Boga, tylko nie na końcu!!!) i czytam około strony; czasami powtarzam to kilkakrotnie zmieniając miejsce czytania. Zwykle po paru próbach znam rytm książki, sposób pisania autora,mam szczątkowe pojęcie o fabule i wiem czy będę ją chciał przeczytać. Okładka nie ma żadnego znaczenia. Bardziej irytuje mnie niechlujstwo, nie w dobieraniu pierwszej strony okładki (były na forum głosy, że nie przystaje do treści) ale ostatniej. Często mam wrażenie, że ktoś, kto pisze streszczenie zachęcające do zakupu, nie czytał czegokolwiek z zawartej w niej treści, a przynajmniej nie tę książkę o której pisze. Nie podam tu przykładu, bo w sumie jeśli książka się obroniła, nie ma to żadnego znaczenia ( i taki błąd nie pozostaje w pamięci) , ale sądzę, że nie tylko ja spotkałem się z tą formą "marketingu?"

_________________
Zawsze zastanawiam się, czy wstawić gdzieś przecinek. Zastanowienie jest ważne, ale i tak zwykle wstawiam (no, czasem nie)



Ludzie zdecydowanie wolą czytać niż pisać. I bardzo dobrze, nie każdy jest obdarzony talentem. Ogarnia mnie zgroza na myśl, że ktoś miałby zostać zmuszony do przecztania tego, co napisałem.

Paulus Maximus Starszy


Uroda nie jest największą wadą mężczyzny, istnieje jeszcze głupota.

W. Łysiak


24 mar 2008 17:26:03
Zobacz profil
Post 
Osobiście wiele razy złapałem sie na tym, że zacząłem czytać opis ksiązki bo miała intrygujący tytuł czy okładke. Prawda jest taka że to właśnie okładka jest tym co widzimy jako pierwsze i częstokroć gdy widzimy ładną okładke mamy nadzieje że ksiązka jest ciekawa. Z drugiej strony gdy ktoś mi ksiązke polecił to okładka nie ma dla mnie już żadnego znaczenia. Okładka jest potrzeban by zwrócić na tą konkretną ksiązke uwage, lecz później mi juz zwisa i powiewa. Inna sprawa że niecierpie kiepsko wydanych ksiązek, na papierze toaletowym który po tygodniu żółknie i rozpada sie w rękach.


25 mar 2008 0:43:38
Post 
Dla mnie im ksiazka starsza bardziej pozolkla tym lepsza wiec zdecydowanie nie oceniam ksiazki po okladce. Jedno tylko mnie denerwuje traktowanie ksiazek jak podlkadki pod kubez z kawa. Wtedy co prawda nie oceniam ksiazki po okladce ale oceniam w takich kategoriach jej wlasciciela.


26 mar 2008 23:35:46
Post 
nie bede ukrywac z wlasnego doswiadczenia ze fakycznie gdy jestem w bibliotece, szukam ksiazki... to zwracam uwage na okladke, jesli ona mi sie nie podoba to po prostu jej nie biore, oczywiscie zdarzylo mi sie przeczytac ksiazki z czysta okladka. ale psychika czlowieka juz jest tak nastawiona, widzimy to co chcemy widziec i czytamy tyko to co chcemy czytac.


26 mar 2008 23:51:53
Post 
Zdarza sie ze i okladka i papier i sposob zszycia ksiazki sa koszmarne, na oko widac ze za moment sie rozpadnie, bohomaz na okladce straszliwy - a jednak kupuje sie toto ze wzgledu na tresc wlasnie. Mam taki 'Potop' Sienkiewicza. W czasach zgnilej komuny nigdzie nie moglam dopasc tej ksiazki a bardzo chcialam przeczytac. Pierwszy egzemplarz jaki udalo mi sie 'upolowac' byl wlasnie tak koszmarnie wydany. Potop to jedyna ksiazka ktora z premedytacja kupilam ponownie w porzadniejszym wydaniu, tylko dla przyjemnosci wracania do ksiazki ktora wyglada jak ksiazka wygladac powinna.


27 mar 2008 16:26:48
Post 
Ja już dawno przestałem zwracać uwagę na okładki, bo nie raz i nie dwa zdążyło mi się właśnie przez takie podejście kopic książki delikatnie mówiąc mocno średnie.. zresztą często zaopatruję się w antykwariatach wiec raczej kieruje się tym, że danom książkę mi polecono, lub znam autora i wiem, że jego styl mi odpowiada. Jeśli chodzi o naprawę średnią okładkę do doskonałej, moim zdaniem, książki to wystarczy, że ktoś znajdzie stare dwutomowe wydanie Duny Herberta Franca....


27 mar 2008 16:49:15
Post 
Zgadzam sie z niektórymi opiniami na forum, że okładka często traktowana jest organoleptycznie. Jesli juz chcemy kupic książkę, szczególnie na prezent, bardzo czesto nie zastanawiamy sie nad treścią, a bardziej nad estetyka jej wykonania. Okładka ma przyciągać, pozwala tez często na wydłuzenie trwałości książki. Dobrze prezentuje sie na regale i tym podobne. Kupno książki to przecież wcale nie mały wydatek i dlatego chcemy byc z niej zadowoleni jak z każdego innego towaru. Jej treść często wtedy zostaje zepchnięta na dalszy plan. Sam uległem kiedyś podobnej sugestii, kiedy w księgarniach pojawiły sie książki Roberta Ludluma. Nie znałem zupełnie tego autora, ale reklama i piekne tłoczone litery zrobiły swoje. Dzisiaj wiele z tych książek to dla mnie śmiecie.
Mógłbym jednak podać wiele przykładów książek któryh okładka w pełni odpowiada treści i stanowi wręcz zaproszenie do czytania. Na mnie bardzo duze wrażenie zrobiła obwoluta Miasteczka Salem KINGA wydanego przez Ambera. Czerń okładki i czający sie wampir nawet dzisiaj powoduja wzdrygnięcie i gęsią skórkę. Za każdym razem gdy kładłem sie z tą książką do łóżka mimowolnie musiałem spojrzeć w okno. Bezbadziejnie natomiast został wydany Zły Tyrmanda. Książka kultowa, a z pewnością odstraszyła wielu czytelników.


27 mar 2008 19:32:02
Użytkownik

Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00
Posty: 294
Post 
Dobry towar jest dobry niezależnie od opakowania. Często producenci chcąc sprzedać coś przeciętnego wymyślają piękne opakowania. Jeszcze niedawno w bibliotekach wszystkie książki były obłożone w papier. Nie było, więc problemu z okładkami i jednocześnie mniej się niszczyły. Teraz wielobarwne okładki przyciągają wzrok.
W wyborze książki nie kieruję się okładką. Tytuł, autor i ewentualnie kilka przeczytanych fragmentów zwykle wystarczają, by zorientować się, co mam w ręce i czy mi ta książka odpowiada.
Zdaję sobie jednak sprawę, że wielu kupuje książki właśnie dla ładnej okładki i wówczas często stoją one na półce niczym dziewice - nieruszane.


28 mar 2008 18:45:21
Zobacz profil
Post 
a dla mnie okładka ma bardzo duże znaczenie, nie decydujące ale jednak wpływa na to czy sięgam po daną książkę, czy też nie. Głównie sugeruję się recenzją, opisem i tym kto daną książkę poleca. Ale jeśli jakaś książka czymś mnie przyciągnęła i chce ją mieć na swojej półce wtedy mimo wszystko przeglądam różne wydania i wybieram swoją okładkę :) jakoś tak przyjemniej się sięga po ładną książkę


31 mar 2008 12:12:44
Użytkownik

Dołączył(a): 10 mar 2008 10:19:03
Posty: 31
Post 
Borka, ja mam podobne zdanie. Jeżeli mi ktoś ją poleci (albo ma bardzo dobre recenzje) to książkę przeczytam tak, czy inaczej. Po ładną książkę sięga się jednak zdecydowanie przyjemniej.


01 kwi 2008 13:44:57
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 26 lut 2008 21:16:43
Posty: 27
Post 
Przy e-bokach trudno uwzględnić okładkę przy wyborze lektury.
Pozostaje sugerować się autorem i recenzjami.
Przy książce tradycyjnej, jeśli o danej pozycji nie słyszałam, okładka ma ogromne znaczenie.
Po pierwsze od okładki zależy czy zwrócę na książkę uwagę, po drugie w jakiś sposób może przedstawiać klimat książki.
Zwykle mam do wyboru kilka pozycji i trzymając w ręku jakieś dwie nigdy nie wiadomo jakie będe miała "widzimisie"
Jeśli okładka jest nietrafiona a nie ma innych atutów to cóż...
Z drugiej strony często zdarzało mi się przeglądać pięknie lub ciekawo zilustrowane publikacje, nawet spoza moich zainteresowań.


01 kwi 2008 17:27:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zamknięty. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: