Dzięki za info, tak się składa że komisów jeszcze na kompie nie czytałem a i z ebokami dopiero zaczynam.

Ja osobiście wolę książki z tej serii a komiksów to przejrzałem raptem kilka pozycji ale z tych które dane mi było przeczytać mógłbym polecić serię Obsesja o dalszych losach Asaj Ventress, która jak się okazuje wcale nie zginęła w przepaści po walce z Anakinem, polecam również Trylogię: Dziedzic Imperium, Ciemna Strona Mocy i Ostatni rozkaz - czyli wydarzenia z okresu gdy przywódcą imperium był admirał thrawn - dla mnie jest to jeden z ciekawszych okresów po upadku imperium i wiem że nie jestem w tej opinii odosobniony Najgorszego komiksu wskazać nie mogę bo za mało ich przeczytałem ale np. jak dla mnie dość kiepski był Związek - czyli ślub Luka Skywalkera fabuła była jakaś taka nijaka, od rozterek i wątpliwości przedślubnych głównych bohaterów można przysnąć. Co do chronologii to proponowałbym zajrzeć na tą stronę http://www.gwiezdne-wojny.pl/tekst.php?nr=167

Nawiazujac do posta powyzej, Legacy ? Mocno srednie IMO.. Najlepsze sa Republici, i ogromna wiekszosc histori wydanych w "Star Wars Tales" Zwlaszcza niektore niekanoniczne sa ciekawe.. "Fett club" bedacy przerobieniem koncepcji filmowego "fight clubu" na swiat Star Wars

a ja mam takie pytanko : który z komiksów z polskiej wersji najlepiej znalesc ? chodzi mi komiksy w jezyku polskim.

Przyznam się, że nie rozumiem posta...

Ale jeśli masz ochotę poczytać komiksy SW po polsku, to poczekaj cierpliwie - niedługo mają się pojawić w naszej bibliotece.

..to wierzchołek góry lodowej
Dla zainteresowanych czasami początków Starej Republiki polecam Serię StarWars:Tales (Opowieści Jedi) i takie minii serie jak: The Dark Lords of the Sith , The Sith War. W seriach, wydanych zresztą w Polsce, ale na dzień dzisiejszy prawie nie do dostania pt: Złoty wiek Sith i Upadek Imperium Sith, poznajemy początki kreślenia szlaków w nadprzestrzeni, a także historię tego jak Sithowie i Mroczni Lordowie (nie należy ich utożsamiać, gdyż pierwotnie istniała rasa o nazwie Sith, a ich przywódcy - nie będący z tej rasy- nazywani byli Mrocznymi Lordami Sithów) trafiają do "Odległej Galaktyki" znanej nam z samych Gwiezdnych Wojen. Pozycje te pokazują początki Zakonu Jedi w galaktyce i samej Republiki. Narysowane są średnio estetycznie, ale ciekawie, zwłaszcza archaiczny kształt rękojeści mieczy świetlnych mnie zachwycił . Następnie, idąc chronologicznie mamy, już nie wydane w Polsce historie Tales pt. Knights of the Old Republic"- nie mylić z KOTREM, The Freedon Nadd Uprising, Dark Lords of the Sith, The Sith War, następnie mamy tak zwanego oneshota Shadows & Light, który jest ładnie narysowaną, klimatyczną historyjką z morałem i Redemption, które zamyka wątki z serii Tales i po tym chronologicznie wskakuje Seria KOTOR:) . Komiksy, które wymieniłam są o tyle ciekawe, gdyż opowiadają historię postaci często wspominanych w późniejszych pozycjach. Poznajemy np. Losy Exara Kuna, który jako duch nęka Corrana Horrna w "Ja, Jedi" a poza tym obserwujemy losy Caya i Ulica Qel-Dromy, Nomi Sunrider i wielu innych.

Seria KOTOR, choć w grę nie grałam, jeszcze(!), wydaje się bardzo udana i całkiem przyjazna dla oka, pełna zwrotów akcji, Rycerze Jedi Starej szkoły, Mandalorianie. Ładną klamrą dla przepowiedni w świecie SW w ogóle, jest to na czym opiera się cała ta seria, mowa o próbie zatrzymania trybów przeznaczenia, które ładnie nawiązuje do dylematu przed jakim staje Anakin w III epizodzie i sugestii, iż próbując zatrzymać przeznaczenie sami możemy przyczynić się do spełnienia przepowiedni, a także pojawia się groźba złej interpretacji. Z czasem zaczęły mnie irytować wpadki Zayne'a Carrick'a, ale tylko trochę. Na plus idzie komiksowi ładna, w tonacji lawendowej, Jarael, która uroczo wygląda w kieckach sprezentowanych jej przez Adasce. Serii jeszcze nie skończyłam, a następny w kolejności czeka Vector....

A co do komiksów SW w ogóle.... są lepsze i gorsze pozycje, ale jest ich tak wiele, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ponieważ dla mnie komiks to w 70% rysunki ubóstwiam te narysowane ręką Doug'a Wheatley'a...każdy kadr to małe dzieło sztuki (pomijając średnią, jak na niego, adaptację komiksową filmu ep. III, mało czasu i brak możliwości wykazania się inwencją), a do tego są ciekawe fabularnie.

ok zle moze napisalem, chodzilo mi ktory z komiksow wydanych po polsku najlepiej przeczytac ?

Część odpowiedzi masz powyżej. Jako że komiksów nie czytam, więc nie będę się wypowiadał. Ale ja bym czytał wszystkie po kolei chronologicznie. Listę masz już w bibliotece. Komiksy będą niedługo.

Dodałem do biblioteki komixową wersje Trylogii Thrawna, więc sępy możecie się rzucać .

Ja mogę z ręką na sercu polecić Karmazynowe Imperium. Mamy tam w zasadzie już podupadłe do reszty Imperium, zupełnie nowe postacie które tworzą swoją własną kartę w historii SW i to nie byle jaką, bo znajdują się w sercu wydarzeń prowadzących do zakończenia wszelkich problemów z Imperium. Sama postać Jaxa jest szczególna, bo w zasadzie prócz Thrawna i Vadera to Imperium nie mogło się pochwalić na tyle rozsądnymi przywódcami. No i naturalnie komiks ten przybliża nam historie gwardii, która we filmach tylko kręciła się po kątach.
Legacy- również świetna seria. Myślałem najpierw że to kolejne przegięcie takie wybieganie w przyszłość, ale sprawdziłem... no i mamy przyszłość ale robiącą wrażenie, bo nie ma żadnych niepokonanych stworów z drugiego krańca galaktyki, tylko jest powrót do tego co w SW najlepsze. Mamy Sithów, mamy Imperium, mamy Rebielantów no i mamy Cade'a - czarną owce rodu Skywalkerów. Nawiedzające go wizje przodków powoli przywracają mu zdrowy rozsądek i wyciagają z igiełek śmierci. Widzimy jak osiąga dno,a potem jak się podnosi, nadal będąc jedną nogą po ciemnej stronie, dopuszczał się rozwiązań, które by innym z jego rodzinki do głowy nie przyszły. Warto zwrócić uwagę na pojazdy. Nowe niszczyciele imperium robią naprawdę spore wrażenie.

Karmazynowe Imperium rzeczywiście jest dobre, ale pierwsza część jest o niebo lepsza od drugiej. Karmazynowe Imperium II jest zbyt namieszane i nie wiadomo w końcu o co chodzi. Niby Kanos chce zemścić się na imperialnych, ale lata po Galaktyce i ratuje przyjaciół, lub jest łowcą nagród. Dobre są jednak sceny z użędnikiem imperium i (spolier) Nomem Anorem, który szykuje Galaktykę na atak Yuuzhan Vongów (spolier)

jest nieco bardziej zagmatwane przez udział Czarnego Słońca w całej tej sytuacji. Mnie tylko zastanawia skąd ta nagła zmiana nastawienia Mirith do Kanosa. Na koniec 1 cześci przysięgła zemstę, a w 2 nagle bez mniejszych oporów nawiązuje z nim współprace. To jest najbardziej pokręcone.

Ja polecem komiks Darth Maul I i II naprawdę warto przeczytać . Jest szybka, dynamiczna akcja i znakomite rysunki.

No nie wiem.. ten komiks ma w sobie rzeczywiście mnóstwo akcji, ale po tytule "Darth Maul" spodziewałem się jakiegoś przedstawienia nam tej postaci z bliska. Jego charakteru, osobowości, jakiś własnych przemyśleń. Ten komiks zrobił z niego maszynę do zabijania co tylko obniżyło poziom tej postaci, która na filmie robiła ogromne wrażenie.

Ja takze mam pytanie, jak z jakoscia tlumaczenia?

Czytalem czesc komiksow po angielsku, bardzo mi sie podobaly, jendak wole nasz rodzimy jezyk, ale jesli mam obserwowac bzdurne bledy to zostane przy ang wersji.