|
|
Teraz jest 24 lis 2024 6:46:24
|
Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
ja też-po prostu zobaczyć co wyniknie;) ostatecznie ściąganie to też forma sztuki-w końcu że sparafrazuje obi wana z którego tenże młody autor zaczerpnął - wszytko jest dobrą książka-z pewnego punktu widzenia;)
|
13 mar 2008 12:24:00 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 mar 2008 17:10:17 Posty: 76
|
Eragon był, moim zdaniem, trochę za blady. Wszystkim, którzy zastanawiają się, co mają przez to rozumieć, spieszę wyjaśnić, że jeszcze nigdy nie spotkałam w książce tak niewyraźnie zarysowanych bohaterów. Miałam wrażenie, że wszyscy są, jak się to mówi „na jedno kopyto”. Nie dało się rozróżnić jednych od drugich – często miałam wrażenie, że dialog zamienił się monolog.
Bohaterowie wydawali się też miejscami, jeśli nie głupi, to przynajmniej bardzo naiwni.
Nie mam pojęcia, czy tylko ja tak ich obierałam, czy inni też tak czuli.
Treść też nie była za bardzo porywająca – cała ta akcja ze smoczymi jeźdźcami i związanymi z nimi legendą oraz Broomem, który ni stąd, ni zowąd pojawia się w wiosce, nie bardzo mi odpowiadała.
Drugi tom nie był genialny, ale – z ręką na sercu muszę przyznać – lepszy d pierwszego. Bohaterowie utracili swoją jednowymiarowość i nareszcie coś naprawdę ciekawego zaczęło się dziać.
Chociaż miłość Eragona do Aryi (uwielbiam Aryę stworzoną przez G. Marina - ta stworzona przez Paoliniego mnie ani ziębi, ani grzeje. Nie obchodzi mnie, czy zginie, czy nie, czy będzie z eragonem, czy nie. Jest mi zupełnie obojętna, a przecież tak nie powinno być) mogę umieścić w tej samej „szufladce”, co miłość Harry’ego do Ginny, czy Rona do Hermiony. W tej postaci są one dla mnie po prostu niestrawne! A numer z rysunkiem przebił chyba wszystkie kiczowate sceny, o których czytałam.
Spodobała mi się natomiast postać kuzyna Eragona. O ile w pierwszym tomie został zaledwie zarysowany, o tyle w drugim mamy go tyle, że możemy lepiej go poznać i ocenić jego zachowanie. Jest to chyba jedna z lepszych postaci.
Niestety, autor nie uniknął powielania znanych wątków – Eragon (sierota) staje się kimś ważnym, kimś, kto może ocalić wielu ludzi. Nie wspominając już o tych całych komplikacjach związanych z jego rodziną. Można by było śmiało powiedzieć, a właściwie zaśpiewać: ale to już było… (Tylko szkoda, że reszta – i nie wróci więcej – nie jest prawdą…)
Myślę, że autor dobrze się spisuje, jak na swój młody wiek i z czasem poprawi styl na tyle, że jego książka stanie się prawdziwym bestsellerem – bez potrzeby jeżdżenia po całym kraju, w ramach jej reklamowania i wydawania jej „u rodziców”.
Nie mówię, ze jest to zła książka, genialna też nie jest. Ot, takie czytadło, miłe i przyjemne, o którym szybko można zapomnieć. Nie zrobiło na mnie ogromnego wrażenia, ale na pewno spodoba się wielbicielom smoków i elfów…
|
13 mar 2008 17:47:21 |
|
|
Konto usuniete
|
Hmmm trudny temat bo chociaż książka bardzo mnie wciągnęła, szczególnie druga cześć cyklu, to jadnak miałem pewniem problem aby przebrnąć przez pierwsze rozdziały. Nawet nie chodzi o słaby rys bohaterów, czy troszkę płaską może zbyt przewidywalna akcję. Problem stanowiło to, że choć wielu pisarzy czerpie skądś wzorce tworząc, Paolini pisząc Eragona był za młody aby je zamaskować. Denerwowały mnie ciągłe nawiązania do Ziemiomoża Ursuli K. Lee. Giun, czy Belgariady Eddingsów, a pomysł jeźdźców był wyjęty z Cyklu Raimonda o Pugu z Cyrde i Tomie który stał się ostatnim z Valcheru... To co napisałem powyżej dla osób które nie sięgnęły po to książki wyda sie porostu pustym narzekaniem, ale sądzę, że ci którzy je czytali dostrzegą to co mam na myśli. Przyznaje jednak, że kiedy już sie przemogłem książka mnie dosłownie wessała, a Nastraszy pisany już przez trochę bardziej dorosłego Autora jest książkę naprawdę wspaniałą i tu już nie można mu zarzucić barku bogactwa odcieni, jeśli chodzi o ryzy bohaterów. Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na ostatnia część trylogii i mieć nadzieję, że nie zawiedzie naszych oczekiwań ;]
|
18 mar 2008 12:15:16 |
|
|
Konto usuniete
|
Mnie się Dziedzictwo podobało. Co prawda "cykl" jest przewidywalny w niektórych pomysłach, ale jak wciąga! Nawet mój brat (kompletny analfabeta jeśli chodzi o książki) chciał ją przeczytać. Paollini pisze w bardzo przystępny i zrozumiały dla wszystkich sposób. Nie jest to może klasyka literatury, ale dla młodzieży(i nie tylko) jest jak znalazł. W końcu czego można wymagać od 15-latka(bo tyle lat miał gdy napisał "Eragona")!? "Najstarszy" jest dojrzalszy, ale więcej w nim bitew i przygotowań do walki(co dla niektórych może być zaletą, ale nie dla mnie). Czekam na trzeci tom.
|
18 mar 2008 16:45:51 |
|
|
Konto usuniete
|
Cóż "Dziedzictwo" to chyba nie jest fantastyka najwyższych lotów, ale też nie można uznać tego cyklu za totalne dno. Fabuła i bohaterowie są jak dla mnie lekko zerżniete z wielu książek po trosze: SW, Tolkien, czy tez Martin (Arya imię jednej z głównych bohaterek) Ale nawet miło się je czyta wieczorem, mimo, że akcja jest dosyć przewidywalna. Zważywszy na wiek autora można uznać książki, które napisał jako bardzo solidne i polecam je dla tych, którzy zaczynają swoją przygodę z fantastyką.
|
21 mar 2008 23:11:20 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Solidnie? To ja jakieś inne książki czytałem. Dla mnie solidności i logiki brak - przeczytałem drugą część (IMO bardziej naiwną od "Eragona") tylko dlatego, że zacząłem pierwszą.
Najlepszym przykładem braku konsekwencji jest postać głównego bohatera. Najpierw walczy z groźnymi stworami nasłanymi przez przeciwnika i idzie mu nieźle. Ok, bywa, superpowerny bohater główny. Ale dalej odwiedzamy elfy - i co? I tutaj zwykły elf pokonuje bez problemów Eragona. Czyli, mając na uwadze poprzednie zdania, elfy bez problemów powinny rozbić w puch całą armię złych - czyż nie? A jednak wojnę przegrały. Potem oczywiście trzeba jakoś uzasadnić, że Eragon będzie superhiper, by w trzecim tomie, jak mniemam, odnieść zwycięstwo. Dlatego też autor serwuje nam tajemnicze wydarzenie, które dodaje mocy bohaterowi - bo tak najłatwiej. Tajemnicze, nikt wiele o nim nie wie, więc nikt nie zarzuci naiwności czy braku sensu. Po prostu nagle bohater otrzymuje ogromne plusy do statystyk. Nagle możne rozwalać elfy jedną ręką. Bosko. A potem dochodzi do starcia z kumplem - i co? Nagle Eragon cięgi zbiera... Przecież to chore. Tak samo walka Galbatorixa z Vraelem - jeden jest stosunkowo młody, stracił smoka; drugi natomiast jest najpotężniejszym Jeźdźcem, jest doświadczony. Niby Galbatorix zostaje pokonany - a jednak Vrael nie potrafi dokończyć tego, co zaczął - mimo faktu, że G. powyżynał resztę ferajny. Czy to ma sens?
Dla mnie Dziedzictwo jest cyklem bardzo słabym. Wziąłem się za to głównie dlatego, że koleżance się podobało, a ja wcześniej poleciłem jej Ziemiomorze. AlagaĂŤsia nie jest światem ciekawym, Eragon jest typowym przepakowanym głównym bohaterem, który, choćby nie wiem, ile razy został pokonany, i tak przeżyje i odniesie końcowe zwycięstwo. Przeszkadza pozorna wielka moc elfów, która potem okazuje się niczym wobec Eragona, a jeszcze mniejsza wobec mocy złych. I, jak zwykle, są one wielce szlachetne i dobre i w ogóle idealne. Ech... Bajka, podsumowując, bajka dla dzieci, które nie miały za wiele jeszcze z fantasy wspólnego...
_________________
|
22 mar 2008 9:20:52 |
|
|
Konto usuniete
|
hmm....przeczytałam, bo zostało mi polecone. Dobra rozrywka na wieczór, kiedy Wszystkie dobre książki zostały komuś pożyczone, albo oddane do biblioteki. Żeby sie nie powtarzać, powiem krótko: fabuła przewidywalna, Zdarzenia dziwne i niejasne, postacie Płytkie i bezsensowne. Eragon który ma wielką moc, tak iż kamienie przenosi, Aryia co szpilki w koszyk zaplata, czułe słówka Saphiry, a wszystko okraszone miłością i odrzuceniem, za jedyne 2.90! W dodatku idealne elfy i zły Galbatorix gratis. Zapakować?
Dla mnie porównanie tego do Tolkiena, to...ach, nawet nie umiem nazwać. Ale z drugiej strony, trudno wymyślić coś superoryginalnego gdy się przedtem czytało trochę książek tego typu.
|
22 mar 2008 21:04:11 |
|
|
Konto usuniete
|
"Eragon" był ciekawy, ale "Najstarszy" już nie za bardzo, wręcz nudny bym powiedział. W pierwszej części podobał mi się świat wykreowany przez autora i wydarzenia, ale w drugiej akcja staje się już za długa, można przewidzieć co się wydarzy i wszystko wydaje się takie monotonne. Jednak i tak podziwiam Paoliniego, że udało mu się taką książkę napisać. Na pewno dużo czytał fantasy i nie chciał się by to co napisze było kojarzone z innymi książkami jako plagiat i trudno jest już wymyślić nowe rzeczy, gdy tyle już jest napisanych.
|
23 mar 2008 0:24:06 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 mar 2008 10:38:46 Posty: 24
|
Dlczego porażka? Czytałeś tą książke Jaller? Czy moze oglądałeś ten tandetny film? Po twoim poście stwierdzam że to drugie.
Książka dobra. Choć nie nalezy do najlepszych. Fabuła powieści bardzo epicka, zapadająca w pamięć. Momentami troche śmieszna ale do zniesienia. Godna polecenia.
PS. Nie zrażajcie się do niej po obejrzeniu wersji kinowej. Film a książka - pomiędzy nimi znajduje się przepaść.
|
24 mar 2008 19:21:20 |
|
|
Konto usuniete
|
Mi się Dziedzictwo bardzo podobało. Każdą częśc przeczytałem 2 razy. Chociaż czasem książka nudziła mnie. Zwłaszcza w 2 tomie rozdziały z Roranem. Gdy czytałem ją po raz drugi po prostu omijałem te rozdziały. Teraz czekam na następny tom.
|
25 mar 2008 0:00:48 |
|
|
Konto usuniete
|
Jak na tak młodego pisarza to jego dzieła są całkiem niezłe. Według mnie jest to lekka, przyjemna lekturka, może trochę zbyt przewidywalna i nudna, ale nie można tez powiedzieć, że jest całkowicie do niczego. Jeszcze się chłopak wyrobi. Zobaczymy co będzie dalej.
|
25 mar 2008 17:06:30 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Ależ wy przestańcie z tym młodym pisarzem. Było już o tym w temacie, wystarczy przeczytać, a nie sugerować się tym, co wydawca napisał na okładce. Historia jest słaba, a tego nie poprawi wiek - bo wraz z nim zaczyna pomysłów ubywać, a nie przybywać. Ale i tak zaraz przyjdzie ktoś, kto powie, że jak na 15-stolatka to książka nie jest zła...
_________________
|
25 mar 2008 17:53:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 lut 2008 23:19:44 Posty: 14
|
Ja podzielam pogląd niektórych moich przedmówców. Cykl jest moim zdaniem przeciętny +. Kolejne tomy rozwijają się wraz z rozwojem młodego autora. Pierwsze dwa tomy mnie nie powaliły, ale chyba będę oryginalny mówiąc, że spodziewam się po 3 tomie czegoś lepszego i bardziej mrocznego... Mam nadzieję, że się nie pomylę:). A swoją droga doszły mnie plotki, że Paolini nie zamierza kończyć serii na 3 tomie. Czy może ktoś to potwierdzić lub zaprzeczyć jakimiś oficjalnymi informacjami??? Byłym wdzięczny. Podsumowując czekam na kolejny tom cyklu nie tyle z niecierpliwością co z ciekawością:)
Edit by Mori: Panu Google wyłączyli? Było zapłacić abonament. Było o tym w newsletterach Paoliniego, kopię można zobaczyć tutaj.
|
25 mar 2008 22:52:06 |
|
|
Konto usuniete
|
Chyba niewiele wniosę do dyskusji, dla mnie książki Paoliniego są po prostu przeciętne, chociaż jak na przeciętne fantasy czytało mi się je całkiem nieźle. Autor ma ciekawy styl i pewnie jeszcze coś z niego dobrego wyrośnie. Sam Eragon przypominał mi Gwiezdne Wojny w mocno okrojonym świecie Władcy Pierścieni. Fabuła cienka i prosta jak drut - motyw młodego bohatera, który odkrywa że jest wybrańcem był przerabiany już wiele razy. Z błędów stylistycznych, zwłaszcza na początku książki po prostu się śmiałem, z resztą nie można wiele wymagać po książce, która ma na okładce recenzję z Bravo.
Natomiast z Najstarszym sprawa wygląda inaczej. Historia nadal jest infantylna, ale widać, że autor dojrzał. Ma zdecydowanie lepszy styl i książkę czytało mi się dużo lepiej i przyjemniej niż pierwszą część. Niestety, pewne błędy, które popełnił w Eragonie sprawiły, że drugi tom również arcydziełem nie jest. Mam zamiar poczekać do września na trzeci tom, żeby przekonać się, czy czwarty jest naprawdę potrzebny, czy jest tylko zabiegiem marketingowym. Bo jeśli to drugie, to całe Dziedzictwo mocno straci w moich oczach i powędruje na półkę razem z innymi nabijaczami kasy.
|
26 mar 2008 15:19:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 mar 2008 21:02:41 Posty: 55
|
Dla mnie Eragon i Najstarszy są książkami która warto przeczytać ale nie mogę powiedzieć żeby jakoś mnie powaliły. Najbardziej w tych książkach nie podobało mi sie to że czytając niektóre fragmenty czułem się tak jakbym skądś to znał. Przykładem może być rzucanie czarów które opierało się na znajomości prawdziwych nazw przedmiotów moim zdaniem zostało to żywcem ściągnięte z Ziemiomorza. Mimo to polecam chociażby dlatego aby zobaczyć jak przez te kilka lat pisania rozwinął się styl młodego autora.
_________________ "Najdłużej trwa ta robota, której się nie zaczyna" - Tolkien
|
26 mar 2008 18:52:09 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|