|
|
Teraz jest 23 gru 2024 9:00:30
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Uważam, że nie można powiedzieć, ze jej książki sa nie na czasie. Ona nie odnosi sie do żadnych konkretnych czasów ani sytuacji. Jest jak dla mnie ponadczasowa, jej książki sa odrealnione, ale to ksiązki dla dzieci, swego rodzaju bajki, miłe i zabawne.
|
16 mar 2008 13:11:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 13:16:57 Posty: 60 Lokalizacja: ToruĂą
|
Uwielbiam tą pisarkę. W dzieciństwie tato czytał mi Dzieci z Bullerbyn. Później sama przeczytałam ją kilka razy. Obecnie mam 3 bratanice (9, 6, 3 lata) i musze przyznać że ta książka świetnie się sprawdza. Dziewczyny uwielbiaja jej słuchać... jest napisana prostym językiem, zrozumiałym dla nawet młodszych dzieci. Książka nie zawiera przemocy... szkoda że dziś pisanych jest tak mało pieknych powieści dla dzieci.
_________________ Rickabacka
Czekam, kiedy w końcu czas zacznie odmierzać sie w Anno Homini. Kiedy przestaniemy produkować mordercze zabawki - plastikowe karabiny, drewniane miecze. Czy nikt nie widzi że plastikowym pistoletem można wyrządzić więcej krzywdy niż bronią na ostrą amunicję? Można zabić człowieka w sobie...
|
16 mar 2008 16:05:56 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 mar 2008 21:09:44 Posty: 39 Lokalizacja: Wojkowice
|
Tak, "Dzieci z Bullerbyn" przeczytałam kilkanaście razy, i pomimo, że jestem już w wieku takim nie bardzo "bullerbynowskim" to podoba mi się bardzo aż do teraz. Pamiętam, że na początku o tej książce opowiadała mi moja mama i bardzo chciałam ją mieć. Jaka była moja radość, kiedy w wieku 6 lat przyniósł mi ją Mikołaj! xD (tia, taki trochę podobny do mojej mamy:P) Od tamtej pory bardzo się związałam z tą grupą szwedzkich dzieciaków, zawsze marzyłam, żeby móc dołączyć do ich "paczki". Pamiętam, jak pożyczyłam tą książkę koleżance z klasy, a ona oddała mi ją potarganą i popisaną, posklejaną byle jak taśmą klejącą - ryczałam chyba z tydzień PP
Oprócz "Dzieci z Bullerbyn" przeczytałam tylko jedną książkę Astrid Lindgren, a mianowicie "Mio, mój Mio". Wtedy (miałam chyba 10 lat) mnie wciągnęło, ale teraz wydaje mi się trochę kiczowata. No cóż...
_________________ By zobaczyć strach w twoich oczach, jest gotów na wszystko,
żeby poczuć bicie twego serca w swej dłoni...
http://queenmargot.blog.onet.pl
|
20 mar 2008 22:13:00 |
|
|
Konto usuniete
|
Dzieci z Bullerbyn lubie wlasnie za to ze sa takie pogodne - niby opowiesci z prawdziwego zycia, a faktycznie - bez wiekszych burz. Czytalam je jak bylam juz "stara", cos kolo 11 lat. Bez porownania z moja, czasem burzliwa, rodzina. W koncu gdzie w dziecinstwie szukac idealnego swiata jak nie w ksiazkach?
Nawet w moich czasach w kreskowkach bylo mnostwo brutalnych zagran - krolika Bugsa nie cierpialam bo zawsze mu uchodzilo na sucho
Zazdroscilam bohaterom wakacji i spania na sianie. Mnie pokonala alergia
|
22 mar 2008 18:16:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 22 mar 2008 18:33:48 Posty: 34
|
W dziecinstwie przeczytalam bardzo duzo ksiazek Astrid Lindgren. Wszystkie bez wyjatku kochalam, a szczegolnie Dzieci z Bullerbyn. Ale tez wspaniala Ronja, detektywistyczne historie o dzieciach...Mysle, ze do dzis dzieci chetnie je czytaja, bo wartosc takich utworow nie przemija.
|
22 mar 2008 19:19:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 mar 2008 19:21:22 Posty: 20
|
Dzięki "Dzieciom z Bullerbyn" Astrid Lindgren zaczęłam w ogóle czytać i pokochałam książki. Oczywiście "Dzieci z Bullerbyn" stały się moją ukochaną książką na długie lata... W podstawówce biłam rekord ile razy tą książkę przeczytam:P Doszłam do kilkunastu razy chyba. Ale pozostałe powieści Lindgren również uwielbiałam - do dziś trzymam na jednej półce w pokoju kolekcję jej książek, którą uzbierałam kiedy byłam mała. I usiłuję "zarazić" nimi moich młodszych kuzynów chociaż z marnym skutkiem niestety:( Wydaje mi się, że te książki na stałe weszły do klasyki literatury dziecięcej i wiele dzieci jeszcze będzie się zachwycać przygodami Karlssona z Dachu, Ronji, Pippi... A po latach będą wspominać je z sentymentem:)
|
25 mar 2008 12:56:48 |
|
|
Konto usuniete
|
Astrid Lindgren
Autorka dość popularna, lecz jakoś nigdy się do niej nie przekonałam. Starałam się ją docenić po latach, kiedy moja córka zaczęła się zaczytywać jej książkami i nawet zamówiła kilka u św. Mikołaja. Jednak po kilku próbach nic z tego nie wyszło. To chyba starość?j
|
26 mar 2008 15:16:58 |
|
|
Konto usuniete
|
Mimo iż to stary temat widzę, że został odświeżony więc dodam coś od siebie. Dobrze wspominam dzieci z Bullerbyn ale Bracia Lwie Serce to poprostu cudowna książka. Zawiera wiele mądrości i przedstawia prawdziwie bratestwo i wogle jest to pełnowartościowa książka. Astrid Lindgren pisała jedne z najpiękniejszych opowiadań dla dzieci, z których niejeden dorosły mógłby się czegoś nauczyć.
|
27 mar 2008 22:54:29 |
|
|
Konto usuniete
|
Nikt nie wspomina o książce "Mio mój Mio", a to naprawdę wspaniała opowieść!
Dla mnie tym bardziej szczególna, że była moją brama do świata książek miałam wtedy 7 lat i była to pierwsza książka w życiu którą czytałam z zapartym tchem i po której zrozumiałam, że książki będą na zawsze moją pasją wcześniej nie bardzo lubiłam czytać, mimo że nauczyłam się liter bardzo wczesnie, już w wieku 4 lat czytałam płynnie. Cudowna, magiczna historia Astrid pisze na tyle ponadczasowe książki że mogą je czytać kolejne i kolejne pokolenia i onę nadal będą tak samo cieszyć do moich ulubionych należy też Ronja córka zbójnika (wspaniała książka) i oczywiście nieśmiertelne dzieci z bullerbyn czytane niezliczoną ilość razy. No i Bracia Lwie serce, mimo wieku bardzo wczesno-szkonego płakałam jak bóbr nad losami braci i pięknymi uczuciami które ich łączyły nawet teraz już w dorosłym życiu chętnie sięgam sobie na półkę i czytam choć mały fragmencik z Astrid Lindgren, to zawsze wywoła uśmiech na twarzy nawet smutne tematy są tu tak potraktowane, by dziecko mogło swoją inną przecież wrażliwością niż u dorosłego w pełni docenić powagę sytuacji, równoczesnie czerpiąc z tego jednak pociechę. Bardzo dobre książki, napwno podsunę je z radością moim dzieciom
|
29 mar 2008 2:53:22 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Dzieci z Bullerbyn, Bracia Lwie Serce to dwie pozycje, które przeczytałem i uważam, że są dobre. Pamiętam, że przymierzałem się też do Pippi, nie pamiętam do której części, ale mi nie podeszła, sam nie wiem dlaczego, chyba byłem już za "stary". Jednak moje dzieci, jak były małe, uwielbiały filmy o Pippi.
|
29 mar 2008 14:33:17 |
|
|
Konto usuniete
|
"Dzieci z Bullerbyn" to równiez moja, ukochana książka z dzieciństwa..byłam w niej totalnie zakochana aż do gimnazjum, wtedy mi przeszło..ale pamiętam, jak robiłam awantury w domu o to, żeby sprowadzić do niego kurę (w książce jej włascicielem jest chyba Lasse, tak?).. Mama zgodziła sie tylko wyrwać zęba za pomoca drzwi.. )
|
30 mar 2008 21:27:19 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
OSTRZEŻENIE!!!
Lojalnie ostrzegam, że każdy następny post w tym temacie, który będzie się sprowadzał do nazwiska autorki, przymiotników bez uzasadnienia i wymieniania jednego, dwóch czy więcej tytułów książek, potraktuję jako "nachalne" liftowanie licznika - ze wszystkimi tego konsekwencjami . Zasada jest prosta. Jeżeli użytkownik nie ma nic nowego i ciekawego do napisania w danym temacie, to w nim nie PISZE. Truizmy w stylu "świetne", "ponadczasowe", "ukochane" "ciepłe", "urokliwe" oraz wszelkie inne mutacje takowych określeń są dopuszczalne TYLKO wraz ze szczegółowym uzasadnieniem. Podobnie jest z informacjami, że ktoś czytał książkę Astrid Lindgren w młodości i do tej pory ją pamięta itd.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
01 kwi 2008 21:49:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 mar 2008 10:13:48 Posty: 41
|
Po tych wszystkich ostrzeżeniach aż boję się tu pisać o_O'
Na Astrid Lindgren praktycznie się wychowałam, chociaż na przykład przygody Fizi Pończoszanki (czy jak jej tam) nie przypadły mi do gustu. Ale bardzo się cieszę, że wśród kretyńskich bajeczek jakimi mnie zasypywano znalazłam książki w rodzaju "Braci Lwie Serce", "Ronji córki zbójnika" czy "Nilsa Paluszka" (tę ostatnią wypożyczałam ostatnio w bibliotece i bibliotekarka dziwnie się na mnie patrzyła). Chyba właśnie tym książkom zawdzięczam moje obecne zainteresowanie fantastyką - jak dla mnie świat wykreowany w takiej "Ronji..." w niczym nie ustępuje tym z niektórych książek fantasy. W każdym razie książki Astrid Lindgren bardzo przyjemnie mi się czyta i teraz, chociaż dzieckiem już od jakiegoś czasu nie jestem
|
06 kwi 2008 22:06:00 |
|
|
Mod
Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15 Posty: 693
|
OT
Tu nie chodzi o to, żeby ktoś bał się pisać, ale żeby pisał tylko wtedy, kiedy ma coś naprawdę istotnego na dany temat do powiedzenia. Jeśli ma być to głos jałowy niewiele wnoszący do dyskusji i osoba go zabierająca próbuje poniekąd na siłę dodać coś, co w ogólnym rozrachunku dla wszystkich pozostałych użytkowników forum nie ma wielkiego znaczenia, to lepiej żeby tego głosu nie zabierała, ale poczekała na moment, kiedy pojawi się wątek, w którym będzie miała szersze pole do popisu bądź posiadać będzie większy zakres wiedzy na ów temat.
To wszystko.
/OT
_________________
|
06 kwi 2008 22:17:10 |
|
|
Konto usuniete
|
Bardzo lubię "Dzieci z Bullerbyn", bo to książka którą czytałam jak byłam taaaaka mała. Zawsze kojarzy mi się tak ciepło. Pamiętam, że lubiłam sobie siadać i czytać przygody dzieci z tych wszystkich TRZECH domów. To jakieś przypomnienie dzieciństwa. Autorkę też bardzo lubię, choć już od dłuższego czasu nie zaglądałam do jej książek. Myślę, że one są takie "proste", aby trafiły do każdego małego czytelnika
|
09 kwi 2008 21:56:18 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|