wiem ze ten temat jest juz przejedzony, przemaglowany, rozwalkowany na wszystkie mozliwe strony, osobiscie tez tyle pisalem o tym, jednak wyczytalem dzis jedna rzecz ktora zdruzgotala moj swiatopoglad. Zawsze sadzillem iż homosexualizm jest domeną ludzką, a sie okazuje iz jest to tez spotykane wśród zwierzat...


Roy i Silo żyją ze sobą od lat i nie wstydzą się pokazywać publicznie. Mało tego, codziennie spółkują na oczach zachwyconej gawiedzi. Cały Nowy Jork wie, że są gejami i... pingwinami z ogrodu zoologicznego w Central Parku. Mimo wysiłków swoich opiekunów, żaden z nich nigdy nie chciał nawet spojrzeć na samiczkę. Wstręt do płci przeciwnej nie stłumił co prawda w obu samcach instynktu ojcowskiego, ale i na to znalazła się rada: dwaj wierni przyjaciele dostali do wysiedzenia jajko odebrane innej rodzinie. Eksperyment się powiódł, a jego owocem był pingwinek Tango, czule wychowywany przez obu ojców. Jaką będzie miał orientację seksualną, pokaże przyszłość, na razie wiadomo już, że osobniki "kochające inaczej" zaobserwowano u co najmniej 450 gatunków zwierząt. I nie musi to być wybryk natury: homoseksualne pary nie mają wprawdzie potomstwa, za to chętnie opiekują się młodymi z cudzego miotu, co zwiększa szanse na przetrwanie całej populacji. Zwolennicy tezy o braku związku między seksem a prokreacją zacierają ręce: w końcu człowiek to też tylko zwierzę...


Mimo to dalej nie zaakceptuje homosexualizmy jako coś normalnego ;P Jesli ktośchce niech sobie zyje i "spólkuje" z kim chce ... ale niech sie z tym nie afiszuje

Przykładem na to są np. 2 byki, będące w posiadaniu pewnego gospodarza... Chłop nie będzie miał z nich cielaków ale ma za to atrakcje turystyczą ^^ A tak serio, to chyba każdy widział psy "bawiące" się w ten sposób A mówią, że zwierzęta nie uprawiają seksu dla przyjemności

homosexualizm to skrzywienie (bo to nie jest normalne), nigdy nie bede za legalizacja czegos takiego (sluby, adopcje itp), jak to mowia... jak ktos lubi wsadzac facetowi w dupe to prosze bardzo, byle sie z tym nie afiszował... czy ja sie afiszuje tym ze pociagaja mnie kobiety ?

A co do tych pingwinow - to chyba jekies brednie... kto jak kto ale natura jest normalniejsza niz czlowiek

pingwiny to nic malpy tez "uprawiaja" homoseksualizm i to jest dowiedzione naukowo

No małpy to prawie ludzie ktoś podał tu stronka na ktorej wyczytałem iz ponad 98 % genów mamy takich samych jak szympansy... wiec co sie dziwicie ?

Hmmm... Cóż. Zdziwiłam sie trochę. Ale faktycznie psy również maja takie dziwne zachowania, w tym również mój Maksik :-P
Co do homoseksualizmu: Jestem tolerancyjna. Absolutnie mi to nie przeszkadza.
Pamietam kiedyś, gdy byłam na kolonii.. Nasza grupa była na wystawie maszyn wojennych. Wśród tłumu wpadło mi w oko dwóch chłopaków, kórzy szli i trzymali się za ręce. Mieli ok 25 lat. Nie wiem, może to byli bracia ;)

Mi również nie przeszkadza. Sama mam kolegę geja, jest bardzo symatyczną i otwartą osobą. Jeśli czlowiek kocha drugiego czlowieka, nie robiąć nikomu krzywdy, dlaczego mialoby mi to przeszkadzac?

Mi to nie przeszkadza, ale pod warunkiem że nie chodzą po ulicach obściskując się i całując (żeby nie było nadmiernie migdalące się "normalne" pary też mi przeszkadzają). Ale żeby pingwiny...

No tak. Pingwiny powinny siedzieć w klasztorze ];>. Notabene, w dawnych wiekach klasztory żeńskie stanowiły jedyną enklawę, gdzie kobiety mogły w miarę bezpiecznie kochać inaczej.

Ja bym proponował żebyście przyjeli do wiadomości że homoseksualizm nie jest zboczeniem ale chorobą . Uleczalną z resztą , oczywiście tego trzeba chcieć ale w dzisiejszych czasach gdze homoseksualiści są akceptowani ,geje czy lezbijki niewidzą powodu aby sie leczyć bo uważają swoją odmienność za normalną. Ludzie jak tak można !!! Gejów sie powinno pod przymusem leczyć żeby gorszenia nie siali , a nie pozwalać obnośić im sie z tym swoim zboczeństwem.

jak facet lubi facetowi ladowac w dupe to ich sprawa, ale jak juz taka parka chce dziecko wychowywac i zawierac prawne zwiazki - co to to nie, bo to juz przegiecie.

Psychika, psychika i jeszcze raz psychika. Duzy % homosexualistów to ludzi ktorzy kiedys uwazali sie za hetero, jednak ciągłe zawody miłosne i obserwacja iz ta sama płeć lepiej rozumie ich problemy, sprawiły iż homo stało sie dla nich lepsze, załagodziło to cierpienia, i pozwoliło na poczucie bliskości 2 osoby, ktorej chyba kazdy człowiek potrzebuje. Dla nas nie jest to normalne, czesto nawet odrazajace, ale żyjemy w kraju tolerancyjnym, kazdy ma wolność wyboru i nie mozemy nikomu siłą czy w jakis inny sposob narzucac co moze robic a czego nie. Jednak tak jak tu wyzej napisano, nie mozna zgodzic sie na to by ich widzi mi sie bylo tolerowane na rownych prawach co ludzie w normalnych zwiazkach. Jak mogą oni domagać sie ślubu, skoro definicja mowi o zwiazku kobiety z meżczyzną. Chcą dzieci ? to niech sobie zrobią, a jezeli natura nie pozwoliła na to by 2 facetow moglo sie zaplodnic i miec potomstwo to znak ze nie sa przystosowani do wychowania dzieciaka, a co za tym idzie nie mozna powierzać im w opiece innego dziecka. Jesli tak im zalezy niech sobie sami w domu urzadza przyjecie, zrobia slub na niby, a zamiast dziecka, kupią sobie psa.

O Boże, ale bzdury tutaj piszecie. Jaka psychika? Traktujecie homoseksualizm jako chorobę psychiczną? Myślałem, że już wyszlismy z mroków średniowiecza. Człowiek nie "staje się" homoseksualistą tylko się nim rodzi. Jakaś modyfikacja w genach, mutacja czy cokolwiek innego - nie wnikam, nie jestem profesorem biologii. Faktem jest natomiast, że tego nie da się wyleczyć bo to po pierwsze nie jest choroba a po drugie równie dobrze możecie próbować wyleczyć kogoś z heteroseksualizmu. Homoseksualiści czują pociąg do swojej płci w takim samym stopniu co Wy do odmiennej - tak trudno to sobie wyobrazić? A Wy chcecie ich "leczyć"? Może spróbujcie się wyleczyć z heteroseksualizmu, powodzenia.

Tak przy okazji to w antycznej Grecji wszyscy pokładali się z wszystkimi i jakoś to nigdy nikomu nie przeszkadzało. Potem nadeszły czasy panowania Stolicy Watykańskiej i wszystko nagle stało się zakazane. Podejrzewam, że geneza nienawiści do homoseksualizmu bierze się stąd, że bardzo wielu mnichów żyjących w klasztorach brało się do siebie bo byli zmuszeni żyć w celibacie. Ponieważ ludzi to gorszyło to musieli tępić homoseksualizm w klasztorach - stąd taka zajadłość ze strony KK.

Co do wychowywania dzieci przez pary homoseksualne: nie. Ale tylko dlatego nie, że tacy ludzie jak Wy i Wasze dzieci biorące z Was przykład wyśmiewałyby i wyniszczały dzieci adoptowane przez pary homoseksualne. Gdyby nie ciemnota i zacofanie ludzi oraz polityka odrzucania i potępiania ze strony Kościoła Katolickiego nie miałbym nic przeciwko temu aby takie pary dzieci wychowywały. Bo dlaczego nie?

@mako z tym stwierdzeniem "żyjemy w kraju tolerancyjnym" to chyba lekko przesadziłeś. U nas tolerowane są wszystkie wybryki ojca Muchomorka z Torunia, ale nie ludzie homo. Przykład? Ani jedna osoba publiczna ze sceny politycznej do tej pory nie przyznała się, że jest nie halo, bo to po prostu w Polsce nie jest tolerowane.

Po pierwsze napewno nauka nigdy nie powiedziała ze homosexualizm jest sprawa genetyczna, nasza sexualność kształtuje sie w późniejszym okresie, w miare dojrzewania, wtedy tez zaczynamy odczuwać pociąg do kogoś. Geny pozanane do tej pory nie maja kompletnie wpływu na to, w ogole genetyka nie ma za wiele wpsolnego z tym jak zachowujemy sie w danej sytucji jak podchodzimy do roznych spraw, tak samo do pociągu płciowego.

Nikt równiez nie powininem mowic ze jest to choroba psychiczna (choć niewatpliwie mozna to do tego porownać) to jednak rzecz lezy w psychice, wychowaniu, doświadczeniach z przeszłości, zainteresuj sie głebiej tematyka a zauwazysz ze czesc Homo, sprobowało i poczatkowo na przekur innym, rodzicom, znajomym, a potem spodobało im sie i tak pozostali nie wyobrazajac sobie innego życia. Inna grupa to ta o ktorej wyzej napisałem. Istnieja owszem tacy ktorzy od zawsze interesowali sie płcią tą sama.

Co do wychowania jestem na nie poniewaz:
1. Dzieci miały by problemy wsród rowieśników - problem naszej kultury, wiary, tradycji
2. Ojciec nie zastapi matki tak samo jak matka nie zastapi ojca, a dziecko potrzebuje obojga rodziców, owszem mozna zyc z samym ojcem, samą matka, ale jest to znacznie utrudnione, i dzieci w takich rodzinach dosc czesto cierpią, albo nie maja szans na czerpanie pewnych wzorcow, jednoczesnie pojawia sie problemy w ich przyszlych zwiazkach - naukowo udowodnione iż faceci szukaja kobiet podobnych do swoich matek, a dziewczy, facetow podobnych do swych ojcow. A jaki wzorzec ma miec chłopak wychowany przez 2 tatusiów ?
3. Czy Ty, chciałbyś mieć 2 tatusiów ?
4. Godzi to we wpojone przez rodzine, kulture, otoczenie, religie, we mnie zasady dobrego smaku, moralności

Możliwe iż jest to lepsze rozwiązanie dla dzieci ktore maja cale zycie spedzic w domu dziecka, ale sadze iz jest wiele sposobów na poprawe ich bytu i znalezienie rodziny zastpeczej bez takich krokow. Zaczac mozna od rozpoczecia adopcji miedzy narodowych, stworzenia baz danych rodzin ktore okresla jakie dziecko chcieli by otrzymac i w momencie kiedy jakies zblizone do tego opisu trafi sie w jakims z osrodkow od razu trafi do rodziny. Pozatym znaczne przyspieszenie i ułatwienie spraw adopcji, bo czesto niepewna sytucja czy dziecko ktore rodzice obdaza uczuciem nie zostanie im zabrane po 2 latach czy tez okres oczekiwania na zakonczenie całego tego cyrku wynosi ponad rok ... odstraszaja rodziny nie mogace miec dzieci, z roznych przyczyn.

@ Avro, Hmm wiesz ja napisałęm jak jest teoretyzcnie, z praktyką to nam do tego daleko Jednak to sie powoli zmienia