Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Blee
Jak dla mnie najgorsze książki to w większości lektury szkolne... A głównie "Stary człowiek i morze" i "Pamiętnik z powstania warszawskiego". Ile się nacierpiałam czytając je . Kolejne to "Zew krwi" i "Biały kieł". A później to jeszcze "Akademia pana Kleksa" - do dziś mam koszmary .
|
08 mar 2008 19:15:09 |
|
|
Konto usuniete
|
Nad Niemnem najgorsza ksiązka jaką czytałam (bynajmnie dla mnie) nie znoszę opisów przyrody i monotoni a ta książka jest włąsnie taka więc nie polecam nikomu
|
08 mar 2008 20:05:45 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Bzdura, "Nad Niemnem" to nie jest podręcznik o roślinności na terenach wiejskich tylko o relacjach międzyludzkich w kontekście trudnej przeszłości i o radzeniu sobie z wyborami, których dokonaliśmy wiele, wiele lat temu. Refleksyjna, nastrojowa, nieco melancholijna i zarazem przypominająca jeden z narodowych zrywów jest jedną z lepszych lektur jakie czytałem.
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
09 mar 2008 10:35:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 19:36:55 Posty: 24
|
Tak może poza lekturami to dobija mnie np. Masterton z: całym cyklem Manitou, po prostu mi nie podchodzi do gustu, ,,Święty terror'' beznadziejna, odłożyłem w połowie, po za tym to może 4 i 5 część ,,Autostopem przez Galaktykę" Douglasa Adamsa, po pierwszych 3 świetnych częściach napisał dwie Strasznie Nudne książki.
_________________ "aequam memento rebus in arduis servare mentem" - i w nieszczęściu zachowuj spokój umysłu
Horacy
|
09 mar 2008 12:00:35 |
|
|
Konto usuniete
|
'Kod da Vinci' Down'a Browna to najgorsz książka jaką w życiu czytałem. Styl autora jest beznadziejny, książka jest po prostu nudna. Nawet nie chce mi sie pisać o bzdurach które w niej pisze - mógł przynajmniej poczytać troche historii. Odradzam.
|
09 mar 2008 16:05:27 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 mar 2008 15:03:09 Posty: 22
|
Romansidła
Odradzam czytanie książek miłosnych tzn. harleqinów itp. Zamulają umysł, nic nie wnoszą w naszą wiedzę, zamulają. Proszę nie czytajcie tch książeczek załączanych do gazet, zalegających półki.
|
11 mar 2008 12:02:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 12 mar 2008 12:56:49 Posty: 26 Lokalizacja: PrzemkĂłw
|
Pewnie zostanę zaraz za to wyklęty i okrzyknięty heretykiem, ale najgorsze książki z jakimi się zetknąłem to seria Harrego Potera.
Moim czysto subiektywnym zdaniem są po prostu żałosne i bardzo mnie do siebie zraziły.
Oczywiście każdy ma swój gust i innym książki te mogą się podobać, a to co napisałem to tylko moje zdanie o nich.
|
12 mar 2008 14:17:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 31 lip 2007 13:50:26 Posty: 22
|
Ojej, przestańcie się znęcać nad tą biedną Elizą Orzeszkową i "Nad Niemnem". Ona też ma swoich wielbicieli. A tak swoją drogą drogą trzeba oddzielić książki "najgorsze" od takich co "nie mogłam przeczytać". Ja na przykład nie zmogłam "Czarodziejskiej góry" Manna (podchodziłam dwa razy), ale nie mogę powiedzieć, że jest najgorsza jaką czytałam. Po prostu mi nie leżała. i popieram Basięr54 - szkoda czasu na romansidła!
|
12 mar 2008 14:30:10 |
|
|
Konto usuniete
|
Pamiętam jedną książkę, którą bardzo szybko "porzuciłam". To "Katastrofa nadfioletu" Haliny Snopkiewicz. Przeczytałam tylko kilka stron kilkanaście, ale do dziś pamiętam, że dosłownie nie udało mi się przez nią przebrnąć. Poza tym jak dla mnie książkami bezwartościowymi są wszelkiego rodzaju "harlequiny".
|
12 mar 2008 21:15:04 |
|
|
Konto usuniete
|
Zdecydowanie Dan Brown Anioły i Demony oraz Cyfrowa Twierdza. Antyliteratura. Stawiam na pierwszym miejscu, bo o dziwo autor zrobił ogromną karierę. Nadzieja dla analfabetów. Przyznam, że Kod da Vinci to najlepsza jego książka. Chociaż czy jego? Skoro wcześniej pisał coś takiego, a po Da Vinci pustynia...
|
13 mar 2008 10:28:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 17:44:48 Posty: 19
|
Zdecydowanie "Ferdydurke" Gombrowicza- rewelacyjny jedynie koniec, coś w stylu: "i koniec i bomba a kto czytał ten trąba"
|
13 mar 2008 11:04:30 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja natomiast nie moglam przetrawic "Stary czlowiek i morze" Ernesta Hemingwaya. Po pierwsze nie lubie nic co ma wspolnego z rybami, a po drugie to najnudniejsza ksiazka jaka czytalam.Albo ''Moralnosc Pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej ,nic ciekawego .Lubie przeczytac ksiazke ,ktora zaczelam do konca nawet jak nie jest ciekawa, ale do tej nie potrafilam sie zmusic.
|
13 mar 2008 19:54:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lut 2008 23:46:19 Posty: 107 Lokalizacja: z wykopalisk
|
Ostatnio w tym temacie pojawiają się praktycznie tylko lektury szkolne. Widać, te długie lata edukacji mogą niezłą traumę wywołać
Wydaje mi się tylko, że nie należy stawiać znaku równości między pojęciami "najgorsza książka" i "książka, która mi się nie podobała".
Też mogłabym wymienić długą listę lektur szkolnych, które czytałam w ciężkich bólach i gdyby stworzyć listę najnudniejszych książek, pewnie wiele z nich bym na niej zamieściła (wśród moich znajomych z liceum do dziś funkcjonuje powiedzenie "nudny jak Nad Niemnem":wink:). Ale nie widzę powodu, żeby odbierać im wartość literacką czy historyczną, którą z pewnością posiadają i stawiać na równi z grafomańskimi gniotami, które zdecydowanie bardziej zasługują na miano najgorszych książek.
|
13 mar 2008 20:58:18 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 17:44:48 Posty: 19
|
Nie jestem krytykiem literackim ale dla mnie najgorsza książka to taka która mi się nie podoba, której nie rozumiem, do której absolutnie nie mam przekonania. Kto decyduje o wartości książki? Jeśli czytając jakąś pozycję zapamiętuję ją tylko po to aby przez przypadek nie wpadła mi w ręce drugi raz, to jaką ona ma dla mnie wartość? Jeśli o mnie chodzi to całe stado krytyków czy nauczycieli może uważać że dana książka jest wartościowa - i niech sobie będzie, nie sobie będzie wartościowa ... na półce, niech sobie będzie wartościowa ... dla innych.
|
14 mar 2008 9:49:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2008 7:49:43 Posty: 26 Lokalizacja: Rawicz
|
Osobiście ie moge przetrawić Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej te opisy przyrody są straszne bardzo nużące mimo iż działają na wyobraźnie czytelnika. Jednak mimo to przebrnięcie przez kilka stron tej książki to była tragedia.
|
14 mar 2008 11:47:11 |
|
|