Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 16 wrz 2007 14:19:41 Posty: 23 Lokalizacja: z miasta
|
Film lepszy od książki?
Są już tematy o najlepszych ekranizacjach książek. A co powiecie na temat ekranizacji która byłaby lepsza od książkowego oryginału? Co do zasady książki są lepsze od filmów ale czy zawsze? Jak dla mnie takim przykładem może być film skazani na shawshank, co prawda został on zekranizowany na podstawie powieści, ale jak dla mnie zmiany w filmie wyszły fabule na dobre. Wprowadzono wiecej dramatyzmu np. scena zabicia młodego wieźnia (nie pamiętam jak się nazywał) który mógłby być świadkiem w procesie Dufresn'a i zmieniono też w pewnym sensie szczegóły zakończenia. Według mnie twórcy filmu odwalili kawał dobrej roboty.
|
06 mar 2008 23:21:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
Forest Gump - to przykład, że film może być lepszy od książki. Film jest wg mnie świetny - wesoły, smutny, dający do przemyślenia, a przy okazji uczący historii USA widzianej oczami bohatera. Książka za to (również wg mnie jest beznadziejna).
Oczywiście Forest książkowy i Forest z filmu to dwie zupełne inne postacie, dlatego nawet nie wiem, czy można Foresta Gumpa nazywać ekranizacją. Nawet powiedzenie, że życie jest jak pudełko czekloadek nie pojawia się w książce, ale dopiero w drugiej części Gump i spółka, gdy bohater spotyka Toma Hanksa (który grał Foresta).
Wiem, że film ma swoich krytyków, ale piękne zdjęcia (np. gdy Forest opowiada jak biegał i pokazane są góry odbite w jeziorze) sprawiają, że objerzałem go wiele razy.
Ponadto gdy się tak dobrze spojrzy to film wcale nie wyśmiewa się z przygłupiego Foresta, za to z lekką ironią podchodzi do otaczającego świata (np. scena wyznawców biegającego Foresta. Mogłbym jeszcze wiele pisać, ale to nie ten wątek.
Podsumowując Forest Gump jest jedynym (wg mnie) filmem lepszym od książki.
_________________
|
06 mar 2008 23:56:06 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lut 2008 16:52:35 Posty: 21 Lokalizacja: Wellington
|
ja za to przeżywam traumę oglądając ekranizacje. Poprostu moja wyobraźnia widzi świat inaczej niż reżyser. Często wolę pozostać przy swojej wizji. Zmiany w fabule mnie poprostu bolą ( i tych którzy ze mną oglądają... bo narzekam). Uważam jednak, że są filmy lepsze niż książkowe pierwowzory. Forest jest świetnym przykładem. Książki nie dałam rady przebrnąć, a film stał się jednym z moich ulubionych (tylko czy to akurat jest ekranizacja...?).
Nie powiem, że Władca Pierścieni jest takim przykładem. Film był inny poprostu, ale miał też swój urok. Pare zmian wyszło mu na dobre. Zmiana wątku o ucieczce do Rivendel (dodana pomoc Arweny) nie była czymś co mnie raziło, wręcz przeciwnie.
Pewnie zaraz poznam przeciwników takiego podejścia do ekranizacji Władcy, ale cóż - każdy ma prawo do swego zdania
_________________ Martucha
|
07 mar 2008 0:49:33 |
|
|
Konto usuniete
|
Jest taki !
raz jeden w życiu spotkałam sie z tym by film był lepszy niż książka
Pogoda dla bogaczy Irvin Shaw
Lubie jego książki ale film pełen emocji
Książka blada bezosobowa a w filmie postaci tak wyraziste . Bracia Jordache skaranie różni a w każdym można by się zakochać . Co ja bym dała żeby jeszcze raz obejrzeć ten film
W 1976 roku jeszcze nie nikt nie wiedział o czymś takim jak Video
Ciekawa jestem waszych opinii
znalazłam ale bez lektora
http://www.allegro.pl/item318781223_pog ... nolte.html
|
07 mar 2008 1:09:12 |
|
|
Konto usuniete
|
Mysle, ze generalnie ksiazki sa lepsze i "bogatsze" od filmu. Ale dla mnie jeden film byl lepszy niz ksiazka. Chodzi mi o Noce i Dnie. Film udalo mi sie obejzec, a przez ksiazke nie potrafilem sie przebic. Zreszta o tym czy ksiazka jest lepsza niz film moze takze decydowac czy jako pierwy ogladalismy film, czy czytalismy ksiazke.
|
07 mar 2008 8:48:35 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 04 mar 2008 12:25:11 Posty: 82 Lokalizacja: ToruĂą/Pas³êk
|
Władca Pierścieni - o ile zmuszałam się, że by przeczytać książkę i to tylko dlatego, że usłyszałam, iż nie wypada jej nie znać, o tyle film zaliczam do pierwszej 3 moich ulubionych.
_________________ Błyskawica...
Przez pęknięty kryształ
Błyskawica..
Tronowa sala i wystrzał
Błyskawica...
Czterech jeden wezwał
Błyskawica...
Serce...
Starą krwią wieczór spurpurowiał
Serce...
Wiek bogów nikczemnie mały się stał
Serce...
Czworgu jeden oddał
Serce...
|
07 mar 2008 17:51:04 |
|
|
Konto usuniete
|
Jeśli chodzi o Władce Pierścieni to tylko "Dwie wieże" jakoś się trzymają. Przebrnięcie przez trylogię filmową może być cięższe od książek, szczególnie końcówka "Powrotu króla" ("Daleko jeszcze, Panie Frodo?").
Co do innych ekranizacji to "Łowca androidów" jest na poziomie, ale co do tego czy lepszy od pierwowzoru zdania są podzielone.
|
09 mar 2008 16:50:05 |
|
|
Konto usuniete
|
Zgadzam sie z tym co napisał Ymos dużo zależy czy najpierw przeczytało sie książke czy obejżało ekranizacje tej książki. Jeśli przeczytało sie książke to ma sie własne wyobrażenie postaci czy scererii i nie zawsze zgadza sie to z ty co póżniej można obejżec. Jednak sa filmy które sa lepsze od ksiżaek na podstawie których powstały np "Lalka". W liceum przeczytałam tą książke bo była w kanonie lektur i z ręką na sercu musze powiedzieć że mie nie zachwyciła ale za to ekranizacja super. Wiadomo ze w filmach pomijane sa niektóre wątki ale według mnie w tym przypadku wyszło to tylko na dobre.
|
09 mar 2008 19:17:37 |
|
|
Konto usuniete
|
Do udanych ekranizacji można zaliczyć jeszcze Nędzników (wersja francuska). Polecam gorąco...
Ja zdecydowanie wolę książkę od filmu. Jednak zgadzam się w pełni z opiniami kolegów wyżej...
|
09 mar 2008 19:33:14 |
|
|
Konto usuniete
|
Jeśli chodzi o ekranizację lektur, to rozleniwiona młodzież woli w dwie godziny przemęczyć film, niż spędzić kilka wieczorów na czytaniu książki. "Lalka" jest jedną z ciekawszych lektur i jej ekranizacja też należy do udanych. Za najlepsze przeniesienie na ekran lektury szkolnej uważam "lawę" Tadeusza Konwickiego na podstawie "Dziadów" Mickiewicza.
|
09 mar 2008 20:21:32 |
|
|
Konto usuniete
|
Znalazłam taką ekranizację,
mianowicie 2 część przygód Harry'ego Potter'a.
Książka była najsłabsza z całej serii,
za to film bardziej mi się podobał niż oryginał
|
09 mar 2008 23:12:36 |
|
|
Konto usuniete
|
Jesli o mnie chodzi, to nie moge powiedziec zeby jakikolwiek film ktory obejrzalem byl lepszy od ksiazki. Zawsze denerwuje mnie pomijanie nieistotnych (choc ciekawych) watkow. Rozumiem to, bo inaczej filmy trwalyby po 6 godzin, jednak nie moge sie z tym pogodzic Jest kilka fajnie zrobionych filmow, ale zaden nie przewyzsza swoja jakoscia ksiazki.
|
09 mar 2008 23:18:28 |
|
|
Konto usuniete
|
wszyscy rezyserowie dodaja cos od siebie do filmu i zmieniaja troche tresc ksiazki jak dla mnie bezsensu bo czesto wychodzi z tego jedna wielka klapa... zaden film nie jest lepszy od ksiazki....
|
10 mar 2008 19:07:50 |
|
|
Konto usuniete
|
według mnie koronnym przykładem no to ze da sie zrobic film lepszy od ksiazki jest "Lot nad kukulczym gniazdem" przez ktorego lekture nie bylem w stanie przebrnac za to film zrobil na mnie piorunujace wrazenie.
Swietna rola Jack'a Nicholson'a i wspaniała rezyseria Milos'a Forman'a ... jednym zdaniem, w dwoch slowach FILM LEGENDA.
|
10 mar 2008 19:41:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 sie 2007 23:14:36 Posty: 51 Lokalizacja: lubelszczyzna
|
Według mnie jeżeli film jest określany jako "ekranizacja" powieści to winien być wierny pierwowzorowi (oczywiście uwzględniając uwarunkowania czasowe), a czy jest lepszy, czy też gorszy od oryginału decyduje zbieżność obrazu kinowego z naszymi wyobrażeniami podczas czytania. Niestety większość filmów jest realizowana jakby "na wątkach z" powieści różniąc się, nieraz znacznie, od oryginału i wtedy duże znaczenie ma talent autora scenariusza.
|
10 mar 2008 19:44:58 |
|
|