Najtaniej, z etui dostaniesz, w euro rtv agd

Za pieniądze jakie trzeba wyłożyć za inkBOOK poza abonamentem Legimi (~500,00zł) to wady z jakimi borykają się użytkownicy są moim zdaniem dyskwalifikujące. Po przeczytaniu ośmiu książek wracają u mnie do łask wydania papierowe - lepszej "reklamy" zrobić temu czytnikowi nie mogę. A same aktualizacje eliminują jeden błąd i wprowadzają dwa kolejne, co powoduje że zaczynają się dyskusje z cyklu: "Czy warto aktualizować?"...

^^ a na poważnie, to co ci dolega z tym czytnikiem, że aż "Po przeczytaniu ośmiu książek wracają u mnie do łask wydania papierowe"?
bo w sumie to miałem go w rękach i nawet się trochę znęcałem, ba nawet przeczytałem co nieco i jakoś nie widzę odstawania za bardzo od innych (w tej grupie cenowej).


Owszem są błędy wieku dziecięcego, które chyba nawet mają szanse być poprawione.

Naprawdę mam powielać to co zostało w tym dziale wielokrotnie już napisane? Zacznę od tego, że kontrola jakości u producenta jest bardzo kiepska, a być może nie ma jej w ogóle – wadliwe kable usb już od nowości, a w przypadku abonamentu Legimi brak zainstalowanej aplikacji bądź zainstalowana z błędami. Problemy z kontrolą oświetlenia, które zostały „rozwiązane” aktualizacją w taki sposób, że dolne poziomy zostały wycięte i w moim odczuciu teraz dwie kreski z dwudziestu pięciu możliwych to oświetlenie maksymalne pozwalające czytać komfortowo przy nocnej lampce – świetna regulacja. Pojawiające się migotanie ekranu przy przerzucaniu stron, a przy niższym poziomie naładowania baterii zdarza się błysnąć ekranowi ponownie nawet chwilę po przerzuceniu strony. Sama bateria też trzyma kiepsko – nocą mój smartfon z włączonym wifi traci 2-3% w stanie czuwania kiedy inkBOOK gubi co najmniej dwukrotnie więcej z wyłączonym wifi (poza Legimi i DS Battery Saver nie mam zainstalowanej żadnej dodatkowej aplikacji). Sam wskaźnik naładowania baterii również działa w najlepszym wypadku orientacyjnie – 100% naładowania potrafi wisieć przez 2-3 godziny pracy, potem dosyć płynnie procenty spadają, żeby w dolnej części znów praktycznie nie ulegać zmianie. Po ostatniej aktualizacji pojawiły się problemy z włączaniem/wyłączaniem czytnika oraz włączaniem/wyłączaniem podświetlenia. Sam dotyk w czytniku działa kiepsko i często trzeba dwukrotnie naciskać żeby zaskoczył. Jak dla mnie to wszystko to kiepski żart, a nie „błędy wieku dziecięcego”. Doświadczenie nauczyło mnie, że jeżeli w pierwszych aktualizacjach pewne sprawy nie zostały naprawione to już naprawione nie zostaną – 2 miesiące na opuszczenie bety w taki „zaawansowanym” urządzeniu to bardzo dużo czasu.

... chyba, że taki stan rzeczy to norma w czytnikach w cenie Kindle Paperwhite 2 ?

Przesadzasz..ale polemizować nie mam zamiaru, bo i po co..

athame, co Ty tak ciągle bronisz tego Onyxa? Konstruktywna krytyka jest jak najbardziej pożądana

Ja jetem z inkBOOKa umiarkowanie zadowolony, choć zgadzam się, że szału nie robi, szczególnie ze względu na baterię i słownik będący w obecnej formie nieśmiesznym żartem. Nie rozumiem dlaczego bogatsza konkurencja wydziwia bo takie Tolino z dotykiem (zamiast bzdurnego pukania w tył obudowy), zwykłymi przyciskami po bokach i światełkiem brałbym jak cygan zasiłek, a inkBOOKa rzuciłbym na allegro.

Inkbook to, niestety, chińszczyzna w pełnym tego słowa znaczeniu. Błędy w zasilaniu (mrugające oświetlenie), krótki czas pracy na akumulatorze, to przy takiej cenie dyskwalifikacja (poza tym jeszcze jedna - dla mnie podstawowa - wada, to brak jasnej obudowy do wyboru).

@MarcinSz - tak sobie myślę, że jeśli ktoś ma wymagania, które przekraczają to co oferuje systemowe oprogramowanie inkBOOK-a, to co stoi na przeszkodzie doinstalować sobie któryś z multiformatowych programów (AlReader/CoolReader/Moon+ Reader itp) oraz np. taki ColorDict lub podobne i korzystać z pełni konfigurowalności, i ogromnych zasobów słownikowych ?

@All - proszę wyrzućcie ten DS Battey Saver, bo na moje wyczucie on coś krzaczy w przypadku czytnika (w ogóle, na smartfonach jest chyba dobry). W jego obecności pojawiają się problemy z usypianiem/wybudzaniem, z dotykiem... Skąd u Was te problemy z dotykiem - u mnie nie ma żadnych, jest precyzyjny i za każdym razem reaguje...
Czytnik doskonale sobie radzi sam z zarządzaniem energią, ewentualnie można zamrozić jakąś aplikację czy użyć Greenify.

Nie wyobrażam sobie jak można zainstalować Legimi z błędami ??
Jedynie ładowanie raz na 7-9 dni (z włączonym WiFi i światełkiem) jest słabszą stroną, ale wybaczam mu, bo mam manierę nie wyłączania czytnika nigdy

I rzeczywiście mruga Ci światełko w użytecznym zakresie jasności ? Czy czytasz w zupełnej ciemności i lubisz minimalny kontrast - to czemu qrcze nie oddasz go do zwrotu, jako niezgodny ze specyfikacją ?

Nie mam tego czytnika, więc nie muszę oddawać. Za bardzo się angażujesz w obronę tego sprzętu.

Sprzęt szczerze mówiąc jest niezły jednakże opieszałość "producenta" w dostarczaniu software'u powoduje że w obecnej chwili nikomu nie mogę polecić tego sprzętu choćbym chciał. Nie chce by ktoś mi później zarzucił że władowałem go na minę. Artatech niestety po raz kolejny sam sobie bruździ. Wcześniej była to wina Onyxa a teraz na kogo zwalą skoro sami są producentem. Wszyscy wiemy ile prawdy jest w tym "produceństwie".
Niektóre firmy niestety nie uczą się na swoich błędach. PR'owo są w głębokiej d.. i wynajęcie jakieś tam agencji nic im nie da/dało bo nie obserwujemy jakiejkolwiek merytoryki z tamtej strony. Schowali głowę w piasek jak struś i chyba wzięli sytuację na przeczekanie. Nie wiem czy zauważyliście że od pewnego czasu już nikt z ich strony się tutaj nie udziela. Obrazili się za szczerą prawdę? To jednoznaczny sygnał dla aktualnych i potencjalnych klientów.
Pewnie ktoś powie że cała para idzie we wprowadzenie nowych zapowiadanych tutaj szumnie produktów.
Ale kto je kupi wiedząc jak wygląda sytuacja po zakupie, jak mają później wszystkich w ...pie.

Co prawda to prawda. Ot zacząłem czytać Miłoszewskiego na Inkbooku ale ... H2O to nie jest. Po 2 dniach męczarni nastąpił zakup ebooka i powrót do Kobo. Syn - właściciel czytnika jak narazie nie narzeka ale co on wie o zabijaniu. Nie daję mu do rąk mojego Kobo bo wtedy mogę sie z nim pożegnać

To można im polecić fajną książkę (raptem 100 stron) o sprzedaży i taktowaniu klienta (wiemy, że czytacie tutejsze wpisy):
http://kontestacja.us2.list-manage.com/ ... e6156ad095
Jan fijorr "Biznes okiem milionera".

No, chyba, że w AT wykombinowali, że dadzą zarobić stałym bywalcom forum żeby łagodzili sytuację . I proszę bez urazy, to tylko moje osobiste wynaturzenia i luźne dywagacje nie mające żadnego potwierdzenia w faktach.

@airs korzystam z AlReadera i ColorDict. Sprawdza się to całkiem nieźle. Ale jak płacę 500 zł za czytnik to takie podstawy jak sensowny słownik powinny być prosto po wyciągnięciu z pudełka. Gdyby nikt nie stworzył portu na eink to byłaby lipa bo co do tych innych programów, które mi już kiedyś polecałeś to moim zdaniem są bezużyteczne na inkBOOKu.

Dla mnie niepojętą rzeczą jest " ślepota " dystrybutora ( dla mnie nie są producentem ) oraz niestety Legimi na ułomność urządzenia oraz aplikacji Legimi. Konkurencja robi dopracowany produkt a taki PW2 czy PW3 są w podobnej cenie. Żeby jeszcze byli pionierami na świecie zrozumiałbym ale w dzisiejszej sytuacji ... Ehhh cytując: Polacy nic sie nie stało, Polacy nic się nie stało. Pomysł legimi genialny gorzej z aplikacją ale to juz inna bajka