W styczniu 2014 kupiłem Kobo Aura Hd. Wiadomo, poczatkowo radoch i zadwolenie, później jakieś zawiechy. Przez ostatnie miesiące był spokój. No i w sobotę padł - obraz obrócił sie 180 stopni, po próbie prostego resetu - biały ekran i koniec. Przy podłączeniu do ładowania biały kilka razy miga. NIdgy nie upadł, nigdy nie był zamoczony.
No ale przecież można naprawić gwarancyjnie albo pogwarancyjnie. Złośliwość losu - kupiony 9 stycznia, padł w lutym roku nastęnego - gwarancja 12 miesięcy. Dobra, dobra - pogwarancyjnie zapłacę i zrobią. NIestety pogwarancyjnie także nie zrobią i nikt tego nie robi w Polsce.
Telefony :
1 konsultant w R: "...aaa gwarancja minęła...a to nie. ...nie wiem... nie znam się...jestem zarobiony... nie wiemy gdzie to można zrobić..."
2 konsultant w R, kilka minut później: "... gwarancja minęła...my nie...tylko servis w Niemczech, ale po gwarancji oni też nie...ale niech Pan spróbuje w zaprzyjaźninej firmie XXX"
Firma XXX : " My się egzotyką nie zajmujemy"

W necie oczywiście nic.
Infantylnie myślałem, że KObo... marka...firma...Redcoon...renoma. A tak naprawdę można to sobie wsadzić w d...ę. Po zakupie nikt nie wspomniał, że można wykupić przedłużenie gwarancji. Jakoże jestem dużym chłopcem, zbieram różne zabawki. W głowie mi się nie mieści, że może być jakiś produkt bez wsparacia pogwarancyjnego. Trochę szkoda pieprznąć siedmioma stówami o ścianę.

W przyszłości z pewnością już żadne Kobo, jeżeli tego nie da sie reanimować. I nic z Redcoon-u.
CZy ma ktoś może namiary na miejsce, gdzie zrobią Kobo Aurę HD?

pozdr. serdecznie

Szkoda, że takie rewelacje o redcoonie poznaję po zakupie Aury H2O...

A co do samego czytnika to nie wiem gdzie go naprawiają, ale pewnie daleko za granicą. Zatem pewnie sam musisz coś z nim pokombinować.

Podłączony do komputera reaguje? Możesz na niego coś zgrać?

Po podłączeniu do kompa żadnej reakcji - zapala się na moment biała dioda. Jeżeli próbowałem zrobić miękki reset, ekran dwa razy przyciemniał. To wszystko.

wiking10, ja na Twoim miejscu zgłosiłbym się po poradę (np. tu znajdziesz kontakty: http://www.uokik.gov.pl/problemy.php?problem=68), ponieważ poza gwarancją, Redcoona powinna też obowiązywać 2-letnia rękojmia (obowiązuje w całej EU a nie tylko w Polsce). Popytaj, powalcz - niewykluczone, że uda Ci się wygrać.

No to chyba jest jego koniec.

O reakcję komputer pytałem, bo mógłbyś zgrać na niego firmware i niby automatycznie by go zainstalował... Możesz jeszcze na komputerze zainstalować kobo desktop i sprawdzić czy tam wykryje jakiś ereader.

Skoro czytnik sam padł, to może też sam zmartwychwstanie. Czasami miałem tak z elektroniką. Nie działała, zostawiłem ją na kilka dni i później było spoko, a przynajmniej przez jakiś czas.

Kobo - marka. Owszem, ale nie sprzedają i nie wspierają czytników w Polsce.
Redcoon? No firma, są na towar klienci, to sprzeda czytnik nie wspierany w Polsce.

Inna sprawa, że z pogwarancyjnym naprawieniem jakiegokolwiek czytnika można mieć problemy, bo wymiana ekranu czy płyty głównej to są kwoty zbliżające się do cen nowego.

Dziekuję za zainteresowanie. Gdybym rozwalił fizycznie, pretensje miałbym do siebie. A tak to jestem lekko poirytowany.
Spróbuję ruszyć temat z rękojmnią. Łudzę się jeszcze, że jak do każdeg gadżetu, tak i do tego są juz magicy spoza oficjalnej struktury. Może ktoś zna takiego.
pozdr.

W zakresie umów zawartych przed 25 grudnia 2014 r. stosuje się Ustawę z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. 2002 nr 141 poz. 1176). Powołując się na art. 8 ust. 1 zażądaj wymiany towaru na nowy. Gwarancja Cię nie interesuje, to osobne uprawnienie. Odeślij towar oraz pismo podpisane własnoręcznym podpisem (list polecony, najlepiej zwrotka, a jeszcze lepiej żeby na zwrotce i potwierdzeniu nadania pisało niezgodność towaru z umową plus niesprawny towar) i czekaj na rezultat. Mają 14 dni na ustosunkowanie się od momentu otrzymania pisma, nie musisz im o tym przypominać (terminy działają na Twoją korzyść). Przed wysłaniem zrób zdjęcie towaru z każdej strony. Powodzenia:)

Dzięki Papachris.
Coś jest na rzeczy. Zadzwoniłem do innego sprzedawcy Kobo z zapytaniem, co po 12 miesiącach gwarancji?
Odpowiedź: "Ma Pan jeszcze 12 miesięcy rękojmi"
Ja: "Nie rozumiem"
O: "Przysyła Pan do nas. Nasz serwis zajmuje się czytnikiem".

...czyli sprzedawca dowolnie ustala sobie rękojmię - jej w ogóle zaistnienie, zasady, czas trwania?

pozdr.

W żadnym razie. Niezgodność towaru z umową jest uprawnieniem wynikającym ze wskazanej Ustawy. Istnieje możliwość skrócenia okresu odpowiedzialności sprzedawcy do 1 roku, ale tylko wtedy, gdy sprzedawana rzecz jest używana i zostało to jasno określone. W każdym innym przypadku dwa lata.
Poza tym dwa założenia: 1) jesteś konsumentem 2) nabyłeś towar od przedsiębiorcy.
Rozumiem jednak, że kupiłeś czytnik na siebie a nie na działalność gospodarczą. Jak kupiłeś na firmę, to inne przepisy.

wiking10,
To troszkę inaczej.
Sprzedawca, czy producent do tej pory dowolnie ustalał sobie gwarancję ( mogło jej w ogóle nie być).
Przy sprzedaży przez firmę towaru dla osoby fizycznej nie ma zastosowania rękojmia, a przepisy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, gdzie okres "ochronny" dla towaru jest 2 lata, ale tylko przez pierwsze pół roku przyjmuje się, ze wada występująca w tym okresie to wada fabryczna.
Po tym okresie na użytkowniku ciąży odpowiedzialność udowodniania tego.

W/g nowych przepisów ( ale Ciebie nie dotyczących) niezgodność towaru z umową w/g przywoływanej wyżej ustawy zastępuje 2 letnia rękojmia.

Mam nadzieję, że nic nie pomieszałem, bo piszę z głowy.

W sumie to oświadczenie gwarancyjne dalej jest dobrowolne, tylko nieco bardziej uregulowane.
Gwarancja i niezgodność towaru z umową to dwie różne rzeczy. Należy je rozróżniać.

Czyli podsumowując, kupiłem na siebie a nie firmę i w tym momencie zostaję z felernym Kobo i nic nie mogę zrobić?

Nie. Powinieneś skorzystać z niezgodności towaru z umową zgodnie z tym co napisałem Ci powyżej. To odrębne uprawnienie wynikające z Ustawy. To, że nie masz gwarancji w ogóle Cię nie interesuje, ponieważ z niej nie korzystasz. Masz podstawowe rzeczy opisane wyżej, a wzory reklamacji na podstawie Ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. 2002 nr 141 poz. 1176) znajdziesz w Internecie.

Pozostaje Ci złożyć reklamację i zobaczyć jak się sprawa potoczy.

Wielkie dzięki za podpowiedź. Jutro jeszcze lecę do rzecznika konsumentów - pomoże sformułować pismo, może pozdr. serdecznie