W sumie to nie było potrzeby podkręcać kontrastu - potem ktoś skopiuje takie zdjęcie i napisze, jakie to podświetlenie jest do niczego
Wystarczyłby taki zwykły "night-shot" jak na tym zdjęciu:

(Kliknięcie w obrazek przenosi do większej wersji.)
To cecha niemal każdego doświetlenia ekranu e-ink. Bardzo trudno jest wyrównać to światło z kilku punktowych źródeł. Wiele innych modeli czytników ma takie cienie rozciągające się na duży obszar ekranu. W C65, jeśli nie jest wadliwie złożony, cienie na dole (i rozświetlenia, jaśniejsze obszary na górze) nie sięgają dalej niż 3-5 mm od krawędzi, o czym pisałem już wcześniej.

Ad.1 - Też zauważyłem, że biblioteka wczytuje się dłużej, jeśli na karcie SD jest dużo (kilka tysięcy i więcej) plików - nie znam metody na oddzielenie tego wyszukiwania/sortowania. karta SD jest zamontowana w strukturze katalogów pamięci wewnętrznej.
Ad.2 Wybór ręczny jest bonusem (którego nie ma w pozostałych programach), dostępnym jeśli zawiedzie detekcja automatyczna. Dostępnych stron kodowych jest dużo - w wersji dla Windows, autor zrobił opcję "domyślnej" strony kodowej (dla niektórych formatów), którą można na sztywno ustawić - w aplikacji dla Androida tego nie znalazłem.
Pozytywne jest to, że jeśli raz wybierze się ręcznie stronę kodową, to AlReader pamięta ją i nie trzeba ustawiać przy ponownym otwarciu tego samego pliku.
Jeśli ma się więcej takich plików, można skorzystać z usług Gżegżółki: http://www.gzegzolka.com/ - ten program może przetwarzać wiele plików "hurtem"
Ad.3 Formaty komiksowe (cbr, cbz) były obsługiwane przez starsze modele czytników Onyx. W modelach z Androidem, nie ma tych formatów w specyfikacji na stronie dystrybutora, ale myślę, że łatwo znaleźć jakiś prosty program na Androida obsługujący je...

U mnie okazuje się, że przy moim trybie czytania (nie pół godziny dziennie, jak sugerują niektóre firmy w specyfikacjach czytników, tylko 3-5x więcej), praktycznie zawsze z włączonym doświetleniem, z zainstalowanymi dodatkowymi aplikacjami i z rzadkim użyciem WiFi (kilka minut dziennie) czytnik rozładowuje się po 6-7 dniach.

Co do wskazań baterii, rzeczywiście też zauważyłem zmiany po podpięciu do USB. Być może stosowana tu jest jedna miara dla stanu ładowania i rozładowywania (akumulator ma inne napięcia ładowania i inne rozładowywania) - czytnik może to interpretować mylnie.
Po odłączeniu kabla, stan baterii u mnie wraca do pierwotnego lub wyższego stanu, jednak dzieje się to powoli, nie od razu.
Nie zaniepokoiło mnie to, bo nie ma jakichś skoków wskaźnika. Również ostrzeżenie o słabej baterii przychodzi na takim samym poziomie jak w moim telefonie.

Dziękuję za niezwłoczną odpowiedź. Wobec powyższego, zgodnie z teorią stada, skoro wszystkim działa "źle" to znaczy, że działa dobrze.
Czy można zainstalować nowszą wersję aplikacji systemowej? Chodzi o FBreadera, którego ja zainstalować nie mogę, a którego znacznie nowsza wersja, z pluginem pdf, zosta opublikowana przez autora.



argo by Lumia925 & Tapatalk

To nie tak, że źle - po prostu zalezy co dla kogo jest na akceptowalnym poziomie. Widziałeś wcześniej inny czytnik z doświetleniem ?

Parę przykładów z sieci, ale najlepiej porównać "w naturze". W tej chwili chyba tylko nowy Kindle PW2 jest bliski ideału pod względem doświetlenia.
http://assets.sbnation.com/assets/1077924/_MFC9874-hero.jpg
http://www.gizmodo.it/wp-content/uploads/2012/10/paperwhite_problemi.jpg
http://www.chayground.com/images/lightleakinglefthandside.jpg
http://steverix.net/wp-content/uploads/2012/11/Kindle-number-1.jpg
http://www.theinquirer.net/IMG/736/258736/kobo-aura-hd-ereader-review-front-in-dark-backlit-540x334.JPG?1369349046

Obie aplikacje "systemowe" (FBReader i CoolReader) są dostosowane do standardu i zintegrowane z czytnikiem. Podmiana na inną wersję nie uda się bez ingerencji w system. Albo producent w którymś nowszym oprogramowaniu zintegruje nowszą wersję (wątpliwe), albo trzeba użyć innego programu do funkcji, których ewentualnie brak.
Co do PDF, podejrzewam że OnyxReader, czy AdobeReader radzą sobie z nim lepiej niż świeżo wprowadzona opcja w nowym FBRreaderze...

Nie wiem czy takie rozwiązanie Cię zadowoli, ale Alreader czyta również pliki "zip" i da się dla nich ustawić jedną, wspólną stronę kodową, która ma być zastosowana przy ich otwieraniu.
Jeśli nie masz tych plików ogromnej ilości i wszystkie jako 1250, to można je spakować do zip'ów i sprawdzić czy takie rozwiązanie zadziała.

Nierówność doświetlenia u dołu jest normą. Sądzę jednak że widoczne tu dodatkowe rozświetlenie prawego dolnego rogu normą już nie jest.

Mam to samo, ale bardziej widoczne i z lewej strony. Zdecydowałem odesłać czytnik do wymiany. Mnie takie mocne, fragmentaryczne świecenie rogu czytnika przeszkadza.

"Nierówność doświetlenia u dołu jest normą. Sądzę jednak że widoczne tu dodatkowe rozświetlenie prawego dolnego rogu normą już nie jest."

Myślisz o tej jasnej smudze przy 16.32? Ależ...

Ogólnie jest świetnie - wcześniej używałem przez lata palmtopa HP1930 na którym mi się dobrze czytało stąd przejście na dedykowany czytnik jest niczym skok z dużego fiata na współczesną Toyotę.

Co mi się podoba:
- znakomity kontrast bez podświetlenia: nawet w szarówce czyta się bardzo wygodnie; jedynie przy przeglądaniu komiksów w gorszych warunkach dobrze jest włączyć podświetlenie
- z doinstalowanym AIReaderem czytnik czyta niemal wszystko z polskimi znakami. Miałem problem z wbudowanymi programami z formatem TXT gdyż nie potrafiły obsłużyć automatycznie kodu 1250 (a nie znalazłem możliwości zmiany ręcznej). AIReader tez z automatu źle dekoduje jednak jest wybór z ręki i co ważne - pamięta wybór dla danego pliku. Onyx Reader i FB źle widziały również niektóre RTFy: AIReader czyta je bezproblemowo.
- opcja startu z/bez podświetlenia. Ustawiłem sobie opcję bez: w razie potrzeby włączam je sobie z przycisku
- internet i przeglądarka: chodzi zaskakująco dobrze choć w porównaniu z tabletem przeglądarka jest bardzo mułowata. Ale jest i w razie potrzeby działa.
- IVONA
- czas pracy na baterii. I tutaj pytanie: czy jest możliwość w przyszłości jej wymiany czy też jest to produkt nierozbieralny?

Czego mi brakuje:
- głośnika. Ivona bez słuchawek byłaby podwójnie wygodna.
- obsługi plików CBR
- procentowy wskaźnik naładowania baterii widoczny na górnym pasku (bez wchodzenia w głębokie menu ustawień)

EDIT
Coraz bardziej podoba mi się AIReader. Ściągnąłem na próbę wersję testową gazety wyborczej w formatach epub oraz mobi i po przymiarkach obu formatów i zabawy w różnych programach chyba najbardziej pasuje mi wersja mobi w AIReader. Co prawda nie ma spisu treści jednak układ tekstu, podział na artykuły, wyróżnienia i boldy bardziej odpowiadają wygodzie mojego czytania.

W górnym menu czytnika są 3 pionowe kropki oraz małe cyferki:1, 2 lub 3..Co to za symbole?
Czy ktoś ma dostęp do pełnej instrukcji,choćby w j. angielskim?

Ja mam 4 kropki i poziome kreski, czyli normalne androidowe przejście do ustawień

Poruszałem już temat dużego ghostingu w moim afterglow, ale w końcu zrobiłem dwa zdjęcia zaraz po odświeżeniu i po przewróceniu jednej "kartki" i oto efekt:

przed



po


Czy to jest normalne. Bo kindle 3 i nook, tak zachowują

Brak instrukcji daje się we znaki..Kolejne pytanie..W bibliotece, przy przytrzymaniu dłużej pojawia się menu gdzie jest min. historia..po naciśnięciu mamy tabele z książkami przeczytanymi, czy tylko otwartymi..Czy jest możliwości skasowania tej historii, a konkretnie poszczególnych książek?

@oteksamptis: ghosting jest najbardziej widoczny na obrazkach właśnie, w praktyce na moim after glow go nie zauważam, powiedziałbym że jest mniejszy niż w paperwhite.

Nie wiem jak jest w Paperwhite, ale w moim Nooku nie mam tego problemu ani na tekście, ani na obrazkach. W kindlu odświeża mi co stronę, więc tam nie ma problemu.
Przesyłam jeszcze dwa zdjęcia
po odświeżeniu


przed odświeżeniem po "jednej kartce"


Jeśli ktoś ma będzie miał czas i ochotę, to proszę niech zrobi zdjęcia zdjęcia swojemu czytnikowi, bo już sam nie wiem. Strasznie mnie to denerwuje i zastanawiam się nad odesłaniem do reklamacji, ale jeśli to jest normalną rzeczą..., to sam nie wiem.

Długo nie mogłem zatrybić o co chodzi z tym ghostingiem. Ghosting, który znałem to pozostałości (cienie) na jasnym tle, między literami/wierszami po poprzedniej zawartości ekranu. Taki ghosting w C65 praktycznie nie występuje. Teraz widzę, że chodzi o pozostałości (ślady) poprzedniej zawartości ekranu na obszarach które są czarne. Ja tego dotychczas nie zauważałem (poza ilustracjami). Nie używam tak tłustych czcionek i nie mam już tak sokolego wzroku
To zjawisko nazwałem sobie roboczo "ghostingiem negatywowym".
Teraz, jak już mam świadomość istnienia czegoś takiego, muszę się dokładnie przyjrzeć, żeby go zauważyć w zwykłym tekście i jakoś mi to nie przeszkadza, ale rozumiem, że jak ktoś ma bardzo ostry wzrok to może zauważać i rodzić dyskomfort. Ale w tym celu właśnie jest możliwość częstego ustawienia pełnego odświeżania ekranu, żeby każdy czuł się usatysfakcjonowany...

Dla testów, ustawiłem sobie pełne odświeżanie co 5 stron i później zastanawiałem się, czy ta funkcja działa. Okazało się że działa, ale tak szybko następuje to odświeżenie (negatyw) w C65, że w trakcie normalnego czytania nie "zarejestrowałem" tego faktu - musiałem policzyć i sprawdzić, że rzeczywiście to tak jest.
Z drugiej strony, zbyt częste pełne odświeżenie drażni mnie na stronach internetowych lub w jakiejś aplikacji, np. Legimi (jeśli występuje) - wtedy wolę ustawić ten szybki (płynny) tryb odświeżania (A2) mimo pojawiającego się wtedy ghostingu.

Dla przykładu zdjęcia, obrazujące jak to u mnie wygląda, na tle tekstu normalnej książki.
Skracałem czas migawki, dlatego zdjęcia dość ciemne (trochę nienaturalnie) i bez balansu bieli - ekran czytnika ma zimniejszy odcień (bardziej niebieski) niż w naturze.
Na zdjęciach udało się uchwycić "ghosting analogowy", czyli prześwitywanie tekstu z drugiej strony kartki papieru, który jest bardzo słabo widoczny w tej, przykładowej książce...


Pierwsze zdjęcie (powiększenie), to ekran z podświetleniem na ok. 20-25%, czcionka Helvetica Medium, zaraz po pełnym odświeżeniu ekranu.
Czyli nie widać żadnych "duchów", również czerń liter jest pełna, niczym nie zakłócona.



To drugie zdjęcie zrobione w tych samych warunkach (też makro), ale po 10 stronach zmienionych bez pełnego odświeżania ekranu.
Tutaj widać minimalne ślady poprzednich wierszy na jasnym tle w pustej linijce. Widać również mniej czarne "ubytki" na literach - to właśnie ten "ghosting negatywowy". Po lewej stronie kartka z książki dla porównania równomierności tła i wielkości druku.
Zwróćcie jednak uwagę, że jest to spore powiększenie (zoom) przy robieniu zdjęcia. Przy normalnej (20-30 cm) odległości oczu od tekstu podczas czytania nie jest to tak wyraźne...



Tu właśnie taki obraz porównawczy całego czytnika na książce. Na czytniku tekst po 10 stronach bez pełnego odświeżania ekranu.



To kolejne zdjęcie (w powiększeniu) zrobione, gdy czytnik miał włączony szybki tryb odświeżania (A2) w którym zawartość ekranu jest płynnie przesuwana i można używać animacji.
Tutaj również widać "ubytki" w czerni, a jednocześnie pojawia się normalny ghosting, czyli pozostałości poprzedniej zawartości ekranu, na jasnym tle. Tu mała uwaga, jeśli w trybie A2 używamy animacji, a nie tylko statycznej zmiany strony, ten ghosting jest sporo mniej widoczny. Ale coś za coś - myślę, że czytnik potrzebuje więcej prądu na animacje (przy fast refresh) niż na prostą zmianę zawartości całego ekranu.
Na tym zdjęciu widać też bardziej postrzępione brzegi liter - w trybie A2 nie działają metody wygładzania tekstu.



To ostatnie zdjęcie zrobione już w normalnym trybie odświeżania (czcionka Georgia 20). Dla przykładu, jak wygląda u mnie tekst i ekran po 40 stronach bez pełnego odświeżania ekranu.
Widać na pustej przestrzeni delikatne "ścieżki", czyli pozostałości po linijkach tekstu z poprzednich stron, ale są one mniej widoczne niż prześwitująca z drugiej strony kartki treść na zwykłej książce, więc jeśli komuś taki drobny ghosting nie rozprasza czytania, to może całkowicie wyłączyć pełne odświeżanie ekranu.

Więcej takich "anatomicznych" zdjęć w pełnej rozdzielczości i z różnymi czcionkami mam w albumie na dropboxie. Jeśli ktoś jest zainteresowany, mogę podać link na PM, ale chciałbym zastrzec ich umieszczanie gdziekolwiek bez stosownego komentarza.
Również zdjęcia, które tu się znajdują, nie oddają naturalnego wyglądu tekstu na czytniku, bo są robione w takich warunkach, aby można było uchwycić cechy o których mówimy. Dlatego każde z nich ma w nazwie pliku skrócony opis warunków, w jakich pracował czytnik.

A wie ktoś jak zmienić obraz wyłącznego urządzenia?

Po co zmieniać, skoro to moje inicjały?



argo by Lumia925 & Tapatalk