@eeon - telefon oczywiście służy do dzwonienie, natomiast smartfon to urządzenie (bardzo) wielofunkcyjne.

Myślę, że nie jest nadużyciem mówienie, że większość ludzi kupuje czytniki właśnie z e-inkiem, żeby czytać książki. To są urządzenia wyspecjalizowane i przystosowane do tego właśnie celu. E-ink powoduje, że takie urządzenie jest jednocześnie gorsze do innych celów (internet, aplikacje, muzyka itd). Dlatego jeśli ktoś decyduje się na e-ink to właśnie po to, żeby czytać książki. Podobnie jest z powiedzmy nawigacjami samochodowymi. Ludzie kupują je i używają głównie do nawigacji, choć można i na nich książki czytać(jako dodatek, bajer), ale to są urządzenia wyspecjalizowane w nawigacji samochodowej, podobnie jak czytniki e-ink do czytania książek. Jeśli kogoś kręcą audiobooki lub tts, to przecież o wiele wygodniej użyć do tego malutkiej mp3-ki lub małego smartfona (zamiast nosić klockowaty czytnik tylko po to, żeby czegoś posłuchać). Generalnie jest tak, że jakiegoś grajka, albo smartfona(nawet taniego) praktycznie każdy ma i funkcje audio ma już 'załatwione'. Jeśli już ktoś kupuje czytnika to raczej nie jako podstawowy sprzęt elektroniczny, który ma 'robić wszystko', tylko właśnie jako wyspecjalizowany dodatek do czytania książek, bo na smartfonie/tablecie/notebooku czytanie mu nie odpowiada.

Generalnie - czytników nie kupuje się dla ich wielofunkcyjności, bajerów, GPS, youtube, internetu, gier itd(bo do tego jest mnóstwo innych, lepiej przystosowanych urządzeń), tylko kupuje się je właśnie ze względu na e-ink, a jak wiadomo e-ink służy do czytania.

I teraz - e-ink potrzebuje doświetlenia, żeby komfort czytania był porównywalny do zwykłej książki. Niski kontrast e-ink to jego największa bolączka. Rozwiązanie tego problemu jest moim zdaniem o wiele ważniejsze niż dodawanie opcji dodatkowych, mniej związanych z bezpośrednim z przeznaczeniem czytnika e-ink. Czyli: najpierw dobry wyświetlacz e-ink, a potem dodatkowe bajery.

Rozumiem, że w aparacie fotograficznym opcje audio są całkowicie zbędne - no bo do robienia zdjęć raczej mało przydatne.

Ale w przypadku czytników i ich EDUKACYJNEGO ASPEKTU, który trzeba brać jednak pod uwagę, (bo jak wiadomo lada chwila mogą znaleźć się w szkole) opcje audio, jak najbardziej znajdują zastosowanie i to w wielu wymiarach i aspektach znaczenia tych słów.
Nie chce po raz kolejny wchodzić w polemikę i udowadniać co jest lepsze a co gorsze, bo wg mnie to Amazon 'dał ciała', gdyż nie powinien, wraz z nową wersją pozbawiać użytkowników wyboru - a to uczynił.
Innowacyjność nie polega na ograniczaniu czegoś kosztem czegoś innego, ale na wprowadzaniu w nowych zastosowań przy zachowaniu pakietu starych możliwości.
Dlatego, bez względu na to jak często się z nich korzysta, bardzo żałuje, że PW zostało pozbawione dźwięku.
Co z drugiej strony nie jest takie złe, bo powoduje pojawienie się konkurencyjnych produktów

@exec:
jest duża różnica pomiędzy stwierdzeniem:
"...większość ludzi kupuje czytniki (...), żeby czytać książki"
a
":...funkcje audio to gadżet, z którego większość nie korzysta..."

Niestety, ale czytniki nie nadają się do edukacji z użyciem audio. Owszem, Amazon mógłby zrobić bardzo dużo w tej dziedzinie, przecież jego czytniki mają mikrofon.
Można byłoby opublikować programy edukacyjne w stylu testów wyboru. Lektor czyta, a uczeń zaznacza co zostało powiedziane, lub odpowiada tekstowym dialogiem (wbitym z klawiatury lub wybranym z listy). Można byłoby robić nawet sprawdzanie poprawności wymowy użytkownika, ale w obecnej sytuacji do nauki wymowy lepiej sobie kupić elektroniczny słownik lub komputerowy program do nauki języka, niż kindle, czy jakikolwiek inny czytnik.

Widzę, że dyskusja schodzi na niewłaściwe tory. Co jest lepsze Ferrari czy Bugatti. Skoro jednemu pasuje audio w czytniku jego sprawa. Inni wolą podświetlany ekran. Jak kto lubi. Mam w domu k3 (keyboard) z ivoną i mam KPW. Drugi wygrał. TTS użyłem dwa razy, żeby zaskoczyć znajomych "o, ale fajnie czyta ten robot". Niemniej czytnik w moim przypadku zastępuje książkę a nie empetrójkę czy smartfona.
Być może byłoby dobrze mieć model z podświetleniem i audio, jeszcze lepiej z dodatkową funkcją dzwonienia i sms-owania, kamerką z przodu i z tyłu, czytnikiem kart pamięci i zapalniczką. Z drugiej strony same głośniczki dodałyby pewnie kindle'owi wagi, a sprzęt ten w parze z amazonową okładką już waży sporo...
Dla mnie aktualnie również duże znaczenie ma opcja niewkurzania żony lampką przy łóżku w sypialni
Howgh

P.S. Proponuję ankietę p.t. "Czy dopłaciłbyś 20$ (30, 40, nie wiem ile) za dołożenia tts do KPW?

20$ za audio/TTS i dodatkowe 20-30gr wagi...

Przecież nie musi być żadnych głośniczków, wystarczy wejście na słuchawki
- proste?
- proste

Wyjście na słuchawki, "karta dźwiękowa", na pewno dodałoby rozmiarów, wagi i ceny.
Widocznie uznano, że większość raczej woli lżejsze, mniejsze i tańsze urządzenie niż droższe, większe i cięższe, ale za to z audio.
PW i tak jest wyraźnie cięższy od classica.

Aha i jeszcze takie pytanie: rozumiem, że w PW nie ma paska postępu. W prawym dolnym rogu wyświetla się postęp w procentach - tylko czy to jest procent postępu rozdziału, czy całej książki? Co się wyświetla po lewej stronie na dole? Lokacja, czy 'czas do...'?

@exec: nie ma sensu dalsza tego typu dyskusja, która nic nie wnosi i do niczego nie prowadzi.

Ja dziękuje, życzę miłych konkluzji i ciekawych kolejnych spostrzeżeń

Prawy dolny róg to procent od całości książki.
Lewy dolny w zależności od wyboru (kliknięcia): czas czytania do końca książki, czas czytania do końca rozdziału lub lokacja.
Z czasami różnie bywa, jak książka nie jest podzielona na rozdziały to czas do końca całości = czas do końca rozdziału.

Z prostego zagadnienia zrobiła się dyskusja filozoficzno-techniczna.
Tymczasem odpowiedź jest prosta: KPW nie ma dźwięku, ponieważ producent stwierdził, że to mu się nie opłaca.
Że wprowadzi taką funkcjonalność w kolejnym modelu albo też KPW mający taką funkcjonalność stanowiłby wewnętrzną konkurencję dla innych produktów Amazon (starszych czytników, które też warto by było sprzedać albo dla Kindle Fire).
Ot i cała filozofia....

3 miesiące PW
Takie luźne uwagi co mi się nie podoba
- brak guzika Home
- dotyk gorzej reaguje niż w KT,
- nie da się obsługiwać go w rękawiczkach, długopisem itp. no ale to wiedziałem wcześniej
- to #$@ najwolniejszy Kundel jaki widziałem, KT czy K4 to huragany przy nim - fakt że mam trochę modyfikacji wgranych, ale teraz sam się zaktualizował ( o dzięki Amazonie) więc miałem czysty PW i kiepsko w porównaniu z KT.... Wszystko wolniej działa, począwszy od poruszaniu się po menu, włączaniu, i uruchamianiu książek

Ale ma światełko, więc..... ;D

mam pytanie - czy ma ktoś instrukcję do Kindla Paperwhite po polsku?

Mam KT a dzisiaj mogłem go porównać z PW. Dwie uwagi:

- dotyk w PW jest oporniejszy od tego w KT,
- ekran (przy świetle minimalnym, ustawionym na 0) jest bledszy, ze słabszym kontrastem od tego w KT - czcionka jest bledsza, widać to wyraźnie...

Pomimo wygodnego światła (to fakt) mam mieszane wrażenia; generalnie nie zamieniłbym ze względu na te uwagi mojeg KT na PW.

A poza tym - Kindle to fajne czytniki

Niestety warstwa podświetlenia jest na wierzchu i to ona pogarsza kontrast....

W ciągu 2 tygodni używania PW mojej żony 2 razy zdążył się zawiesić. Trzeba było go restartować. Dziwne, ale najwyraźniej możliwe bo na stronie Amazon jest instrukcja postępowania na taką ewentualność (właśnie restart).

Wysyłane z mojego Nexus 7 za pomocą Tapatalk 2