Witam!
Jeżeli są jacyś użytkownicy Lynxa proszę ich o odpowiedź. Czy na dzień dzisiejszy, jeżeli kupie ten czytnik wszystko będzie stabilne nie będzie resetów czy problemów z dotykiem? Albo zżółknięty ekran o którym czytałem wcześniej. Nie chce wydawać prawie 800 złotych na czytnik, żeby dzień później wysyłać go do serwisu. Mam na tapecie jeszcze Kobo Aura H20. Aha nie interesuje mnie android chce czytać książki na większym jak 6 cali ekranie w wysokiej rozdzielczości. Dziękuje i pozdrawiam!

Skoro nie interesuje Cię Android, to sprawa prosta: Kobo. Potwierdzają to opinie na tym forum i porównania, m.in. ekranów obu urządzeń. Cena urządzeń jest porównywalna, więc chyba nie ma co się zastanawiać.

No, jak się Kobo zepsuje to nie będzie go gdzie odesłać, ale poza tym to zgoda.

Jak się kobo zepsuje to odesłać do redcoona, jeśli tam kupisz. Oni realizują gwarancję..

Jeśli chcesz po prostu czytać książki(epuby) to Kobo.

Napisał wytrwały użytkownik Lynxa, który przyzwyczaił się do jego wad.

Przypominam się panom z Arta Techu:

Kiedy wyjdzie aktualizacja, która naprawi Android Market?

Nie, nie zamierzam resetować czytnika.

Co z chęcią widziałbym w nowym sofcie:
- Zarządzanie skrótami na dolnym pasku ekranu głównego,
- Zarządzanie książkami z poziomu ekranu głównego,
- Więcej poziomów doświetlenia,
- Możliwość przypięcia książek do ekranu głównego w postaci zakładek.

Funkcja automatycznego usypiania ma chyba sporo bugów. Wczoraj totalny zwis na ekranie z rysiem, przed chwilą nie uśpił się, ale gdy dotknąłem ekranu to czytnik zawisł. Litery rozmazały się jak podczas zwykłego scrollowania i czytnik przestał reagować.

Witam kolegów (to mój pierwszy wpis).
Do tej pory czytałem na tablecie (SG TabS), telefonie (SG Note3). Jednak po godzinie czytania oczy łzawią, a ja jak dorwę się do książki to świata nie ma, parę godzin z głowy. No więc dojrzałem do zakupu czytnika. No i teraz co kupić. Naczytałem się i w końcu wybór padł na Onyx T68. Trochę dlatego, że przyzwyczajenia z tabletu, program Moon Reader Pro, Android. Ogólnie większość opinii pozytywnych, a na tym forum załamka. A to przyciski źle „klikają”, a to sklep Play wypadł, a to Internet słabo odświeża, a to aktualizacja androida coś tam zepsuła…. Jedynie wyważone uwagi kolegi airs’a skłoniły mnie do zakupu, no i mam. Skorzystałem z porad kolegi odnośnie używania i strojenia Boox’a i jestem zadowolony (dzięki za poradnik). A teraz parę uwag:
1. Androida nie aktualizuję bo po co jak podstawowa funkcja czytania działa
2. Zainstalowałem AlReaderEINK, działa dobrze, synchronizuje pozycję czytania via sieć z tabletem, telefonem.
3. Zainstalowałem z Play’a MoonReader Pro, niby działa, ale nie jest przystosowany do E-ink
4. Zainstalowałem TotalCommandera – działa
5. Dropboxa nie instaluję, wczytuję e-booki via PC, nie muszę synchronizować katalogu E-Book przez Dropsync co robię na tablecie, telefonie.
6. Niedokładność ekranu dotykowego na dole ekranu jest uciążliwa tylko na początku, jak muszę wpisać konta Google itp. Przy czytaniu z tego nie korzystam.
7. Muszę zaznaczyć, że czytnika używam tylko do czytania, nie edytuję tekstu, nie wycinam fragmentów itd. Trzeba być masochistą, żeby to robić na czytniku.
8. Syntezator mowy ??? do tego są audiobooki, słuchanie tego głosu bez modulacji i poprawnej interpunkcji to porażka.
9. Kupiłem czytnik żeby czytać a nie zmieniać, instalować, rotować, podniecać się aktualizacją androida czy móc trochę „podziałać”
Podsumowując jestem zadowolony z zakupu.

Jak u Ciebie z zażółceniem ekranu?

Ależ to wszystko będzie. W Lynxie 2 i 2/3

heavelock
Jest to mój pierwszy czytnik, nie mam porównania jakości ekranu. Na tablecie w Moon R miałem ustawione tło starej pożółkłej strony. Może dlatego, ale nie zauważam zażółcenia ekranu.

Wczoraj porównywaliśmy Lynxa (i C65 Afterglow) z Kobo Aura H2O i parę zdjęć (dość kiepskich) wrzuciłem do wątku o ekranach:
post114453.html#p114453
Faktem jest, że ekran Aury H2O (Carta) jest lepszy, ale w Onyxach jest zupełnie dobrze (ten sam ekran co w Aura HD), zważywszy również na funkcjonalność i wszechstronność oprogramowania.

Przy okazji wspomnianego przez tompor Total Commandera, mogę dodać z własnego doświadczenia, że wraz z pluginami (LAN, WebDAV, Totalbox=Dropbox, Drive=Google Drive) znakomicie pomaga w zarządzaniu plikami i wspomaga transfer ebooków przez WiFi

Przyzwyczajony do Total Commandera z PC, na androidzie już nie jest tak pięknie. W tablecie, telefonie używam ES explorer, jest "the best", widzi chmurę( google drive, Drobbox), Lokalną sieć LAN itd. Niestety w Lynx'sie nie działa poprawnie stąd Total Commander, który z wtyczkami spełnia swoją rolę. W zasadzie zarządzam czytnikiem via kabelek i PC. Awaryjnie jest TC i WiFi.

@Tepmor

Najprościej to zażółcenie sprawdzić czytając tekst w trybie horyzontalnym. Gdy w ciągu jednego zdania zmienia się kontrast tekstu, to ten defekt staje się irytujący.

U mnie gradient, czyli zażółcenie jest bardzo delikatne, praktycznie niewidoczne. Jedyne co mnie denerwuje to niedokładny dotyk, chociaż przy czytaniu nie ma to wielkiego znaczenia.