Owszem grałem! Ale szczególnie polecam grę "KiK w krainie borostworów" na pierwsze PC-ty (działa nawet pod DOS-a!) pierwsze wydanie tej gry ukazało się na dwóch dyskietkach.

------------------ Dodano: Dzisiaj o 17:58:22 ------------------

Komiks fantastyczny! Autor świetnie wykorzystał polskie legendy i ludowe baśnie. Czy ktoś już stwierdził co powstało pierwsze Asterix czy Kajko? Bo krążą różne wersje

kajko i Kokosz to była potęga , Lelum Polelum jak mawiał Łamignat normalnie . Nawet mój Tato wtedy to czytał i się zalewał . A co do kajtek i Koko , to mi to nieszło juz tak jak poprzednie . brakowało chyba klimatu jak dla mnie

Wiadomo już coś o planowanym filmie? Widzialłem tylko kilkuminutowe 'coś' ale niezbyt ciekawie wyszło

Witam, z informacji jakie posiadam prace nad filmem zostały wstrzymane do odwołania, co wynikało z kiepskich recenzji początkowych trailerów.

Czytałem kiedyś wypowiedź Christy że kiedy tworzył "KiK" nie miał pojęcia o Asterix-sie. Faktem jednak jest że oficjalnie Kajko i Kokosz za debiutował w 1972 a Rene Goscinny opublikował "Asterix-a" w 1961 roku. Oczywiście wcześniejsza publikacja nie jest równo znaczna z wcześniejszym wydaniem, ale 11 lat?..W każdym razie żaden z autorów nigdy nie oskarżył drugiego o naruszenie praw autorskich.

No to moze i ja cos dopisze .

Uwielbiam Kajka i Kokosza za:

1. Niesamowita starannosc wykonania. Chyle czola przed kunsztem Janusza Christy, uwazam go za najlepszego polskiego rysownika komiksow. KiK sa wykonane naprawde rewelacyjnie. Nawet napisy w dymkach sa wykonane starannie, specjalnym piorkiem znamionujacym styl Christy, rozpoznawalny wszedzie.

2. Bardzo ciekawe fabuly, humor oraz okreslenia. Christa z luboscia stosuje wspaniale i nieuzywane niemal w mowie potocznej epitety typu hultaj, łotr, szubrawiec, szelma, złoczyńca, gałgan, huncwot, nicpoń czy nikczemnik.

3. Tematyke, ktora porusza zwykla polska wies. Zadnych statkow kosmicznych, zadnych strzelanin, zadnych wojen. Wszystko na wesolo, z humorem.

Fantastyczny komiks. Czytałam każdy który wpadł mi w ręce. Niestety nie zachował mi się żaden. Szkoda, że nie ukazuje się znowu. Dawno go już nie widziałam. Pamiętam że były nawet puzzle z wizerunkami Kajko i Kokosza.

Wykorzytalem weekend na male porzadki w piwnicy u rodzicow, udalo mi sie odnalezc wiekszosc moich KIK z dziecinstwa. Przytaszczylem to i pare innych komiksow do domu. Niestety zbior nigdy nie byl kompletny. Teraz musze znalezc jakas wolna chwile i przypomniec sobie te historie. Ciekawy jestem na ile uplyw lat zmieni moje ich postrzeganie. W przypadku Atreiksa im bylem starszy tym wiecej subtelnych zartow odkrywalem w tych samych opowiadaniach

Kiedyś skusiłem się na grę "Kajko i kokosz-szkoła latania". Dużo sobie po niej obiecywałem po tym jak świetnie grało się mi w "Kajko i Kokosz w krainie borostworów". Niestety wielkie rozczarowanie! Ta gra to nie przygodówka oparta na przygodach komiksowych bohaterów ale po prostu zręcznościówka w której występują postacie z komiksu i tylko to łączy ją z komiksem! Równie dobrze można wstawić tam postać, no nie wiem, Batmana i podpisać "Batman-Forever"

Jestem z pokolenia kiedy KK czy Tytusa kolekcjonowało się z czasopisma Świat Mlodych - część po części aż uzbierało się całość. Tak, to był i jest fenomen - do tej pory chętnie wracam do tych komiksów. Ostatnio kupiłem synowi (lat 12) kilka części i jakie było moje zdziwienie gdy okozało się, że większość jego kolegów nie znało tego komiksu. Niestety, komiksy Disney'a są bardziej dostępne na rynku i dzieciaki zaczynają od drugiej ligi .
pzdr

Niestety to prawda! Wielu nie docenia polskich komiksów! Ja na przykład wolę KiK niż Asterix-a ze względu na "polskość" tego komiksu! Typowe polskie(słowiańskie) święta i obrzędy pokazane bardzo zabawnie w tym komiksie nie tylko bawią ale też czegoś uczą. Poza tym Mirmił popijał miód a nie Chateaubriant a kaca leczył sokiem z kiszonej kapusty

Hehehe, dokładnie - ilu "młodziaków" wie, że zamiast sięgać po tabletkę na kaca należy się raczyć soczkiem z kapusty
Idąc dalej - świetna grafika, na najwyższym poziomie (mam nawet wersje biało-czarne - podziękowania dla sprzedaży internetowej), stworzone postacie są charakterystyczne, odmienne nie liniowe, oczywiście przejaskrawione, no ale o to chodzi, ma to być rozwrywka, a nie wysiłek intelektualny. Czepiłem się Donalda, no i dorzuce trochę innych współczesnych "japończyków", którymi karmią młode pokolenia - bez polotu, smaku i wyrazu. Misja jest - trzeba promować klasykę. Dużo dobrego czytałem o Asterix'sie, szczerze powiedziawszy nie miałem go w rękach w formie komiksu, poszukam i swoimi wrażeniami się podziele.
pzdr

Przygody Kajka i Kokosza to nie tylko typowe dla komiksów zeszyty ale też krótkie czasem jedno stronicowe historyjki rysowane przez Christa chyba specjalnie dla wydań gazetowych. Mam kilka takich właśnie mini-komiksów w formie elektronicznej ich tytuły to:
"Koncert Kaprala"
"Pasowanie"
"Srebrny denar"
"Urodziny Milusia"
"Łaźnia"

"Kiedy zbójcerz dumnie kroczy,
nawet kret wytrzeszcza oczy!"

Jak nie kochać tej serii za takie teksty?
Ja nawet dzisiaj, choć mam już ponad 30 lat, chętnie wracam do KiK.

Wczoraj przeczytalem dla przypomnienia "Mirmił w opałach"

Kiedys czytalo sie jeden komiks godzinami, teraz to parenascie minut wiec latwiej czas znalezc Musze przyznac ze zawsze uwazalem Aterixa za smieszniejszego ale musze zmienic zadanie, w KIK jest masa ukrytych smaczkow ktorych dawniej nie rozumialem. Chociazby scena gdy woje ida na polowanie by zdobyc mieso na uczte, Kokosz rozglada sie po pustym lesie i stwierdza "z tym produktem sa przejsciowe trudnosci"
No to tyle Lelum Polelum (swoja droga Łamignat był zawsze moim ulubiencem
Weekend chyba wykorzystam na lekture reszty swojej kolekcji