Nie widzę w ankiecie opcji czytania ze sprzętowych czytników wyposażonych w elektroniczny papier. Czy ktoś z Was w ogóle miał w rękach i przed oczami takie cudo jak Amazon Kindle czy Sony Reader? Z opisów wygląda to na największą rewolucję od czasów Gutenberga, ale jak to wygląda w praktyce?

To prawda, od palma nie bolą oczy, przynajmniej gdy się czyta zachowując zasady zdrowego rozsądku. Tzn. w miarę duża czcionka, jasność dostosowana do otoczenia i chyba najważniejsze... nie można zapominać o mruganiu oczami. Jest to o tyle ważne, że dzięki temu oczy są zawsze nawilżone i unika się najczęstszej przyczyny pogorszenia wzroku u użytkowników komputerów itp.

W moim przypadku zauważyłem pogorszenie wzroku przy obserwowaniu rzeczy z dużej odległości - obraz jest lekko zamazany.

Najbardziej lubie tradycyjne książki i tak głosowałam.
Są lekkie, przyjemne w dotyku, zmoczenie nie powoduje eksplozji, trudniej je zepsuć.
Mimo to ostatnio czytam głównie z laptopa lub palmtopa.
Oczywiście palmtop jest dużo wygodniejszy,
bo można go czytać w różnych pozycjach i konfiguracjach.
A po pewnym czasie wymaga do obsługi tylko jednego palca
Ale te ekraniki są takie delikatne...
Laptop jest ciężki ale od bólu można z nim iść do łóżka.
Czytanie ze zwykłego kompa to porażka.

Czytam też ebooki ale jednak najlepszą jest dla mnie drukowana. Zawsze można ją zabrać ze sobą, jest niewielka i poręczna, a wreszcie nic jej nie zastąpi.

Podobnie jest z palmtopem.
Niewielki, poręczny i można zabrać wszędzie.
No i mieści sie na nim duuużo więcej książek.

Tradycyjnie czytam papierowe książki, ale myślę że to w najbliższej przyszłości może ulec to zmianie z kilku powodów: pogarszający się wzrok, brak czasu, czy słaby dostęp do wybranych pozycji z osiedlowej biblioteki. A tak na marginesie: nie ważne w jaki sposób, ważne że w ogóle obcujemy z literaturą.

Książki papierowe mają w sobie coś magicznego, nie ma dla mnie większej przyjemności jak kubek kakao i dobra książka przy kominku, ale to jest wersja ekskluzywna na która nie mam zbyt wiele czasu lub jak czasami bywa książka którą mam ochotę przeczytać nie jest dostępna w bibliotece . W tym przypadku sięgam po e-booki i szczerze powiem, że ostatnio przeważnie korzystam z ebooków.

Zdecydowanie wole tardycyjne papierowe ksiazki ,poniewaz sprawaja mi najwiecej przyjemnosci. Jednak nie zawsze mam mozliwosc korzystaniaz nich i wtedy siegam po inne formy. Nie przepadam za audiobookami z bardzo prostego wzgledu ,lube czytac , a one wedlug mnie nie maja nic wspolnego z czytaniem.

Dla mnie nie ma roznicy. W domu w wolnych chwilach czytam papier, w autobusie lub np. dlugiej kolejce do kasy czytam na komorce. Pewno nie jest to zbyt rozpowszechnione jak na razie, ale akurat mam duzy ekran w swojej 2,8 cala i rozdzielczosc 320x240 wiec calkiem sporo sie miesci . Ciekawe czy ktos jeszcze czyta na komorce...? Przegladalem kilka postow i nikt o tym nie pisze.

Dla mnie również nie ma różnicy...Uwielbiam zapach papieru (zwłaszcza świeżo wydanej książki), ale nie jestem uprzedzona do audiobook'ów.Najważniejsza jest treść, a nie opakowanie

Podstawa to papier, nic nie przebije "zwykłej" książki ale e-booki też są OK zwłaszcza w erze nowoczesności. Do innych form mam mieszane uczucia. Audiobooki mają niewiele wspólnego z czytaniem aczkolwiek raz "słyszałem" książkę której lektor nadał taki klimat, że chętnie usłyszałbym ją jeszcze raz.

Zgadzam się; nic nie jest w stanie przebić zwykłej książki. Choćby ebook był nie wiem, jak wspaniały, nie jest w stanie zastąpić zwykłej, pachnącej nowością książki, którą mogę sama wybrać, kupić i przeczytać, gdzie i kiedy chce.
Z ebookami jest ten problem, że można je czytać tylko w jednym miejscu - przy komputerze. (Chyba że owy „Szczęśliwiec” jest posiadaczem laptopa, to wtedy może czytać dosłownie wszędzie. Ja nie mam takiego szczęścia, chociaż planuję zakup owego urządzenia już od dłuższego czasu.)
A czytanie przy komputerze ma to do siebie, że od dłuższego siedzenia boli tyłek, a plecy zaczynają się krzywic, nie mówiąc już o szczypiących oczach.
Książkę można czytać tam, gdzie ma się na to ochotę: na balkonie, na kanapie, w autobusie (za każdym razem, gdy jadę autobusem, widzę kogoś z nosem w książce – ostatnio był to czwarty tom Pottera) w łóżku przez całą noc. Można wtedy leżeć siedzieć, stać, kucać, co kto woli.
I właśnie ta wolność tak bardzo mi odpowiada. Mamy wtedy nieograniczone możliwości. Podczas gdy komputerem – zwłaszcza w tych licznych rodzinach – musimy się dzielić – ojciec ma podliczyć wydatki, matka płacić rachunki, siostry grac w gry, bądź gadać na gie gie, lub spędzać czas w „naszej-klasie”. Wtedy jesteśmy od nich uzależnieni…
Czytając ebooka tracimy ponad połowę magii, którą zawiera książka. Nie czuć tej atmosfery, ni do końca potrafimy się „wciągnąć” treść czytanego rozdziału.
Dlatego wolę tradycyjne książki, ale z powodu małych „dochodów” często jestem zmuszona skorzystać z internetowych wersji. Inaczej nigdy nie miałabym szansy jej przeczytać…

Ależ oczywiście, że nie tylko. Wiem, że taka opinia o ebookach pokutuje wśród ludzi ale to nieprawda. Ebooki można czytać też na palmtopach, komórkach i urządzeniach do tego celu przeznaczonych czyli ebook readerach, o których piszemy na tym forum dość sporo.

Z "papierem" jest jeszcze jeden problem nie ma go gdzie trzymać. W tej chwili mam w domu full ale żadnej książki nie odsprzedam za bardzo mi się podobają . No i oczywiście biblioteki w tej chwili jestem zapisany na stałe zdaje się w 5 bibliotekach w ... trzech miastach.

Bo to nie jest ankieta na czy czytasz, lecz jakie wersje czytasz. Z tego co się orientuję, to na czytnikach czyta się ebooki. A taka opcja w ankiecie jest. Zresztą do dyskusji o czytnikach jest osobny dział (Hardware) i znajdziesz tam kilka osób mających takie cuda.