|
|
Teraz jest 21 lis 2024 12:03:07
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 12 lip 2008 16:24:38 Posty: 65 Lokalizacja: piąty wymiar
|
Oj yasiekkk, a ja szczerze wierzę, że jako lekarczyk będziesz znał łacinę lepiej niż polski...
a żeby się wykształcić - trzeba rozumieć a nie wkuwać ( jak chcesz wkuwać to polecam zawód kosmetyczki - kolczyki i te sprawy) PP
Ciekawe kogo Ty tam możesz skrzywdzić, na tych swoich studiach - chyba wykładowców, a satysfakcja - no ba, jak każde studia - do póty do póki nie ma kolosów egzaminów itepe... bo wtedy jest trauma - na szczęście chwilowa.
Pozdrawiam
---,,,^..^,,,---
|
08 paź 2008 14:37:37 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja studiuję Finanse i Rachunkowość na Uniwersytecie Gdańskim
|
21 paź 2008 22:46:44 |
|
|
Shae
|
Ciekawam, czy przed, czy po przeczytaniu sztuki...
Bo jeśli przed, to jakaś nadzieja jeszcze jest... z angielskiego podszkolić i tyle.
Moja własna skromna osoba studiuje filologię angielską we Wrocławiu,
w tym roku mam nadzieję zdać licencjat. Ale im bliżej wakacji, tym nadzieja mniejsza...
Sooo... Wro, anyone?
|
29 gru 2008 10:41:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 sty 2009 15:57:20 Posty: 20
|
Czytania książek to się raczej nie spodziewaj, w każdym razie nie tych, które lubisz :] Żadnej beletrystyki, dużo naukoznawstwa, historii książki (cegła :]) itp. ;z resztą zależy, gdzie te studia. Ja po wrocławskiej Informacji naukowej i bibliotekoznawstwie jestem bardzo zadowolona - ogólne humanistyczne studia, przedmioty zawodowe - wiadomo trzeba przejść. Dużo pracy z komputerem, uczyli nas jak wyszukiwać informacje - co, kiedy obserwuję dzisiejszych studentów i ich bezradność/lenistwo/głupotę* niepotrzebne skreślić (pracuję w szkole wyższej) okazuje się bardzo przydatną umiejętnością.
------------------ Dodano: Dzisiaj o 16:06:58 ------------------ to wyżej to do przyszłej studentki bibliotekoznawstwa, zapomniałam dołączyć cytatu
|
08 sty 2009 16:06:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lip 2007 19:05:04 Posty: 177 Lokalizacja: SĂŞpopol, Olsztyn
|
No może się i orientujesz, ale skąd wiesz na jakiej konkretnie uczelni SamGanji studiuje ( albo to po prostu ja głupi jestem ).
Może i budownictwo nie jest najbardziej porywającym przedmiotem ( chociaż mnie np. niektóre rzeczy naprawdę interesują ), ale na pewno jest o niebo ciekawsze niż informatyka
_________________ Myślenie boli tylko za pierwszym razem...
|
17 sty 2009 1:58:15 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Ano steś - http://forum.eksiazki.org/viewtopic.php ... ght=#42216
Co do nieba, to Tobie się chyba kierunki pomyliły
_________________
|
17 sty 2009 9:56:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lip 2007 19:05:04 Posty: 177 Lokalizacja: SĂŞpopol, Olsztyn
|
Pardon...Co do uczelni to rzeczywiście moje niedopatrzenie
A co do kierunku to miałem na myśli programowanie czy co tam Ty studiujesz... Wybacz moją ignorancję, ale to jest takie nieciekawe, że za cholerę nie chce mi się nawet dowiadywać co to jest
_________________ Myślenie boli tylko za pierwszym razem...
|
17 sty 2009 17:41:18 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
No właśnie: czyli totalnie Ci się kierunki pomyliły. A w zasadzie kierunek dobry, tylko zwrot nie ten. Nie dość, że nie jest nieciekawe, to jeszcze pożyeczne
_________________
|
18 sty 2009 18:20:04 |
|
|
kiesiewicz
|
Studiuje na uczelni zagranicznej. Jest inaczej ale im slabsza uczelnia tym edukacja blizsza polskiemu systemowi. Nie wiem skad to sie bierze
|
18 sty 2009 18:59:59 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lip 2007 19:05:04 Posty: 177 Lokalizacja: SĂŞpopol, Olsztyn
|
A budownictwo to niby nie pożyteczne? No i w sumie to jest to rzecz względna, bo dla mnie np. aż tak pożyteczne by nie było Ale ciągnąc ten temat, to muszę stwierdzić, że kierunki ścisłe są zdecydowanie bardziej pożyteczne/ przydatne. Co Wy o tym sądzicie?
_________________ Myślenie boli tylko za pierwszym razem...
|
18 sty 2009 23:22:51 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 8:34:17 Posty: 41 Lokalizacja: kozienice/krakĂłw
|
odgrzebuje temat. jestem na Wyższej Szkole Handlowej kierunek Informatyka, może jest ktoś z tej uczelni tutaj?
_________________
|
04 lut 2009 15:53:42 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lut 2009 10:05:46 Posty: 18 Lokalizacja: KrakĂłw
|
Skończyłam w tym roku znaczy się w 2008 skończyłam ale obroniłam się w ostatnim możliwym terminie kulturoznawstwo bliskowschodnie na uj w krakowie - byłam zachwycona studiami licencjackimi, niestety SUM to porażka, dlatego z tego miejsca mogę wszystkim odradzić - strata czasu Oprócz tego jestem na religioznawstwie też na uj-ocie. Zdaje sobie sprawę z możliwego braku perspektyw zawodowych po tym kierunku ale studia były i są na tyle ciekawe, że nie wyobrażam sobie, nieskończenia ich i nie napisania pracy mgr o wampirach
_________________ chasing white rabbit
|
20 lut 2009 16:25:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 gru 2008 17:13:34 Posty: 60 Lokalizacja: NJ
|
Re: Studenty;d
Wcześniej Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie (mechatronika) i potem przenosiny na New Jersey Institut of Technology no i już mam wszystko prawie za sobą, Mechanike jako pierwszy kierunek mam już w zasadzie skończony jeszcze sobie w sumie nie wiem po co matematyke wziąłem więc musze jeszcze ciut klas dobrać ale też już bliżej niż dalej.
Nuna21 widze że ty też zaprawiona w bojach : D.
P.S. Co w polsce można robić po "kulturoznawstwie bliskowschodnim" ?
|
30 mar 2009 17:18:07 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lip 2007 19:05:04 Posty: 177 Lokalizacja: SĂŞpopol, Olsztyn
|
Re: Studenty;d
Ooo...a możesz trochę szerzej napisać o tym, jak wygląda studiowanie na kierunku technicznym za granicą? Jak wygląda podejście do samego zdobywania wiedzy, jakieś takie różnice, które najbardziej Ci się rzuciły w oko...
_________________ Myślenie boli tylko za pierwszym razem...
|
30 mar 2009 23:14:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 gru 2008 17:13:34 Posty: 60 Lokalizacja: NJ
|
Re: Studenty;d
Oj różnice są bardzo bardzo duże. Wyjeżdżałem z przeświadczeniem jakie się powtarza w polsce - "Studia w stanach to pestka, niski poziom etc". I jest to prawda jeżeli idziesz na uczelnie która się nie liczy albo jakiś county collage. To tak jak u nas jakaś szkoła wyższa na pipidówie gdzie się idzie po papierek na kierunek marketig i zarządzanie. Jednak na normalnej uczelni studia tutaj są DUŻO bardziej męczące niż w polsce.
W polsce się studiuje w zasadzie samemu, większość wykładów nieobowiązkowa i potem najważniejsze zaliczenia. Tutaj jest całkiem inaczej. Z zajęć na zajęcia zostajesz zasypany pracami domowymi i to nie w taki sposób że " a weź sobie zrób" tylko pracami które musisz oddać i są oceniane. Średnio nauczyciele wychodzą z założenia że musisz mieć tak dorypane żeby spędzić ze 3 godziny żeby to odrobić i nie ważne czy to umiesz czy nie to zejdzie Ci i tak tyle czasu bo tego jest poprostu dużo.
Dużo większy wkład od strony wykładowców. Wszystkie egzaminy są dla wszystkich takie same. Nie da rady się śliznąć z jakiegoś przedmiotu, ale nawet jak wykładowca Cie nie lubi to nie ma szans Ciebie usadzić. Poza wykładami (w znacznej części jakieś 95% są to normalne lekcje w grupach około 20). Każdy nauczyciel ma w tygodniu ze 3 godziny gdzie w odrużnieniu od polski ludzie chodzą i to tłumnie o porady.
Każdy przedmiot w semestrze to mniej więcej 10-15% prace domowe, dwa egzaminy cząstkowe po 25%, egzamin koncowy jakies 30% i jakieś dodatki z 10 % oczywiście to zależy od danego nauczyciela. Ocenianie jest A do 90%, B do 80%, C do 70% jak masz poniżej to już masz duże kłopoty jest D na 60% ale czasami jeżeli to jest ważny przedmiot to Ci go nie uwzględnia i masz i tak do powtórki. NIE MA POWTÓREK w 90% przypadków. Co znaczy że jak uwalisz jeden egzamin to masz dany przedmiot do poprawki.
Każdy ma indywidualny tok nauczania - sam dobiera sobie przedmioty. Oczywiście żeby zrobić jakiś tam kierunek to masz spis co masz mieć zaliczone ale jest pewna część którą masz dowolną albo coś co możesz wziąść szybciej więcej itd. Średnio jeden przedmiot to około 3 kredytów. Amerykanie biorą po 12 kredytów na semestr - najczęściej. Ja biore 19,18 kredytów - max na mojej uczelni, chyba że pójdziesz do dziekana na rozmowe to istnieje możliwość chyba rozszerzenia ale to musisz mieć do tego strasznie wysoką średnia.
Nie ma czegoś takiego że bardzo dużo osób nie zdaje. Jak jest tak że większość oblewa a studenci skarżą sie na profesora to dziekanat bada sprawe i najczęściej kończy się ostrzeżeniem profesora, jego zmiana a jeżeli się nie poprawi to i zwolnienie. Nie ma litości, każdy ma robić swoją własną część pożądnie.
Jednym słowem chciałem sobie ułatwić a trafiłem do obozu pracy ;p
Jak jeszcze jakieś pytania to pytaj, w miare mojej wiedzy chętnie odpowiem.
|
01 kwi 2009 18:21:03 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|