No dobrze, że trzyma się historii, aczkolwiek sami Ludzie Lodu prezentowali, chyba najinteligentniejszą warstwę społeczną w książce, a jednak sami uważali homoseksualizm za chorobę. A poza tym zadaje mi się, że podobny wątek przewinął się jeszcze w późniejszych tomach niż te dotyczące Aleksandra. Aczkolwiek nie jestem pewna, bo Sagę czytałam już kilka lat temu, lecz pamiętam, że coś takiego zwróciło moją uwagę.

Mnie z kolei podoba się szerokość jej zainteresowań....
Zobaczcie - w Sadze o Ludziach Lodu opisywała Szwecję, Norwegię, Danię, Japonię, Rzym, Francję, Hiszpanię, Taran-gai, Rosję itp... I wszędzie skupiała się nie tylko na krajobrazach ale równierz na zwyczajach ich mieszkańców...

A informacje o różnych bóstwach? I obrzędach?
Prawie w całej sadze bombarduje nas wprost dawką histori... az czasami sama szukałam takich wydarzeń w historii, z czystej ciekawości

i proszę, w bardzo fajnej opowieści mamy lekcję historii jako "dodatek"..
można się dowiedzieć o zwyczajach i kuturze mieszkańców..

I pewnie właśnie dzięki temu tak bardzo chciałabym odwiedzić Skandynawię...

Co do tej lekcji historii odnosiłabym się raczej sceptycznie, ponieważ czasami lata i niektóre zdarzenia podane w książce nie pokryały się z faktami historycznymi.

No, ale oprócz tego, z prawdziwą przyjemnością czytałam przynajmniej dwie sagi, po kilkanaście razy

Jednak prawdą jest, że dużo schamtów się powtarza, chociażby Lilja i Goram z Sagi Królestwie Światła a Ormund i Inga z Opowieści: A Gwiazdy od lat nucą tę pieśń (czy jakoś tak).

W podobnym stylu nie da rady polecic, bo jej ksiazki sa jedyne w swoim rodzaju, ale fakt faktem jak przeczyta sie cala Sage o Ludziach Lodu, potem o Czarnoksiezniku, Krolestwie Swiatla i na koncu jeszcze Opowiesci to wniosek nasuwa sie sam w pewnych momentach... ale to juz bylo.

Mnie zastanawia co autorka ma do tej pieknej Heleny, z ktora mamy do czynienia w kilku opowiadaniach: Przujacielu kim jestes i Dlon Upiora... czy jakos tak.
Ktos zauwazyl tez ten motyw?

Ja zauważyłam motyw legendy o Wasyllisie, która pojawia się w Sadze i
kilku opowiadaniach, między innymi "Jasnowłosa".

Co do elementów historycznych w książkach Sandemo, czytałam kiedyś z nią wywiad w którym zapytano ją o historię...
czy rzeczywiście wszystko tak świetnie zna i potrafi łączyć fakty, a ona odpowiedziała szczerze,
że absolutnie nie zna szczegółowych faktów historycznych, zna tylko pewne ramy czasowe
i stara się ich trzymać, a resztę pozostawia swojej wyobraźni...
Dodała też, że często zdarza się, że jej korektorzy muszą poprawiać
cały rys historyczny, bo "wyobraźnia się zagalopowiała"

A ja uwazam ze na każdą ksiązkę przychodzi odpowiedni czas, który zależy od naszych przeżyć, doswiadczeń....
i nie trzeba do niczego sie zmuszac... zawsze przyjdzie taki moment, w którym wróci sie do ksiazki która kiedys uważało sie za nudną i9 ni do przeczytania

dlatego tez polecam przeczytanie Sagi wtedy, kiedy bedziemy gotowi....bez przymusu

Nie przepadam za nią specyjalnie, sama ilość tomów Sagi o Ludziach Lodu to 40, masakra oczywiście są lepsze i gorsze niemniej pisze statycznie
Dla fanów jest pewnie świetna ale dla mnie po prostu przeciętna. Ogólnie pisze romansidła historyczno - fantasy ja dziękuje. Choć saga o Czarnoksiężniku zapowiadała sie ciekawie, zaczynała to dobre określenie później było tylko gorzej.

Miałem nieszczęście wygadać się przed koleżanką ojca że lubię fantastykę. Pani ta słysząc to "obdarowała" mnie całą sagą o ludziach lodu i ciągle wypytuję co już przeczytałem i jak mi się podobało. A ja wstydzę się jej powiedzieć prawdę. Uważam bowiem że jest to nudne romansidło w odcinkach nie wiedzieć czemu zaliczane przez niektórych do fantastyki.

Po przeczytaniu pirwszego tomi SoLL wpadłam w nałog czytania sandemo.. ale musze przyznac ze jezeli chodzi o inne ksiazki to mozna dostrzec jeden styl-wzór i cztajac o kims ja juz wiem jak on sie zachowa. jest troche zbyt przewidywalna

Świetny cykl (ludzie lodu)- z którą z moich koleżanek nie rozmawiałąm, to jak zagadnęłam o Sandemo to każda cztała!! Nawet jeśli z zasady miłośniczką fantasy nie była. Tylko trudnao całość na raz przeczytać - problem z dostępnością kolejnych tomów...

------------------ Dodano: Dzisiaj o 19:33:59 ------------------
Acha - obawiam się że niektóre tomy mi "wypadły" podczas lektór... Dużo tego było... teraz chyba zacznę od nowa

Przeczytałem cały wątek i chyba z 90% postów napisały szanowne forumowiczki. I jak tu nie wysnuć wniosku, że Ludzie Lodu to faktycznie romansidło w świecie fantasy? Bo te 90% postów to chyba nie przypadek . Kiedyś ściągnąłem z netu paczkę ebooków, w której, a jakże, spakowana była Saga o Ludziach Lodu Sandemo. Rozważałem wtedy czy na próbę nie przeczytać pierwszego tomu, lecz później odeszłem od tego pomysłu. Będę chyba dalej śledził ten wątek. Jak dalej będzie tyle pozytywów to nie pozostanie mi nic innego jak sięgnąć po Ludzi Lodu .

Proszę polećcie mi za co mam się zabrać teraz, kiedy kilka dobrych lat po przeczytaniu Ludzi Lodu to forum narobiło mi smaczku na "jeszcze". Po co powinnam teraz sięgnąć? Proszę o podpowiedzi!!

Napisze szczerze, że tez przeczytałem "kilka" książek tej autorki w swoim czasie:) Mam tylko takie pytanie czy nie zraziła was do nich olbrzymia ilość potworzeń i bohaterowie, którzy są stricte źli albo aż do obrzydzenia dobrzy? Dla przykładu w sadze o czarnoksiężniku główny bohater, bodajże Móri, który tak ciekawie się zapowiadał na początku z czasem nabiera takich moralnych zahamowań, że robi sie to nużące. Oczywiście szanuje poglądy każdego kto sie nie zgadza ze mną, a to jest tylko moje zdanie.

Rzeczywiście, to jest trochę irytujące, wszystko czarno-białe. Ale Sol z Ludzi Lodu jest wyjątkiem i bardzo ją lubię. Przecież to była czarownica, wręcz wiedźma, ale oddana rodzinie zawsze i wszędzie. Moim zdaniem to jedna z najciekawszych postaci wykreowanych przez panią Sandemo.