Witam. Z nie-papieru czytam już około 10 lat, oczywiście najpierw z urządzeń PDA (IIIc, BE300, 1915, 1710, n300, i214), obecnie z komórek o wysoce rozdzielczych ekranach. Lekko licząc, przeczytałem tak około 500 pozycji (głównie powieści, sf, klasyka, historia; w każdym razie pozycje do re-formatowania czyli nie pdf). I pewnie czytałbym sobie tak dalej gdyby nie to, że nowe urządzenia wycofują się z ekranów transfleksyjnych (takich, które są czytelne na słońcu - tu mistrzem był HP1915). Elektroniczny papier też nie jest mi w smak do końca, bo nie świeci sam z siebie, a czasem byłoby mi to przydatne. Ale widzę, że nie ma wyjścia.
Szukam czytnika, który zmieści się w kieszeni. Czytam głównie w podróżach, dużo przemieszczam się po mieście komunikacją zbiorową, gdzie co chwilę książeczkę wyciągam bądź chowam. A ponieważ jest tego trochę już na rynku, mam pytanie: który czytnik (nie więcej jak 5'') ma najmniejszą wagę, grubość i ramkę? Chcę tylko czytać, żadne notatki, mp3 itd; tę funkcjonalność przejęła komórka.
Dzięki i pozdrawiam, Adam

A jaki typ ekrany ma być ?

E-ink lub coś porównywalnego (widoczne na słońcu)

PRS-300 - Pocket Edition jest mały.
A cena - widziałem go w MediaMarkt w DE nie była już Pocket.
Dużo czytałem na starym 4 calowym HP, to nie e-ink ale do kieszeni mieści się. Jak do kieszeni to będziesz miał problem.

Ty na 1915 a ja dużo na 1930 czytałem

A może coś z ekranem AMOLED?

BeBook mini ma 5". Czy jest mały? Nie wiem. Mnie się w każdym razie mieści w kieszeni razem ze skórzaną okładką. Z tym, że jest to kieszeń na biodrze, bo ja w innych niż wojskowe spodniach nie chodzę. Do jeansów raczej Ci się nie zmieści.

Czytałem też o 5" PocketBook 360. On chyba gabarytowo mniejszy jest niż Bebook mini. Poza tym "na wyposażeniu" ma ściągalną, plastikową pokrywę, która zabezpiecza ekran czytnika podczas transportu, więc nie potrzebna jest zwiększająca wymiary czytnika sztywna okładka. Niestety, nie miałem tego czytnika w ręce dla porównania z moim.

Chyba wybiorę PRS-300, w miarę mały, zdecydowanie tańszy (300zł, kilka ofert). Dla mnie minus - nie widzę czarnych, a wolałbym nieświecącą ramkę. PocketBook 360 jest za szeroki. Dziki design nie wyszedł na zdrowie mobilności. Wziąłbym od razu Kindla, ale wyciąłem sobie z tekturki makietę i... o kieszeni można zapomnieć. Sony, na chwilę (podczas przesiadek itp) wejdzie.
Amoled odpada - świeci własnym światłem. 1930 to prawie to samo co 1915, z odrobinkę gorszym (żółtym) ekranem (podobno) Ale to stare czasy...
Dzięki za pomoc.
Aha, gdyby coś w tym PRS-300 było nie tak (padające serie czy jakieś ukryte niewygody), dajcie znać. Wstrzymam się jeszcze chwilkę (akurat skończyła się słoneczna pogoda i komórka daje radę

300 ma słabszy kontrast niż większość czytników, bo ma na wierzchu warstwę dotykową. Poprawili to w 350.
EDIT: No tak, to powyżej to nieprawda To 600 i 900 tak miały

PRS-300 nie cierpiał na chorobę touchscreenów Sony, więc powinno być z nim wszystko ok. Jesteś świadomy, że tam jest koło 440 MB miejsca do dyspozycji, a slotu kart brak, prawda?

Sony kupiony Małe i niedrogie. Szkoda tylko, że srebrne, jak mnie to będzie bardzo wkurzać to przemaluję.
Tak, poznałem ograniczenia. 400MB to wciąż ok. 1000 książek (innego formatu niż txt nie potrzebuję). To ma być urządzenie w stylu ''skonfigurować, nakarmić treścią i już tylko czytać''.

Ja nie twierdzę, że 400 MB nie nadaje się do wrzucenia ze 100 eBooków w ePUBie (come on, książka bez formatowania, w czystym TXT? Bleee ), tylko wspominałem o tym, bo niektórzy nie są świadomi ograniczeń.

Nie lubiłem nigdy narzuconego formatowania. Najwyżej stały akapit, łamanie wiersza... i tyle. Cóż, przyzwyczajenia i zainteresowanie pozycjami, które opierają się o czysty tekst.
Zresztą, teraz już nie lubię papierowych książek, bo albo interlinia mi nie pasuje, albo krój pisma...

Też ostatnio złapałem się na szukaniu opcji do zmniejszania fontów w papierowej książce którą kupiłem

No i urządzonko przyszło. Aczkolwiek trochę mnie nie cieszy, bo zamiast powrzucać czcionki i pliki, widzę że trzeba będzie spędzić nad tym trochę czasu. Właściwie eBookApplications byłby okej, ale nie wiem jak wyłączyć justowanie. Cała reszta wymaga dziwnych ruchów, a ja chcę hurtem wrzucić kilkaset książek w txt i zapomnieć. Czy ktoś mógłby podać źródła do flashów umożliwiających wybór własnych fontów?
W tej chwili najsensowniej pracuje... pdf z openoffice. Oczywiście nieco przykrojony. Tylko znowu tu nie mogę zmniejszyć marginesów z lewej i prawej poniżej pewnego minimum (zbyt dużego jak na moje widzimisię).

Kilkaset książek? Ile czasu będziesz to czytał? Może kiepski ze mnie czytelnik, ale średnio czytam 20 książek na rok - przeczytanie kilkuset to zajęcie przynajmniej na dobrych kilka lat. Jesteś w stanie już zaplanować na co będziesz miał ochotę choćby za miesiąc?