|
|
Teraz jest 03 sty 2025 21:09:46
|
Henryk Sienkiewicz- "Quo vadis"
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 20 lis 2008 12:58:01 Posty: 177
eCzytnik: kindle DX
|
książka jak najbardzije ciekawa, ale jak zwykle u Sienkiewicza nizgodna z faktami i historią
już pisano o przejaskrawionym Neronie
mnie chyba najbardziej uderza apostoł Paweł błogosławiący związek chrześcijanki z żołnierzem, kto zna Pismo Święte, a szczególnie listy Pawła (np. 1 do Koryntian rozdział 7) wie, że Paweł był przeciwny związkom chrześcijan z niechrześcijanami
niestety, Sienkiewicz był tak dobrym autorem, że dalej będzie czytany, a niezający faktów będą wierzyć w to co napisał
|
13 sty 2009 17:51:56 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Okropna, tendencyjna propagandówka, mająca tyle wspólnego z historią, co pop z muzyką klasyczną. Sienkiewicz jest w prostej linii przodkiem tych wszystkich książek, o których mówi się "nooo amibitne ani mądre to nie jest, ale jak przyjemnie się czyta!". Z tym, ze dla mnie to "przyjemnie" nie jest zaletą i nie usprawiedliwia marnowania papieru. Poza tym to drugi, obok Mickiewicza, twórca mitów narodowych za co też go serdecznie nie cierpię. Nie trawię. Jego bohaterowie są naiwni, a akcja przewidywalna jak rozwój papieru toaletowego. Smutne, że w jednej z najsłabszych książek udało mu się stworzyć najsensowniejszą postać w swojej twórczości, czyli Petroniusza (Bohun dzielnie drepce mu po piętach). Dobre jak na Sienkiewicza, ale i tak ginie w tym zalewie banału.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
17 sty 2009 10:52:24 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 gru 2008 12:29:02 Posty: 40
|
Re:
O tym, że książki Sienkiewicza są tak wciągające decyduje bardzo prosty schemat powtarzający się w każdej z nich. Jest to właśnie wątek miłosny, porwanie Ukochanej i Jej poszukiwania. Oczywiście w końcu zostaje Ona uwolniona i miłość rozkwita w najlepsze. To tak w skrócie. Nie można przy tym odmówić Sienkiewiczowi talentu w budowaniu napięcia i ciekawym przedstawieniu wszystkich perypetii związanych z tym wątkiem. Poza tym ciekawy rys historyczny, aczkolwiek występują u Niego pewne niescisłości i przekłamania historii. Jeśli poczytasz więcej może sama to zauważysz, jeśli nie, to polecam dla lepszego zrozumienia np."Nerona" A. Krawczuka- to do "Quo Vadis" lub "Rzeczpospolitą Obojga Narodów" P. Jasienicy- to do "Trylogii". Nawiasem mówiąc przedstawienie Kalego w "W pustyni i w puszczy" trąci troszkę rasizmem, a Sienkiewicz w swojej podróży do Afryki nie dotarł tak daleko jak mogłoby się wydawać po lekturze. Ale mimo wszystko czyta się to bardzo dobrze, lecz o tym wszystkim należy pamiętać. Życzę Ci miłej lektury.
_________________ ...ja cóż- włóczęga, niespokojny duch...
|
30 mar 2009 11:58:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 mar 2010 19:57:53 Posty: 24
|
Re: Henryk Sienkiewicz- "Quo vadis"
Dla mnie to jest zwykły polityczny pasztet. Czy zgrabnie napisany czy nie to nie ma znaczenia. Na pewno schematyczny i pod publiczkę. Moim zdaniem jeśli ktoś opiera fabułę swojej powieści na faktach historycznych to nie ma prawa ich zmieniać. Skutki są takie że leniwe, niedouczone tzw. społeczeństwo opiera i buduje swoją świadomość, światopogląd na tego typu zakłamanych informacjach. Przydałby się zawód - odkłamiacza historii - by tego typu zabiegi likwidować. Autorzy wyrządzają wiele krzywdy świadomości przeciętnego czytelnika. Ma to poważny wpływ na współczesne obyczaje, rozumienie historii, praw ludzkich, postrzeganie człowieka historycznego. Moim zadaniem tego typu autorzy robią to dla sławy, kasy, znaczenia itp., kierując się niskimi pobudkami. Przykładów tego typu można mnożyć: film TROJA, czy CHOPIN, PRAGNIENIE MIŁOŚCI... Ludziom się wydaje, że jak ktoś dawno temu umarł to można bezkarnie wszystko z nim robić. Kapuścińskiego broni żona, chociaż akurat nie da się tego obronić (ciekawy przypadek samozakłamania), ale Nerona już nikt nie broni, chociaż taka obrona mu się należy, gwoli sprawiedliwości. Zresztą wystarczy poczytać różne hasła na wikipedii. Ludzie to traktują jak odpowiedzialne, kompetentne źródło wiedzy - groza! Podobnie dzieje się w dziedzinach ścisłych, w nauce. W zależności od przynależności partyjno-religijnej 4+4=4, lub 5 lub ma stan określony probabilistycznie. Nie ma to jak krzepić serce i duszę stekiem bzdur wyssanych ze zdolnego literacko pióra.
_________________ Wieczność lubi dzieła czasu
|
07 mar 2010 22:11:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 gru 2008 12:29:02 Posty: 40
|
Re: Henryk Sienkiewicz- "Quo vadis"
Nie można jednak potępiać tych książek, oraz ich autorów. Moim zdaniem należy je traktować z lekkim przymrużeniem oka, a po właściwą wiedzę sięgnąć do odpowiednich źródeł. A to, że społeczeństwo jest niedouczone to niestety już inna bajka. Jest to chyba celowy zabieg, w celu łatwiejszego manipulowania ludźmi. Zauważamy coraz większą marginalizację historii jako przedmiotu nauczania. Dlatego coraz więcej młodych ludzi nie zna podstawowych faktów z niedalekiej nawet przeszłości. Ja staram się choć po części przekazywać swym dzieciom to, czego dowiedziałem się z różnych źródeł, nie tylko ze szkoły( a moje zainteresowania historyczne zawsze wykraczały poza materiał szkolny). I pozostaje mieć nadzieję, że uda mi się wychować Ich na ludzi myślących, a nie przyjmujących bezkrytycznie "prawdy" serwowane nam przez "kulturę" masową.
_________________ ...ja cóż- włóczęga, niespokojny duch...
|
08 mar 2010 20:03:15 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 mar 2010 19:57:53 Posty: 24
|
Re: Henryk Sienkiewicz- "Quo vadis"
Icek masz częściowo rację. Ja też nie miałbym pretensji do Sienkiewicza, gdyby czytelnicy postępowali tak jak Ty. Quo Vadis jest znakomitym przykładem roli literatury w kształtowaniu postaw i budowaniu świadomości. Zgrabnie napisana historia o dużych walorach literackich, z sugestywnie przedstawioną rzeczywistością odległych czasów. Oczywiście wątek romantyczny by odwołać się do najpotężniejszego instynktu człowieka. To działa. To się podoba. W czasach kultury masowej pełny sukces, czyli ogromna popularność. Ale historia, to nie tylko wiedza o faktach. Od zawsze historia stanowi fundamenty ludzkich postaw, systemu wartości, legitymizuje podejmowane wybory. Nie da się jej "wyłączyć". Stanowi nasze korzenie. Decyduje o naszym życiu. Jako element znakomicie ułatwiający indoktrynację stanowi groźną broń we współczesnym, medialnym świecie. Dla mnie Quo Vadis to jedna z wielu tego typu bomb z opóźnionym zapłonem. Zastanawiam się, czy Sienkiewicz pisał swoją powieść z pełną świadomością skutków jakie ona wywoła. Poruszam tu problem odpowiedzialności autora wobec czytelników, jego uczciwości. Zawsze można powiedzieć, że autor nie istnieje w próżni, że ma swoje poglądy, wiedzę, przekonania. Czy to usprawiedliwia?, czy wystarczy pisać zgodnie z samym sobą, czy cel uświęca środki? To już osobne zagadnienia, chociaż czytając Sienkiewicza nie mogę przestać o tym myśleć. Nasza psychika tak działa, że pomimo wiedzy, zdrowego rozsądku i potraktowania powieści "z przymrużeniem oka" i tak po przeczytaniu "nasiąkniemy" sugestiami autora. Chrońmy historię jeśli nie chcemy być manipulowani. W demokratycznym świecie rządzi większość. O poglądach większości decydują "tacy Sienkiewicze", a nie rzetelna wiedza. Wnioski dla mnie są oczywiste. Autorów typu Sienkiewicz zapraszam (chyba za późno) do fantasy, S-F i innych gatunków, w których mogą wykazać się swoją wyobraźnią i pomysłami rodem z tanich romansów.
_________________ Wieczność lubi dzieła czasu
|
09 mar 2010 14:50:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
|
Re: Henryk Sienkiewicz- "Quo vadis"
Czyli poczciwy pan Henryk zasłużył na sążnistą krytykę tylko tym, że jego czytelnicy postępują wbrew Twoim oczekiwaniom? Ciekawy punkt widzenia, oryginalny.
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
|
11 mar 2010 1:02:06 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 mar 2010 19:57:53 Posty: 24
|
Re: Henryk Sienkiewicz- "Quo vadis"
Fajnie, że on jest poczciwy, na pewno by się ucieszył z takiego określenia. Ja bym go tak nie nazwał, bo poczciwy to poniekąd - nieszkodliwy. Ale do rzeczy. Nie wiem, czy zostałem dobrze zrozumiany. Przedmówca stwierdził, że buduje swoją wiedzę historyczną w oparciu o wiele źródeł i w ten sposób zwiększa szansę na posiadanie wiedzy maksymalnie rzetelnej i obiektywnej. Czytelnicy w większości przypadków tak nie czynią.
Czy to jest wbrew moim oczekiwaniom? Nie. Raczej wbrew moim pobożnym życzeniom. Nie oczekuję rzeczy niemożliwych. Czytelnicy są jacy są i również Pan Henryk dobrze wiedział, kto go będzie czytał.
Podejrzewam, że autorowi nie przyszło do głowy, że kiedyś na forum ktoś napisze tego rodzaju krytykę jego twórczości. Wszakże pisał "ku pokrzepieniu serc", a wtedy rzeczywiście to było najważniejsze i można było darować Panu Henrykowi jawną manipulację historii.
Dlatego nazwałem jego powieść bombą z opóźnionym zapłonem.
Można gwoli uzupełnienia dodać, że skoro w naszych czasach - wobec zmienionych warunków świadomości, wiedzy i potrzeb - drukuje się jednak tego typu dzieła, to należałoby zadbać o stosowny, obszerny komentarz historyczny. Jest to również zadanie dla polonistów w szkołach (szkolna lektura). Pytanie tylko czy w kraju tak silnie doktrynowanym "modne" są działania "ku pokrzepieniu rozumu".
_________________ Wieczność lubi dzieła czasu
|
11 mar 2010 5:33:14 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 gru 2008 12:29:02 Posty: 40
|
Re: Henryk Sienkiewicz- "Quo vadis"
,,W kraju tak silnie doktrynowanym"... . Zauważ, że to dotyczy nie tylko naszego kraju. Wszędzie na świecie, dla tzw. wyższych celów przekłamuje się historię. Słusznie nazywasz to manipulacją. Jak już wcześniej pisałem, ludźmi niedouczonymi i nieumiejącymi samodzielnie myśleć łatwiej jest kierować. Zmienianie Historii w ,,historię" to zabieg celowy, służący zawsze - narodom, grupom społecznym, kręgom władzy itp. - do przedstawienia swego, jedynie zresztą słusznego, punktu widzenia. Czy dzieje się tak w Polsce, Rosji, UK, USA, czy dotyczy to wydarzeń odległych lub mających miejsce ,,wczoraj" - to bez znaczenia. Liczy się tylko efekt uzyskany za pomocą tego tak prostego zabiegu. Podam Ci tylko hasło - ,,polskie obozy koncentracyjne". Zastanów się teraz, jak odbierze to młody, niedouczony Anglik, Francuz, czy Amerykanin? Czy też ,,amerykańska prawda" o walkach z Indianami... . Niestety, takie przykłady można mnożyć w nieskończoność. Przeciętny zaś obywatel wiedzę o nich czerpie z bardzo nieraz płytkich książek i filmów. Pozostaje nam tylko na własną rękę dociekać prawdy, korzystając z wszelkich dostępnych źródeł. I chwała wszystkim, których ciekawość pobudza do takiego wysiłku.
_________________ ...ja cóż- włóczęga, niespokojny duch...
|
13 mar 2010 17:02:49 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
|
Re: Henryk Sienkiewicz- "Quo vadis"
Ach, ta wyższość siebie i pogarda do współplemieńców... Skąd to? Całe szczęście, że są ludzie, którzy potrafią przejrzeć na oczy i wyrwać się z Matrixa. Superludzie. Nadludzie. Zazaza. Jeśli ktoś ma rozum odpowiedni, to wie jak go krzepić. I wtedy żadna książka szkody mu nie uczyni. A jak ktoś rozumu nie ma, to albo ksiązki nie zrozumie, albo nawet nie przeczyta. I nie będzie problemu. A poza tym - jaka to wielka szkoda z faktu, że ktoś będzie miał zafałszowany (w niewielkim stopniu) przez Quo Vadis obraz historii? Nie sądzę, że pracownicy naukowi opierają swoją wiedzę na dziele Sienkiewicza. A cała reszta ludzi - niefachowców - więcej skorzysta i się nauczy z tej lektury niż gdyby mieli tej pozycji nie czytać.
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
|
15 mar 2010 5:54:35 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 mar 2010 19:57:53 Posty: 24
|
Re: Henryk Sienkiewicz- "Quo vadis"
Hmm, pogarda, takie brzydkie ludzkie uczucie. Przykro mi, że tak to zabrzmiało. Ubolewanie, żal, poczucie nieuchronnej straty, złość nawet - to są moje uczucia w takiej sytuacji. Zazaza supermen, prawie BÓG ? kto wie? ciekawe co myśli o sobie skromny pracownik naukowy? Ale na serio. Nie wiem, dlaczego tak odczytałeś moją wypowiedź. Może była za mało merytoryczna, a za bardzo emocjonalna. Nie mam zimnej krwi naukowca i wypowiadam się w tematach, które mnie emocjonują. Największe emocje odczuwam, gdy spotykam się ze złem (w moim mniemaniu) i czuję bezradność. Tak w tym temacie czuję >>boską niemoc zazy<< Ludzie mądrzy sobie lepiej radzą z głupotą, jednak głupota, fałsz zawoalowany w literackim sosie jest bardzo zdradliwy. Nawet naukowcy nie są odporni na manipulację podświadomości. Ale naukowcami to podobnie jak Ty, nie martwię się. Na model społeczny, w którym nam przychodzi żyć, mają wpływ indoktrynowani nie-naukowcy. Ja wolałbym żyć w społeczeństwie o zdrowych relacjach. Żaden mądry naukowiec nie ucieknie przed głupotą społeczeństwa, w którym żyje. Przy czym Sienkiewicz jest potraktowany w moich wywodach jako pretekst do właściwej dyskusji. Przepraszam, że wywarłem na Tobie wrażenie człowieka zarozumiałego, w rzeczywistości sam myślę o sobie jako o człowieku, któremu zależy na dobru innych. Jest mi szczególnie przykro, gdyż czytałem różne Twoje wypowiedzi na forum i przyznam, że wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie, a może i podziw - pozdrawiam
_________________ Wieczność lubi dzieła czasu
|
15 mar 2010 18:29:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
|
Re: Henryk Sienkiewicz- "Quo vadis"
Nie rozumiem, jak możesz i czemu w ogóle chcesz przepraszać kogokolwiek za wrażenie, jakie wywarłeś. Mi się żadna krzywda nie stała, żeby mnie przepraszać. Dyskusja wywiązuje się zazwyczaj z różnic poglądów i nie musi zawsze prowadzić do ich zbieżności.
Powieść beletrystyczna z założenia jest mniej lub bardziej fikcją, nawet biografie w różnym stopniu "kolorowane", czy "dynamizowane" - słynna licencia poetica, której zakazać nie sposób. Powtórzę: historycy nie będą posiłkować się beletrystyką historyczną, sięgną raczej po fachowe opracowania. Niehistorykom krzywdy powieści pokroju "Quo Vadis" nie zrobią.
Jesteśmy częścią tego społeczeństwa, o którym tak krytycznie piszesz i trudno od tego uciec. Zamiast krytykować lepiej jest zrozumieć. Na koniec: przy całym arsenale środków służących do manipulowania ludzkimi umysłami i emocjami ((literatura propagandowa, telewizja, radio, gazety - słowem: dziennikarstwo, polityka, itd) potencjał Quo Vadis jawi mi się jako niezwykle ubogi, wręcz wątpliwy i z pewnością nie warty tej dyskusji.
Pozdrawiam, e s
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
|
19 mar 2010 0:12:06 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|