|
|
Teraz jest 27 lis 2024 6:07:48
|
Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 05 kwi 2008 21:02:40 Posty: 43
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
ehh i znowu nie wiem na co mam najpierw odpisać... zacznę od początku:
lobogirl, niestety nie zgadzam się z tobą względem tego iż J.K.rowling była dobrze wykształcona. Przed wydaniem książki żyła w biedzie... Jeśli zaczęłaś od Tolkiena w wieku 10 lat to gratuluję, jestem pod wrażeniem. Ja natomiast do tej pory nie trawię przygód Froda. Dalej. Literatura młodzieżowa jest skutkiem ubocznym, efektem powstania czegoś takiego jak "wiek dojrzewania". W średniowieczu nie było czegoś takiego i jakoś ludzie żyli... Jeśli uważasz że nie przechodziłaś okresu dojrzewania to nie wiem jak to skomentować żeby Cię nie urazić. Dlatego kulturalnie zamilknę. Następnie, jeżeli Paolini nie daje pozytywnych efektów to ja odpadam... od tej książki w ogóle zacząłem czytać jakiekolwiek dzieła. Gdyby nie ona do tej pory tkwiłbym prawdopodobnie w błogiej nieświadomości piękna świata wymyślonego przez ludzki umysł. Nikt mnie nigdy nie przekona że "Dziedzictwo" jest czymś czego nie powinno się czytać. [Nawet niektórym dorosłym, się podoba]
teraz następny post [pfffff] Jeżeli Kellhus nie czytałeś książki tylko oglądałeś film to na prawdę zapominam o tym co do tej pory napisałeś na temat tej książki czy autora.
I znowu lobogirl:
Nie kapuję tekstu z lirą [chyba chodzi o odmianę: Mianownik Król Lir Dopełniacz Króla Lira itd. ] Spolszczone jak najbardziej istnieje i nie kwestionuj tej wypowiedzi proszę [pytałem 3 profesorów języka polskiego]. Myślisz że nie odróżniam środków stylistycznych od całej reszty tego cholerstwa?? Na serio ogarniam to! Gwiezdnych Wojen nie trawię więc proszę użyj innego porównania bo nie zaskoczyłem... czekam na odpowiedź
|
16 lis 2009 21:07:48 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Życie w biedzie jest niemal stałą cechą ludzi z wyższym wykształceniem. Jedynie nielicznym przypadkom udaje się wybic ponad średnią krajową, ale nie każdy może byc Kołakowskim. Na całe szczęśie. Nie trawiąc Władcy robisz krzywdę sobie, a nie Tolkienowi. Książka nie odwali za ciebie całej roboty, tym bardziej tak niesamowity epos współczesny, jakim jest trylogia. Tu trzeba dac coś z siebie. Trochę wysiłku. Przygotowac się. Spróbuj jeszcze kiedyś, po latach stosunek do pewnych dzieł się zmienia. Ja robiłam chyba z 5 podejsc do Ulissesa, zanim przebiłam się przez pierwsze 30 stron, ale warto było. O okresie dojrzewania można mówic od drugiej połowy XIX wieku, jeśli byc dokładnym. I jak sama nazwa wskazuje- chodzi o dojrzewanie. Wyjście z pieluch, także tych emocjonalnych. A tzw. literatura młodzieżowa, pisma i programy młodzieżowe wykazują tendencje wprost przeciwną, jak najdłuższe przedłużanie okresu dzieciństwa, niedorosłości, braku odpowiedzialności, uniknięcia kontaktu z prawdziwym światem. I robią krzywde ludziom. A jeszcze większą społeczeństwu. Jeśli przed Paolinim nie czytałeś nic... cóż, dla mnie to totalna abstrakcja. Nic dobrego powiedziec nie mogę, więc zamilknę. Daruję sobie też dyskusje o spolszczonej wersji, bo nigdy się z taką pisownią nie spotkałam, a pytac profesora o takie pierdoły aż nie wypada. I bardzo się dziwię, ze nie trawisz GW, skoro Paolini to dokładnie ten sam schemat. Młodzy dziarski- stary mentor- zło wcielone... Skąd to znamy? Kto to spopularyzował? Już nie pamiętam czy tutaj, czy na innym forum literackim pojawiło się dokładniejsze omówienie zagadnienia, wybacz, ale nie chce mi się szukac.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
16 lis 2009 22:01:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 kwi 2008 21:02:40 Posty: 43
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Wykształcenie daje możliwość zarobku. I tyle w tej sprawie. Proste wnioskowanie logiczne. Nie powtarzaj proszę tego co sam wiem. Do Tolkiena wrócę i to niebawem kiedy zmęczę Zmierzch[TO jest badziew a nawet badzieffffff]. To że mam 16 lat nie oznacza że nic nie wiem o życiu i o tym że poglądy się zmieniają[pisałem już o tym] Dojrzewanie[jak z dysleksją, dyskusja nie na temat] W naszych czasach, przy tak troskliwej opiece rodziców jest niezbędne[ja uważam je za okres uniezależnienia się od mamusi]. Nastolatek nie może się zorientować jak go postrzegają inni. Raz mówią "jesteś już dorosły, nie pójdziesz na randkę, popilnujesz swojej siostry. Musisz być odpowiedzialny itp. itp. itd." a zaraz potem " NIE masz być w domu o 21 bo jesteś jeszcze dzieckiem". Te wahania sprawiają że ja na przykład poddałem się przy szturmowaniu murów WP mimo iż przeczytałem Niedokończone Opowieści bez problemu [tak samo Sinmarilion]. Od Paoliniego zacząłem przygodę bo lubię smoki. Poszedłem z mamą kupić podręczniki i wyszedłem z moją pierwszą książką[ w sensie dobrowolnie przeczytaną]. A co do profesorów... Jeśli Tobie głupio o coś zapytać to znaczy iż jesteś zbyt dumna by przyznać się do niewiedzy. Profesor, nauczyciel, Korepetytor, czy inny człowiek znający się i lubiący swoją pracę chętnie odpowie Ci na każde pytanie. Nie ważne czy spytasz o przewężenia Ranviera czy o odmianę czasownika "to be". Odpowie z uśmiechem na twarzy. Oczywiście niezbędne jest pewne wyczucie sytuacji, elementy polityki itp. i wreszcie GW. Nie trawię fantastyki osadzonej w przyszłości[z wyjątkami, oczywiście]. Nie ma dwóch takich samych książek, a paralelistyczność nie jest powodem by krytykować. Powtarzam Paolini to WSTĘP do prawdziwego świata fantasy. Jeżeli o czymś zapomniałem to napisz w następnym poście. Tyle tego że nie ogarniam...
|
16 lis 2009 22:36:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Przepraszam, ale jedyne, co mogę powiedziec to tyle, że musisz byc jeszcze bardzo młody, żeby w to wierzyc. Za kilka lat ci minie. I nie mam bladego pojęcia o co ci chodzi z problemami nastolatków, nawet nie będę próbowała zrozumiec, jestem na to o dwie kawy za mało. A szczerze mówiąc- bardzo wątpię, żeby po kiepskiej książce na wstępie komuś potem chciało się przerzucic na ambitniejsze dzieła z gatunku. A ponieważ rynek kształtują czytelnicy prędzej doczekam się zalewu eragonopodobych dziełek niż wznowienia chociażby "Lewej ręki ciemności" Le Guin. Przykre.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
18 lis 2009 9:13:15 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 kwi 2008 21:02:40 Posty: 43
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Jeżeli nie chcesz ze mną dyskutować ponieważ jesteś taka stara i doświadczona w życiu, że nawet Jan Paweł II się do Ciebie nie umywa, to zrozumiem. Jeśli jednak z czystej niechęci nie chcesz pojąć tego że dorośli manipulują nastolatkami raz mówiąc im że są już dorośli, a potem że są jeszcze dziećmi. I tak na zmianę, zależnie od sytuacji. Ehhh mówię tak. Od "Biblii" nie zaczniesz czytania książek w wieku 12 lat. Potrzeba czegoś co cię wprowadzi. Czegoś, co pokaże ci że to jest ciekawsze niż obejrzenie filmu czy zagranie w grę komputerową. "Dziedzictwo" pokazuje czego można się po Fantasy spodziewać. Nie znoszę konserwatystów. A konserwatyści to przeważnie kobiety. Podejrzewam że jesteś tej właśnie płci. Żeby mogły powstać nowe arcydzieła trzeba czytać nowe książki, inaczej hit naszego pokolenia może nam przejść koło nosa. Nie można ciągle wzdychać do starych autorów. Trzeba szukać nowych, młodszych. Sapkowski też kiedyś zaczynał. Tak samo Tolkien, Szekspir, Horacy itd. Nie odrzucaj "Dziedzictwa" tylko dla tego że jego autor nadal żyje, lub nie ma 88 lat. Książki te zostały napisane dla czytelników w wieku do hmmm 16 lat. Nie więcej. Oczywiście, znam kilku dorosłych którym się podobała. Rzeczywiście, przykre. Nikt na tym forum z kilkoma wyjątkami [Vegoria ] nie daje szansy nowej książce tylko dla tego że nie jest [eee to może głupio zabrzmi ale to prawda] stara. Nic nowego bo to głupie. Taki konserwatyzm jest złyyyy. Zobaczymy czy dla swoich dzieci wybierzecie Wiedźmina czy Eragona Oczywiście w wieku 10-12 lat...
|
18 lis 2009 16:43:16 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Obawiam się, że to zdanie oznacza, iż po fantasy nie można się spodziewać niczego specjalnego oprócz powtarzania tych samych schematów. Na szczęście tak nie jest. Na początku zwracasz się do niej jak do kobiety (pisząc np. "jesteś taka stara"), a teraz nagle, rzucając jakimś śmiesznym stereotypem (wziętym zresztą z sufitu, obawiam się), starasz się nas przekonać, że dzięki temu odkryłeś, że lobogirl to kobieta? Nie widzę związku między powstawaniem arcydzieł, a czytaniem nowych książek. Zgadzam się, że należy śledzić rynek, by szukać perełki - ale taką cykl Paoliniego nie jest. Kicz bo kicz, ale wzdychajmy do niego, bo to młody kicz? Nikt nie odrzuca tego cyklu z tego właśnie powodu. Jest wprost odwrotnie - to obrońcy Dziedzictwa ciągle podkreślają, że nie możemy być surowi w jego ocenie, bo autor jest młody. Przepraszam, jak wyobrażasz sobie, że mamy dać szansę Dziedzictwu? Ja przeczytałem pierwsze dwa tomy, jeśli to miało być dawaniem szansy. Jeśli zaś za dawanie szansy rozumiesz wielbienie tego cyklu, to przepraszam, nie dam szansy Dziedzictwu. Zobaczymy, czy dla trzylatka wybierzesz książeczkę z obrazkami czy Eragona? Z tego oczywiście wynika wprost, że książeczki z obrazkami są arcydziełami klasy światowej, zatem zadziwia, że wszyscy dorośli nie czytają ich cały czas...
_________________
|
18 lis 2009 18:39:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 kwi 2008 21:02:40 Posty: 43
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
KOCHAM pamięć wsteczną. UBÓSTWIAM nieprzekręcanie cudzych myśli. Tego jednak po Morim nigdy już nie będę się spodziewał.
Czy nie pisałem, że jako wstęp Dziedzictwo jest zlepkiem kilku nawet niezłych książek??[chociaż zawiodłem się trochę na Jeźdźcach z Pern]
Aluzje do tego że jestem młody, niedoświadczony przez życie itd. nie robią na mnie żadnego wrażenia Mori. Prawdą potwierdzoną jest to, że kobiety bardziej boją się zmian niż mężczyźni. Dalej, chyba nie załapałeś że przed i po tym sformułowaniu był tekst w którym to zdanie zostało z jakiś powodów [pewnie z sufitu] umieszczone. Proponuję potraktować moją wypowiedź jako spójną całość. Może wtedy nabierze to sensu...
I znowu ta sama śpiewka. zdanie wycięte z całości zmienia swoje znaczenie.
Kicz bo kicz ale kto wie?? może Paolini jakimś niewyjaśnionym zbiegiem okoliczności dorośnie?? Może jednak napisze coś jeszcze?? A nawet [choć szansa jest jak wygrana w totolotka] spodoba Ci się to !! Normalnie drugi cud nad Wisłą...
Ja mówię o przeciwnikach a ty o obrońcach... Jak dojdziemy do jakiej takiej zgody to będzie to cud. Ty może nie gustujesz w książkach dla 12 latków ale wyobraź sobie, świat sięga poza Ciebie. Ty i Twoi znajomi nie jesteście jedynymi osobami na świecie i są też ludzie w wieku innym niż Ty... A nawet są 12-latki. Taki delikatny suprise... Są osoby które podkreślają to ,iż Paolini jest młody. Oczywiście ma to swój skutek. Człowiek uczy się przez powtarzanie... Paolini uczy się pisać na podstawie lepszych dzieł. Nie jest to dla mnie dziwne. A dla Ciebie jak najbardziej.
Moje sformułowanie 'dać szansę' miało być czymś w stylu 'zobaczcie JAKIEKOLWIEK pozytywy'
Dobra teraz mnie rozbroiłeś... Nikt Cię jeszcze nie wyśmiał za tak pokrętną i nieprawidłową interpretację tekstu?? To cud, iż zostałeś tu adminem..... Dla 3-latka arcydziełem jest książeczka obrazkowa, dla mnie na razie, cykl 'Królestwo Zmierzchu' , dla mojej babci 'konie rubinowe' albo jakoś tak. Więc zrozum, inny wiek=inne poglądy na termin 'arcydzieło'. Przepisz i zapamiętaj ! Powieś nad łóżkiem i więcej nie wypisuj tak beznadziejnych głupot co w tym poście. Możesz mi dać bana co dowiedzie że nie potrafisz przegrywać, nie znosisz sprzeciwu, jesteś dziecinnie kłótliwy [O.O tego to już dowiodłeś], nie potrafisz napisać nic sensownego, negującego argumenty 16-latka, pomimo swojego wieku itd... Vegoria, miałaś rację to forum chyba jest nie warte świeczki...
|
18 lis 2009 21:24:38 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Bronisz Paoliniego tak, jakby był dla Ciebie bogiem i niedoścignionym wzorem pisarskim, wprost przeciwnie do wygłaszanych wcześniej deklaracji. To w końcu jest oryginalny, czy jest zlepkiem? Zdecyduj się. A może jest oryginalny w swojej kiczowatej zlepkowatości? I dobrze, bo ja akurat ich nie czyniłem. Jejku, nie spodziewałem się. Napisałeś, że nie znosisz konserwatystów, potem, że najczęściej konserwatystami są kobiety (a Ty, jako facet, najwyraźniej posługujesz się swoim przyrodzeniem przy myśleniu, skoro jedziemy w stereotypy), a potem, że podejrzewasz, że Lobogirl jest kobietą (zapewne z tego powodu). Jest to zupełnie bez sensu, bo sam w akapicie zwracasz się do niej mówiąc, iż jest "taka stara i doświadczona w życiu" (rodzaj żeński widać wyraźnie). Chyba, że wyróżniamy płeć żeńską konserwatywną i przedstawicielką takowej jest Lobogirl. Odnoszenie się do fragmentu cudzej wypowiedzi, bez wyraźnego wskazania na to, do której się odnosisz, jest dość niechlujnym zachowaniem. Napisze coś nowego, co będzie dojrzałe, to przeczytam i ocenię. Bez uprzedzenia ani nic. Na razie napisał słabe Dziedzictwo i nie mam zamiaru uznawać go za nową gwiazdę fantastyki tylko dlatego, że może kiedyś, w przyszłości, za lat parę, wyda jakieś arcydzieło. Jak coś się pojawi - to pogadamy. Fakty obecnie są inne. Ok. Pokaż, gdzie tu ktoś mówi: książka jest bez sensu/zła/etc., bo została napisana przez młodego autora - bo mnie coś ominęło. Natomiast tego typu argumenty widziałem w użyciu przez obrońców (na zasadzie: "dajcie mu spokój, miał 16 lat jak to pisał!"). Uczenie się pisania nie polega na wydawaniu zlepka innych historii. Chyba, że dla Ciebie warunkiem koniecznym (a może i wystarczającym?) uczenia się jest wydanie tego. Niech się chłopak uczy, szkoli i w ogóle - na zdrowie! - ale niech nie wydaje, dopóki nauki nie zakończy. Skoro nie widzimy - to je nam pokaż. Dobitnie. Na przykładach. Tego mnie osobiście cały czas brakuje. Ta, zdecydowanie cud. I do tego mam UserID o numerku 2. I w jednym akapicie wyjaśnił, dlaczego istnienie wszelakich krytyków nie ma sensu... Bo co komu po ich zdaniu, skoro i tak każdy odbierze inaczej i na pewno znajdzie się ktoś, kto kicz arcydziełem nazwie? Milczcie wy, którzy znacie więcej dzieł i umiecie ocenić dzieło patrząc na nie z szerszej perspektywy - albowiem 12-latki zapewne uważają Dziedzictwo za arcydzieło, więc z pewnością tak jest! PS. Mówiłeś, że Twilight jest be. Wiesz, że jest xxx osób, które uważają tę z kolei serię za 8. cud świata? Jakże więc możesz obrażać je? Konserwatysta jesteś i tyle!
_________________
|
18 lis 2009 22:36:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 sie 2009 22:57:35 Posty: 14
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Ekhm... Wielki powrót... Leżę sobie chora w łóżku i tak czytam co pod moją nieobecność tu wypisujecie... Nie chce mi sie negować znowu ale cóż chyba nie mam wyjścia... Zacznijmy od tego, że w 100% zgadzam sie z korkiem... no 99% bo musze bronić imienia kobiet LoL to rozumiem, że lepiej nie iść na studia bo będę żyła w biedzie tak? Czemu robi sobie krzywdę? Jak już 100 razy pisałam każdy ma swój gust. A stosunek nie koniecznie sie zmienia. Na ten temat to sie nie odzywaj, o dojrzewaniu najwięcej wiedzą ci co je przechodzą. I Korek znowu ma rację to rodzice nas krzywdzą swoim zachowaniem jesteśmy tak skołowani że czasem sami nie wiemy co myśleć. A co do dojrzewania, wiesz jakie są jego plusy? Wolno ci więcej niż dziecku, ale też bez obaw możesz sie pozachowywać czasem jak dzieciak i po kaprysić . A od czego są profesorowie jak nie od pytania? Mówisz o dojrzewaniu, a to dorośli są dziwni, tego nie wypada tamtego też, a niby czemu? Teraz mówią ci że wszystko ok, będzie tak a tak, a za godzinę coś zupełnie innego. To tak jak z polskimi serialami wszystko to samo a są takie które ogląda się co dziennie, oraz takie których sie unika. I kolejna oznaka głupoty dorosłych, zasłanianie sie wiekiem, TO NIE JEST PRAWDA, to tylko oznaka, że nie wiesz co powiedzieć. Ty na prawdę jesteś starej daty, właśnie tak to działa, jeśli spodoba ci się kilka słabszych książek to z ciekawości sięgasz po te ambitniejsze i często one też ci się podobają. Oh Mori co u ciebie, tak dawno cię nie widziałam, zdążyłam sie za tobą stęsknić ty stary draniu :):)..... Wróćmy do twojego posta.... Coś Ci nie idzie interpretacja książki... Tu nie chodzi o powielanie schematów, to jest WSTĘP który pokazuje KILKA propozycji dotyczących fantasy, nie wnosi nic nowego bo WPROWADZA młodego czytelnika w ten świat... Gdzieś wcześniej czytałam coś o tym że nikt nikogo nie prowadził za rączkę czy coś... Ale dzisiejsza młodzież jest tak wychuchana przez rodziców, że co niektórzy tego właśnie potrzebują. Owszem jest oryginalny, bo jeszcze nigdy nie spotkałam takiego fajnego połączenia różnych pomysłów (niekoniecznie jednego autora) Owszem tak było ale teraz używamy innych argumentów. Podaliśmy już ich kilka, jak jesteś ślepy to nie nasza wina. Chyba nie oczekujesz że będziemy tu siedzieli z książką i przepisywali ją?? Jak tak to ty też podaj sensowne argumenty za tym, że ta książka jest zła, bo jak na razie to ja widze tyle, że mówicie tylko o tym, że to jest zlepek i tego sie uczepiliście, plagiat? Czyli to jest dokładnie takie samo jak inna książka? Ciekawe jaka, owszem połączył rzeczy z różnych książek i za to go lubię. Możecie na niego jechać ale mi to lotto powtarzam to już 102 raz chyba "KAŻDY MA SWÓJ GUST" i nie należy go za to krytykować. jeju bo są osoby które nie potrafią wyrobić sobie własnego zdania, temu są krytycy. Dużo osób wogóle sie nimi nie przejmuje. Jeśli 12-latki nazwą Dziedzictwo arcydziełem to niech sobie ono dla nich będzie tym arcydziełem, a tobie co do tego? Co do Zmierzchu większość osób po przeczytaniu całej serii traci całą sympatię do tej sagi. Aha i na sam koniec... Kellhus ty negujesz coś czego nie znasz? Wiesz co film to nie książka... brak słów...
|
19 lis 2009 13:27:33 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Broń, broń. Jesteś i tak konserwatywna, bo jesteś kobietą, a konserwatyzm to zło. Przykro mi. To ja na przykładzie odpowiem. Załóżmy, że od dzieciństwa jesz niedogotowane/niedopieczone mięso. Przywykłaś - nie widzisz w nim nic złego. Przychodzisz do restauracji, wybierasz, zamawiasz... Przynoszą Ci przepysznie przyrządzone mięso... Patrzysz, wąchasz, próbujesz niby odrobinę, po czym stwierdzasz, że to okropieństwo i wychodzisz. Jasne, nie zbiedniejesz od tego, że będziesz dalej jadła swoje niedogotowane potrawy - tyle, że tak naprawdę czynisz sobie tym krzywdę, bo omija Cię cały świat pysznych, poprawnie przyrządzonych dań. Sugerujesz, że ona nie przechodziła dojrzewania, tak? Nic, tylko się pociąć, bo nikt was nie rozumie Trochę inaczej. To bardziej jak z lubieniem remake'ów, a nie trawieniem oryginałów. Pomijając 'na prawdę' (albo i 'na kłamstwo') - odważna, rewolucyjna teza. Podobają Ci się gnioty, to sięgasz po ambitniejsze... Odważne, naprawdę odważne. Po staremu Ach. Podajmy dziecku łatwostrawną papkę, przy której nie będzie musiał specjalnie myśleć, gdzie wszystko będzie jasne, bo inaczej się zniechęci i nie zacznie czytać następnych... Ok. Wezmę całą książkę, dorzucę motyw laseru w oczach i automatycznie zrobię nową książkę (bo czy ktoś widział takie połączenie?)! I tak, widzieliśmy. Słusznie przywołuje się tu Gwiezdne Wojny - tam też jest mały, uzdolniony bohater, też ma mentora, potem mentorowi się umiera, a biedny mały heros musi stawić czoła wielkiemu złemu. Tylko oni nie mają mieczy świetlnych, a smoki. Ale działa tak samo. Taaa. Ale chodzi mi o to, że Korek wytykał, jakoby Paolini był skreślany ze względu na wiek. Tymczasem ten argument (wiek) padał, ale wypowiadany przez obrońców. Przepraszam, od kiedy argument == fragment z książki? Bo to spora wada. Do tego papierowe postacie, przewidywalna historia, zero suspensu, brak nieoczekiwanych wydarzeń, marny (od strony literackiej) język, brak wprowadzenia czegokolwiek nowego do dziedziny fantastyki. Nikt tu Cię nie krytykuje za to, iż lubisz Paoliniego, a jedynie prozę tego młodego twórcy (aczkolwiek można Ci spokojnie zwrócić uwagę, że mało jeszcze przeczytałaś i powinnaś lepiej poznać temat). Tak. Co z tego, że taki krytyk zna wiele dzieł z danej dziedziny, często wie coś więcej o literaturze i języku. To jest tylko dla głupich, co zdania własnego nie mają, reszta jest ekspertami i nikt im nie będzie wmawiał, że "czarne jest czarne, a białe jest białe"! Nic. Tylko niech mnie nie próbują przekonywać, że jest to arcydzieło, skoro mają 12 lat i nie bardzo się znają, bo za mało dotychczas przeczytali. Wątpię. Poza tym, skoro jest ktoś, kto nie traci, to znaczy, że to arcydzieło i nie może być inaczej, bo on tak uważa! Przeczytał wystarczająco wiele cukierkowych powieści, by i do tej podchodzić stereotypowo. Nie jest to zachowanie godne pochwały, ale tym razem się przy osądzie nie pomylił.
_________________
|
19 lis 2009 18:10:28 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 sie 2009 22:57:35 Posty: 14
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Nie pomylił się zależy jak dla kogo... W to co powiedziałam o zmierzchu wątpisz, ale przynajmniej z większością moich znajomych tak jest. Jak komuś te dania nie smakują to nie robi sobie krzywdy, krzywde by sobie robił jakby nie jadł tego co mu smakuje. Rozwój społeczeństwa niestety idzie w parze z ogłupieniem młodzieży... przynajmniej u nas tak jest, wiele osób jak ma pomyśleć przy czytaniu to odkłada książkę i nie czyta... Tak teraz jest, nie u wszystkich ale większości... Nie ja mówię tylko, że nie pamięta tego... Tak to już jest z tymi ludźmi że łatwo zapominają wiele rzeczy. Nie nie wyjdzie na to samo... Nie znam Gwiezdnych Wojen... bo ich nie trawię, sama nie wiem czemu. Ale nie powiesz mi, że GW są DOKŁADNIE takie same jak Dziedzictwo, a to co ty chcesz zrobić to zupełnie co innego. Mi chodziło o te twoje przykłady. Temat wprowadzania już przerabialiśmy więc nie wracam do tej dyskusji, przewidywalna historia... wszystkie książki są przewidywalne, na serio zaraz jak sie je czyta widać ty będziesz z tą ty zginiesz itd. tylko nie wszyscy to zauważają. Brak nieoczekiwanych wydarzeń, a przewidywalna historia to to samo, a język wcale nie jest ważny, jeśli książkę ma czytać młodzież to język jest taki jak powinien być, a co do postaci to nie nie wszyscy uważają je za papierowe. Dokładnie, masz świętą rację. Dla mnie np. wszystko jest czarne i już. I jestem z tym szczęśliwa. Ok, spoko, ale ty im nie wmawiaj, że to nie jest arcydzieło, być może jak dorosną to to sie im zmieni. Ale ty sie do nich nie mieszaj. Aha, czyli jesteś Polakiem więc kradniesz i pijesz? - to też stereotyp, który w wielu krajach jest brany pod uwagę. I co mam rację? Dla ciebie sie nie pomylił, ale dla całej rzeszy nastków tak i to okropnie. Są książki dla różnych grup wiekowych i umysłowych. Jednym się podoba Dziedzictwo, innym Pan Tadeusz a jeszcze inni zaczytują się w poezji, Dziedzictwo okazało się nie dla ciebie, więc wyluzuj i daj Paoliniemu spokój bo może jednak coś w tych książkach jest czego ty nie dostrzegasz. Nie pytaj sie mnie co, już kiedyś próbowałam ci wytłumaczyć co ja w tym widzę ale ty jesteś głuchy na innych i jak nie chcesz czegoś zobaczyć to nie zobaczysz, każdy wiek ma swoje prawa, zainteresowania, książki. I bynajmniej mi wtedy nie chodziło o wiek autora.
|
20 lis 2009 14:48:29 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 lip 2007 10:53:14 Posty: 60 Lokalizacja: mazowsze
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Czytając tą bardzo burzliwą dyskusję też postanowiłem zabrać głos. Czy Eranon jest nowatorski czy Paolini jest dobrym operatorem kopiarki trudno mi powiedzieć. Na pewno widać wyraźny wpływ gwiezdnych wojen (albo legendy o królu Arturze czy innym nobilitowanym wioskowym głupku), Koła czasu (Urgale i Troloki wyglądają niemal tak samo), Władcy pierścieni , (chyba nie muszę mówić kogo przypominają Ra'zacowie )... można by jeszcze tak długo wymieniać. Trzeba jednak przyznać że splótł to w zgrabną całość, która może podobać się młodszym. Krótko mówiąc nie wywarła na mnie jakiegoś szczególnie piorunującego wrażenia, jest ani dobra ani zła. Takie przeciętne czytadło na zimowy wieczór. Jak na nastolatka (podkreślam NASTOLATKA) bardzo dobry debiut. Nie czytałem kolejnych części, trudno jest mi powiedzieć czy autor będzie się rozwijał czy zostanie na poziomie trochę wyższym niż fabularyzacje gier.
_________________ Groźny, górny i złowrogi - skąd przybywasz? Jak cię zwą?
Czy z plutońskich brzegów nocy tu przybywasz? Jak cię zwą?"
"Nevermore!",
|
20 lis 2009 16:26:25 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Sama stwierdzasz - z większością, co wprost oznacza, że są jednak tacy, którym dalej się podoba. Czyli to wy się nie znacie, bo skoro im się podoba, to MUSI być dobre. A wy jesteście konserwy i nie rozumiecie ludzi w ich wieku! Ale czy to oznacza, że mamy się na to godzić? Ja na ten przykład jestem przeciwny temu. Za trudne były? Tak jak nudny dziadzio Tolkien? Ale ok, napisałaś, że nie wiesz czemu, więc nie drążę. Są dokładnie takie same, przynajmniej na pewnym poziomie. Oczywistym jest, że szatami się różnią, ale cóż to za różnica... Bo nie macie żadnych argumentów czy przykładów. Ciągle tylko słyszę, że ja się nie znam, że jestem za stary, że Paolini jest "kul i trendi", że na pewno jest dobry, bo wam się podoba. To jak z tym dyskutować? To, że waćpanna mało najwidoczniej przeczytałaś nie oznacza, że masz prawo podsumowywać tak wszystkie książki. Zdecydowanie nie jest to prawdą w odniesieniu do wszystkich tekstów - to, że Twoje młodzieżowe "ideały" takie są, nie oznacza automatycznie, że cała reszta też. Jest ubogi. I znów - jest to argument nie do obalenia, ale mam się nie czepiać, bo to celowo? Czy świadczy raczej o słabym warsztacie autora? To pokaż mi złożoność postaci Eragona. Albo Galbatoriksa. Albo Broma. Z chęcią poczytam o tym. Niech trwają w ułudzie, nie niszczmy ich bezsensownej utopii... Tak jak i Ty z korkiem, krytykując Twilight. So? Ty zatem nie dostrzegasz ukrytego geniuszu w powieściach pani Meyer!
_________________
|
20 lis 2009 19:09:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 sie 2009 22:57:35 Posty: 14
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Przepraszam ja nie krytykuję Zmierzchu, bo pierwsze 2 części lubię, 3 trochę mniej, a po czwartej tak jak wszyscy moi znajomi uznałam, że Meyer przesadziła. Mówisz, że mało przeczytałam ale ja od 6 roku życia pochłaniam książki tonami. Ślepy jesteś? Ja nie uważam Eragona za arcydzieło już to kilka razy pisałam. Co do tej utopii, być może ty także w niej trwasz uważając np. to swoje Ziemiomorze za legendarne... ale nie wnikam. Już kiedyś chciałam dać sobie spokój z tym forum, jako że tobie nie da się nic wytłumaczyć, bo dużo rzeczy odbierasz odwrotnie niż to sie pisało... Więc Żegnam a co do Dziedzictwa... mimo tego co tu sie pisze na pewno jeszcze długo będzie miało dużo fanów. Hugin... Paolini nie wejdzie na wyższy poziom jako że każda kolejna część jest nieco nudniejsza... Mori owszem przyznaję to i nigdy tego nie ukrywałam, broniłam Dziedzictwa jako lekkiego czytadła dla nastolatków, które chcą się rozerwać, bo ja je jako takie traktuje i cały czas próbowałam Ci to wyjaśnić, jak nie zauważyłeś to trudno. Ale na tym forum szkoda nerwy tracić, bo nie możesz mieć własnego zdania, bo zaraz się dowiadujesz, że to utopia itp.
|
20 lis 2009 23:08:41 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 kwi 2008 21:02:40 Posty: 43
|
Re: Paolini Christopher - cykl "Dziedzictwo"
Vegoria, mam nadzieję że jeszcze to przeczytasz...
ledwo tydzień minął a tu tyle do pisania...
nie będę w tym poście odpisywał tak jak w poprzednich [czyli mój jeden akapit = 1 akapit poprzedniego postu. Myślałem że jest to widoczne]
Mori, Mori skaczesz na mnie że uważam dziedzictwo za arcydzieło... posty wcześniejsze są odpowiedzią. Nie będę spamował.
Na nasze argumenty względem "lektura dla nastolatków" odpisujesz że nastolatki są niedojrzałe, głupie, nie znają sie na książkach itd. ...
Jak mam się przekonać do książek skoro są one dla mnie za trudne?? Taka myśl z głowy nastolatka... Przeanalizuj, napisz rozprawkę, to pogadamy...
dalej, to o tym oryginale i zlepku było dobre. Po niewielkiej przeróbce wychodzi żecz niesamowita. I zgodna z prawdą, którą próbujemy Ci udowodnić. Otóż:"oryginalny zlepek" ;] TO JEST TO.
Teraz to o jedzeniu. Muszę to skomentować. Arabowie niedogotowują potraw i im to smakuje... GUST. Aha zapoznaj się z terminem : "perspektywa"
Mori, czy jesteś pewien tego, że Paolini cały czas dążył do wydania swojej książki?? Ja myślę, że nie. Wydali ją jego rodzice. Gdybym ja napisał książkę, prędzej spaliłbym ją w piecu niz wydał. [odnośnie tego że miał 16 lat i ma się uczyć w zaciszu swojej głowy]
Odnośnie konserwatyzmu i stereotypów. Ja używam ironii, a ty bierzesz to dosłownie. Jestem za młody żeby być konserwatystą a o stereotypach wiem za dużo by w nie wierzyć...
Papierowe postaci? Może trochę. Przewidywalna fabuła? Tak samo jak u Sapkowskiego: myślisz że Cię niczym nie zaskoczy a jednak przegina z eludari vel historia Ciri.
Ehh tu już się poddaję.. nie wiem na co odpisywać. Ze steku bzdur na który składają się: niedopowiedzenia, przekręcenia, ironia przeplatane prawdą, nie jestem w stanie wyłowić najważniejszych żeczy. Napisz po prostu jak chcesz żebym się ustosunkował.
Mori czy mam brać to wszystko osobiście??
Vegoria nie opuszczaj mnie ;[ pls;[
|
24 lis 2009 23:55:48 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|