|
|
Teraz jest 25 lis 2024 8:12:47
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 29 sie 2008 23:21:37 Posty: 114
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że istnieją badania psychologiczne, które donoszą iż matka po urodzeniu dziecka traktuje je jako mobilną część siebie i jeśli nie uzna autonomii dziecka odpowiednio szybko, to będzie miało ono różne zaburzenia osobowościowe. Nie mierzę własną miarą, jest system pewnych ogólnie przyjętych norm, według których samookaleczenia (a tym niewątpliwie jest odcinanie sobie nogi) są objawem zaburzeń psychicznych. W dodatku trzecim co do częstości po anoreksji i bulimii.
Z braku zapewnienia opieki, najlepiej zabić? To może zastosujmy to do wszystkich grup wiekowych? Nie będzie bezdomnych, pozbędziemy się starców i więźniów. Dlaczego nowo poczęty człowiek ma już na samym starcie cierpieć z uwagi na niewydolność systemu?
_________________ "Ten, który walczy z potworami, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. . . kiedy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy w ciebie"
Friedrich Nietzsche
|
11 lis 2009 22:44:31 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 lis 2009 0:20:33 Posty: 17
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
A skąd takie wnioski ? Ja nigdzie nie napisałem czegoś takiego. Słowem nie wspomniałem o tym. Prędzej życzył bym sobie aby tą opiekę zapewnić lub zmusić tą część społeczeństwa która płodzi sobie dla zabawy do poniesienia konsekwencji. Ba nie uważam tego wcale za aż tak wielki problem. Wszelkie teksty w rodzaju a co jak ktoś został zgwałcony i musi nosić dziecko gwałciciela ? Jak to co. Niech gwałciciel teraz odpracowuje koszty leczenia, psychiatry matki, opieki itp.
|
12 lis 2009 0:40:23 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
A jak gwałciciela nie złapią? A jeśli umrze szybko? A jeśli zwieje podczas odpracowywania? A jeśli, choćby nie wiem co robił, nie będzie w stanie odpracować? A kto mu w ogóle za tę pracę (i jaka to praca miałaby być) zapłaci i ile? A jeżeli odmówi odpracowywania? Heh, nie ma to jak proste rozwiązania wszystkich problemów. Szkoda, że takie krótkowzroczne.
_________________
|
12 lis 2009 0:48:52 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 lis 2009 0:20:33 Posty: 17
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
Najlepsze są rozwiązania w rodzaju wsadzić i płaćmy za niego. Żywmy go. Stać nas w końcu bo bogaci jesteśmy. Do tego wychowujmy dziecko i leczmy matkę. Odpracowuje, albo go kastrujemy. Majątek konfiskujemy i już. Mało humanitarne i niesprawiedliwe ? Cóż trudno nikt mu nie kazał przecież. Proste metody są brutalne i nie zadowalające wszystkich, ale zwykle skuteczne. A jak ucieknie, umrze ? Cóż zwykle rzadko kiedy nic po człowieku nie zostaje. Zresztą otwiera się tutaj pole do popisu dla wszystkich chętnych do adopcji. A jest z tym u nas trudno, ba umiemy krzyczeć na np. gejów a nie zauważamy narąbanej matki z dzieckiem w wózku które wygląda jak ostatni obszarpaniec. Ale liczy się, że dziecko jest w "normalnej" rodzinie. Normalny człowiek który zgwałci pod wpływem jakiegoś impulsu (różnie bywa w życiu ludzie robią czasami wiele rzeczy których nie chcą zrobić) postara się zapewnić dziecku byt i wynagrodzić szkody matce. Nie wyobrażam sobie tego inaczej w zdrowym społeczeństwie.
|
12 lis 2009 1:59:44 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
Matka może wybrać aborcję według obecnego prawa. Tak, kastrujesz człowieka, a po paru latach okazuje się, że matka kłamała i był niewinny. Ooops, sorry stary, nie chcieliśmy. To może szybciej podchodzić do wszystkiego na zasadzie: albo odpracowujesz swoje przewinienie, albo podcinamy gardło? Nie mielibyśmy w ogóle przeludnionych więzień i wszystko byłoby takie proste... Po np. bezdomnym zazwyczaj nie zostaje fortuna... Co, jeśli skazany sam ma małe dziecko? Ono idzie do adopcji (jeśli żył sam) - to rzecz oczywista - ale nie dostaje w spadku nic, bo mu obca kobieta ukradła wszystko. Taak. No, to idźmy w drugą stronę! Dajmy każdemu, kto się zgłosi. Od razu umożliwmy hurtowe zamawianie, bo przecież handlarze dziećmi nie będą się bawić w codzienne chodzenie po następne, to straszne marnotrawienie czasu. Poza tym w normalnym modelu (kobieta + mężczyzna) oni generalnie mogą posiadać dzieci, tylko, zazwyczaj w wyniku bezpłodności jednego, decydują się na adopcję. Nie pojmuję natomiast, jak w związku homoseksualnym dzieci mogą powstać inaczej niż przez zakup. No to śnij dalej, nikt nie broni. Oczywiście, nikt nie marzy o niczym innym, jak przez całe życie sponsorować jakąś kobietę i jej dziecko, zapewne mając do tego urzędowy zakaz zbliżania się do niej...
_________________
|
12 lis 2009 8:08:22 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 lis 2009 0:20:33 Posty: 17
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
Nikt normalny nikogo nie zgwałci. A jeśli już przytrafi się coś takiego normalnemu człowiekowi to zrobi on wszytko aby naprawić swoje błędy. Jeśli nie to jest zwyczajnym bandytą i stoi pod znakiem zapytania celowość istnienia takiej jednostki w społeczeństwie. I sądzisz, że to jest w porządku ? Przecież wiadomo, że chodzi o sytuacje skrajne. Takie w których wina jest niezaprzeczalna a winny niema chęci do naprawienia swoich błędów. Obecnie za to istnieje sytuacja w której gwałciciel dalej uprawia sobie proceder i wie, że w zasadzie nic mu nie grozi. Zresztą to samo z pedofilami. I jak rozumiem takich przypadków są miliony. Bezdomni z dzieckiem na ręku chodzą i gwałcą po mieście. Tymczasem statystyki są nieubłagane, większość stanowią ludzi ew wieku 16-30 lat. Robią to bo i tak się wykręcą potem sianem. Nie rozumiem skąd taki wniosek ? Wiadomo, że należy zasięgnąć opinii otoczenia i sprawdzić czy dana rodzina nie jest patologiczna. Ale w Polsce popada się w skrajności. Uzyskanie zgody trwa czasami lata a domy dziecka są pełne.
|
12 lis 2009 12:23:40 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 sie 2008 23:21:37 Posty: 114
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
Wnioski stąd, że w temacie o aborcji wyciągasz argumenty niewydolności systemu, rozumiem, że po to aby poprzeć swoje popierające aborcję zdanie. Znowu nie znasz prawa, bo w Polsce dopuszcza się aborcję w przypadku gwałtu i wskazań medycznych. Proponuję doczytać zanim zaczniesz wykładać nam swoje zdanie, bo niestety wykazujesz się, póki co, tylko daleko idącą ignorancją i niewiedzą. A tutaj mała Twoja niekonsekwencja, która mnie trochę bawi, bo pokazuje tylko, że nie jesteś poważnym partnerem do dyskusji:
_________________ "Ten, który walczy z potworami, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. . . kiedy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy w ciebie"
Friedrich Nietzsche
|
12 lis 2009 14:38:00 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
Zgadzam się z bean. Tylko jedną rzecz jeszcze chciałem dodać: Przytrafi się? Że jak, wychodzę rano z domu i po drodze przytrafia mi się gwałt na kimś? Czy na jakiej zasadzie to przytrafianie się działa? Co, wiadomo, że człowiek czasem musi, bo inaczej się udusi, a że akurat pieniędzy na prostytutkę nie było, to przytrafił się biednemu człowiekowi gwałt? Hę?
_________________
|
12 lis 2009 14:45:12 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 lis 2009 0:20:33 Posty: 17
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
A nigdy nie zdarzyło się nikomu być pijanym ? Albo pod wpływem środków farmakologicznych ? A nikt nie miał 15 lat ? A nie ma ludzi zdemoralizowanych ? Zmuszonych przez innych ? Naprawdę tak trudno sobie wyobrazić sytuację w której mimo woli może dojść do czegoś takiego ? Dziwne wydawało mi się, że w zdaniu wyraźnie dałem do zrozumienia iż nie popieram aborcji. Nikt normalny nikogo nie zgwałci. I dalej tak uważam. Ktoś pod wpływem szoku, narkotyków itp. normalny nie jest.
|
12 lis 2009 15:44:43 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
No to najwidoczniej nie jestem normalny. Nie piję, nie byłem nigdy pod wpływem środków farmakologicznych (jeśli to coś zmienia, również nie palę). Dawno temu miałem 15 lat, ale i wtedy tak się nie zachowywałem. Skoro tysiąc rzeczy może usprawiedliwić coś, co robi "normalny" człowiek, to ja dziękuję, nie życzę sobie być nazywanym normalnym. Obawiam się, że nie jestem również w stanie kontynuować dyskusji z osobą, która jednocześnie chce, by do skutku dochodziły wszystkie ciąże, a z drugiej strony chce wykorzystywać dorosłe jednostki, by utrzymywały tamte, nawet wbrew ich woli. Narusza to w moim przekonaniu wolność wyboru jednostki - tutaj: ofiary - w którą wierzę.
_________________
|
12 lis 2009 17:05:31 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 lis 2009 0:20:33 Posty: 17
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
Możesz mieć syna który pójdzie na imprezę i po raz pierwszy w życiu się upije i zrobi coś głupiego pod wpływem namowy kolegów. Zresztą sądzę, ze zdajesz sobie doskonale sprawę z tego iż takie sytuacje mogą zaistnieć. I nie sądzę abyś nigdy nie zrobił nic w życiu głupiego czego potem żałowałeś. Obawiam się, że nie bardzo wszystko rozumiem. Jedynie tyle, że nie masz ochoty na dialog do czego jak najbardziej masz prawo. Natomiast nie rozumiem kto jest według ciebie ofiarą ? Matka dziecka ? Dziecko ? Gwałciciel ? Bo jeśli gwałciciel to sam pozbawił się prawa wyboru. Jeśli dziecko, to ono wyboru niema bo albo zostanie zabite albo nie. A jeśli matka to obawiam się, że usuniecie ciąży jest czymś co wcale nie wpływa na psychikę lepiej, a przynajmniej nie tyle lepiej aby było usprawiedliwione niszczenie życia. A o sytuacji gdy z medycznego punktu widzenia jest to konieczne już wspominałem. Dorosłe jednostki same przyczyniają się do powstania życia więc nic dziwnego, że powinny brać na siebie odpowiedzialność. Wolny wybór kończy się tam gdzie wchodzimy w konflikt z ja innego człowieka.
|
12 lis 2009 17:47:52 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 paź 2009 17:41:35 Posty: 16
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
Aborcja - tak, ale tylko w przypadku gwałtu. I odnośnie dyskusji - chciałabym zauważyć, że czasem kobiety, które urodziły dziecko z gwałtu wyrządzają mu dużo większą krzywdę nieakceptując go, poniżając a nawet popadają w nałogi i tworząc mu patologiczną 'rodzinę'. Poza tym myślę, że jeżeli o tą konkretną sytuację chodzi to jest to decyzja którą musi podjąć kobieta. Tak, jest to ingerencja w ciało kobiety. Ale to jest jej ciało i to ona została zgwałcona. Nikt z Nas nie jest sobie nawet w najmniejszym stopniu wyobrazić, co ktoś zraniony w ten sposób czuje. Dlatego moje stanowisko w tej sytuacji jest takie, nie inne. Zresztą polskie prawo dopuszcza aborcję w przypadku gwałtu. A na koniec taki mały zabawny akcent: Rozbawiło mnie to. Skoro synek nie ma swojego rozumu, to jest po prostu - delikatnie mówiąc - głupim konformistą. I jest różnica między głupotą a Głupotą. Bo dla Głupoty [o której mowa] nie ma żadnego usprawiedliwienia. Dziękuję za uwagę.
_________________ '- Wiesz, jestem prawiczkiem. A ona odpowiedziała: - To nic nie szkodzi. Z najobojętniejszą miną na świecie.' Felicien Marceau - 'Sprawa Emila Magis
|
12 lis 2009 21:27:13 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 lis 2009 0:20:33 Posty: 17
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
Ciekawe czy ci będzie do śmiechu jak spotka coś takiego twoje dziecko. Ciekawe czy wszystkie dzieci mają rodziców którzy potrafią ich przygotować do życia. Wszyscy tacy świetni rodzice się nagle znaleźli, nieskazitelni i wspaniali. Niepijący, niepalący i w ogóle. Ciekawe, że statystyki mówią zupełnie co innego.
|
12 lis 2009 22:14:36 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
W przypadku zagrożenia życia matki już nie? Albo gdy dziecko ma mieć nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu?
_________________
|
13 lis 2009 1:34:43 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 lip 2007 17:00:00 Posty: 49 Lokalizacja: Ukryte Krolestwo
|
Re: Aborcja - tak czy nie?
Mori?? a kogo obchodzi to ze dziecko bedzie umieralo kochajacym Rodzicom na rekach, ze NFZ obetnie kolejne finansowanie drogich lekow i sprzetu medycznego?? Przeciez nie jest wazna jakosc zycia i jego podstawowy standard a to ze zycie "sie uratowalo".. wady wrodzone, uszkodzenia ciazy w wyniku wypadku i te wszystkie "bzdety zyciowe" nic nie znacza w obliczu falszywie pojetego dogmatu moralnego.. moralnosc tak naprawde w naszym spoleczenstwie jest najwazniejsza.. ale... to "inni" maja byc ci moralni a "ja" to odwroce glowe lub nie zadam sobie trudu pomyslenia o trudnych aspektach sprawy.. wystarczy przeciez ze jestem na NIE.. reszta mnie nie obchodzi..
_________________ paranoiczna zwolenniczka Zakazanych i Malazanskich Ksiag
|
13 lis 2009 9:54:22 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|