Teraz jest 10 lis 2024 23:35:29




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 14  Następna strona
Aborcja - tak czy nie? 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 13 sty 2011 15:50:22
Posty: 294
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Keyboard i PaperWhite
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
athame napisał(a):
t3d na tutaj całkowitą rację. Jeśli kobita miałaby mieć prawo decydowania o aborcji, to mężczyzna powinien mieć prawo do odmowy zajmowania się dzieckiem, którego nie chce. Także nie powinien być w żaden sposób zobligowany do tego drogą prawną, czy tym bardziej zmuszany do płacenia alimentów. A to czy robi wtedy słusznie pozostawmy do oceny jego moralności. Niestety panienka nie dorosła jeszcze do rozmowy na ten temat.


Że co proszę!? Jak panienka zdecyduje się na aborcję, to dalej możesz chodzić na mecze, pić piwo z kolegami. Nic w twoim życiu się nie zmieni. Możesz nawet się o tym nie dowiedzieć, jeśli ci nie powie.

Jak zdecyduje się urodzić, to jej życie, być może zdrowie, perspektywy w pracy zmienią się diametralnie. A twoje? To zależy, możesz się przyłączyć, albo pójść sobie i wściekać się ile ci sąd kazał płacić. Ale to rzadko, bo w praktyce ściągalność alimentów Polsce jest bardzo niska (ok. 13%).

Tu zupełnie nie ma symetrii i dlatego twój postulat jest z kosmosu.


22 lut 2012 0:34:40
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2011 2:08:50
Posty: 346
Lokalizacja: Katowice
eCzytnik: K3W
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
Ewidentnie dwa obozy które nigdy nie znajdą porozumienia, ja podzielam zdanie RobertP,
A wy macie swój punkt widzenia, i raz jeszcze mamy sytuacje w której mężczyźni dyskutują o aborcji.
Ja tutaj kończę nie próbując argumentować nawet.


22 lut 2012 9:56:28
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 13 sty 2011 15:50:22
Posty: 294
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Keyboard i PaperWhite
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
athame napisał(a):
A jak facet zaliczy wpadkę i sąd przywali alimenty, to jednak życie bardzo się zmienia (ćwierć pensji w piz* albo kombinowanie jak tu zrobić komornika w jajo).


Tak bardzo jak życie kobiety? Porównujesz dolegliwość płacenia ćwierć pensji z opieką nad noworodkiem 24 godz. na dobę, komplikacjami zdrowotnymi, depresją poporodową, cukrzycą ciążową, zmianą wagi, przerwą w pracy, nauce, karierze itd ?
No faktycznie wszystko to zrekompensuje te ćwierć średniego wynagrodzenie czyli ~900zł ze ściągalnością 13%. Już widzę tłumy chętnych.


22 lut 2012 10:11:31
Zobacz profil
Admin

Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02
Posty: 2836
Lokalizacja: Gdańsk
eCzytnik: kindle
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
gienkollo napisał(a):
raz jeszcze mamy sytuacje w której mężczyźni dyskutują o aborcji.

Gdyby głos mogli zabrać najbardziej zainteresowani, czyli abortowane dzieci, to dyskusji by nie było.

_________________
Zgred - Rafał Ziemkiewicz napisał(a):
Dziś trzeba pisać o mieczach, czarach, toporach i wojowniczkach w blaszanych bikini, wszystko inne to już jest nisza w niszy. Albo o nastoletnich wampirach.
Porównywarka cen ebooków


22 lut 2012 10:45:53
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 13 sty 2011 15:50:22
Posty: 294
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Keyboard i PaperWhite
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
t3d napisał(a):
Gdyby głos mogli zabrać najbardziej zainteresowani, czyli abortowane dzieci, to dyskusji by nie było.


Ciekawe kto z tego obrazka ma prawo głosu?
Obrazek


22 lut 2012 11:21:56
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 mar 2011 16:44:42
Posty: 195
Lokalizacja: Wrocław
eCzytnik: Kindle Oasis 3
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
jeden punkt widzenia - człowieczeństwo i prawo człowieka do życia. Czyli kiedy zlepek komórek według pro-aborcjonistów lub człowiek według anty-aborcjonistów, staje się istotą ludzką z pełnią przysługujących im praw.
Lobby wspierające aborcję uważa że to zlepek komórek nie mający więcej znaczenia niż paznokieć czy palec, który można usunąć wedle woli. Podaje się termin 9 czy 12 tygodni, podaje się datę porodu czy etap takiego rozwoju by płód był w stanie przeżyć samodzielnie poza organizmem.
Grupy pro-life (zwróćcie uwagę na sugestię kryjącą się w ich nazwie - za życiem) uważają, że sam fakt zapłodnienia nadaje zarodkowi cechy człowieka i przysługujące mu prawa. Tym samym jego usunięcie jest jednoznaczne z zabiciem człowieka. Stąd oskarżenia o morderstwo.
Z tych dwóch grup jestem za grupą przeciwko aborcji. Uważam, że jeśli ktoś dopuszcza się współżycia musi liczyć się z możliwością ciąży (zarówno mężczyzna jak i kobieta). Zatem szczytem nieodpowiedzialności staje się uprawianie seksu dla przyjemności, a potem wizyta u ginekologa celem usunięcia przeszkody w dalszej zabawie czy utrudniającej życie.
Argumenty pro-aborcyjnych grup w większości sprowadzają się do stwierdzenia, że życie matki ulegnie zmianie, utrudnieniu, straci to co zyskała, etc. Noż k...a mać. Poważnie? To trzeba było pomyśleć o zabezpieczeniu lub uniknąć seksu. No ale współcześnie kobieta jest wyzwolona i 'ma prawo zjeść ciastko i mieć ciastko' jak powtarzają Feminazistki czy lewicowe Kobiety. Odpowiedzialność?
Siłą rzeczy w tym momencie zahaczamy o drugiego współodpowiedzialnego za ten stan - mężczyznę, partnera. On też jest odpowiedzialny, jednak bardzo często stosuje różne techniki spychologii czy manipulacji, by się tej odpowiedzialności pozbyć. Bo zaku...c to przyjemnie, dziecko na ręku trzymać nie.Reszta argumentów jest taka sama jak w przypadku kobiet. Inna sprawa to też PR, gdy stateczny mąż i szanowany w mieście człowiek ma romans i dziecko na boku. Przyjemność TAK, odpowiedzialność NIE.
Kobieta w trakcie ciąży zalewana jest emocjami i hormonami, przygotowuje się do obrony dziecka. Dla wielu usunięcie go doprowadzi do traumy czy szoku. Będą też i takie które machną ręką, wyskrobią i pójdą dalej. Wszystkich nie zadowolimy.

Według MNIE problem sprowadza się do moralnej oceny faktu aborcji. Medycznie nie ma problemu. Wszystko rozbija się - czy to człowiek czy nie. Jeśli człowiek - to jest to morderstwo i zgodnie z prawem jest karalne. Jeśli to zlepek komórek na poziomie paznokcia, wyrostka robaczkowego czy skórki na palcu - to problem nie istnieje. Reszta DLA MNIE to usprawiedliwianie się.
Przypadki krytyczne (gwałt, zagrożenia życia) to wypadki i wyjątki od reguły. Nie można na nich budować całej argumentacji, bo to zniekształca cały obraz. Aczkolwiek zgadzam się z aktualnie obowiązującą wykładnią prawa i akceptuję ją jako trudny kompromis.


22 lut 2012 12:27:30
Zobacz profil
Admin

Dołączył(a): 13 cze 2008 14:47:02
Posty: 2836
Lokalizacja: Gdańsk
eCzytnik: kindle
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
RobertP napisał(a):
Ciekawe kto z tego obrazka ma prawo głosu?
Obrazek

Ciekawe, czy przeczytałeś artykuł z bloga, z którego ukradłeś ten obrazek: http://gerardnadal.com/2011/02/23/requi ... -good-man/
To zafałszowany rysunek, który celowo niweluje różnice pomiędzy embrionami, aby uwiarygodnić teorie jego twórcy, Ernsta Haeckela.

Ale musisz dobrze wiedzieć, że aborcji dokonuje się także na dzieciach które potrafiłyby już samodzielnie przeżyć poza organizmem matki. Są przypadki osób, które mają w akcie urodzenia wpisane "urodzony podczas aborcji". Przykładowo Gianna Jessen.
Granica zarówno 24. tygodnia (jak w UK), jak też 12. tygodnia (jak w Polsce w przypadku gwałtu), jest za przeproszeniem z d...y wzięta, jak zresztą każda inna, bo nie ma z medycznego punktu widzenia żadnego przełomowego momentu przejścia "embrion-człowiek".

Jeszcze raz polecam "Przedludzi" Dicka.

_________________
Zgred - Rafał Ziemkiewicz napisał(a):
Dziś trzeba pisać o mieczach, czarach, toporach i wojowniczkach w blaszanych bikini, wszystko inne to już jest nisza w niszy. Albo o nastoletnich wampirach.
Porównywarka cen ebooków


22 lut 2012 12:45:07
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 13 sty 2011 15:50:22
Posty: 294
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Keyboard i PaperWhite
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
T4ng10r napisał(a):
Uważam, że jeśli ktoś dopuszcza się współżycia musi liczyć się z możliwością ciąży (zarówno mężczyzna jak i kobieta). Zatem szczytem nieodpowiedzialności staje się uprawianie seksu dla przyjemności, a potem wizyta u ginekologa celem usunięcia przeszkody w dalszej zabawie czy utrudniającej życie.


Podasz stuprocentowo skuteczną, dostępną metodę antykoncepcji?
http://demotywatory.pl/1495/Abstynencja-seksualna


22 lut 2012 12:45:20
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 13 sty 2011 15:50:22
Posty: 294
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Keyboard i PaperWhite
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
t3d napisał(a):
To zafałszowany rysunek, który celowo niweluje różnice pomiędzy embrionami, aby uwiarygodnić teorie jego twórcy, Ernsta Haeckela.


Mogłem wkleić zdjęcie moruli, blastuli albo coś takiego Obrazek ale taki staroświecki obrazek był ładniejszy.

Cytuj:
. Są przypadki osób, które mają w akcie urodzenia wpisane "urodzony podczas aborcji". Przykładowo Gianna Jessen.

Jedna odjechana historia ma być argumentem? No to nie dawajmy skoczkom spadochronów, jest więcej niż jeden przypadek przeżycia.

Cytuj:
Granica zarówno 24. tygodnia (jak w UK), jak też 12. tygodnia (jak w Polsce w przypadku gwałtu), jest za przeproszeniem z d...y wzięta, jak zresztą każda inna, bo nie ma z medycznego punktu widzenia żadnego przełomowego momentu przejścia "embrion-człowiek".


Witamy w realnym świecie. Granica zarówno 15 lat dla współżycia seksualnego jak też 18 dla picia alkoholu, jest za przeproszeniem też z d...y wzięta. Tej samej co cały system.


Cytuj:
Jeszcze raz polecam "Przedludzi" Dicka.


To jakiś żart? Znasz życiorys Dicka? Tak w pigułce
http://mrw.blox.pl/2008/06/Dick-przepro ... ludzi.html
http://wo.blox.pl/2010/03/Przedludzie-Dicka.html


22 lut 2012 12:56:09
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 mar 2011 16:44:42
Posty: 195
Lokalizacja: Wrocław
eCzytnik: Kindle Oasis 3
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
RobertP - skoro nie masz gwarancji w mechanicznych i chemicznych metodach antykoncepcji, to wciąż pozostaje wstrzemięźliwość i abstynencja. Choć tutaj też nie ma gwarancji - jakieś 2000 lat temu nawet ta metoda zawiodła.
Co nie zmienia faktu, współżyjesz - licz się z ciąża. Chcesz zmniejszyć szanse - stosujesz antykoncepcję. Teoretycznie/statystycznie 97-99% szans na zapobiegnięcie.


22 lut 2012 13:11:06
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 13 sty 2011 15:50:22
Posty: 294
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Keyboard i PaperWhite
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
T4ng10r napisał(a):
RobertP - skoro nie masz gwarancji w mechanicznych i chemicznych metodach antykoncepcji, to wciąż pozostaje wstrzemięźliwość i abstynencja.


Nie, są jeszcze pigułki po, RU-486 i aborcja. Tak jak w aucie, masz ABS, EPS ale masz też, jako ostatnią deskę ratunku, strefę zgniotu, airbag i napinacze pasów. Które czasem się przydają.


22 lut 2012 13:15:17
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 mar 2011 16:44:42
Posty: 195
Lokalizacja: Wrocław
eCzytnik: Kindle Oasis 3
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
Ja bym chciał zjeść 20 pączków i nie przytyć.
Chciałbym zjeść pysznego burgera ze słynnej "Heart Attack Burgers" (6000 kalorii w porcji i obłędne ilości cholesterolu) i nie dostać zawału serca.
Chciałbym skoczyć z 10 piętra wieżowca, by przez 3 sekund doświadczyć uczucia latania i się nie zabić.
Na to wszystko są metody ochronno-zapobiegające lub ratujące w potrzebie - liposukcja, redukcja żołądka, pierścienie w przełyku czy żołądku, płukanie organizmu czy prosta poduszka asekuracyjna. Co nie zmienia faktu - robisz A w efekcie dostajesz A'. Przyczyna i skutek.

Chcesz stosuj w/w środki. Nie mi Ciebie oceniać. Najpierw bzykanko, przyjemność, satysfakcja, uniesienie, a jak wyjdzie z tego dziecko - to działamy. Od środków PO do aborcji. Dla gwarantowanej satysfakcji.
PS. Przypominam historię o słoneczku - dziewczyna przyszła do lekarza bo jej rosnący brzuch przeszkadza grać w grę i ona chce się go pozbyć.


22 lut 2012 14:42:20
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 13 sty 2011 15:50:22
Posty: 294
Lokalizacja: Warszawa
eCzytnik: Kindle Keyboard i PaperWhite
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
T4ng10r napisał(a):
Ja bym chciał zjeść 20 pączków i nie przytyć.
Chciałbym zjeść pysznego burgera ze słynnej "Heart Attack Burgers" (6000 kalorii w porcji i obłędne ilości cholesterolu) i nie dostać zawału serca.
Chciałbym skoczyć z 10 piętra wieżowca, by przez 3 sekund doświadczyć uczucia latania i się nie zabić.
Na to wszystko są metody ochronno-zapobiegające lub ratujące w potrzebie - liposukcja, redukcja żołądka, pierścienie w przełyku czy żołądku, płukanie organizmu czy prosta poduszka asekuracyjna. Co nie zmienia faktu - robisz A w efekcie dostajesz A'. Przyczyna i skutek.


Działania które opisujesz są dość skrajne, mają tyle wspólnego z normą co asfiksja erotyczna z seksem. Seks jest zupełnie powszechną aktywnością międzyludzką, bardziej jak dieta śródziemnomorska czy kieliszek wina do obiadu a nie sporty ekstremalne.

Cytuj:
Chcesz stosuj w/w środki. Nie mi Ciebie oceniać. Najpierw bzykanko, przyjemność, satysfakcja, uniesienie, a jak wyjdzie z tego dziecko - to działamy. Od środków PO do aborcji. Dla gwarantowanej satysfakcji.


Seks nie służy tylko osiąganiu satysfakcji, ma wiele celów a ludzkość go już od dawna starała się oddzielić od prokreacji. Tego rozdziału możemy dokonać na wiele sposobów, jedni akceptują prezerwatywy, pigułki, pigułki po, aborcję a inni nie akceptują niczego co kończy się zwykle wieszakiem na ubrania, drutem do robótek, kiszeniem w beczce lub śliskim kocykiem.


22 lut 2012 15:14:29
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 mar 2011 16:44:42
Posty: 195
Lokalizacja: Wrocław
eCzytnik: Kindle Oasis 3
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
Nie odrzucam wszystkich metod antykoncepcji. Prezerwatywy, globulki, chemia czy mechaniczne - akceptuje to jako środek.
Jednak kiedy doszło do zapłodnienia - W MOIM PRZEKONANIU pozostawiam to już biegowi losu.
Nie biegnę do lekarza, nie biadolę jako to mi zrujnuje życie, nie umawiam swojej partnerki/narzeczonej/żony z ginekologiem na zabieg.
Dla mnie pojawia się człowiek i o takiej konsekwencji mówię.
Nie będę Cię zmuszał do przestrzegani moich racji i zasad. Tym niemniej będę bronił swojego punktu widzenia.


22 lut 2012 15:33:33
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2011 2:08:50
Posty: 346
Lokalizacja: Katowice
eCzytnik: K3W
Post Re: Aborcja - tak czy nie?
T4ng10r napisał(a):
Nie będę Cię zmuszał do przestrzegani moich racji i zasad. Tym niemniej będę bronił swojego punktu widzenia.

Wystarczy że robi to za Ciebie kodeks karny. Co jest w moim przekonaniu karygodne.


22 lut 2012 15:39:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 202 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 14  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: