"By równowaga nie była zwichnięta,
Podnosząc suknię spuszczała oczęta" - oczywiście Sztaudynger.
To jedynie przykład, a można je mnożyć w nieskończoność. Bardzo celne i dowcipne. Swietnie ujęłaś istotę sprawy. Fraszki trzeba smakować, delektować się nimi i podziwiać zawartą w bardzo krótkiej formie treść, a nie zastanawiać się nad nimi zbyt głęboko bo to odbiera im cały ich urok. I nie ważne jest kto jest ich Autorem. Chociaż oczywiście są niedoścignieni Mistrzowie jak Kochanowski czy Sztaudynger. Wszystkim zainteresowanym polecam lekturę "Krople liryczne" Sztaudyngera- prawdziwa uczta i trudno wybrać tę najlepszą. Na poparcie tych argumentów jeszcze dwa cytaty z tej właśnie książeczki;
"Słowa kunsztowne,słowa piękne bledną
Wobec prostego, które trafia w sedno."
"Miły czytelniku, upraszam Cię wielce,
Nie pij fraszek haustem- sącz je po kropelce."