Kłamcę połknęłam w jeden dzień. Znakomicie się czytało. Teraz zadałam sobie trud, by zdobyć go po raz kolejny i przeczytać raz jeszcze. Jest to książka, którą czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Można się pośmiać, można odpocząć od codziennego znoju. To Loki ciągle przeżuwał wykałaczki, prawda? Potem każdy facet żujący wykałaczki budził mój uśmiech. Bardzo lubię książki z aniołami, najlepiej w głównych rolach. Tu co prawda główną postacią jest Loki-wcale-nie-anioł, ale i tak szalenie lubię tę książkę. Jest też kilka momentów, które zostają w pamięci. Archanioł wściekający się na Lokiego ubranego w krótkie spodenki, trzymającego drinka z palemką. Pole kukurydzy i narysowany na nadgarstku zegarek, nad nim napis "Śpiesz się". Ostatni rozdział tak mi nie podszedł. Motyw żony konkretnie. Takie to było.... smutne? Ale całość zdecydowanie jest warta polecenia.

Ćwiek dostał za Kłamcę nominację do Zajdla, nie mylę się?

Miłe, fajne czytadło. Humor pierwsza klasa, fabularnie już trochę gorzej, ale nadrabia świetnymi postaciami. Zasadniczo i tak mi mentalnie bliżej do panteonu Asgardu niż słowiańskich, rdzennych Bogów, a Loki to mój faworyt. Autor sypie zabawnymi pomysłami, zabiło nawiązanie do Blues Brothers A już Świętowid jako Mikołaj, a Loki jako elf... mrok i wodorosty Cudo, chociaż w dalszym ciągu czytadło. Autor ma jednak u mnie duży kredyt zaufania i z pewnością zapoznam się z jego kolejnymi dziełami.

Piewszą część przyniosła mi koleżanka. Początkowo podeszłam do niej dość sceptycznie, obawiałam się nudnego czytadła. Jednak już po kilku stronach książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyała. Główny bohater jest naprawde zabawna postacią, a fabuła jest przekomiczna i bardzo pomysłowa. Świetnie się bawiłam czytając "Kłamcę". Teraz z niecierpliwością czekam, aż kolezanka przyniesie mi kolejną część.

Czytałem obie części, muszę przyznać że druga lepsza od pierwszej. Szkoda tylko, że w obu nie ma żadnej większej fabuły, tylko osobne, niepowiązane ze sobą historyjki. Na szczęście zakończenie 2 tomu przepowiada nareszcie jakiś ruch w tomie 3. Który nawiasem mówiąc już został chyba zapowiedziany przez Fabryke Słów.

calosc czytalo sie swietnie zarowno pierwszy tom (swiezy pomysl) jak i drugi (jeszcze lepszy od pierwszego) - takie troche polaczenie klimatow z Kossakowskiej, Mortki, Piekary i Pacynskiego. szkoda tylko ze w formie opowiadan (niektorych bardzo dobrych), bardzo chetnie przeczytalbym powiesc z Lokim w roli glownej. ponoc Cwiek planuje cos takiego na pozniejsze tomy a tymczasem Klamca 3 zapowiadany jest na zdaje sie listopad br.

------------------ Dodano: Dzisiaj o 12:45:48 ------------------
swieza wiadomosc z Gildii Literatury - Klamca 3 juz 7 listopada!

Podobał mi się świat wykreowany przez Ćwieka. Przeczytałam oba tomy jednych tchem, jak większość, gdyż obie książki wciągają. Brakuje mi jednak głębi. Głębszego dopracowania niektórych bohaterów i wątków. Jako że tematyka aniołów, bogów, magi, etc. jest już opisywana od jakiegoś czasu spodziewałam się czegoś bardziej przemyślanego. Świata, który można sobie wyobrazić wychodząc rano do pracy, czy szkoły. Tego mi niestety zabrakło. Jakoś taka wolna interpretacja i wyobrażanie sobie pewnych niedomówień nie przemawia do mnie zbytnio.

Trzeci tom można już kupić (a przynajmniej w empiku-tylko nie wiem jak to jest bo data wydania jest na 14). Mnie również podobała się ta książka, ot taka lekka lektura na senne popołudnie w sam raz żeby rozruszać człowieka śmiechem i chyba właśnie po to została napisana... co do jej głębi to kojarzy mi się z Eragonem też niczego "takiego" w niej nie ma

Przeczytałem ,,Kłamce" dwa dni temu i od pierwszego rozdziału wciągnęła mnie szybka i zabawna akcja . Z niecierpliwością czekam aż dostane w ręce drugi tom ,bo jest to książka która potrafi zabić nudę zimowych wieczorów .

saper15 w empiku książka jest (była) w przed sprzedaży
Ja osobiście bardzo polubiłam głównego bohatera. Jego sposób bycia, niezależność i fakt, iż zadawało się, że nie potrzebuje żadnego bliższego towarzystwa (prócz swojego Kłamczucha) bardzo mi się spodobały. Druga część była równie wciągająca co pierwsza, jednakże bardzo mnie zawiódł wątek miłosny, który zburzył mi pracowicie stworzony obraz Lokiego... Już myślałam, że pan Ćwiek stworzy książkę, która omija "babskie tematy", ale się mocno pomyliłam. Jednakże, ponieważ przywiązałam się już do tej historii to nie powstrzymam się od przeczytania trzeciej części przygód Kłamcy.

lubię kłamce, jednak nie mogę powiedzieć, aby było to coś rewelacyjnego,tak jak np: diabeł na wieży( i oczywiście ciąg dalszy czyli zabawki diabła) czy siewca wiatru. książka owszem,wciąga, ale to raczej nie jest to. podobało mi się za to podejście autora do innych bóstw: ciekawa teoria, że to ludzie niejako kreują i stwarzają bogów, po czym ci,gdy przeminie już ich era, odchodzą w zapomnienie i że tak powiem: dziadowieją xD mimo to do książek wracać będę na pewno

Cykl "Kłamca" ma na mojej półce poczesne miejsce. Porównywalne z samym mistrzem Pratchettem (choć oczywiście nie da się ich bezpośrednio porównać). Ćwiek to jeden z najlepszych polskich pisarzy fantasy, a "Kłamca" to książka warta każdego czasu i pieniędzy. Szkoda, że tak szybko się kończy...

"Kłamca" to najlepsza książka (a właściwie książki) J. Ćwieka. I chociaż ten pisarz nie należy do moich ulubionych, to Loki będzie miał poczesne miejsce w moim rankingu na najlepszą postać fantastyczną. Choć z drugiej strony cały ten pomysł z dawnymi bogami przypomina mi trochę "Amerykańskich bogów" Gaimana.

Przeczytałam tom trzeci. Juupiii! ];> Jakże to można skomentować? Fajne, fajne, fajne. I aż chce się wyć po takim zakończeniu- kiedy kolejny tom?! Warsztatowo o wiele poprawniej niż poprzednie części, fabuła świetnie skonstruowana, akcja leci niezłym rytmem, humor troche wysubtelniał, postacie świetne. Lucyfer spodobał mi się bardziej niż ten u Kossakowskiej. Aaa też chcę spinki z mistrzem Yodą ;D Za to anioły taaak mnie wnerwiają, głupie, bezmyślne, nieczułe skrzydlate robociki do wykonywania rozkazów. Zdecydowanie kibicuję stronie "złej" i będę wielce rozczarowana jeśli skonczy się zwykłym happy endem (po cichu żywię nadzieję, że Loki wykiwa obie strony, ale anioły trochę bardziej).
Jeśli zaś chodzi o podobieństwo rzekomo jego prozy do Gaimana- ja tego nie widzę. Poruszanie podobnych tematów to jeszcze za mało. Równie dobrze można pisać, że i Kossakowska jest polskim Gaimanem, ale żadne z nich nie ma w swojej twórczości tej niesamowitej poetyki, która cechuje prozę pana w czerni. Za to widać, że Ćwiek czyta Sandmana - w trzecim tomie jest wyraźnie nawiązanie do jednego z odcinków.

Przeczytałem 2 tomy "Kłamcy". Książka może nie wybitna, choć na pewno warta spędzonego przy niej czasu(może nawet zbyt krótkiego jak dla mnie). Szczególnie podobał mi się humor(teksty Michała były genialne), akcja i miks mitologii. Wrażenia ogólne 4.5-5/6.

Przeczytałam tom pierwszy, bo przyznam bez bicia, tytuł mnie zainteresował. Nie mogłam sie od niej oderwać, bardzo fajnie napisana, interesujące postacie, zabawne dialogi i sama osoba głównego bohatera - niezapomniana. Drugi tom to już była formalność. Przeczytałam jeszcze szybciej niż pierwszy, i nie rozczarowałam się
Teraz słyszę że trzeci już jest? No cóż, nie mogę się doczekać chwili, kiedy będę miała ją w swoich łapkach.