Przesyłka przyszła dzisiaj - pudełko zawiera:
- czytnik,
- materiałowe etui wzmocnione wszytą dyktą,
- kabelek usb,
- zasilacz z wtyczką amerykańską,
- przejściówkę do zasilacza, żeby można było podłączyć do naszego gniazdka,
-instrukcję obsługi w językach polskim, rosyjskim i angielskim (instrukcja jest dostępna na stronie jetbooka:
http://www.ectaco.com/products/material ... ol_web.pdf),
- płytkę ze słownikami jako bonus.
Zasilacz z przejściówką - to minus, przy wyjmowaniu z gniazdka wychodzi zasilacz, a przejściówka w gniazdku zostaje, natomiast etui to plus, nie liczyłem że coś takiego dadzą.
1. Włączanie - uruchamia się szybko, 4-5 sekund i już jest menu z wyborem: książki, książki audio, obrazy, ustawienia (tylko pierwsze uruchomienie trwało ok. 1 minuty, klawisz włączania trzeba było przytrzymać kilka sekund), tak samo szybko się wyłącza. Domyślnie menu jest po angielsku, bez problemu przestawia się w ustawieniach na język polski. Poruszanie się po menu jest łatwe, ale raczej powolne, po każdym wciśnięciu klawisza jest mały lag (poniżej 1 sekundy), zanim wskoczy wybrana opcja.
2. Podłączanie do komputera bezproblemowe: odsunąć zaślepkę podłączyć kabelek z mini usb do czytnika, z drugiej strony normalny usb do kompa i już winda sama wykrywa nowy napęd flash, pojawia się następna litera dysku i można kopiować.
Przegrywanie z kompa na ebooka - tragicznie wolne, ok. 30-40 kB/s w porywach 50; pdf o wielkości 40 MB kopiował się kilkanaście minut, natomiast zgrywanie z czytnika na kompa jest już w miarę szybkie (ok. 300 kB/s), tak samo jak kasowanie.
3. Obsługa plików tekstowych:
- rtf i doc w ogóle nie obsługuje - nie widzi w ogóle tych plików, chociaż je wgrałem (zgodnie ze specyfikacją, sprawdzałem to z ciekawości)
- pdf - spośród kilku wgranych plików pdf, jednego (ok. 30 MB, zawierał skan książki w postaci obrazków) w ogóle nie widział. Co ciekawe drugi większy plik (40 MB, również obrazki) zobaczył i nie miał problemu z odtworzeniem. Pozostałe cztery pliki pdf, które zawierały książki jako tekst (nie więcej niż 2 MB każdy plik) odtworzył przy czym w dwóch z nich miał problemy z wyświetlaniem zawartości, tzn. niekiedy wyglądało jakby wyświetlił dwa słowa w tym samym miejscu (podobnie jakby na maszynie do pisania wystukać dwa słowa w tym samym miejscu kartki papieru). Taki błąd trafiał się ok. czterech-pięciu razy na stronę, zwykle w słowach zawierających polskie litery, chociaż generalnie z wyświetlaniem polskich znaków nie ma problemu. Pozostałe dwa pdf'y były wyświetlane dobrze i bez błędów. Niestety, wyglada na to, że plik pdf traktowany jest bardziej jako obraz niż tekst - domyślnie wyświetlana jest cała strona na ekranie razem z pustymi marginesami, co powoduje, że czcionka jest bardzo mała - wielkość można porównać na oko do Times New Roman 5-6 na zwykłym monitorze. Jak dla mnie to za mało, żeby można normalnie czytać. Można powiększyć, ale tutaj niestety powiększa się całą stronę, a nie samą czcionkę, więc marginesy zostają, powiększają się również i trzeba scrollować na boki, żeby przeczytać całą linijkę (nawet jak się przestawi wyświetlanie w pozycję horyzontalną). A że scrollowanie wcale nie jest szybkie, to czytanie takiego pdf staje się strasznie upierdliwe. Zmiana stron również nie jest wcale szybka, po wciśnięciu przycisku trzeba odczekać ok. 1 sekundy zanim strona zostanie przełączona. Generalnie - do czytania plików pdf nadaje się jetbook raczej słabo.
- txt - a tutaj z kolei jest dobrze, a nawet bardzo dobrze: polskie znaki rozpoznaje bez problemu i wyświetla je poprawnie, przełączanie stron bardzo szybkie, praktycznie nie zauważa się żadnego opóźnienia, pustych marginesów nie ma, tekst wypełnia cały ekran, można powiększyć samą czcionkę (domyślnie jest wielkość mniej więcej Times New Roman 8, ja sobie od razu powiększyłem do 10). Po przełączeniu do pozycji horyzontalnej i przy czcionce odpowiadającej 10 na ekranie mieści się na szerokość standardowa strona książki (A5) a na wysokość mniej więcej pół strony. W takim położeniu również najwygodniej przełączać strony (bo klawisze są bezpośrednio pod kciukiem lewej ręki). Przy każdej zmianie wielkości czcionki czytnik sam przelicza ile stron ma książka - tytuł i aktualna ilość stron jest wyświetlana na pasku u góry ekranu. Można tworzyć zakładki, ale ponadto, można po prostu wyjść z dokumentu, wyłączyć ebooka, a po włączeniu ponownym wybrać z menu "ostatnio czytane" - pokazuje się lista z ostatnio czytanymi pozycjami, po wybraniu książki z listy, uruchomi się ona na tej stronie na której była ostatnio, z taką czcionką jak ostatnio, jeżeli była wyświetlana w pozycji poziomej, to automatycznie się w takiej ustawi - proste i wygodne.
4. Obsługa mp3.
Raczej kiepsko - można wgrać swoje pliki, odtworzyć, spauzować, zatrzymać, utworzyć listę odtwarzania. Jakość dźwięku przyzwoita, ale bez rewelacji. Teoretycznie urządzenie powinno wspierać słuchanie audiobooków, niestety brakuje czegoś takiego jak zakładki (czyli po ponownym włączeniu zacznij odtwarzać od momentu gdzie zostało poprzednio zatrzymane). Zamiast tego trzeba odsłuchiwać plik od początku za każdym razem po ponownym jego uruchomieniu. Aha - można też regulować głośność.
5. Obsługa obrazków.
Komiksów nie da się na tym czytać - problem jest podobny jak w przypadku plików pdf: ekran jest za mały, więc trzeba obrazek powiększać, żeby dało się czytać podpisy w dymkach, a po powiększeniu trzeba co chwilę scrollować we wszystkie strony. No i wyświetlacz ma dość ubogą paletę odcieni szarości, więc same rysunki również wyglądają słabo (przy czym ja sprawdzałem na kilku stronach z Thorgala, który jest kolorowy, być może czarno-biały komiks wyglądałby lepiej).
Podsumowując - jetbook nadaje się przede wszystkim do czytania książek z plików txt, tutaj jest dobry.
Cała reszta - nie bardzo.