PRS 505 obsluguje pliki DOC przeciez...
Tutaj wklejam strone z manuala ze specyfikacja obslugiwanych formatow:

W dowolnej praktycznie zwykłej bibliotece, zwłaszcza, że to wszystko jest już w domenie publicznej. Klasykę możesz poczytać wszędzie, a nam przecież chyba chodzi o czytanie nowości, nie? Jeżeli dla Ciebie nie - to przynajmniej dla mnie tak. Poza tym Project-Gutenberg oferuje mi TXTki, więc wejdą na każdy czytnik.


Żebranie na forum o utworzenie działu? LoL, t3d.

Co do wady jako konieczności konwersji - nie trzeba konwertować. Można, ale nie trzeba. Tak więc nie jest tak, że muszą, chcą, bo daje to korzyści. Nigdy nie konwertowałeś RTF/DOC -> PDF albo vice versa (z tego lub innego powodu)?


Tutaj nie wnikam. Sprzedawał na pewno kiedyś na Allegro po 990 zł, jest link do aukcji.

@Karbi:
No właśnie, stąd dziwił mnie brak DOCa na tej liście, ale nie chciałem się kłócić, bo konwersja DOC -> RTF to kwestia sekund.


Swoją drogą, skoro wspomniałem PG, to jest recka BeBooka dostępna.

Ja też mogę powiedzieć że po nowości to możesz iść do księgarni Mi chodzi głównie o czytanie książek technicznych i dokumentacji w pdf i djvu. Klasyka i "nowości" to bardzo umilające życie dodatki. I nie po to kupowałem czytnik, żeby później mnie ktoś odsyłał do biblioteki. W mojej sytuacji nie wiem kiedy miałbym znaleźć na to czas - w godzinach otwarcia bibliotek siedzę na uczelni/ w pracy/ jestem w dojazdach. Podaj mi proszę miejsce w internecie w którym znajdziesz po polsku tyle książek co na ebook.pl w formacie zjadliwym dla Sonego.


Nie na potrzeby czytnika. Czasem konwertuję doc -> odt albo odp -> ppt jak czegos potrzebuję na uczelnię, bo po prostu nie mam office'a od Microsoftu.

Nie wiem, czy obsluga tak duzej ilosci dziwnych formatow nie jest chwytem marketingowym. To ze obsluje, to jeszcze nie powod, aby sikac z radosci. Istotne jest JAK obsluguje. 505 niby tez obsluguje np PDF-y, a jednak nikt chyba nie czyta na tym PDF-ow. O ile zazdroszcze BeBookowi obslugi plikow HTML, to pozostale moge sobie odpuscic. Patrzac na moje zasoby na kompie widze, ze w sumie licza sie tylko pliki RFT, DOC, PDF i TXT. No i nieszczesny HTML, gdzie kopiowanie tekstu i wklejanie powoduje, ze mi dzieli wyrazy na sylaby.

A co do pozostalych formatow, to chyba sluza jedynie jako ciekawostka. Nie dosc, ze polowa z nich jest mi calkowicie nieznana (chyba ze to jakies pliki Linuxowe), to na dokladke widze obsluge RAR i ZIP. Po co w czytniku obsluga skompresowanych archiwow? Naprawde nie wiem. Podobnie jak pliki graficzne. Do czego ma sluzyc grafika w 4 czy 8 odcieniach szarosci? Chyba tylko, jako zbedny bajer.

Grafika do czytania komiksów. Format graficzny DjVU do czytania, chociażby STARYCH GAZETEK KOMPUTEROWYCH (sam je namiętnie czytam i nie pogardziłbym możliwością przeglądania ich w czytniku).

Odczyt archiwów? Dla wygody, po prostu - zauważ, że większość eBooków jest 'serwowana' właśnie w archiwach. Nie trzeba ich rozpakowywać przed wgraniem do czytnika. To wszystko. Wg mnie mała rzecz, a cieszy - korzystałem z tej opcji w µBooku i bywa całkiem przydatne.

Rozumiem, ze z tego co widze rozmawiamy o wersji V3, a nie V9 z 10-ciocalowym wyswietlaczem. Mamy zatem standardowy wyswietlacz ebookowy o rozdzielczosci 600x800 obslugujacy zwykle 4 kolory. Jakos nie widze siebie czytajacego komiksu w takich parametrach. Probowalem to zrobic w swoim PRS 505. Nie nadaje sie. Jest to rownie masochistyczne, co ogladanie filmu na jakims odtwarzaczu PM3 z dwucalowym ekranem obslugujacym 10 klatek na sekunde. Jak juz pisalem - formaty sa bo sa, ale czy sa uzyteczne?

Co do ZIP-ow czy RAR-ow, dalej nie rozumiem. Wrzucasz z kompa pliki skompresowane, zeby je rozpakowywac na czytniku? To na kompie nie lepiej? Chyba, ze oszczedzasz miejsce i wszystkie ksiazki przechowujesz skompresowane, zeby zajmowaly mniej miejsca.

Witam,

Co do zasady rarowania ebooków (czy innych plików scenowych), to podstawom elementem jest tu kwestia bezpieczeństwa danych. Prawidłowy rar powinien zawierać dane naprawcze, by w przypadku jakiegoś "wypadku" przy transferze szansa na uratowanie pliku była większa. Nie ma jednak nic za darmo, dlatego w przypadku tego typu rarów o oszczędności miejsca raczej nie ma co mówić.
Osobiście nie wrzucam do "elementu" czytającego rarów, ale to że tak mogę zrobić jest jednak plusem. Jak wrzucasz jeden czy dwa pliki, to kwestia rozpakowania ich na kompie nie ma znaczenia, ale jeżeli np. wyjeżdżasz gdzieś i chcesz wziąć ze sobą większą "biblioteczkę" (dla zasady, że nie wiadomo na co będziesz maił ochotę), to ta funkcjonalność robi się już naprawdę użyteczna.
Inna sytuacja, z wiadomych powodów nie zawsze nazwa rara ma cokolwiek wspólnego z tytułem - trzeba się nieraz troszkę naszukać. W takiej sytuacji możliwość wrzucenia "jak leci" jest dość przydatna, bo poszukiwania można już realizować na czytniku, a nie "uwiązany" do kompa.

Do wielu rzeczy takich jak schematy, jakieś proste rysunki, screenshoty jest to zupełnie wystarczające. Poza tym jest możliwość drobnej korekty obrazków. Da się regulować kontrast i jasność, co naprawdę potrafi mocno poprawić czytelność.
Komiksów nie czytam, a gdybym czytał to do hanlina nadawałyby się raczej tylko czarno-białe. I w małej rozdzielczości, bo przy dużych jpg trzeba czekać kilkanaście sekund na zmiane strony. Ale gdyby to wrzucić do djvu, to dałoby się zdzierżyć


W hanlinie one są rozpakowywane "w locie". Działa to jakbyś wchodził do katalogu. Nie zauważyłem żeby to jakoś spowalniało działanie czytnika.

------------------ Dodano: Dzisiaj o 22:13:21 ------------------
Pojawiła się kolejna beta openinkpota. http://blog.openinkpot.org/2008/10/01-beta2.html

Szczególnie polecam wersję działającą bezpośrednio z karty SD (bez potrzeby flashowania).

Tutaj bezpośredni link:
http://openinkpot.org/pub/releases/0.1/ ... 0.99.2.zip

Archiwum trzeba wypakować do głównego katalogu na karcie, tak żeby wypakowane pliki były w katalogu openinkpot. Później wystarczy uruchomić w standardowym firmwarze plik boot-OI-V3.exe i po chwili można się cieszyć wolnym (w każdym znaczeniu ) oprogramowaniem.

Tylko trzeba pamiętać o tym, że przy uruchamianiu z karty SD nie można jej wyciągnąć przed wyłączeniem czytnika.

------------------ Dodano: Dzisiaj o 21:38:42 ------------------
Jest już wersja finalna 0.1: http://blog.openinkpot.org/2008/10/open ... eased.html

Ciekawe gdzie można dostać PRS-505 za 800 zł? Prawie tyle to on kosztuje bez przesyłki w USA. Z przesyłką i cłem oraz VAt-em cena obu czytników jest niemal identyczna (różnica max 100 zł) Oczywiście można PRS-a przywieść osobiście lub też przez znajomego, ale jeśli kupować przez sklep/aukcje to na pewno nie ma mowy o różnicy rzędu 300 zł.

Wybierając PRS-a opierałem się głównie na estetyce produktu - po prostu jest ładniejszy i na marce Sony jednak więcej mi mówi niż Hanlin.
Więcej formatów nie robi na mnie żadnego wrażenia. Konwertowanie plików do wymaganego formatu to łatwizna i trwa 30 sekund.

Zaletą byłaby możliwość ściągania z sieci (prenumerowania) gazet, ale to jeszcze potrwa jeśli chodzi o Polskę. Na chwilę obecną dla większości ludzi to szok że w ogóle sobie takie urządzenie kupiłem i dopóki nie opiszę a jeszcze lepiej nie pokażę w ogóle nie wiedzą z czym to się je.

Z tych argumentów wymienionych przez Pana który się zajmuje sprzedażą Bebooka ważna wydała mi się sprawa faktury. Ze spokojem taki czytnik można kupić jako sprzęt firmowy wrzucić w koszty, odliczyć VAT i podatek. Cena wychodzi wówczas dużo niższa. Ale oczywiście ten argument dotyczy obu czytników.

Natomiast naprawdę ważna rzecz to gwarancja. Nie doczytałem się w wątku, czy Bebook (Hanlin) posiada gwarancje na Polskę? Bo rozumiem że skoro jest kierowany na Holandię, to można go naprawiać w Holandii? Czy ktoś trenował już usuwanie jakiejś usterki przez ich serwis? Jakie są warunki serwisowania? ( bo PRS raczej łatwych nie ma -można sobie poczytać w wątku o naprawach)

http://www.allegro.pl/item458830623_son ... _nowy.html [ http://archi.inosak.org/imgdb/item458830623_1.html ] -- teraz 890 zł, było, jeśli mnie wzrok nie mylił, po 840 zł. Anyway, 1100 zł - 890 zł = 210 zł, prawda? Max 100 zł? Hę? [w zasadzie z dostawą to BeBook wychodzi za 1124 zł, but whatever, nie będę się kłócił o grosze ]

Wysyłka jest z USA. W urzędzie celnym nie tak dawno zapłaciłem 190 zł cła i podatku. 890+190 daje 1080.
Bebook 1124 bo sprzedaję je gość który ma na magazynie w Polsce.
Różnica 44 zł to zdaje się mniej niż 100 zł?

No chyba że liczysz, że się uda i cła i VAT-u nie zapłacisz ( Fakt to się zdarza sam miałem taką sytuację, za pierwszym razem). Tyle, że sprowadziłem 3 czytniki i tylko raz się udało i chyba nie można komuś polecać zakupu w USA mówiąc a nuż a widelec ci się uda.

Nie wątpliwie jest też zaletą, że czytnik nie krąży w postaci przesyłki pocztowej po całym świecie i nie czekamy na niego kilka tygodni. Niestety to nie koniec bo może się zdarzyć, że poleży sobie również kilka tygodni w urzędzie celnym (w moim przypadku było to dość sprawnie, te oclone leżały około tygodnia).
Jeśli jesteś spoza dużego miasta gdzie nie ma odpraw celnych to czeka cię również wycieczka (czasami nie jedna), która też trochę kosztuje. Zresztą nawet w dużym mieście nie jest żadną atrakcją tracić czas i pieniążki na paliwo aby te sprawy załatwiać.
Stąd twierdzę, że cena obu tych sprzętów nie może być decydująca dla wyboru któregokolwiek z nich.

Ponowię jeszcze raz pytanie - jak to jest z gwarancją Bebooka i jego serwisowaniem?

cytat z aukcji, ktora podal Mori
"Pokrywamy w całości koszty wysyłki na adres prywatny (Płacisz tylko wylicytowaną kwotę bez żadnych dodatkowych kosztów)."
Jesli sie to gosciowi oplaca (a chyba sie oplaca skoro to robi) to jego sprawa.

Zgodzę się z wami o ile przez koszty wysyłki gość rozumie również ewentualne podatki (coś mi się zdaje że może to być nadinterpretacja). Wtedy faktycznie różnica w cenie będzie około 200 zł.

Od długiego czasu przymierzam się do kupna jakiegoś czytnika opartego na technologii eInk. Zwykle poprzednie podejścia rozbijały się o ceny lub o wątpliwą funkcjonalność urządzeń. Ostatnio dosyć intensywne parę dni wertowałem zasoby www i wydaje mi się iż znalazłem cos optymalnego. Mój wybór padł na Hanlin eReader V3 czyli aktualnie chyba BEBOOK eReader. Jakoś nie potrafię myśleć poważnie o Sony gdyż na pewno ta firma ciągle będzie robić użytkownikom pod górkę z modowaniem softu i zabezpieczeniami.

Niestety kupno Hanlin-a jest dosyć problematyczne. Strona http://www.ebookreader.pl zniknęła z sieci, ciekawe jak z gwarancja i serwisem zakupnych tam sprzętów. Powstawała nowa strona z ofertą BEBOOK eReader http://www.mybebook.pl/. Co jest ciekawe obie domeny są zarejestrowane przez jedna firmę NetArt

http://who.is/whois-pl/ip-address/ebookreader.pl/
http://who.is/whois-pl/ip-address/mybebook.pl/

Na allegro oferta aktualnie dostępna to BEBOOK eReader sprzedawany przez „super sprzedawcę” …od opon samochodowych. Wygląda na to iż ktoś udostępnia komuś reputacje w celu startu sprzedaży. Może jestem przesadnie ostrożny ale niestety moja sytuacja finansowa jest bardzo kiepska i taki wydatek musi być przemyślaną decyzja.

Na polskiej stronie produktu nie ma tez nic na temat technologii VizplexTM poprawiającej szybkość przełączania stron i ich kontrast.

http://www.jinke.com.cn/Compagesql/Engl ... /index.asp


Podsumowując posta, chciałbym gdzieś takie cacko kupić, ale na razie brak mi zaufanego, stacjonarnego najlepiej sklepu.

Co jeszcze ciekawsze, NetArt jest poważną firmą zajmującą się rejestracją domen, niemającą nic wspólnego z obiema tymi stronami oprócz tego, że ich właściciele kupili sobie w NetArt'cie domeny. Teorie spiskowe rulez.


Co to znaczy, że "ciągle będzie robić użytkownikom pod górkę"? Przecież istnieją już modyfikacje softu Sony i mają się dobrze.


W Polsce ciężko - poza BeBookiem, który jak dla mnie kosztuje za dużo jak na ten rebrandingowany sprzęt. Co do samych komentarzy na Allegro - nie patrzyłem za długo, ale chyba nikt BeBooka nie kupił (chociaż mogłem się wśród opon niedoklikać do aukcji z BeBookiem, gdzie poszłaby choć jedna sztuka). O stronie supportu nie będę nawet wspominać. Brak informacji o Vizplexie wynika z tego, iż opis jest praktycznie tłumaczeniem strony angielskiej, na której takiej informacji nie umieszczono. Co nie zmienia faktu, iż BeBook = Hanlin v3 = lBook.

Oczywiście możesz też kupować poza granicami kraju, np.: http://iscriptum.eu/ czy http://ebookreaders.nl/jinke_hanlin_v3 -- jeżeli będziesz gdzieś wycieczkę zaliczał, to może to być świetną okazją do zakupu.