|
|
Teraz jest 24 lis 2024 1:09:44
|
Terry Pratchett - życie i twórczość ;-)
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 14:02:18 Posty: 49
|
"Going Postal" nie jest trudniejsza w czytaniu od innych Pratchettow. Jesli nie mialas problemow ze zrozumieniem filmow, to nie powinno byc problemow z ksiazka. Ja mialem troche problemow ze zrozumieniem wszystkich zawilosci dotyczacych [spoiler]danych technicznych szpilek i tych wszystkich tajemnic Stanleya i innych kolekcjonerow.[/spoiler] Poza tym, kilka postaci ksiazki mowi slangiem (np.Groat) i czasem trudno od razu domyslic sie o co im chodzi (slang zapisany jako tekst, pelny apostofow i skrotow, czasem sprawia trudnosci). Dowcipy sa zrozumiale choc czasem maja anglosaskie konotacje.
Nie chce za duzo zdradzac, ale... [spoiler]Moist von Lipwig (to jego prawdziwe nazwisko, a w przeszlosci takze Albert Spangler) to wspanialy gosc choc lajdak, oszust i oportunista. Ale sie zmienia i poprawia (choc wbrew swojej woli). Na pewno go polubisz jesli lubisz tego rodzaju typkow. Dla mnie Moist jest postacia pozytywna, choc ten bohater wbrew wlasnej woli do aniolkow nie nalezy. No i nic mi nie wiadomo zeby byl poborca podatkowym.[/spoiler]
|
19 lip 2008 13:33:37 |
|
|
Konto usuniete
|
przede wszystkim dzięki bardzo za odpowiedź. kurcze, ale tym ostatnim to mnie zdziwiłeś... byłam święcie przekonana że Moist von Lipwig to [spoiler] pierwszy w Świecie dysku poborca podatkowy [/spoiler]
przeczytałam to kiedyś na jakiejś stronie internetowej...
|
19 lip 2008 15:18:58 |
|
|
Konto usuniete
|
Pratchetta zaczęłam czytać od "Koloru Magii", bo wyszłam z założenia, że trzeba by tak jakoś po kolei... No i nie miałam racji, mea culpa.
Nie mam pojęcia, którą część bym poleciła. Chyba żadnej, bo nie lubię uszczęśliwiać ludzi na siłę książkami (są takie jednostki, które czytać nie będą, żeby książka była nie wiadomo jaka dobra, wow i oh maj gad).
Mam słabość do Śmierci i Niani ("Piosenka o Jeżu"), ale moją ulubioną postacią jest i będzie lord Vetinari. Chociaż nie jest go w książkach za dużo.
|
08 sie 2008 11:30:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 sie 2008 16:49:39 Posty: 20
|
Pratchett
W twórczości tego autora cenię sobie to, iż oprócz ciągnącego się nieco "Świata Dysku" napisał jeszcze kilka tytułów.
Nie obrażając światodyskomaniaków - moim zdaniem the best of Terry Pratchett mieści się w niepozornej książczynie pt.: "Dywan".
Akcja w/w pozycji dzieje się na - jak nietrudno zgadnąć - dywanie.
Jako, że całe wielkie miasto Ware ma wielkość mniej - więcej taką: *, to nie dziwota, że maleńcy mieszkańcy tego świata zgubioną zapałkę nazywają drewnogórą, a noga stołowa to dla nich niewyczerpane źródło lakieru służącego do wytopu broni, zbroi i narzędzi.
Na tym tle ineresująco rysuje się tajemnicze Tąpnięcie - dziwny kataklizm, oraz wyprawa dwch braci:
Glurk i Snibril w sytuacji zagrożenia ze strony złych mouli muszą wyruszyć w podróż z przygodami, spotkać wielu niezwykłych przyjaciół, pokonać groźnych przeciwników, wpaść i wydostać się z niewoli, obalić tyranów i przywrócić na tron prawowitego króla.
Pozdrawiam
_________________ homo homini lupus
|
08 sie 2008 19:29:48 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Dla mnie Terry jest jednym z najciekawszych filozofów naszych czasów. Uwielbiam jego sposób patrzenia na świat i dostrzegania pewnych rzeczy, uwielbiam sposób w jaki zdecydował się o tym pisać. Niektóre jego książki są fabularne słabsze, ale w każdej znajduje coś wartego uwagi, ciekawy pomysł, idea czy żart. Kiedy mi smutno albo tracę dystans do pewnych rzeczy, czytam kilka rozdziałów z ulubionych książek Pratchetta i zaraz mi lepiej. Potrafi rozśmieszać ludzi nie robiąc z siebie błazna. Czytając Świat Dysku człowiek uczy się autoironii, bo przecież mieszkańcy Ankh- Morpork to my. Gdyby istniały kursy wykształcające poczucie humoru Pratchett byłby lekturą obowiązkową.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
17 sie 2008 10:24:49 |
|
|
Konto usuniete
|
Poczucie humoru w książkach pratchetta jest typowo angielskie. Przeciętny polak nie rozumie żartów na których anglik zrywa boki ze śmiechu. Mimo to jego dowcip jest dostatecznie uniwersalny aby zupełnie inna kultura mogła je zrozumieć. Mimo tych różnic, a może właśnie dzięki nim, książki Pratchetta są niezmiennie śmieszne dla każdego. Nieważny jest wiek, płeć, kultura czy język, te książki docierają do samego serca człowieka i zawsze ale to zawsze zmuszają do śmiechu. A ZWŁASZCZA ŚMIERĆ
|
24 sie 2008 12:57:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 14:02:18 Posty: 49
|
Male uzupelnienie odnosnie Moista von Lipwig. Przyznaje, ze twoje informacje co do pana Lipwiga (patrz "spoiler" w cytowanym fragmencie twojego posta) moga w przyszlosci okazac sie prawdziwe:
[spoiler]Na podpisywaniu ksiazek w Torrance, Kalifornia, 21 wrzesnia 2007, Terry Pratchett wspomnial, ze planuje napisanie trzeciej ksiazki z Moistem. Ma byc zatytulowana "Raising Taxes". Wtedy Moist rzeczywiscie bylby pierwszym w Swiecie Dysku poborca podatkowym. Niestety nie ma innych wiesci o tej nowej ksiazce. Miejmy nadzieje, ze dane nam bedzie ja kiedys przeczytac.[/spoiler]
Mam gdzies wiecej informacji o innych planowanych przez Pratchetta ksiazkach. Jesli uda mi sie je odnalezc wtedy zamieszcze je w tym temacie.
|
25 sie 2008 12:15:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 sie 2008 18:51:39 Posty: 26
|
Pratchetta wielbię ślepo i bezkrytycznie, wszystkie ksiązki tego autora, które do tej pory przeczytałam zwalają mnie z nóg. Zaczęłam bodajże od "Piatego Elementu", a dalej to juz poszło, moja biblioteczka pęka od Pratchettów i ciągle mi mało. Acha, jedna z moich ulubionych książek to "Maskarada" , no i jeszcze "Mort" i ...., o widzicie tak się włąśnie zaczyna, a potem to już nie mogę skończyć.
Chciałabym zasięgnać opinii osob, które czytają Pratchetta w oryginale: i jak? Zanim do tego podejdę chciałabym wiedziec, czy to poczucie humoru to dzielo Pratchetta czy tłumacza? Będę wdzięczna za info.
_________________ "Opowieści - szerokie, falujące wstęgi ukształtowanej czasoprzestrzeni - powiewały i rozwijały się w całym wszechświecie od początków czasu"
|
26 sie 2008 10:14:17 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 sie 2008 12:39:09 Posty: 43 Lokalizacja: WrocÂław
|
poczucie humoru to jak najbardziej sprawka samego Pratchetta... osobiscie przeczytalam "Mort'a" w jezyku ang. i uwazam, ze jest o niebo lepszy od polskiego przekladu. Na moja opinie mogl miec tez wplyw, fakt, ze "Mort" to jedna z moich ulubionych ksiazek, bo w koncu im wiecej SMIERCI tym lepiej
ale i tak goraco polecam Swiat Dysku w oryginale! jak nie dasz rady sama to slownik i jedziesz dalej, slowo honoru warto!
pozdrawiam
ps Jak kilka osob powyzej juz zauwazylo => "Piosenka o Jeżu" wymiata...
"Bo Tylko Jeża przelecieć się nie da!"
_________________ "Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa."
Oscar Wilde
|
26 sie 2008 12:02:05 |
|
|
Konto usuniete
|
Mam pytanie do wszystkich fanów Pratchetta, na które nie mogłem nigdzie znaleźć odpowiedzi: czy wiadomo ostatnio coś o jego chorobie - jak sobie z nią radzi itp. Gdy dowiedziałem się, że mój ulubiony autor cierpi na Alzheimera było mi bardzo smutno z tego powodu, ale od tego czasu nie mogę znaleźć żadnych informacji o tym jak mu się z tym żyje. Biorąc pod uwagę, że pisze książki, prawdopodobnie nieźle sobie radzi, ale chciałbym nać szczegóły.
|
26 sie 2008 12:52:49 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 14:02:18 Posty: 49
|
A oto obiecane informacje o planowanych (przez Pratchetta) ksiazkach do napisania. Informacje umieszczam w "spoilerze" bo zdradzaja troche tresc ksiazek.
[spoiler]
1. "Unseen Academicals" - kolejna ksiazka Swiata Dysku ma opowiadac o footballu na Niewidocznym Uniwersytecie. Ridcully tworzy druzyne pilkarska. Jak glosza wiesci, Pratchett juz zaczal ja pisac, a raczej dyktowac ze wzgledu na swoja chorobe. Wiadomosc pochodzi z 11 grudnia 2007, wiec byc moze wkrotce bedzie wydana.
2. "I Shall Wear Midnight" ma byc kolejna opowiescia o Tiffany Aching (a wiec znow Swiat Dysku). Niewiele wiecej wiadomo o tej ksiazce. Pratchett wspomnial o planach jej napisania na Cheltenham Literature Festival 6 pazdziernika 2007.
3. "Raising Taxes" ma byc trzecia ksiazka z Moistem von Lipwigiem (i znowu Swiat Dysku). Juz o niej wspomnialem w poprzednio. Dodaje tylko dla porzadku, ze Moist ma sie zajac podatkami. Pratchett oglosil te informacje podczas podpisywania ksiazek w Torrance, Kalifornia 21 wrzesnia 2007.
4. "Scouting for Trolls" ma byc parodia scoutingu, a przede wszystkim parodia ksiazki Roberta Baden-Powella z 1908 roku.
[/spoiler]
Nie wiem na ile te plany Pratchetta sa aktualne i czy choroba nie przeszkodzi mu w ich zrealizawaniu. Moze ktos ma wiecej informacji?
Ostatnio edytowano 28 sie 2008 9:59:08 przez bitmx, łącznie edytowano 1 raz
|
26 sie 2008 14:18:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 sie 2008 18:51:39 Posty: 26
|
Dziękuję za odpowiedź na pytanie W takim razie lapie pierwsza nadarzająca się okazję i biore się za Pratchetta w oryginale.
Ostatnio jeden z moich znajomych zapytal mnie jaka fantastykę polecilabym do czytania dzieciom (wiem, że to inny dzial, ale zdąrzam do Pratchetta). Wskazalam między innymi Pratchetta, co o tym sądzicie? Wiem, że dzieci śmieją sie w trochę innych momentach niż dorośli, ale P. raczej nei zrobi nikomu krzywdy, a ma szanse na nadanie troche innego spojrzenia na sprawy które traktuje się u nas bardzo poważnie, czyli np. ŚMIERĆ. tak na marginesie: Ryjciu, masz pełną rację - to jedna z moich ulubionych postaci, powiem, ze chyba lubie ja bardziej niż Babcię i Nianię, chociaż wiem, ze to obrazoburcze .
_________________ "Opowieści - szerokie, falujące wstęgi ukształtowanej czasoprzestrzeni - powiewały i rozwijały się w całym wszechświecie od początków czasu"
|
27 sie 2008 9:31:20 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja uwielbiam Pratchetta, ale zgodze sie z kilkoma osobmai, ktore już o tym mówiły: to humor angielski i mimo, że książki tego autora mają dużo treści uniwersalnych, zabawnych dla przeciętnego ludzika (także z Polski), to duża część dowcipu po prostu się marnuje niezrozumiana przez czytelnika... Znam język ang na tyle zeby T. P. czytac w orginale (przeczytalem "rownoumagicznienie" po ang) i musze sie przyznac ze mimo ze rozumialem znaczenie slow to nie bawilo mnie to tak jak w przekladzie na jezyk ojczysty- sam nie wiem czemu...
|
30 sie 2008 16:58:30 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 wrz 2008 11:22:02 Posty: 33
|
Rowniez uwielbiam Terrego Pratchetta przeczytalem pare ksiazek z tej serii, tak jak ty probowalem tez i po angielsku ale to nie to samo wole po polsku smieszniej zabawaniej jestem fanem Rincewinda I Dwu Kwiata ) do innych bohaterow jeszce sie nie dokopalem wiec wszystko przedemna dowcipy z nazwami dla gor " ToTwojPalecIdioto" to poprostu rewelacja
Pozdrawiam
|
03 wrz 2008 15:03:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 wrz 2008 22:10:15 Posty: 34
|
Pratchett to sarkazm i ironia na najwyższym poziomie, nie mówiąc już o wieloznaczności, Uwielbiam szczególnie Straż z Vimesem na czele, którego dyskusje z Vetinarim bezcenne:D:P Ostatnio czytałam Straż Nocną i szczerze nie mogłam się od niej oderwać... Vetinari w wersji jako młody chłopak rozśmiesza do łez...
|
07 wrz 2008 23:10:00 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|