Teraz jest 23 gru 2024 4:53:55




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 116 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Szybkie Czytanie?? 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 15 sie 2008 1:51:17
Posty: 28
Post 
helion_2004 napisał(a):
Podniosłem tempo czytania, ale raczej nie czytam szybko - moge czytać te 250str/ min z dużym zrozumieniem


Ach ta skromność :twisted:
Możesz przeczytać Trylogię Sienkiewicza w kwadrans ;)

A tak na poważnie to podzielam pogląd większości użytkowników, że szybkie czytanie to bzdura. Czy czytając z szybkością 500 słów na minutę można też przeczytać to co jest "między słowami" :wink: ?. Inną sprawą jest też to, że to mit w stylu nauki języka z tymi śmiesznymi okularkami. Te wszystkie systemy rodem z allegro to zwykła ściema dla naiwnych. Każdy z czasem wypracowuje sobie odpowiednie dla siebie tempo czytania i nie trzeba do tego żadnych szkół czy systemów.


15 sie 2008 16:32:36
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 maja 2008 15:40:39
Posty: 26
Post 
Chodziłem na kurs szybkiego czytania. Solidnie go przerobiłem. Czytałem 2200 słów/ minutę przy 80% Zrozumieniu. Szybkie czytanie polegało na zmuszeniu nie tyle do szybkiego czytania słowo po słowie co patrzenia na dany fragment tekstu (najlepsi patrzą na stronę A4), (stąd posty o "przelatywaniu wzrokiem linii, kartki na skos", są różne techniki) i wyławianiu z nich kluczowych słów dla zrozumienia treści. Ludzki umysł z tych słów kluczy składa sobie logiczną informację. Np. patrząc na słowo "oczywiście" i "oczyiwście" szybko czytający człowiek nie widzi różnicy. Jego umysł złoży sobie poprawne słowo nie zaprzągając do roboty świadomości. W szybkim czytaniu rolę słów spełniają fragmenty tekstu na które się patrzy. Czyta się znacznie szybciej, ponieważ nie skupia się na każdym słowie, nawet nie skupia się na linijce tekstu, tylko np. na pięciu, sześciu. Niestety ten kurs trafił do mnie w złym momencie. Nie uczyłem się aż tak intensywnie, żeby było mi niezbędne, dużo czytałem i zauważyłem, że umykają mi drobiazgi takie jak gra słów. Co mi po tym, że bohater poszedł tam i tam, zrobił to i to.. Ja chcę wiedzieć, że się uśmiechnął złośliwie. Może podczas dalszego treningu zauważa się i te szczegóły. Ja niestety zacząłem czytać wolniej. Czytam trochę ponad 100 stron na godzinę i jest mi z tym dobrze. Trochę żałuję utraty tej niesamowitej umiejętności.. teraz studiuję i by mi się to przydało. Nawet zamierzałem sobie go powtórzyć.. ale jakoś nie wyszło. Książki do nauki szybkiego czytania w innym mieście, ja w innym. ;)


16 sie 2008 20:57:15
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sie 2008 12:48:18
Posty: 26
Post 
Kiedyś chodziłam na kurs szybkiego czytania, później od czasu do czasu używałam różnych książek z ćwiczeniami albo programów komputerowych, żeby "odświeżyć" i polepszyć sobie te umiejętności. Ale ja generalnie lubię czytać wolno! Bo jedną z podstawowych zasad szybkiego czytania jest eliminowanie wokalizacji (fonetyzacji) czyli takiego czytania na głos w myślach ;) a mnie właśnie to sprawia największą przyjemność, szczególnie gdy czytam literaturę wyższych lotów, gdzie ważne jest nie tylko to o czym jest książka ale też (a często nawet przede wszystkim) to JAK jest napisana - melodia zdań itd... raczej nie wyobrażam sobie czytać np "Traktatu o łuskaniu fasoli" Myśliwskiego przerzucając po kilka stron na minutę - taką literaturą chcę się delektować :)
Ale jeśli potrzebuję czytać szybciej - np w przypadku jakiejś lekkiej literatury, albo w trakcie sesji, to potrafię się przełączyć na ten tryb i po powiedzmy godzinnym treningu-rozgrzewce idzie mi całkiem nieźle i sporo zapamiętuję...


18 sie 2008 13:28:07
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2008 16:24:38
Posty: 65
Lokalizacja: piąty wymiar
Post 
Szybkie czytanie podręczników akademickich, to troszkę bezsensowne podejście - zwłaszcza że nie wystarczy powtórka tematu, należy go zrozumieć, czasem przerywając czytanie, porównując i analizując. Inaczej pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie zrozumieć, poszerzyć i się do nich odnieść.
(Owszem bywają jednostki wybitne - wystarczy że notują na wykładach co 7 słowo, a potem na zasadzie skojarzeń pamiętają wszystko. Gorzej z tymi którym te notatki udostępniają ;)

Jeżeli chodzi o beletrystykę, to nie znoszę szybko czytać książek, które mi się spodobały. Niestety jestem osobą niecierpliwą. Im bardziej wciąga mnie dana książka, tym szybciej ją "zjadam" (zazwyczaj w połowie czytając zakończenie, po czym wracając do punktu wyjścia) nawet kosztem nocy. Później jestem zła sama na siebie, że to tak szybko się skończyło... :/

Co się tyczy metody szybkiego czytania, (czyli połykania słów ponad 1000 na minutę, pamięci fotograficznej itp.), nie spotkałam osoby która byłaby w stanie zrozumieć i przeanalizować dogłębnie tekst który czyta w tzw. 90% - ba, nie jestem pewna czy w 60% im się to udało. Czytanie to nie olimpiada, pomijając fakt, że większość ludzi ma problem ze zrozumieniem prostego tekstu, nie mówiąc o podtekście :P

Inna sprawa że są książki które nas poruszają i są takie które po nas spływają i je zwyczajnie "zapominamy".

Żyjemy w społeczeństwie tak zabieganym, że chyba szybciej biec nie powinniśmy, bo zwyczajnie dostaniemy zadyszki .

---,,,^..^,,,---


18 sie 2008 20:53:45
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 13 maja 2008 15:24:34
Posty: 134
Post 
Chybiony pomysł. Szybciej != dokładniej.
Przykładem takiej imho głupoty może być http://www.spreeder.com/ . Wklejasz tekst i czytasz. Mi wyszło ze 2 razy szybciej niż normalnie.
Zbyt szybko czytając, zamiast zyskać, tracimy czas. Bo w końcu nie chodzi o to żeby przeczytać i się pochwalić "przeczytałem!" tylko żeby zrozumieć dany utwór/tekst/książkę.


19 sie 2008 13:41:08
Zobacz profil
Post 
ciapek napisał(a):
Kiedyś było o tym głośno teraz nieco przycichło, początkowo nawet mnie to zaciekawiło ale okazało się, że z tym czytaniem jest jak z wróżkami, ufo, hipnozą... niektórzy w to wierzą ale jak tylko zaczyna się sprawę drążyć i dowiedzieć co jak i dlaczego okazuje się, że to oszustwo.

Maksymalna prędkość z jaką da się przyswoić tekst to około 350 słów na minutę , czasem 50 więcej czasem 50 mniej zależy od człowieka ale pewnej granicy przeskoczyć się nie da (przynajmniej tyle wykazały poważne badania naukowe¹ ). Jeśli ktokolwiek twierdzi, że nauczy was czytać ze zrozumieniem ponad 500 słów na minutę to zwykły oszust który chce wyłudzić pieniądze za kurs albo program.

Ponieważ jestem dociekliwy doszedłem nawet w jaki sposób bito te niby rekordy szybkości - bierzemy gruba książkę na każdej stronie czytamy tylko kilka słów. Potem gdy będą nam zadawać pytania ze znajomości tekstu (zawsze jest to test z odpowiedziami tak/nie) wybieramy losowe odpowiedzi chyba, że akurat potrafimy domyślić się odpowiedzi z tych fragmentów które przeczytaliśmy, z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że powinniśmy otrzymać wynik powyżej 50% co dowodzi znajomości tekstu.

¹ - http://pl.wikipedia.org/wiki/Szybkie_czytanie#Badania (zachęcam do przeczytania też pozostałej części tego artykułu z wikipedii)




Nie zgadzam się. Można czytać dużo szybciej niż 400 słów na minutę i znam takie chodzące dowody, które rozumieją świetnie książki i materiał, który przeczytali.

Osobiście chciałabym czytać szybciej, bo to się niejednokrotnie przydaje. Dla przyjemności - powoli można czytać zawsze, a szybko trzeba się nauczyć. Tylko z przykrością stwierdzam, że nie wiem jak.


19 sie 2008 21:29:54
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sie 2008 12:48:18
Posty: 26
Post 
zainspirowana tą dyskusją zrobiłam eksperyment - wrzuciłam "Wilka stepowego" do aplikacji prezenter w SpeedReaderze (wyświetla zdania w wyznaczonym tempie - podobne do tej aplikacji online linkowanej kilka postów wyżej)... i... chyba będę częściej stosować tę metodę do czytania ebooków - przeczytanie powieści zajęło mi 1.5 godziny (ustawiłam sobie prędkość 500 słów na minutę, nie jest jakaś zawrotna, ale nie chodziło mi o to żeby bić rekordy), zrozumiałam, pamiętam, nie mam poczucia, że coś straciłam... Gdybym czytała wydanie papierowe, na pewno nie utrzymałabym takiego tempa przez dłuższy czas, ale program dobrze to wymusza...


20 sie 2008 0:33:44
Zobacz profil
Pocketbook Killer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55
Posty: 1513
Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
Post 
Tak się przyglądam tej dyskusji już kilka tygodni i nawet spróbowałem "szybkoczytania" w tym programie na stronce. Jak na moje ta technika to jedna wielka ściema. To znaczy tak - owszem. Można tak szybko czytać, jest to jak najbardziej możliwe. Ale z całą pewnością traci się wiele z powieści. Przecież każda powieść ma swoje tempo, rytm, który przy jednostajnej prędkości czytania zupełnie się zatraca. Czytając w ten sposób zachowujecie się jak maszyny. Co z tego, że cel - szybkie przeczytanie książki - zostanie osiągnięty, skoro przyjemność z tego o wiele mniejsza, może żadna? Chcecie bić rekordy? Po co? Czyta się dla przyjemności, dla kształtowania obrazów w wyobraźni. Nigdy nie rysujecie sobie "tła" podczas czytania? Nie wyobrażacie sobie jak wygląda dany bohater, dane miejsce czy wydarzenie? Przy tak szybkim czytaniu jest to niemożliwe, ergo nie jest to czytanie, a owo "przemykanie", jak to ujęli na wiki.

_________________
"A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."

//Cormac McCarthy - Droga


25 sie 2008 10:43:53
Zobacz profil
Post 
Nigdy nie byłam na kursie szybkiego czytania. A jak szybko czytam książkę to zależy od tego czy mi się podoba czy nie.
Bardzo opornie idzie mi czytanie nudnych lektur szkolnych. Szybciej, natomiast, czytam książki, które mi się podobają.
Ot, cała filozofia! :-)


25 sie 2008 15:32:00
Użytkownik

Dołączył(a): 13 sie 2008 13:11:59
Posty: 28
Post 
Kiedyś byłam tym bardzo zainteresowana. Dziś już mi tak nie zależy. Wprawdzie czasem umiejętność szybkiego czytania się przydaje, ale z drugiej strony czytanie traci swój urok. Wychodzę z założenia, że książki powstają po to, żeby dać ludziom odrobinę rozrywki i przyjemności dlatego jej skracanie jest zupełnie bez sensu.
Podobno kursy szybkiego czytania oblegane są przez studentów polonistyki ze względu na ilość pozycji, które muszą przeczytać. Nie wiem ile w tym prawdy, ale potrafię to zrozumieć:)


25 sie 2008 16:28:52
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 22 sie 2008 18:55:26
Posty: 26
Lokalizacja: daleeko
Post 
Całkiem niedawno w mojej szkole pojawił się facet, który oferował kurs szybkiego czytania. Przy tej okazji matematyczka, która jest zawziętą czytelniczka wytłumaczyła nam o co chodzi z tym szybkim czytaniem. Na początek ogarniamy wzrokiem akapit i czytamy go w taką literkę "z", potem z czasem przechodzimy do całej strony. Tylko, ze wtedy tracimy trochę z tekstu i to nie jest już to samo.
Dal mnie ważniejsza jest przyjemność wynikająca z czytania, niż czas w jakim jestem w stanie przemknąć przez książkę.


26 sie 2008 11:55:54
Zobacz profil
Post 
Nie sądzę żeby mnie było potrzebne szybkie czytanie (chyba ze do nauki tam wszystko się przyda :P ) dla mnie (tak jak dla większości poprzednich wypowiedzi) szybkie czytanie zabija przyjemność książki.
W końcu jak można tak szybko coś przeczytać i jednocześnie czuć przyjemność ze starań autora?


29 sie 2008 17:54:16
Użytkownik

Dołączył(a): 31 sie 2008 22:55:43
Posty: 8
Post 
Bardzo ciekawa ta Wasza dyskusja, zwłaszcza, że w tak doborowym towarzystwie, czyli ludzi, którzy lubią czytać i dużo czytają, co wcale nie jest, jak pewnie wiecie, takie popularne.
To i ja dołożę swoje trzy grosze. I na początek pozwolę sobie nie zgodzić się z dużą częścią Waszych opinii. Szybkie czytanie nie jest do bani. Tylko, że jak każda umiejętność musi być właściwie wykorzystywana. W połączeniu z technikami pamięciowymi i "nietradycyjnymi" sposobami notowania stanowi przede wszystkim narzędzie do, ogólnie mówiąc, zdobywania wiedzy. Nie służy do bicia idiotycznych rekordów, czy chwalenia się przed rodziną przy świątecznym stole. I oczywiście, jak każda umiejętność, którą chce się posiąść, wymaga żmudnego ćwiczenia. I dopiero wtedy można o niej cośkolwiek powiedzieć, a nie po przeczytaniu jakiejś tam książki na ten temat, czy zrobieniu w internecie jednego czy drugiego ćwiczenia...
A żeby nie było wątpliwości dodam, że też uważam wykorzystywanie technik szybkiego czytania do czytania "dla przyjemności" za bezsensowne. Nie ma to jak utonąć i rozkoszować się dobrą powieścią :)


04 wrz 2008 22:20:59
Zobacz profil
Post 
Jak komuś się spieszy i czuje potrzebe szybkiego czytania to spoko rozumiem to, ale przecież ksiązki czyta się dla przyjemności (no chyba, że są to lektury, albo podręczniki) wtedy przydaję się to szybkie czytanie. Szybko przeczytać- szybko zapomnieć. Co do przyjemnego szybkiego czytania to nie wiem, mi się wydaję, że troche książka traci na tym. Nie mamy czasu nawet na przemyślenie tego co czytamy, czy główny bohater wyjdzie z opresji, czy mu się uda. Ja lubie sobie często robić przerwy pomiędzy rozdziałami, i intensywnie pomyśleć przy dobrej herbacie o wydarzeniach jakie przeczytałem.


06 wrz 2008 15:23:32
Użytkownik

Dołączył(a): 10 wrz 2008 21:41:57
Posty: 23
Lokalizacja: inÂąd
Post 
Ja czytam z długopisem jako wskaźnikiem i czuję że idzie mi to sprawniej niż bez. Jednak nie staram sie na sile pedzic bo sama czuje ze te wyrazy nie skladaja w cos bardziej sensownego dlatego sie zatrzymuję co jakiś czas albo wracam żeby zrozumieć. Demonem szybkości nie jestem ale mi wystarcza gdy książkę 300 - stronicową "zaliczam" w 2 lub 3 wieczory. Ostatnio łykam lektury szkolne bo nauczycielka od polskiego powiedziala że dużo tego będzie w tym roku (2 klasa liceum) i przeczytalam narazie 2 lektury i nawet mi się spodobały. :)

A co do tego czegoś na tej stronie co ktoś wcześniej dał. Niby sie czyta z taką a taką prędkością jednak połyka się te słowa a sens niekoniecznie


14 wrz 2008 9:22:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 116 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron