a wiec chcialbym zapytac czy według was SoLL jest romansem czy tez nalezy ja zaliczac do literatury fantasy??
Ciekawi mnie to po mojej dyskusji z Solfem. Ja nadal uwazam ze jest to jednak romans.

Jak dla mnie to to jest romans w settingu fantasy (no bo magia itp.). Zdecydowanie wątki miłosne są głównym tematem, pojawiają się w każdej z książek.

Przecież może być romans-fantasy. Nie musi być albo to, albo to. Gatunki mogą się łączysz i mieszać (jakkolwiek to brzmi..).

musze przyznac ze na poczatku bylo to dla mnie fantasy ale z czasem robilo sie coraz wieksze romansidlo. Moja mama nie czyta fantasy a moge stwierdzic ze to zapewne by przeczytala....ze wzgledu na watki milosne. Przeciez ile tam sie par porobilo ile bylo watkow z sexem itp.

No elementy romansu tam są... Nawet sporo Ale też i fantastyczne wątki na upartego można tam znaleść i kryminał Pomieszanie z poplątaniem Ale zjadliwe

Jak dla mnie to romansidło. Jeszcze początkowe tomy były w porządku, ale potem się połapać w tych koligacjach, kto z kim i czemu ciężko i jakoś fantastyki coraz mniej.

W tym przypadku nie można powiedzieć bezpośrednio czy to romans czy fantasy, bo książka jest po części i jednym i drugim. Moim zdaniem nie był taki zły

Zależy kto na co się nastawia i co chciałby znależć. W tym przypadku jest to wszystko poplątane. Amoże zależy też od tego czy cztelnikiem jest dziewczyna, czy chłopak?

Mi serie pani Sandemo przypadly do gustu, choc jako najmniej strawna odbieram Sage o Krolestwie Swiatla. Co do gatunku... nie da rady umiescic jej prac w jednej szufladzie: znajdziesz tam romanse, melodramaty, watki obyczajowe, czasem dobry kryminal i sporo fantastyki. Lekturka lekka, przyjemna.

o jakiej ksiazce rozmaiacie?Bo ja uwielbiam pomieszane fantazy z romansem- jak Margit Sandemo ze swoimi ksiazkami. Ale widze ze padl tytul Soll, jaki jest jej autor?Bardzo bym chciala przyjzec sie blizej tej ksiazce

-.- SoLL == Saga o Ludziach Lodu... Myślenie nie boli...

Cóż, zgodzę się, że nie można wtrącić książek Sandemo do jednej szuflady. Jest w nich tyle przeróżnych wątków... Miłość jest tym przodującym, bo to saga rodu i (ja to tak odbieram) trudno mówić o dziejach rodu bez tych wszystkich miłosnych historii. Jak dla mnie to raczej fantasy (bo słowo "romans" jest źle odbierane ) Grunt to że dobrze się czyta

Mówiąc krótko tytułem jednego z filmów - It'a all about love:) Książki Sademo to historie miłosne. Wątki te są na pierwszym miejscu właściwie w każdej z części cyklu. Ale jest to tak zgrabnie podane, że nie trąci prostym harleqinem. No i wątki fantastyczne są czasem dobrane genialne (choć są też niekiedy słabsze - nie będe wskazywał które dokłądnie - nie chce spoilerować)

No tak: moim zdaniem SoLL jest i tym i tym. Nie da się zaprzeczyć. Występują zarówno wątki miłosne, jak i fantasy. Viljar ujął to znakomicie: ,,nie można wtrącić książek Sandemo do jednej szuflady". I z tym się całkowicie zgadzam!!!

Romans osadzony w świecie fantasy. Jednak nie da się zaprzeczyć, że w prawie każdej bibliotece, księgrni czy antykwariacie, książki Margit Sandemo stoją w rzędzie z harlequinami. Eh..