|
|
Teraz jest 14 lis 2024 8:56:35
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 26 kwi 2008 19:20:10 Posty: 19
|
Jesli chodzi o sama ekranizacje: zdanie "na podstawie ksiazki" zastosowano tu doslownie. Sam tytul i bohaterzy to nie wszystko, przydaloby sie jeszcze jako takie odwzorowanie fabuly w tym "dziele" pana Stefena Fangmeier`a. A tak mamy zerowanie na znanej ksiazce i wyludzanie pieniedzy od dzieci i ich rodzicow. Dodajmy do tego marne widoki w filmie, dosc slabe efekty specjalne i nieco napuszone aktorstwo i mamy zwyklego sredniaka. Dlaczego "wladce pierscieni" i reszte trylogii mozna bylo oddac w miare wiernie, a eragona nie? Lenistwo scenarzysty?
Eragon to jak dla mnie tak sam literacki chwyt marketingowy jak Harry Poter. Mnostwo jawnych i widocznych zapozyczen, infantylnosc, akcja prosta jak budowa cepa (prowadzenie widza/czytelnika za raczke po sznurku ). Dobre dla srednio inteligentnych dzieci w podstawowce albo ludzi, ktorym efekty specjalne wystarcza Chociaz jesli ktos lubi smoki, to zawsze sa rownie dobre "dziela" filmowe jak "wladca ognia" czy polski "wiedzmin", gdzie owszem, smoki sa, ale ogolna realizacja lezy w kaluzy krwi i blaga o litosc.
Generalnie uwazam, ze Eragon jest doskonalym przykladem nurtu "dla leniwych", jaki ostatnio obserwuje - ksiazki i filmy produkowane dla ludzi, ktorym niespecjalnie chce sie poruszyc szarymi komorkami w czasie czytania/ogladania. I ostatnia wypowedz: jestem w stanie zrozumiec jeszcze porownywanie sapkowskiego, piekary czy kogokolwiek do tolkiena/herberta/lewisa... ale stawianie obok tych nazwisk Christophera Paoliniego to jakas sroga pomylka
|
29 kwi 2008 20:24:59 |
|
|
Konto usuniete
|
Aż dziw bierze ze wyszedł z tego taki chłam ale czemu się dziwić skoro ludzie poszli na łatwiznę licząc ze młodzież czy dzieci rzucą się na to ślepo do kina, wątki uproszczone do minimum, niektórych nawet brak, a scena w której mały smok podczas lotu zmienia się w dorosłą postać to już szczyt głupoty twórców. mam nadzieję ze drugą część zrobi już inny reżyser w innym przypadku czeka nas niemiła powtórka.
|
05 maja 2008 10:30:20 |
|
|
Konto usuniete
|
Film "Eragon" to jednym słowem DNO!! W cały swoim życiu nie widziałam takiego odbiegania od tematu książki. Brakowało tam wszystkiego czym zachwycałam się czytając książkę, a już najbardziej oburzyłam się tym jak zbudowali postać Broma. Jeszcze trochę, a można by pomyśleć, że to on sam zabił wszystkie smoki i ich Jeźdźców! Film można by uratować, gdyby zbudowano go tak jak "Władcę Pierścieni", z epickim rozmachem i przede wszystkim czytając książkę, ale jak widać starając się o posadę reżysera nie jest potrzeba umiejętność czytania.
|
09 maja 2008 13:44:29 |
|
|
Konto usuniete
|
Powiem szczerze film mi sie nie podobał ( wcześniej przeczytałem książkę), z kolei mojemu bratu podobał się bo książki nie czytał.
Dla mnie film jest słaby głównie przez pewne uproszczenia w filmie zastosowane , z kolei dużym plusem są sceny bitewne naprawdę nieźle przedstawione, co prawda lepsze były we władcy pierścieni ale na te nie ma co narzekać.
Zawsze gdy czytam książkę wyobrażam sobie w pewien sposób przedstawionych bohaterów, na mój negatywny odbiór wpłynął fakt że wyobrażenie moje z filmem sie nie pokryło
|
10 maja 2008 16:44:55 |
|
|
Konto usuniete
|
Film beznadziejny. Nie wiem jak książka, bo nie czytałem, ale generalnie to wszystko opiera się na Cambellowskim micie. Aż dziwne, że to się społeczeństwu nie znudziło. Taka powtórka z Nowej Nadziei czy Harrego Pottera (sierota nie znający rodziców, wychowywany przez wujów, mający jakąś super moc i unikalne narzędzie (smok/miecz świetlny/różdżka) - ratuje świat). Pod względem efektów specjalnych też nijako. A muzyka? Nie pamiętam - co już w moim przypadku dyskwalifikuje film (muzyka to moim zdaniem najważniejszy element).
|
11 maja 2008 18:18:01 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 maja 2008 17:06:17 Posty: 35 Lokalizacja: Z GdaĂąska
|
Powiem szczerze, film był straszny. U koleżanki obejrzałam go na dvd i bardziej mnie zainteresowało jej nowe duże akwarium niż film. Nie zatrzymałyśmy go, leciał sobie dalej, a my zjadłyśmy kanapki w kuchni. Wróciłyśmy i zobaczyłam końcową bitwę (a gdzie są Urgale?) i tą nieszczęsną walkę Eragona z cieniem. Muszę przyznać, że ekranizacją zniszczyli całkiem całkiem dobrą książkę. I nie wiem jak oni zrobią drugą i trzecią część skoro tak wiele ważnych informacji pominęli w filmie
|
15 maja 2008 20:41:35 |
|
|
Konto usuniete
|
Mi również ekranizacja "Eragona" się nie podobała...Pominięto wiele wątków, pozmieniano dużo rzeczy. Gdyby nie imiona bohaterów, to bym nawet nie skojarzyła tego filmu z książka. Wyobrażałam sobie przebieg całej akcji zupełnie inaczej. Spodobała mi się książka, lecz wielu ciekawych ( w mojej opinii) momentów po prostu w filmie nie było. Rozczarowałam się
|
15 maja 2008 20:57:51 |
|
|
Konto usuniete
|
Według mnie film nie był zbyt udany, ponieważ film, jak to film nie może równać się do oryginalnej książkowej wersji. Gdy przeczytałem "Eragon" całkiem mnie zaciekawiła, więc wybrałem się na film do kina i szczerze mówiąc rozczarowałem się. Całą scenerię włącznie z postacią Brom'a wyobrażałem sobie zupełnie inaczej. Brom w mojej wyobraźni był troszkę takim grubszym staruszkiem, a nie tak energicznym facetem. Szkoda też, że proces wzrostu Saphiry aż tak skrócili (rozwój podczas jednego lotu).
|
15 maja 2008 23:10:57 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 maja 2008 13:33:30 Posty: 34 Lokalizacja: teraz krakĂłw
|
ekranizacja eragorna
Hmmm szczerze ... nuda ... z wielkim oczekiwaniem czekałem na ekranizacje książki. Czekałem, czekałem i czekałem i po co .... porównanie tego celuloidu do "Władcy Pierścieni" jest co najwyżej mocno nie trafione. Film taki sobie, bez żadnego polotu i werwy - zdecydowanie dla 13 latków, nie fanów fantasy.
_________________ terry pratchett, sigur ros, nikon, góry - dla nich warto żyć:)
|
15 maja 2008 23:46:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 maja 2008 15:24:34 Posty: 134
|
Film "Eragon" to rzeczywiście dno. Panowie za niego odpowiedzialni odwalili fuszerkę - najbardziej razi mnóstwo nieścisłości z książką. W "Władcy Pierścieni" też takowe były, ale jakoś je wybaczono, bo film ten nadrabiał muzyką, wystarczająco szczegółowym odwzorowaniem postaci i Śródziemia - o Eragonie tego powiedzieć nie można. A szkoda.
|
16 maja 2008 23:22:19 |
|
|
Konto usuniete
|
najpierw obejrzalem film potem przeczytalem ksiazke. najpierw myslalem ze film jest perfekcyjny i wogole, ale przeczytalem ksiazke i moja opinia na temat tej ekranizajci automatycznie sie zmienila. film ani troche moim zdaniem nie przypominal ksiazki. rezyser hyba za duzo sie naoglodal wladcy pierscieni. wszystko w filmie to plagiat. co prawda ksiazka tez byla napisana troche jakby autor byl fanem wp, ale tam sie tak tego nie odczulo. bylem dosyc bardzo rozczarowany po zaliczeniu i ekranizacji, i filmu. w ekranizacji caly watek jakby sie nie trzymal... no ale coz wszystkiego od rezyserow wymagac nie mozna... moga byc i lepsi i gorsi.
|
29 maja 2008 15:45:27 |
|
|
Konto usuniete
|
Ekranizacja? Niestety, beznadziejna. Reżyser zdecydowanie nie wykorzystał potencjału, jaki drzemał w pomyśle.
Prawie nic się nie zgadza. Owszem, znajdziemy tu elementy z książki, ale są drastycznie zmienione. Łącznie ze sceną końcową- Arya przecież po bitwie nie odjechała, o ile mnie pamięć nie myli.
Końcowe wnioski? Jestem rozczarowana, i widzę, że nie ja jedna
|
15 cze 2008 15:32:28 |
|
|
Konto usuniete
|
No cóż najlepiej było by przemilczeć twór zwany ekranizacja "Eragona"
Książka jest w sumie warta przeczytania chociaż akcja jest jakaś taka przewidywalna .....
Film jak film pomija z 90% fabuły wg mnie pomija lub upraszcza najciekawsze fragmenty w stylu wychowanie Saphiry
Do tego dochodzi co najmniej fatalne "zrobienie " kilku postaci : towarzysza eragona elfki której pomagali jak również przedstawienie całej rasy półbyków ...
Ja nie polecam obejrzenia filmu ....
|
15 cze 2008 20:08:01 |
|
|
Konto usuniete
|
Jak dla mnie to ekranizacja nie mogła być gorsza, książka jest naprawdę wypaśna, a film pożal się boże, tyle niezgodności i niedociągnięć że aż głowa boli. Jak dla mnie to książka wymiata, a film nadał by się do całościowej poprawki...
|
27 cze 2008 18:29:29 |
|
|
Konto usuniete
|
Wg mnie ekranizacja im nie wyszła. Po prostu. Do tego dobija mnie (w zdubbingowanej polskiej wersji językowej) głos Saphiry. I ogólne uproszczenia, przyspieszenie wszystkiego. Postaci nie takie, pomijane wątki... widzę, że większość się ze mną zgadza, że mogłobyć o wiele, wiele lepiej niż jest. Do tego dobija mnie (w zdubbingowanej polskiej wersji językowej) głos Saphiry (i nie tylko jej). Zastanawiam się czy ktoś zabierze się za ekranizację "Najstarszego". Jeśli tak to albo niech reżyser bardziej się postara albo niech to robi ktoś inny.
|
05 lip 2008 12:04:25 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|