|
|
Teraz jest 23 gru 2024 4:30:48
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 21 kwi 2008 12:23:38 Posty: 20
|
Aż samo się prosi błaganie o logiczność wypowiedzi. Na 20 stronach książki to faktycznie trudno znaleźć coś dla siebie ...
Język polski wymaga interpunkcji... A ja to się zastanawiam czy ty w ogóle zaczęłaś ją czytać.
Co do książki:
Jeden z niewielu romansów, które przeczytałem i to z prawdziwą przyjemnością. Najbardziej chyba spodobały mi się wstawki życiowo-naukowe w stylu : "Picie soku ananasowego" .
|
21 kwi 2008 15:33:53 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 kwi 2008 12:00:06 Posty: 77 Lokalizacja: z majatku;)
|
moze to romans dla facetow?
Przeczytalem "Samotnosc w sieci" lat temu... 4? Jakos nie widzialem nagonki na nia w mediach, po prostu przeczytalem i podobala mi sie jako ksiazka. Traktujaca wlasnie o milosci w sieci. I przeszedlbym nad nia do porzadku dziennego, gdyby nie nie taki drobiazg, ze w pewnej chwili moje zycie stalo sie praktycznie takie jak w tej ksiazce. I podobnie ten etap zycia sie skonczyl jak w "Samotnosci...", dlatego uwazam ja za ksiazke przekleta. Bo okazala sie az nadto prawdziwa.
Dlatego nie uwazam, ze przemyslenia w niej zawarte sa naiwne i nie ma w niej klimatu kontaktow internetowych. Ale przeciez nie kazdy musi tak czuc, prawda?
_________________ wszystko dzieje sie po cos
|
10 maja 2008 22:11:36 |
|
|
Konto usuniete
|
Przeczytałam ta ksiązkę zaraz po wydaniu, czyli długo przed pojawieniem się ekranizacji w kinach. Za pierwszym razem bardzo mi się podobała, za drugim uznałam ją bezsensowną. Nie umiem przytoczyc czemu ta ksiązka mi się podobała, może za smutną historię (a byłam wtedy w smętnym nastroju), może za historię troszkę podobno do tej którą sama przezyłam (aczkolwiek nie było niedobrego męża, dziecka i skończyło się szczęśliwie), może za pokazanie realii internetowej miłości (która żadko ma dobry finał). Nie jestem teraz w stanie tego powiedziec. Za to ksiązka nie podoba mi się za niekosekwencje głównej bohaterki, za nie męskiego bohatera i infantylizm ich obojga. Poprostu przedstawieni tam ludzie są całkowicie wyzuci ze zdrowego rozsądku, przedstawiają osobowości któych nie polubiła bym w życiu realnym, a wręcz wprawili by mnie w długotrwała irytację.
|
17 maja 2008 19:04:25 |
|
|
Konto usuniete
|
"Samotność w sieci" jest wg mnie idealną mieszanką miłości i techniki. Choć główny wątek może brzmieć banalnie: miłość przez internet, to nie znalazłam nigdzie tak pięknego opisu tej miłości. Niezwykle pasjonujące wydaje się być wplatanie w powieść elementów naukowych, czy to z biologii, czy z chemii. Polecam tę książkę wszystkim, którzy jeszcze nie mieli możliwości do niej zajrzeć. Warto to zrobić, by zobaczyć, jak mężczyzna w średnim wieku (autor książki) świetnie zna świat nie tylko mężczyzn, ale przede wszystkim kobiet. Jeszcze raz polecam!
|
20 maja 2008 15:36:07 |
|
|
Konto usuniete
|
Autor postawił na emocje i momentami wyzwala takie ich natężenie, że jest to dość męczące. Jest sentymentalnie, wzniośle, bywa nawet dramatycznie, ale jak dla mnie, ociera się o dość grząski pułap, za którym znajduje się już tylko kicz. Na tak zwane łopatki rozłożył mnie wątek księdza/zakonnicy i perypetii sercowych tejże osoby. Sama historia jest zdecydowanie przegadana. Wrażenia mam mocno mieszane.
|
01 cze 2008 1:42:01 |
|
|
Konto usuniete
|
muszę się do czegoś przyznać ksiązka mnie bardzo wciągneła ale ekranizacji filmowej po prostu nie znoszę!Sama Cielecka przyprawia mnie o mdłości,ale i tak jestem odrobinę zawiedziona,że nia poczułam tego specyficznego klimatu, jaki odnalazłam w całej książce...
mimo tej jak niektórzy mówią hustawki od jednego boohatera do drugiego to i tak uważam że dla samego siebie ta pozycja powinna znaleść się u kazdego
|
04 cze 2008 0:00:31 |
|
|
Konto usuniete
|
niestety nie podziele twego zdania, ksiazka mnie tak wciagnela,ze wrecz zawalalam prace by ja do konca przeczytac, wciagnela mnie niesamowicie, smialam sie i plakalam przy niej, ogladajac fil nie czulam nic,ale ksiazka wzbudzila we mnie emocje,to moge stwierdzic z cala stanowczoscia. polecam
|
06 cze 2008 13:07:18 |
|
|
Konto usuniete
|
Widzę, że zdania na temat tej książki są podzielone. Cóż, ja reprezentuję tę grupę osób, którą powieść pana Wiśniewskiego zachwyciła. Nie zakwalifikowałabym jej nawet do kategorii romansu. Bo to historia bardzo rozbudowana... Mnie wzruszyła, wciągnęła, nie mogłam się od niej oderwać. Uważam, że to powieść innowacyjna i naprawdę ciekawa. A jeśli ktoś chciałby zbudować sobie opinie o tej książce tylko na podstawie obejrzanego filmu, odradzam. Ksiązka - arcydzieło, film - kiepski. Takie jest moje zdanie.
|
08 cze 2008 20:45:46 |
|
|
brygadzista
|
Cóż, ja książkę przeczytałem dopiero miesiąc temu, na ekranizacji nie byłem. Cała burza medialna wokół niej ucichła, więc mogłem zajrzeć do jej kartek na spokojnie, bez żadnych emocji, skierowanych ku danej kwestii i wątkowi.
I pierwsze, co mi przychodzi teraz na myśl, to zdecydowanie 'NIE'. Ta książka nie jest romansem. To bardzo, bardzo rozbudowane pojęcie ludzkiego umysłu i uczuć. Autor doskonale pokazał kolejne stany dorastania emocjonalnego bohaterów. Sam wiele czasu spędzam przed komputerem w Internecie, dlatego świetnie rozumiem takie odczucia. Ta książka to dla mnie istny przewodnik po własnej duszy. I przede wszystkim Samotność w Sieci pokazuje, że Internet nie jest taki zły.
|
14 cze 2008 17:01:32 |
|
|
Konto usuniete
|
widze, że należę do nielicznej grupy osób, którym ta pozycja nie podbiła serca. Zdecydowanie wolę książkowe wersje, co oczywiście nie znaczy, że ekranizacji nie oglądam. Może moja niechęć do "Samotności.." wynika z tego, że przeczytałam tą książkę dopiero po wielkiej ekranizacji?... Tego juz nigdy nie będę pewna, ale do jednego się przyznam... Od dawna wiadomo, że ludzie poznają się przez internet, dzielą swoje emocje.Moja najlepsza przyjacółka poznała swojego męż właśnie przez gg. Koleszka pomylił sie w numerze i słodka wiadomość przeznaczona dla jego narzeczonej trafiła w inne ręce.
|
15 cze 2008 13:36:18 |
|
|
Konto usuniete
|
Hmmm...Samotnosc w sieci...Przeczytałam tą ksiazkę, ale tylko dla tego ze dostałam ja w prezecie, sama bym je nie kupiła. Powiem jedno, p. Wisniewski jak na rybaka dalekomorskiego pisze ksiażki z duzą iloscia psychologicznych opisów. Ja po przeczytaniu jej , miłam takie własnie wrażenie, ze jej autor jest bardzo zafascynowany psychologiczną strona osobowości człowieka. Ksiazke czytało mi sie średnio, ale chciałam dobrnac do końca...i tu spotkało mnie zaskoczenie, przyzwyczajenia do happy endów, czułam niedosyt tym jak ksiazka sie zaończyła. Jeszcze jedno mie mnie martwi, ze promujac tę ksiąke, promuje sie naziazywanie znajomosci przr internet, i mimo iż nie są one złe same w sobie, prowadza moim zdaniem do oszustwa, i zakłamania. Internet daje nam możliwośc ukrywania siebie, zabawy ludzkimi uczuciami. Ale wracajac do tematu ksiazka-moim zdaniem-średnia.
|
24 cze 2008 23:32:55 |
|
|
Konto usuniete
|
Jak dla mnie ta książka nie jest zbytnio warta uwagi... po przeczytaniu książki i obejrzeniu filmu zastanawiam się jaki jest sens tej książki, bo nawet po głębszej analizie wychodzi ma na to że jedynym morałem tego jest : głupota ludzka nie zna granic...
|
27 cze 2008 17:23:27 |
|
|
Konto usuniete
|
A ja uwielbiam tę książkę!
Jakoś za romansami nigdy nie przepadałam a ta książka nawet mnie wzruszyła! Co jak do tej pory nie udało się żadnej książce
Podoba mi się w niej to, że nie kończy się happy endem... i te liczne cytaty...
Jak dla mnie na pewno nie jest to żaden bełkot ;o
|
28 cze 2008 18:03:54 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja przeczytałam powieść Wiśniewskiego za poleceniem mojej koleżanki z roku. W zasadzie jakoś szczególnie krytycznie nie podeszłabym do jej oceny. Wyłapałam parę takich perełek z "Samotności...". Chociażby jedna taka z przymróżeniem oka: Boże, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies. Jest to jedna z wielu książek, której tematem jest miłość, a tej, jaka by ona nie była, nie można ocenić. Taka po prostu jest... acha... jednym z ciekawszych momentów był dla mnie dialog serca z rozumem. Hmm... u mnie takie dialogi też się często toczyły. Kiedyś... :)
|
10 lip 2008 15:56:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 lip 2008 9:11:16 Posty: 33
|
Zauwazylam, ze "Samotnosc..."zostala dosyc surowo oceniona przez czytelnikow Troche mnie to dziwi, bo ksiazka jest bardzo dobra. Wg mnie oczywiscie. Napisana z pasja. Piekne opisy uczuc, pomiedzy para bohaterow czuc ogromna namietnosc...A nie zapominajmy, ze nie spotkali sie w realu( od razu). I ta niesamowita wiez ktora sie wytworzyla miedzy nimi, praktycznie obcymi ludzmi... Troche odwazne opisy seksu, to fakt, ale mi to nie przeszkadza (az tak bardzo) chociaz to moglabym uznac za minus. Oprocz historii milosnej jest to opowiesc o problemach i zaburzonych relacjach miedzy bliskimi sobie ludzmi. A przeciez zawarte sa tam rozne historie np. o zakonnicy i ksiedzu. Piekna opowiesc. Nie wiem jak jest z filmem bo nie mialam okazji ogladac, ale nie moze byc lepszy niz ksiazka, bo musialby byc bardzo dlugi...
|
17 lip 2008 12:36:41 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|