|
|
Teraz jest 25 lis 2024 2:04:47
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Mi bardzo podobają się smoki z cyklu TEMERAIRE- sa tam przedstawione jako istoty bardzo skomplikowane, podobne do ludzi
|
04 kwi 2008 16:35:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 04 mar 2008 4:42:43 Posty: 36
|
W ksiazce ktora czytam teraz Chris Bunch "Storm of WIngs" (sorry ale nie znam tytulu polskiego) pierwszej czesci seri Dragonmaster smoki sa przedstawione jako zwierzeta ktre sie choduje. Nie sa magiczne ani madre ani odbre czy zle. Jako juz to maga byc albo oswojone lub dzikie. Przedstawieni bohaterowie ujezdzaja je i traktuje hmmm podobnie do koni. Mozna powiedziec ze jako wierzchowce powietrza. Musze przyzanc ze takie przedstawienie smokow napoczatku mnie odrzucalo.
|
05 kwi 2008 21:48:59 |
|
|
Konto usuniete
|
zgadzam sie z mackiem cykl TEMERAIRE bardzo fajnie pisany i to przez pania z korzeniami polskimi fajny sposob przedstawienia roznych ras smokow, ich cech, przydatnosci, a co za tym idzie rozna inteligencja. pod katem samych smokow polecam te serie, wlasnie wyszedl 3 tom - wojna prochowa wiec mozna przeczytac calosc
|
07 kwi 2008 23:06:28 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 kwi 2008 13:18:55 Posty: 64
|
Jako wątek trochę poboczny obleci,tak jak u Goodkinda /tam zresztą chyba była chimera/ czy w "Piesniach lodu i ognia" Martina. Tam,gdzie są one pierwszoplanowymi postaciami, stanowczo mi nie leżą. Według mnie, sprawiają, że fantasy staje się zanadto bajkowe, z taimi cukierkowymi postaciami ludzi podporządkowanych smoczusiom. Dlatego smoczej literatury raczej unikam i do "Eragona" nikt mnie nie przekona.
|
08 kwi 2008 18:51:49 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 kwi 2008 21:02:40 Posty: 43
|
"Eragon" może ma jako głównego bochatera smoka, ale nie zapominaj że nie jest on jedynym bochaterem. Wracając do tematusmoki są stereotypowo mądre, groźne i trzymają się z tyu, nie wychylają. Uwarzam, że smoki świetnie nadają sią do bycia głównymi bochaterami. Może jednak się skusisz do zerwania tego wyżeczenia bimali?
|
08 kwi 2008 19:18:12 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 kwi 2008 13:18:55 Posty: 64
|
No to powiem tak: chodzi mi o takie historie ze smokami, w których odrywają one na tyle powazną rolę /nie musza być głównymi bohaterami/, że bez nich dana opowieść nie mogłaby istnieć. "Eragon" do takich właśnie należy. Nie watpię wszakże, że są całkiem fajne historie ze smokami i może na coś sie kiedyś skuszę, bo to nie jest tak, że jak widzę temat smok, to nie czytam. Nie obrazając równiez nikogo uważam, że "smocze historie" przeznaczone są dla czytelników takich bardziej nastoletnich.
|
09 kwi 2008 8:20:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 kwi 2008 21:02:40 Posty: 43
|
Nie obrarzam się, bo jestem nastolatkiem, ale mój wujek ma 43 lata i też mu się podobała. mam też nadzieję że przeczytasz "Eragona" bo to jak stwierdziłeś "Nie watpię wszakże, że są całkiem fajne historie ze smokami i może na coś sie kiedyś skuszę".
|
09 kwi 2008 16:26:18 |
|
|
Konto usuniete
|
hmm w "Czarnoksiężniku z Archipelagu" był smok. Nie odebrałem go jako niszczycielskiej bestii, chociaż milusi to on nie był, ale był typem z którym można było sie dogadać i zawrzeć jakaś umowę. Niestety niewiele się poradzi na to że od wieków smok był przypisywany do złych stworzeń . Jest jeszcze książka "Warcraft: Dzień Smoka" Tam smoki nie tyle są złe (poza Deathwingiem) One zwyczajnie mają zbyt poważne sprawy na głowie by się przejmować wojnami śmiertelników, no i nietrudno się domyślić jak zareagowały, kiedy śmiertelne rasy wciągnęły ich w swoje walki
|
09 kwi 2008 20:59:51 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie czytałam zbyt wiele książek z udziałem smoków. Były to tylko: ,,Harry Potter", ,,Eragon", ,, Władca Pierścieni" ( tak! tak! czytam!) i oglądałam ,,Niekończącą się opowieść"! I muszę przyznać, prawie wszędzie smoki są złe. Wyjątek? Wydaje mi się że Saphira i ( zgadzam się z autorem tematu) smok z niekończącej się opowieści.
A może ,,Małe smoki"? Albo ,,Smocze Opowieści"?
|
09 kwi 2008 21:50:33 |
|
|
Konto usuniete
|
Mi sie bardzo podobalo rowniez przedstawienie calego klanu smokow w Zgubie Elfow Mercedes Lackey i Andre Norton, pokazane ze mialy swoja magie, swoja hierarchie. Rozne charaktery, troszke moze zbyc po ludzku przedstawione, brakowalo im tego zdecydowanego charakteru smokow, ale to tez troszke inny obraz niz stereotypowy.
|
10 kwi 2008 9:05:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 kwi 2008 13:18:55 Posty: 64
|
Powołujecie całe mnóstwo "smoczej" literatury, której akurat nie czytałem, ale moja lekka niechęć do smoków wynika generalnie z nadmiernej baśniowości, którą wprowadzają do gatunku. Rozumiem, że fantasy ma prawo być baśniowe, jednak wolę taki bardziej realistyczne, bez smoków i stworów ludziopodobnych, gdzie magia pzrejawia się w inny sposób. Taki "Eragon" , do którego zachęca mnie Korek,/czytałem/ swobodnie mógłby zaczynać się od "za górami, za lasami" no i jest dla mnie przykładem własnie baśni, z bajkowymi stworami i biało-czarnymi charakterami.
|
10 kwi 2008 9:15:37 |
|
|
Konto usuniete
|
bimali to przeczytaj cykl Tremaire Naomi Novik - tam basniowosci smokow nie uswiadczysz, cykl osadzony w czasach napoleonskich a smoki sa tam wykorzystywane jako flota powietrzna doslownie, rozne rasy specjalnie wyhodowane do konkretnych celow, o konkretnych parametrach. Naprawde polecam.
|
11 kwi 2008 8:09:46 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja sądze że to, że smoki w fantastyce są złe wynika z ich nieprzeciętnej potęgi. Fabuła jest zazwyczaj tak konstruowana że dochodzi to punktu kulminacyjnego w bitwach/ starciach/ pojedynkach i gdyby teraz takie smoki postawić w obozie dobrych to na logikę siły zła miałyby z góry trudniej, a zawsze bardziej wciągą kiedy to własnie źli mają przytłaczającą przewagę i dobrzy muszą wiecej kombinowac aby odnieśc sukces. Gdyby smoki były częściej tymi dobrymi istotami to prędzej by się znudziły.
|
12 kwi 2008 19:05:23 |
|
|
Konto usuniete
|
smoki zasiedlają krainy Fantasy dosyć gęsto. Ale to że uważane są za złe wynika z tego, że są dla ludzi obce i grożne. Tak samo dla innych ras. Jednak wizerunek Tolkienowskiego smoka z hobbita odchodzi w niepamięć. Podobnie ten z Trylogi włócznika R.A. Salvatore'a Teraz są :
dragonlance gdzie smoki są wszelakiego rodzaju,podobnie w eragonie czy u sapkowskiego. Dlaczego to się zmienia? Może dlatego że autorzy szukają nowych pomysłówi nowych wizji.
W każdym razie ja jestem fanem smoków. Bo bez nich światy fantasy były by ubogie.
|
12 kwi 2008 20:22:00 |
|
|
Konto usuniete
|
Tak przejrzałem pobieżnie wątek o smokach i się zdziwiłem, ze do tej pory jeszcze nie pojawił sie "Smok Bazil" z cyklu autorstwa pana o nazwisku: Rowley Christopher.
Na cykl składa się siedem ksiązęk (a przynajmniej tyle jest wydanych w Polsce):
1. Bazil Złamany Ogon
2. Miecz dla smoka
3. Smoki wojny
4. Smok bojowy
5. Smok na krańcu świata
6. Smoki Argonathu
7. Smok ostateczny
oraz (powiązana wątkiem „uniwersum” i pewnymi postaciami które przewina się pod koniec ww. cyklu) powieść niezależna „Czarodziej i latające miasto”.
Sam cykl – określiłbym jako „znośny” – czyta się dośc dobrze, ale nie zachwyca jak wspomniany już cykl „Tremaire” (p. Naomi Novik – dla porządku wspomnę na razie w Polsce pokazały się trzy tomy:
1. Smok Jego Królewskiej Mości
2. Nefrytowy tron
3. Wojna Prochowa /–tego jeszcze nie czytałem/)
No cóż można je porównać - gdyż smoki są tu „głównymi” bohaterami (co należy rozumieć – iż na ich istnieniu oparta jest cała fabuła książek i odróżniający przez to od „naszego” świata „drobiazg” /;) o ile drobiazgiem można nazwa postać ważącą kilka lub kilkadziesiąt ton/), ale cykl Novik mnie zachwycił, natomiast „Bazia” przeczytałem (i tyle).
|
13 kwi 2008 12:21:04 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|