Ja czytam książki na W810i. Znalazłem super program do czytania książek na telefonach, a mianowicie ReadManiac. Bardzo dobrze się czyta, czytelne czcionki (można zmienić), kilka bookmarków, ogólnie polecam... Książki takie czytam głównie w nocy, by rodzince nie przeszkadzać...

Sony Ericsson P990i + MobiPocket Reader. Łatwy konwerter, wrzucasz plik (word, pdf, txt czy co tam tylko chcesz) on go konwertuje i automatem zrzuca na komórkę. Reader sam robi zakladki, umozliwia zmiane czcionek, kolorów, obrotu ekranu. Łykam książkę za książką zazwyczaj w nocy. Nie budzę połowicy światłem a i nie czuje jakiegoś uchyłku na wzroku... tak wiec mogę tylko polecić.

Ja tam czytam na kompie. Ostatnio także czytam na Noki N70 w pdfie.

Czytanie na NOKII N70 w formacie PDF moze być trochę uciążliwe (mnie o mini-nerwicę przy pierwszej próbie przyprawiła ta możliwość ). Zdecydowanie polecam w tym wypadku MOBIPOCKET Readera, który w przypadku tego telefonu sprawdza sie znakomicie (testowałem osobiścĂ­e).

ja czytam na telefonie nokia E65, program mobireader:-)polecam:-)czytam w każdej wolnej chwili:-)

Po tym, jak w pracy siedzę przed kompem 8-10h to już naprawdę już nie mam ani chęci ani zdrowia, aby jeszcze czytać na monitorze e-książki, dlatego jak mam ochotę coś przeczytać to drukuje.

Ja czytam ebooki w wersji papierowej. Najtańszy tusz 2zł za 30 ml papier za12zł i drukark HP. Do kompletu trzeba jeszcze dołożyć zszywacz tapicerski żeby jakoś grzbiety przebic, potem zgiąć i można czytać.

Też ciekawa opcja. Szczerze mówiąc gratuluję cierpliwości i wyrażam wielki szacunek dla tego, jakże ortodoksyjnego podejścia do literatury!

Ja rowniez swojego czasu drukowalam sobie ksiazki.Mimo ze wymaga to troszke pracy to satysfakcja bardzo duza no i tanio.Od kilku miesiecy czytam na Sony Reader 505.Kapitalny czytnik polecam go wszystkim.

Ja w chwili obecnej czytam na iPhonie i jak narazie jest to najlepsze rozwiazanie.Wczesniej przerabialam juz iPoda , W850i i drukowanie.Tak naprawde dopiero czytanie na iPhonie jest w miare komfortowe,do wczesniejszych metod po paru ksiazkach sie zniechecalam i mozna powiedziec ze ebooki docenilam dopiero teraz.Polecam wszystkim iPhona i aplikacje Books.

wlasnie mam iphona od brata pożyczonego tez , aplikacja Books dziala swietnie razem z ebookami, chociarz wg mnie i tak nic nie przebije kompa i dobrego monita

Czytac ebooki zaczynalem od ich drukowania w pracy Pozniej na monitorze w aplikacji ICE Book Reader, ale nie mialem wrazenia, ze czytam ksiazke
Nastepnie palm Tungsten T3 a teraz czekam na Sony 505
W telefonie czytanie ebookow to totalny masochizm.

Czytac zaczynalam na PC, i musze powiedziec ze bylo ciezko, non stop w jednej pozycji i miejscu...
Probowalam na komorce, ale to istna katorga ... chyba ze ktos chce stracic wzrok ...
teraz mam laptopa, moge sie z nim przemieszczac gdzie chce i sadze ze tak jest najwygodniej

zeby nie bylo off-topa czytam e-booki na odtwarzaczu empetrzy czy wlasciwie cztery, lecz robie to tylko w sytuacji gdy nie mam pod reka ksiazki, podczas jazdy na miasto, do szkoly, czekajac na cos, jednak zawsze w domu czytam tylko papierowe ksiazki - i tu robiac malego offtopa - zastanawiam sie jak wiele osob czyta ksiazki na kompie? przerazilem sie jak przejrzalem temat - poczytanajac od postu obiego idac przez zdanie jakiejs kobietki ze i tak ma od 6 lat okulary i jeszcze paru osob. przeciez oprocz strasznego wplywu czytania na monitorze na oczy, z ktorego kazdy sobie zdaje sprawe, przeciez jeszcze pozostaje urok trzymania samej ksiazki w rece, nie wiem co w tym takiego przyjemnego, ale jest to dla mnie duzo bardziej satysfakcjonujace niz garbienie sie przed pudlem, nawet jak czasem mi sie zdazalo z odtwarzem sobie w rece siedziec to i tak nie potrafilem sie tak ladnie oddac klimatowi czytania, czy nie lepiej robic jak pisalo wiele osob - wyrdukowac sobie ksiazke na najtanszym tuszu i najgorszej jakosci wydruku? to wcale nie jest takie tuszocholnne jak mi sie poczatkowo wydawalo, choc osobiscie robilem to tylko raz kiedy ksiazki nie znalazlem ani u znajomych ani w bibliotece, polecam zwlaszcza to ostatnie miejsce, np moja uniwerystecka i miejska biblioteka jest swietnie zaopatrzona, znajduje w ktorejs z nich wlasciwie kazdy ksiazke, to naprawde lepsze niz niszczenie sobie zdrowia przed monitorem :)

odzio, ale po wydrukowaniu kilkudziesięciu ksiażek zbierze się kilka wielkich pudeł makulatury. Na dodatek kartki strasznie sie niszczą. Swego czasu kupiłem takie plastykowe grzbiety i w ten sposób spinałem "książki". Później zastanawiałem sie nad kupnem termobindownicy, ale dałem sobie z tym spokój.
Przeczytałem kilka książek na kompie przy pomocy ICE Booka, ale nie czułem klimatu. Też nie wyobrażam sobie czytania non stop w ten sposób. A w biurze to kiedys przeczytałem Wiedzmina w wordzie To już totalna porazka.