|
|
Teraz jest 23 lis 2024 18:01:06
|
Kod da Vinci / The Da Vinci Code (2006)
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2008 7:49:43 Posty: 26 Lokalizacja: Rawicz
|
Ekranizacja książki jest bardzo dobrze nakręcona mimo drobnych nieścisłośći z książką oglądający z zapartym tchem śledzi rozwijającą się akcje i razem z bohaterem filmu prubuje rozwiązać zagadke Kodu Leonarda.
|
14 mar 2008 11:54:24 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01 Posty: 887 Lokalizacja: www.eksiazki.org
|
Drobnych nieścisłości? Muhahahahaha Dawno się tak nie uśmiałem. Toż na podstawie scenariusza można by napisać książką, która może w 1/3 by się pokrywała z oryginałem. Radzę jeszcze raz zajrzeć do książki.
|
14 mar 2008 11:58:52 |
|
|
Konto usuniete
|
"Kod Leonarda Da Vinci" potraktowałam jako lekturę wakacyjno- plażową i to w dosłownym sensie - przeczytałam go leżąc na plazy nad Bałtykiem, a po powrocie do domu wybrałam się na film. I tu książka jest zdecydowanie lepsza - mimo strasznie denerwujących krótkich rozdzialików i delikatnie mówiąc mało wybitnego stylu literackiego - wciąga niesamowicie. Natomiast w filmie trudno się połapać, gdy ktoś książki nie przeczytał. Poza tym widać, że w doborze aktorów postawiono na nazwiska , a nie na to , czy ktoś faktycznie pasuje do danej postaci w książce.
|
14 mar 2008 15:50:23 |
|
|
Konto usuniete
|
Książkę dostałem na urodziny od dziewczyny, przeczytałem ją w kilka dni praktycznie jednym tchem. Mnóstwo ciekawych wątków religijnych, tajemniczość, akcja.. długo można by wymieniać. I właśnie głownie ze względu na tematykę sakralną poruszaną przez Browna zrobiła sie ogromna nagonka na książkę, a także na późniejszą ekranizację. A wszystko to napędzał Kościół. Efekt? Zupełnie odwrotny od zamierzonego. Ludzie masowo wykupywali książkę z księgarni, wypełniali sale kinowe, dużo szumu i dyskusji. Po wejściu filmu do kin entuzjazm opadł. Reżyserom zupełnie nie udało się oddać klimatu książki. Ominęli sporo wątków (co można tłumaczyć ograniczoną długością filmu), gra aktorów była jak dla mnie zbyt sztuczna (Tom Hanks nie nadaje się do takich ról), w pewnych momentach film robił sie nie zrozumiały - zwłaszcza dla tych, którzy nie czytali powieści. Szkoda, film mógł okazać sie przebojem, a okrzyknięty został klapą. Dla nieznających tematu gorąco polecam wersje papierową Kodu da Vinci, natomiast film? Jeśli się komuś nudzi wieczorem to może sobie obejrzeć, jednak jak dla mnie jest to zupełna strata czasu, który może poświęcić na inna książkę Dana Browna :)
Pozdrawiam
|
16 mar 2008 16:13:17 |
|
|
Konto usuniete
|
ksiazka, przyznam szczerze, mnie wciagnela... troche rozbawila, szczegolnie "arcyciekawe" zakonczenie:) ale film zdecydowanie zawiodl... nudy, nudy, nudy... najbardziej denerwujaca byla jedna "niescislosc" (co dla mnie - kobiety - jest dosc wazne), mianowicie istnie hollywoodzkie potraktowanie glownej kobiecej postaci (Sophie). w ksiazce byla to inteligentna dziewczyna, ktora w ogromnej mierze przyczynila sie do rozwiazania zagadki a w filmie... !!!! potraktowano ta postac jako ladny ozdobnik do filmu, w dodatku nie grzeszacy inteligencja:( ech, smutne i chyba ze strata dla filmu, bo zrobila sie z tego postac niewyrazista...
|
17 mar 2008 11:56:39 |
|
|
wiolczyk
|
Ksiązka Kod da Vinci jest naprawdę świetna:) Czyta się ją jednym tchem:) Pamiętam,że siedziałam w pracy i ją czytałam i strasznie mnie denerwowało jak przychodził jakiś klient W ksiązce wszystko mamy dokładnie opisane i powiem szczerze, że gdybym tylko obejrzała film to nie wiedziałabym o co chodzi... Film był według mnie strasznie chaotyczny i zbyt dużo rzeczy zostało pominięte. Nawiasem mówiąc, uważam, że film nie jest nigdy lepszy od książki:) Kiedy czytasz to żyjesz światem tych wszystkich ludzi przez kilka dni, zamykasz się w swoim i ich świecie i nie obchodzą cie problemy. Natomiast film to jest tylko 3 godziny przyjemności o której się szybko zapomina! Pozatym czytając książkę zawsze sobie wszystko wyobrażam sama, a w filmie reżyser wszystko niszczy, całą moja wyobraźnie Później człowiek jest tylko rozczarowany, że nie wszystko było tak jak to sobie wyobrażaliśmy Reasumując, myślę, że książka jest świetna (aczkolwiek "Anioły i demony" jest sto razy lepsza":) ) natomiast film to jest tylko dodatek do tej książki, który pozbawia wszelkiej wyobraźni.
|
19 mar 2008 10:32:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 22 mar 2008 18:33:48 Posty: 34
|
Poniewaz Tom Hanks jest moim ulubionym aktorem, i ekranizacja byla dosc dokladna, film oceniam raczej pozytywnie. Podobala mi sie chocby scenografia, wystroj wnetrz i efekty. Ale powiesc po prostu bardziej wciaga. Nie nalezy zapominac, ze film ukazal sie pozniej, czyli rozwiazanie zagadki - nie byla to az taka niespodzianka.
|
22 mar 2008 18:59:28 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie będę oryginalny pisząc, że film to wielkie nie porozumienie. Bynajmniej nie jest to wina filmowców tylko samej konwencji książki (dużo tekstu na temat historii, sztuki, religii - komu by sie to chciało oglądać na ekranie) oglądając film ciężko mi sie było do czegoś przyczepić: Hanks dobry, aktorka grająca Sophie tez, niezłe efekty, muzyka - ale to jednak nie TO. Czegoś zabrakło i niestety obawiam się że tej książki po prostu sie nie da zekranizować;> niewypał mimo niezłej reklamy jaką zrobił twórcą kościół;>
|
23 mar 2008 19:36:56 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 mar 2008 15:47:29 Posty: 19
|
Książka zdecydowanie jest bardzo dobra - lubię klimaty związane z kościołem/historią itp. Jednakże film jest hmm kichą? Tak chyba można go nazwać, gdyż film w sposób tak znaczący spłycił książkę, że nie zostało z niej nic poza akcją, akcją, akcją... i bieganiną... Nawet umęczanie się Sylasa przedstawione jest bardzo ogólnikowo... eh naprawdę dziw że reżyser nie mógł wykrzesać niczego lepszego. Książkę polecam przeczytać, natomiast film radzę zostawić w spokoju - obok innych kiepskich ekranizacji ^^
|
24 mar 2008 18:07:10 |
|
|
Konto usuniete
|
Po tym jaką furorę robła książka, spodziewałam się filmu który odkryje przede mną jakies nowe pokłady świadomości o których nie miałam pojęcia i wywróci mój świat o 180 stopni wyolbrzymiam oczywiście, ksiązki nie czytałam , nie mogłam jakoś się zmusić , wszyscy naokoło ją czytali i mi obrzydła, ale mam nadzieję że chociaz trzyma w napięciu bardziej niż film. Szczerze się wynudziłam, a zwykle znajduję nawet w najgorszych filmach coś dla siebie. Byłam tak znudzona że rozważałam oglądanie na podglądzie, brakowało mi w nim własciwie wszystkiego czego w filmie szukam, nawet wątek osobistych relacji bohaterów był w temperaturze pokojowej, zupełne zero zżycia z bohaterami, absolutnie nie obchodził mnie ich los, co pociągało za sobą brak zainteresowania dla dziwacznych zwrotów akcji. Nasuwało mi sie jedno słowo "wydziwiają". Być może ten film zyskuje ze znajomością treści książki, kiedy jest tylko ilustracją, jako osobny byt jest niejasny, nielogiczny, brakuje w nim wielu scen i ładunku emocjonalnego. Miałam nadzieję że film mnie zachęci do poszperania w książce, a teraz wręcz mnie odrzuca na kilometr. Nie jestem czynnym katolikiem i nie czułam się urażona treścią filmu, ale doprawdy nie rozumiem na czym brown oparł swoje przypuszczenia, do mnie to w kazdym razie nie przemówiło. być moża książka nieco bardziej szczegółowo to analizuje, na filmie nie było tego widać i nie było to czytelne ale warto film zobaczyć, w końcu trzeba mieć podstawę do wyrobienia sobie jakiejś opinii
|
29 mar 2008 0:19:57 |
|
|
Konto usuniete
|
Rzeczywiscie...film a ksiażka jest jak woda i ogień! To co nas tak fascynowało i nurtowało w ksiązce...w filmie jest tylko słabym odbiciem! Jezeli kogos miał przekonac ten film to napewno nie mnie...juz bardziej wiarygodna była Dogma Szkoda ze tutaj tez nie napisali we wstepie ze ten kto to uwierzu jest debilem! Zobaczymy jaka bedzie następna czesc....miejmy nadzieje ze nie bedzie kolejnym kiczem zrobionym tylko dla pieniedzy
|
31 mar 2008 16:41:09 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Książkę Kod Leonarda da Vinci przeczytałem jeszcze przed "wybuchem bomy". Muszę przyznać, że moje pierwsze odczucia były różne. Jako książka sensacyjna - pozycja wręcz świetna, biorąc pod uwagę treść, fakty w niej zawarte - mocno naciągana. Ogólnie jednak bardzo dobra.
Kiedy w mediach rozpętała się ostra krytyka, z niecierpliwością czekałem na film. Widoczna tutaj była prawdziwość twierdzenia, że zakazany owoc najbardziej smakuje, im więcej było krytyki ze strony Kościoła, tym bardziej rosła popularność książki.
Film, który w końcy zobaczyłem, mocno mnie rozczarował. Kolejny raz przekonałem się, że gdybym nie czytał wcześniej książki, nie bardzo wiedziałbym o co w nim chodzi. Bardzo duże odejście od książki, oraz nie najlepsza gra aktorów, powodują, że jest on poniżej przeciętnej, wręcz kiepski.
|
02 kwi 2008 21:02:28 |
|
|
Konto usuniete
|
Pomimo że jestem osobą wierzącą książka mi się podobała, po prostu potraktowałam ją jako totalną fikcję. Jeśli chodzi o film to mogę powiedzieć że byłby naprawdę nieżle zrobiony gdyby nie obsada. Audrey Tattoo owszem zgoda całkiem nieżle , ale jeśli chodzi o Toma Hanksa jako Roberta wielka pomyłka, Bardzo mi on do tej roli nie pasuje. Nie ten typ człowieka i osobowości
|
03 kwi 2008 18:29:16 |
|
|
Konto usuniete
|
Jeśli chodzi o tę książkę, przeczytałam ją tylko dlatego, że obejrzałam film. Inaczej bym nawet się za nią nie zabrała. Pamiętam, że moja ciocia była strasznie oburzona tym faktem, że w ogóle jade na ten film do kina. Ekranizacja była światna, bardzo mi się film podobał, ciekawa fabuła i co najważniejsze film był bardzo kontrowersyjny. Postanowiłam, że tą książkę musze również przeczytać, chociażby z ciekawości, zobaczyć ile faktów z filmu mi umknęło, a ile zostało wyciętych. Zaskoczeniem było to, że film nie odbiegał zbytnio od książki. Zarówno książka jak i film były bardzo ciekawe i polecam gorączkowo. Oczywiście traktuje to wszystko z małym przymrużeniem oka, bo przecież nie trzeba wierzyć we wszystko, co piszą, chociaż niektóre fakty trafiają do mnie znacznie bardziej niż te, które są ukazane w Biblii.
|
03 kwi 2008 18:45:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 mar 2008 22:33:30 Posty: 41
|
ksiazke przeczytalem w niedlugim czasie po tym jak miala miejsce jej premiera w polsce. podazylem za moda i namowami znajomych. nie zawiodlem sie. film byl juz niestety gorszy pomimo tego iz fabula filmu nie byla zbyt okrojona w porownaniu do ksiazki. jedynym minusem jest gra aktorska (oczywiscie oprocz fenomenalnego jeana reno). ale ogolnie film oceniam bardzo dobrze. wciagajaca fabula, wartka akcja i ciekawa muzyka robia swoje
|
03 kwi 2008 20:55:28 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|